usypianie dziecka na rękach

cześć
Mam pytanie: czy usypiacie swoje maleństwa na rękach? co o tym sądzicie?. Pytam, bo Daria była 9 dni w szpitalu na obserwacji po moim wyjściu (wewnątrzmaciczne zapalenie płuc) i jak juz przyszła do domu to strasznie mocno się przytulała. Ciągle chciała być trzymama na rękach, przytulana, musiała swoim policzkiem dotykać do mojego aby zasnąć. Teraz sama nie zaśnie w łóżeczku bo płacze jak ją kładę.
Czy Wasze dzieci też nosicie na rękach aby zasnęły? Co o tym sądzicie? jak będzie w przyszłości skoro teraz nauczy się tego “nawyku”?
dzięki za odpowiedzi
Marta i Daria urodzona 19 kwietnia 2005

23 odpowiedzi na pytanie: usypianie dziecka na rękach

  1. Re: usypianie dziecka na rękach

    Aśka jak była taka malutka też była usypiana na rękach – prawdę powiedziawszy to cały czas była na rękach (mimo że ze szpitala wyszłyśmy bez problemów, 48 godz. po porodzie). Stwierdziłam, że widać tak potrzebuje… Z czasem jej minęło – nie wiem kiedy dokładnie, ale pamiętam, że jak miała 3 miesiące usypiała już leżąc na łóżku koło mnie. Czasem – głównie przy zębach wraca, że trudno jej zasnąć i wtedy chce, żeby ją ponosić, ale to pojedyncze przypadki. Sama w łóżeczku nie zasypia – dość często wyjeżdżamy i stwierdziliśmy, że lepiej żeby nauczyła się zasypiać gdziekolwiek – efekt jest taki, że faktycznie zasypia wszędzie pod warunkiem że mama lub tata siedzi lub leży obok. Poza tym nigdy nie byliśmy ciurkiem przez kilkanaście nocy w domu, żeby ją jakoś do tego “przyuczyć”. Później ją przenosimy i jak się w nocy obudzi to albo zasypia sama w łóżeczku albo woła mamę.
    Ja na Twoim miejscu zdałabym się na intuicję – jeśli stwierdzisz, że dziecko potrzebuje takiej bliskości a ty czyjesz sie na siłach, żeby je nosić, to mu ją daj, jeśli nie to możesz próbować “zaklinania”, zostawiania dziecka itp. Chyba Ty najlepiej będziesz wiedzieć, czego Twojemu dziecku naprawdę potrzeba.

    • Re: usypianie dziecka na rękach

      Usypiałam i usypiam Zuzke na rękach i wcale nie uważam, żeby to było coś złego. Kiedy będziesz nosić i przytulać swoją córeczkę? Jak będzie dorosła? Widać ona tego potrzebuje. Jedyny problem to waga maluszka, która cały czas rośnie i za jakiś czas się może okazać, że sobie niezłe mięśnie wyrabiasz. Tak jak u mnie Zuza ma 4 m-ce i waży prawie 8 kg! Więc radzę Ci lepiej przytulaj małą na siedząco.Ja popełniłam ten błąd, że nosiłam małą i leciutko ją “bujałam”, a teraz kiedy już zaczęła swoje ważyć musiałam ją tego oduczyć, a to nie było łatwe, bo wrzask był okropny kiedy chciałam usiąść!
      Pozdrawiam
      Aga, Maciuś i Zuzia

      • Re: usypianie dziecka na rękach

        No to słuszna waga….
        A co do tematu, to popieram Cię w całek rozciągłości. Jeśli dziecko tego potrzebuje to niech będzie noszone. Moje dziecię od zawsze było noszone i jest noszone nadal, bo tylko w ten sposób się uspokajało, bo chce się przytulać, bo tylko na rękach przesypiała kilka godzin…..
        a ponieważ nie mogliśmy patrzeć jak płacze, więc nosimy ją do dzisiaj, przez jakiś czas zasypiała sama przytulona do mnie na łóżku, a potem była przenoszona do swojego łóżeczka. Niestety rosnące kolejne zęby sprawiły, że znowu zasypia lulana na rękach…
        mam nadzieję, że za jakiś czas Ola znowu będzie zasypiać sama, a na razie uwielbiam kiedy wtula się we mnie i czuję jej oddech na szyi…..
        a do wagi też się przyzwyczaiłam, na razie to “tylko ” 10kg…..
        Aga i Ola 16/01/04

        • Re: usypianie dziecka na rękach

          Ja też usypiam Asię na rękach (na razie waży nieco ponad 6 kg) i obie to lubimy. Zresztą Asia nosi poduszkę Frejki co dodatkowo utrudnia jej zasypianie i budzi się często (jak jej to kiedyś zdjęłam i spała sobie na boczku to nie było żadnych problemów ze snem) i widzę że potrzebuje przytulenia. I mam cichą nadzieję że nie będzie problemu z odzwyczajeniem jej od bujania na rękach do snu.

