usypianie

Dziewczyny,

Jak Wasze dwulatki zasypiają? W swoim czy Waszym łóżku? Siedzicie z nimi czy nie ma takiej potrzeby?

Jeśli zasypiają same, to kiedy zaczęły i czy same z siebie czy im jakoś pomogliście?

Śpią u siebie do rana czy przychodzą do Was?

Staś zasypia jak z nim siedzimy (15-20 minut). Później w nocy przychodzi do nas.
Nie przeszkadza nam to, ale zastanawiam się czy to nie czas na próbą samodzielnego usypiania.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: usypianie

  1. Moje dzieci od początku śpią same.
    Nie potrafię mocno zasnąć z dzieckiem, nawet z 2,5 rocznym.
    Byłoby dla mnie dużym dyskomfortem spanie z dzieckiem.
    Rano wszyscy jesteśmy jeszcze w łóżku. Wtedy jest czas, kiedy Natala przychodzi z kocykiem, podusią i jeśli dla nas to jest za wcześnie na pobudkę, to włączamy jej bajki.

    Jest to dla mnie też pewien element samodzielności, a wprowadzając go od pierwszych dni, nie ma później zbędnych scen związanych ze zmianą miejsca snu. Od początku też dziecko ma swoje miejsce, swój kącik.

    Poza tym… Nie w każdej sytuacji dziecko jest mile widzianym gościem w łóżku rodziców…

    Moja Natka miała taki czas, że zaczęła w nocy wędrować do nas. Za przespaną u siebie noc, dostawała medal, który przyczepiałysmy przy łóżeczku. Pierwsze dwie noce wyglądały tak, że siedziałam przy łóżeczku i nie pozwalałam jej wyjść. Trwało to…do świtu. Ale nie wyszła, więc medal był. Spodobało jej się. I już sama przed zaśnięciem pytała, czy będzie medal. W nocy jak się budziła i przyszła, to rano tłumaczyłam i medalu nie było. Wycwaniła się i zaczęła nas wołać, ale wtedy wystarczyło pogłaskać, albo coś powiedzieć i zasypiała dalej. Po około tygodniu wszystko wróciło do normy. Moim błędem było to, że z lenistwa usypiałam ją w naszym łóżku, a nie u niej.
    Zasypianiu u nas od początku, od pierwszych dni, towarzyszy czytanie.Śmiali się ze mnie, że czytam tak małemu dziecku. Ok, ale wyrobił jej się nawyk. Oczywiście zdarzały się kryzysy, kiedy zasypianie trwało nawet godzinę, ale nigdy nie kończyło się noca w naszym łóżku. Ja wolę wisieć nad łóżeczkiem.

    • Zamieszczone przez Wasyl
      Moje dzieci od początku śpią same.
      Nie potrafię mocno zasnąć z dzieckiem, nawet z 2,5 rocznym.
      Byłoby dla mnie dużym dyskomfortem spanie z dzieckiem.
      Rano wszyscy jesteśmy jeszcze w łóżku. Wtedy jest czas, kiedy Natala przychodzi z kocykiem, podusią i jeśli dla nas to jest za wcześnie na pobudkę, to włączamy jej bajki.

      Jest to dla mnie też pewien element samodzielności, a wprowadzając go od pierwszych dni, nie ma później zbędnych scen związanych ze zmianą miejsca snu. Od początku też dziecko ma swoje miejsce, swój kącik.

      Poza tym… Nie w każdej sytuacji dziecko jest mile widzianym gościem w łóżku rodziców…

      Moja Natka miała taki czas, że zaczęła w nocy wędrować do nas. Za przespaną u siebie noc, dostawała medal, który przyczepiałysmy przy łóżeczku. Pierwsze dwie noce wyglądały tak, że siedziałam przy łóżeczku i nie pozwalałam jej wyjść. Trwało to…do świtu. Ale nie wyszła, więc medal był. Spodobało jej się. I już sama przed zaśnięciem pytała, czy będzie medal. W nocy jak się budziła i przyszła, to rano tłumaczyłam i medalu nie było. Wycwaniła się i zaczęła nas wołać, ale wtedy wystarczyło pogłaskać, albo coś powiedzieć i zasypiała dalej. Po około tygodniu wszystko wróciło do normy. Moim błędem było to, że z lenistwa usypiałam ją w naszym łóżku, a nie u niej.
      Zasypianiu u nas od początku, od pierwszych dni, towarzyszy czytanie.Śmiali się ze mnie, że czytam tak małemu dziecku. Ok, ale wyrobił jej się nawyk. Oczywiście zdarzały się kryzysy, kiedy zasypianie trwało nawet godzinę, ale nigdy nie kończyło się noca w naszym łóżku. Ja wolę wisieć nad łóżeczkiem.

