Witam!!!
Mam problem z moją 11 miesięczną córeczką a dokładnie problem dotyczy jej jedzenia a właściwie niejedzenia.
Problem pojawił się gdy mała miała 3 miesiace i była na cycu. Jej karmienie trwało 3 minuty i coraz częsciej była zaineresowana wszystkim wokoło a nie jedzeniem tzn. rozglądała sie we wszystkie strony co uniemożliwiało spokojne jej nakarmienie. Zdecydowaliśmy sie wtedy przejść na butelke. Ale tu tez sie pojawił problem. Mała jest alergiczką wiec musiała dostać bebilon pepti, którego nie chciała jeść. W porozumieniu z pediatrą przeszliśmy na mleko sojowe na które też w niedlugim czasie sie uczuliła. Nutramigen też odpadał ze względu na smak wiec powróciliśmy do bebilonu pepti. I tu zaczęły sie kombinacje. Zmienialiśmy smoczki bo nie chciała ciągnąć mleczka. Potem zaczęło sie karmienie na śpiąco z lktórego też szybko wyrosła i wybudzała sie po każdym podaniu butelki. W dzien zaczęły sie manewry po mieszkaniu aby mogła sie rozgłądać i cokolwiek pociągnąć. Przeszliśmy wiec na łyżeczkę z którą też nie było łatwo. Nadszedł czas na rozszeżanie jedzonka i tu również schody. Mała zaczęła odmawiać jedzonka. Zaczęło sie od podawania jej do rączki zabawki którą sie zajmowała i wtedy otwierała buzie. Potem czas na coraz większą liczbę zabawek bo wszystko szybko ją nudziło.Ostatnio były 2 tygodnie że zabawiana bardzo ładnie nam jadła jej jadłospis wyglądał następująco: rano kaszka 100-150, potem mleczko ok. 200(przy teledysku lub przy dzweonkach z komórki) potem koło 14 – 200 zupki, 18-sinlak z owocami-200 i wieczorem 150-200 mleczka. Od kilkunastu dni mała totalnie odmawia jedzenia nie pomagaja stosy zabawek które do tej pory jakoś pomagały w jej zajeciu. Nie jest wogóle zainteresowana jedzeniem. Jakby mogla to by wogóle nie jadła. Ogólnie jest wesołym i bardzo żywym dzieckiem. Obecnie jest na etapie stawiania pierwszych kroków. Wszyscy lekarze do których zwracaliśmy sie z problemem że nasze dziecko nie chce jeść zbywali nas twierdząc ze mała dobrze wygląda. A ona tylko tak wygląda przez to wpychanie przez nas jedzonka. niestety własnie to już sie skończyło. doszło do tego że juz nie da sie jej nic wepchnąć. Jeśli nie chce to nie otworzy buzi i nic wtedy nie mozemy zrobic. Dominika je tylko papki. Próby podania czegokolwiek co ma inną konsystencję kończą sie na wypluciu i dławieniu sie córki. badania które w różnych okresach robiliśmy jej na własną reke nic nie wykazały. Mała jest zdrowa a my zrozumieliśmy że problem leży w jej głowce.Ona nigdy nie jadła żeby jeść jej karmnienie to była zabawa a przy okazji jedzonko trafiało do jej buźki.Zdajemy sobie sprawe że przez kilka miesięcy umacnialiśmy w niej zły nawyk jedzenia. Atmosfera przy jedzeniu też nieraz pozostawiała wiele do życzenia. Oboje z mężem jesteśmy już przez to karmienie psychicznie wycieńczeni i staliśmy sie niewolnikami karmienia Dominiki. Odbija sie to oczywiście na naszym związku. byle błachostka wyprowadza nas z równowagi. Nigdzie nie jeździmy nigdzie nie chodzimy bo nakarmienie u kogoś Dominiki graniczy z cudem. Pare razy zdarzyło sie że bedąc u kogoś i jedząć obiad mówiliśmy dominice by pokazało komuś jak ładnie je i ona pare razy potrafiła otworzyc do jedzonka buzie. Robiła to wtedy gdy ktoś na nią patrzył i ewidentnie sie przy tym popisywała. Ale to było tylko pare razy i popare łyżeczek. Bo za chwile juz nie było to dla niej ciekawe. Naszego jedzenia sprubuje pare łyżek i od chodzi a wygląda to tak że podejdzie raz weźmie ucieka i za chwile znowu podejdzie i tak wkółko. Co możemy lub mamy w takiej sytuacji zrobic jeśli wogóle jeszcze da się coś zrobić. Czy nasza córka jeszcze kiedyś wyjdzie z tego błędnego koła i zacznie normalnie jeść jak każde inne dziecko. A może któś podpowie nam gdzie jeszce możemy sie zwrócić z tym problemem
Benia i Dominika (8.10.2006r.)
3 odpowiedzi na pytanie: uparty niejadek
Re: uparty niejadek
ja mam juz tak 3 lata z tym niejedzeniem
trudno się przyzwyczaic ale chyba powoli jednak sie przyzwyczajam;)
Aga i Wojtaś (..lipiec 2003.. )
Re: uparty niejadek
polecam książkę
każde dziecko może nauczyc sie jeść własciwie
Aga i Wojtaś (..lipiec 2003.. )
Re: uparty niejadek
nie strasz mnie że to może tak długo tr0wać. A może podpowiesz mi jakich forteli używałaś by twój dzidziuś coś jadł bo mi sie wszystkie pomysły wyczerpały
Benia i Dominika (8.10.2006r.)
Znasz odpowiedź na pytanie: uparty niejadek