Czesc dziewczyny!
Mam problem. W sierpniu mielismy slub. Zdecydowalismy sie miec film z tego dnia. Przyjechalo dwoch Panow, z kamerami i sie krecili. Bylo super. Termin na zmontowanie dziela mieli do 6 wrzesnia. Okolo 10 wrzesnia Pan napisal do mnie, ze z powodu awarii sprzetu cala sprawa opozni sie jakies 3 tygodnie, ze bardzo przeprasza itd. Pomyslalam sobie, trudno, trzeba czlowieka zrozumiec. Kiedy minal miesiac od wyznaczonego terminu zadzwonilam do Pana, ten powiedzial, ze potrzebuje jeszcze trzech dni i bedzie ready. Mowie ok. Minelo dziesiec dni, a Pan sie nawet nie odezwal. Zadzwonilam znowu, powiedzial, ze wysle po weekendzie (kolejne 3 dni) i zeskanuje mi dowod nadania paczki. Ja od razu powiedzialam, ze licze na jakis rabat poniewaz opoznienie wynosilo juz 1,5 miesiaca. Pan troche zdziwiony, powiedzial, ze pogada ze wspolnikiem.
Ostatni raz dzwonilam do niego w zeszly czwartek. Powiedzial, ze film jest skonczony i ze wysle jutro po czym sie ze mna skontaktuje w sprawie dokonania pozostalej wplaty. Milczy do dzisiaj.
Dotychczas wplacilismy 1000zl zaliczki. Pozostalo 1000zl za dzielo plus 600zl za dojazd na miejsce uroczystosci.
Co moge z gosciem zrobic? Oczywiscie zadzwonie jeszcze raz i chcialabym go czyms postraszyc tyle, ze nie wiem co ja w tej sprawie moge zrobic? Postraszyc sprawa cywilna? Nie chce zrezygnowac z jego uslug bo strace film ale nie chce czekac na niego do pierwszej rocznicy slubu.
Pomozecie? 😉
3 odpowiedzi na pytanie: umowa o dzieło
Ewcia!
Zupełnie się na prawie nie znam, więc i nie pomogę, ale trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy.
Ewa czy to był ktoś z “polecenia”? czy choćby pozytywnych opinii internetowych?
dlaczego chcieli taką wysoką zaliczkę?
ja bym ich na pewno postraszyła zepsuciem tych ewentualnych opinii (czyli opisaniem prawdy) w necie na forach ślubnych.
nie znam się na prawie cywilnym, ale zadzwoniłabym do federacji ochrony praw konsumentów (czy jak się ona tam nazywa?) i zapytała o swoje prawa, o to co możesz zrobić.
przy tak wysokiej zaliczce to spokojnie możecie w ostateczności na policję i do sądu iść, choć rozumiem, że tego naprawdę chcielibyście uniknąć….
na pocieszenie Ci napiszę, że moja koleżanka po podobnych problemach odebrała film jadąc sama do autora filmu….
Gdyby chodziło o pamiątkę z innej uroczystości, to sugerowałabym również nie wywiązanie się z umowy, czyli nie zapłacenie reszty kwoty i olanie tematu. Podejrzewam jednak, że na filmie Wam zależy. W takim razie przeanalizuj umowę, którą spisaliście z wykonawcą zlecenia (zakładam, że macie na to papier a w nim konkretne postanowienia) i zobacz co w danej sytuacji możecie zrobić. Popsuć opinię możecie zawsze, natomiast jeśli chcecie otrzymać materiał, obawiam się, że musicie zacisnąć zęby i czekać. Ewentualnie postraszyć UOKiK-iem możecie.
Znasz odpowiedź na pytanie: umowa o dzieło