      I ja mam takie zdanie.

      Ale w tym momencie odzywają się głosy, że mam “grzeczne dziecko” i gdybym musiała wstawać co 10 minut każdej nocy przez kilka miesięcy, to bym zmieniła zdanie.

      Na razie nie muszę zmieniać zdania, bo młodej śpi się dobrze u siebie 😀

      • witam. zgadza sie masz “grzeczne dziecko” gratuluje moj smyk ma 16 miesiecy a ja dopiero od 1,5 miesiaca wiem co to znaczy sen. nasz maluszek nie umie zasypiac sam nigdy go tego nie uczylismy bo nie bylo kiedy. jak byl malutki to mial do 4 miesiecy takie kolki ze SZOK.wiec jak tylko moglismy to staralismy ie go tulic dac mu maksymalne poczucie bezpieczenstwa i bliskosci wiec spal z nami a pozniej bylam wykoczona wstawaniem do karmienia czasami po 15 razy w nocy ze tez czasami pozwalalam spac mu z nami. moze jak tylko dojrzejemy do tego wszyscy czyli my plus maluszek to zaczniemu nauke samodzielnego zasypiania. narazie zasypia na naszym lozku a pozniej przenosimy go do lozeczka. wazne ze wszyscy jestesmy szczesliwi.

        • Zamieszczone przez justyna.rk
          witam. zgadza sie masz “grzeczne dziecko” gratuluje moj smyk ma 16 miesiecy a ja dopiero od 1,5 miesiaca wiem co to znaczy sen. nasz maluszek nie umie zasypiac sam nigdy go tego nie uczylismy bo nie bylo kiedy. jak byl malutki to mial do 4 miesiecy takie kolki ze SZOK.wiec jak tylko moglismy to staralismy ie go tulic dac mu maksymalne poczucie bezpieczenstwa i bliskosci wiec spal z nami a pozniej bylam wykoczona wstawaniem do karmienia czasami po 15 razy w nocy ze tez czasami pozwalalam spac mu z nami. moze jak tylko dojrzejemy do tego wszyscy czyli my plus maluszek to zaczniemu nauke samodzielnego zasypiania. narazie zasypia na naszym lozku a pozniej przenosimy go do lozeczka. wazne ze wszyscy jestesmy szczesliwi.

          No, różnie bywa. Trudno (a raczej łatwo) się mądrzyć, jak się zna tylko swój przypadek…

          A Ty karmiłaś po 15 razy w nocy? Czy wstawałaś po 15 razy, a karmiłaś raz?

          • Zamieszczone przez a-polonia
            No, różnie bywa. Trudno (a raczej łatwo) się mądrzyć, jak się zna tylko swój przypadek…

            A Ty karmiłaś po 15 razy w nocy? Czy wstawałaś po 15 razy, a karmiłaś raz?

            Skoro zasypiał wyłącznie przy piersi to pewnie za każdym przebudzeniem pierś dostawał

            • Zamieszczone przez beamama
              Skoro zasypiał wyłącznie przy piersi to pewnie za każdym przebudzeniem pierś dostawał

              Też o tym pomyślałam.
              Często źle interpretujemy potrzeby dziecka. Sama za każdym rzem Nikosiowi podstawiałam butlę i dziwiłam się, że mało,ale bardzo często je.Jak policzyłam, toporcja dobowa wychodziła niezła. Ze zmianą mojego postępowania zmienił się jego sposób jedzenia i spania. Dziś moje prawie 8 tygodniowe dziecko spało od 24 do 6.00. oczywiście w swoim łóżeczku;)

              • Ja mam takie samo zdanie jak Wasyl. Moje dzieciaki spia same od zawsze, jako maluszki w moim pokoju ale w swoim łózeczku. Ja nie moge spac z dziećmi i nawet w tym samym pokoju nie wysypiam sie. Przy każdym Były gorsze momenty i próby “niespania” w swoim łóżeczku ale wszystko przetrwałam. Pamietam do dzisiaj jak koczowałam na podłodze pół nocy z wielkim brzuchalem przy łózku synka. Mi sie wydaje ze każde dziecko mozna nauczyć tylko kwestia jest tego czy się naprawde chce i jest to dla nas ważne.

                • Zamieszczone przez AGUSIA150
                  Ja mam takie samo zdanie jak Wasyl. Moje dzieciaki spia same od zawsze, jako maluszki w moim pokoju ale w swoim łózeczku. Ja nie moge spac z dziećmi i nawet w tym samym pokoju nie wysypiam sie. Przy każdym Były gorsze momenty i próby “niespania” w swoim łóżeczku ale wszystko przetrwałam. Pamietam do dzisiaj jak koczowałam na podłodze pół nocy z wielkim brzuchalem przy łózku synka. Mi sie wydaje ze każde dziecko mozna nauczyć tylko kwestia jest tego czy się naprawde chce i jest to dla nas ważne.

                  Święte słowa. Dla mnie ważne jest, żeby umiało spać samo. Ale są mamy, dla których ważniejsze jest, żeby być blisko cały czas, nawet za cenę późniejszych problemów “z odstawieniem”, jeśli takowe wystąpią.

                  • ja 15 razy wstawalam i za kazdym razem byla piers.

                    • Zamieszczone przez justyna.rk
                      ja 15 razy wstawalam i za kazdym razem byla piers.

                      Eh i mówi się, że to rodzice wychowują dzieci. Tymczasem młodzież nas wokół palca sobie owija Bo głodny dzieć to na pewno nie był 🙂

                      • skoro karmilas piersia to powinnas wiedziec ze tu nie chodzi tylko o jedzenie ale przede wszystkim o kontakt z mama aby sie do niej przytulic itp. widocznie tego nie wiesz. nawiazujac do poprzednich postow to ja tez “nie wysypialam sie ” z malym jak spal z nami ale najwazniejsze dla mnie bylo aby maluszek czul sie dobrze i bezpiecznie. poza tym gdybys miala choc troche “niegrzeczne “dziecko to moze nie krytykowalabys tak tego ze dzieci nie spia w swoich pokojach itp. i moze bys spojrzala na to ze moze sa jakies powody dlaczego tak sie dzieje.

                        • Zamieszczone przez justyna.rk
                          skoro karmilas piersia to powinnas wiedziec ze tu nie chodzi tylko o jedzenie ale przede wszystkim o kontakt z mama aby sie do niej przytulic itp. widocznie tego nie wiesz. nawiazujac do poprzednich postow to ja tez “nie wysypialam sie ” z malym jak spal z nami ale najwazniejsze dla mnie bylo aby maluszek czul sie dobrze i bezpiecznie. poza tym gdybys miala choc troche “niegrzeczne “dziecko to moze nie krytykowalabys tak tego ze dzieci nie spia w swoich pokojach itp. i moze bys spojrzala na to ze moze sa jakies powody dlaczego tak sie dzieje.

                          A czemu Ty teraz na mnie skaczesz? Z uśmiechem i dystansem skomentowałam Twoje karmienie 15 razy w nocy. I nie krytykuję, bo każda z nas wybiera, co jej pasuje i z tym żyje.

                          Ja karmiłam pół roku piersią. Nocne karmienia skończyły się po trzech tygodniach, bo młoda wtedy zaczęła spać po 8-9 h w nocy. Wolała spanie od “przytulania się do cycka”. Jej wybór – mnie bardzo pasował.

                          A karmienie piersią? Dla mnie, to było przede wszystkim zaspokajanie potrzeby jedzenia, a dopiero jako bonus przyjemność cielesnej bliskości.

                          Odpowiadając w Twoim tonie – potrafię przytulić dziecko bez wpychania mu sutka w buzię. Niezbyt miła taka odpowiedź, co? Więc wyluzuj i mnie więcej nie obrażaj, bo chyba o to Ci chodziło… Ale tylko trochę mnie dotknęłaś…

                          • Zapewnienie bliskości, to nie tylko pierś w buzi dziecka.
                            Co mają powiedzieć mamy, które piersią nie karmią?? (ja na przykład?)
                            Przytulenie nie musi się wiązać od razu z “cyckaniem”.
                            Dalej, poczucie bezpieczeństwa można też dawać bez ciągłego “adorowania” dziecka.
                            Ja jestem przeogromną zwolenniczką T. Hogg, a że teraz znów przerabiam tę lekturę…;)
                            Gdyby nie jej podpowiedzi, to nie wiem, czy moje dzieci by mi tak ładnie i szybko noce zaczęły przesypiać, czy potrafiłabym im pomóc uregulować jedzenie, itd.

                            • po pierwsze to nie skacze na ciebie a jezeli cie urazilam to przepraszam. nie maialm tego na celu. tylko ta twoja wypowiedz z ironia ze maly mnie wychowal to troche przegiecie. poza tym to nie ja potrzebowlam dawac malemu cycka do buzi tylko maly chcial. poza tym chyba oczywiste ze wolalabym sobie smacznie spac a nie wstawac jak nawiedzona tyle razy w nocy.maly juz taki byl od urodzenia i nic na to nie poradze w szpitalu tez polozne sie dziwily ze on tylko przy cycku by lezal. juz nawet myslalm ze jest cos nie tak a one ze ten typ tak ma i ze musze sie z tym pogodzic.

                              • Zamieszczone przez justyna.rk
                                po pierwsze to nie skacze na ciebie a jezeli cie urazilam to przepraszam. nie maialm tego na celu. tylko ta twoja wypowiedz z ironia ze maly mnie wychowal to troche przegiecie. poza tym to nie ja potrzebowlam dawac malemu cycka do buzi tylko maly chcial. poza tym chyba oczywiste ze wolalabym sobie smacznie spac a nie wstawac jak nawiedzona tyle razy w nocy.maly juz taki byl od urodzenia i nic na to nie poradze w szpitalu tez polozne sie dziwily ze on tylko przy cycku by lezal. juz nawet myslalm ze jest cos nie tak a one ze ten typ tak ma i ze musze sie z tym pogodzic.

                                To spróbuj “się otworzyć” i przyjąć do wiadomości, że być może się mylisz 😉
                                Mały tak chciał, bo go tak nauczyłaś, żadne dziecko nie potrzebuje 15 razy w nocy jeść, nawet biorąc pod uwagę żołądek – kiedyś musi odpocząć.
                                Ja Cię nie krytykuję, bo sama karmiłam raz 19 mies, a raz rok, i za pierwszym razem też wsadzałam sutek do dzioba za każdym miałknięciem bo (początkowo) to jest prostsze, słyszę miałk – odwracam się, cycka w dziób, parę minut pociągnie i śpi – ja też śpię Wydaje się to wygodniejsze niż wstanie z łóżka i próbowanie w inny sposób uśpić dziecko w łóżeczku.
                                Tylko potem to przechodzi w nałóg, dziecko, kiedy się wybudzi już nie zaśnie bez piersi, bo po prostu nie umie.
                                Męczyłam się z tym cyckiem półtora roku, ale nigdy nie mówiłam, że muszę tak robić, bo takie mam dziecko i ono tego potrzebuje, wiedziałam, że sama go tego nauczyłam
                                I wiedziałam, że gdybym się zaparła, to oduczyłabym go tego, ale mi się nie chciało wolałam się przemęczyć aż do całkowitego odstawienia, kiedy to oczywiście nocne pobudki ustały.

                                • po pierwsze to nie skacze na ciebie a jezeli cie urazilam to przepraszam. nie maialm tego na celu. tylko ta twoja wypowiedz z ironia ze maly mnie wychowal to troche przegiecie. poza tym to nie ja potrzebowlam dawac malemu cycka do buzi tylko maly chcial. poza tym chyba oczywiste ze wolalabym sobie smacznie spac a nie wstawac jak nawiedzona tyle razy w nocy.

                                  • Zamieszczone przez justyna.rk
                                    po pierwsze to nie skacze na ciebie a jezeli cie urazilam to przepraszam. nie maialm tego na celu. tylko ta twoja wypowiedz z ironia ze maly mnie wychowal to troche przegiecie. poza tym to nie ja potrzebowlam dawac malemu cycka do buzi tylko maly chcial. poza tym chyba oczywiste ze wolalabym sobie smacznie spac a nie wstawac jak nawiedzona tyle razy w nocy.

                                    Ironi tam nie było. Tylko komentarz z uśmiechem. A to, ze mały chciał, to nie znaczy, ze potrzebował i że powinien dostać. To jak u psa – ile mu dasz, tyle zje. Moim zdaniem dziecko trzeba uczyć, a nie ślepo robić wszystko, czego sobie zazyczy, bo to nie zawsze jest dobre dla niego. Nie dasz dziecku wlożyć ręki w ogień, a ja nie dałabym równiez napychac żołądka 24 h na dobę, bo to niezdrowe, nie wspominając o złych nawykach np. żywieniowych.

                                    A w ogóle, to beamama ujęła sprawę bardzo trafnie.

                                    A to moje “grzeczne” dziecko, to się z kosmosu nie wzięło. Pracuję z nim non stop, żeby sie nie “popsuło”.

                                    • Zamieszczone przez justyna.rk
                                      po pierwsze to nie skacze na ciebie a jezeli cie urazilam to przepraszam. nie maialm tego na celu. tylko ta twoja wypowiedz z ironia ze maly mnie wychowal to troche przegiecie. poza tym to nie ja potrzebowlam dawac malemu cycka do buzi tylko maly chcial. poza tym chyba oczywiste ze wolalabym sobie smacznie spac a nie wstawac jak nawiedzona tyle razy w nocy.

                                      Chciał, bo nie wiedział, że można inaczej. Nie ssał efektywnie, bo był od początku pzystawiany na żądanie, nie najadał się przez to na raz, tylko tak sobie podjadał.
                                      Nie złość się, ale też uważam, że Cię wychował;)
                                      Mój mały np. mógłby być cały czas na rękach. Tak to lubi. ale go nie tulę cały czas, bo lżejszy to on nie będzie, a ja mam też swoje potrzeby, gdzie z nim na rękach nie da rady. Więc go nie uczę, nie reaguję na każdy płacz braniem na ręce. Może w przyszłości nie będzie skrzywiony emocjonalnie przez to, że mama go piersią nie karmiła i nie rozpieszczała na każde zawołanie od maleńkości;)
                                      Choć i tak jestem bardziej miękka do niego, niż do córki. W końcu to synio… A jak można być ciągle nieugiętą przed tak słodkim facetem;)

                                      • widzicie to moje pierwsze dziecko i ja tez duzo rzeczy nie wiedzialam. teraz w wielu sprawach postapilabym inaczej. nie mial mi kto dobrze doradzica tych doradcow co mialam dookola to po czasie przestalam sluchac bo robili mi tylko metlik w glowie. do tego ja tez mam problem z malym bo od urodzenia noszony byl na rekach a teraz jak staram sie tlumaczyc ze musi chwilke poczekac abym mogla cokolwiek robic to wielka awantura:(nie zloszcze sie poprostu ja tez wiem ze zrobilam kilka bledow z malym ale niestety mam nadzieje ze pozniej bedzie lepiej.

                                        • Zamieszczone przez justyna.rk
                                          widzicie to moje pierwsze dziecko i ja tez duzo rzeczy nie wiedzialam. teraz w wielu sprawach postapilabym inaczej. nie mial mi kto dobrze doradzica tych doradcow co mialam dookola to po czasie przestalam sluchac bo robili mi tylko metlik w glowie. do tego ja tez mam problem z malym bo od urodzenia noszony byl na rekach a teraz jak staram sie tlumaczyc ze musi chwilke poczekac abym mogla cokolwiek robic to wielka awantura:(nie zloszcze sie poprostu ja tez wiem ze zrobilam kilka bledow z malym ale niestety mam nadzieje ze pozniej bedzie lepiej.

                                          Pewnie, że będzie lepiej:)
                                          Ja też widzę,że robię niektóre rzeczy inaczej przy synu, niż przy córce.
                                          To chyba naturalne.
                                          Ale nie martw się, przy kolejnym dziecku popełnia się inne błędy
                                          Nie ma idealnych rodziców, ani dzieci. Można tylko i aż pracować nad tym, żeby relacje były jak najlepsze.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: usypianie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general