          Ewcia i Asieńka

          • Re: usypianie dziecka na rękach

            witaj,
            ja Adasia bardzo długo usypiałam na rękach, inaczej zasnąć nie potrafił, trwało to kilka miesięcy, teraz już potrafi zasnąć tylko w WÓZKU!!! w łóżeczku zdarza mu sie to bardzo bardzo rzadko
            moze jak jest juz bardzo zmeczony… raz nawet zdarzylo sie ze lezal sobie w lozeczku, na twarz polozyl sobie pieluszke, ja glaskalam go po główce i w ten sposob zasnal, ale tak byloby za dobrze :))
            zasypia w wozku, a kiedy sama klade sie spac, wtedy przenosze go do lozeczka – dlaczego?? bo lozeczko mam winnym pokoju, gdzie wozek sie nie miesci….
            mysle, ze nie bedzie wiecznie potrzebowal zasypiania na twoich rekach
            ja po porodzie wyszlam z Adasiem do domu, bylam w nim tylko tydzien, a pozniej znow trafilam na tydzien do szpitala, juz bez synka, wtenczas byl noszony przez tych co sie nim opiekowali no i… NAUCZYL SIE gdy wrocilam, musialam go wciaz nosic na rekach, nie chcial sam lezec w lozeczku, angazowal calego czlowieka przez caly dzien, ani chwili dla siebie, czy innych obowiazkow,
            teraz kiedy juz siedzi, nie potrzebuje mnie non-stop, ale dlugo w “amotnosci”tez nie wytrzymuje i tak sporo jeszcze angazuje, ale przynajmniej nie zasypia juz na rekach
            mysle ze nie musisz sie zamartwiac :))
            powodzenia
            pozdrawiam
            Magda
            i

            • tylko intuicja,nic na siłę

              Mój Szymek przez pierwszy miesiąc zasypiał na rękach. Po kąpieli i karmieniu brałam go do odbicia i w tej pozycji zasypiał bujając się zemną na fotelu – bardzo to lubiłam.Ale teraz ma prawie trzy miesiące i musze przyznać ze rewelacyjnie zasypia w łóżeczku.kładę go po karmieniu jak już sobie odbije, leży sobie coś tam guga, nie zsypia natychmiast ale w ciągu powiedzmy godziny. Parę razy do niego podchodzę, daje mu buziaczka, przytulam policzek do jego policzka, mówię cichutko coś tam na uszko i odchodzę. Maly spokojnie zasypia. Oczywiście zdarzają się dni gdy nie może zasnąć, wtedy kładziemy się razem w dużym łóżku, przytulamy się i zasypiamy – ja nieststy najczęściej też. I albo śpi z nami do rana albo go przekladam. Na pewno nie dopuszczam do płaczu – jak widzę że sie na to zapowiada, to go zabieram z łóżeczka. 3 m-c to za wcześnie na takie drastyczne metody.Ale nie ukrywam że wykorzystuje to jego dobre zasypianie dla siebie. Bo to w każdej chwili może ulec zmianie.
              Tak więc uważam że to wszystko należy robić na intuicje i oczywiście nie szczędzić dziecku przytulania jeśli tego potrzebuje, ale chyba też nie nosić na siłę.

              Pozdrowionka

              Ania i Szymek (~ 17 marca 2005)

              • Re: usypianie dziecka na rękach

                Spodobało mi się co napisałaś o tym noszeniu dorosłego dziecka. Ja też wychodziłam z założenia, że to jest “mój” czas jako mamy i że później już nie będę miała okazji być tak blisko z córeczką, bo nie będzie mnie aż tak (fizycznie) potrzebować – już teraz często nie zasypia wtulona we mnie tylko odwraca się i “rozkłada” wygodnie (chlip…).
                Aśka nigdy nie lubiła jak ją bujałam – nie wiem co jej nie pasowało, ale ja byłam od tulenia, a tatuś od bujania, więc nie miałam problemów z oduczaniem, a tatuś dalej jest na tyle silny, że może, ale moja koleżanka miała takie “lulane” dziecko, więc – kupiła fotel bujany.
                Pozdrawiam,

                • Re: usypianie dziecka na rękach

                  No cóż… obie dziewczynki uspiam na rękach! Tzn Julka już od dawna zasypia sama. Wszystko odbywało się jakoś tak naturalnie: jak Jula już była za duża (ciężka) na noszenie po prostu kaładłam się z nią i tak zasypiala, wreszcie gdzieś w wieku 2 lat dorosla do zasypianai samodzielnego (po bajeczkach, przytulankach, śpiewankach…)

                  Jula(02.02.02) Marysia(04.05.04)

                  • Re: tylko intuicja,nic na siłę

                    A ja bym jednak radziła: ostrożnie z tym usypianiem na rękach!!! Moją Kasię tak zasypiać nauczyła babcia i odtąd nie było już innego spsobu. Wszystko było dobrze jak Kasia była malutka, ale potem okazało się że rośnie, waży 9, 10, 11 kilo, a mnie jest coraz cięźej. Usypianie trwało długo, przy próbach odłożenia do łóżeczka Kasia nagle się zrywała i wrzeszczała i wszystko trzeba było zaczynać od nowa. Ja nie miałam ani chwili dla siebie, poza tym byłam tym wszystkim zmęczona i zniecierpliwiona. Ąż udało mi się przestawić roczną już Kasię do usypiania na leżąco – na materacu, który kładę na podłodze. O zaśnięciu w łóżeczku nadal nie ma mowy, choć Kaśka ma już 1,5 roku.
                    Tak więc miło jest przytulać się do dzidziusia. Przytulać trzeba, ale usypiać najlepiej od początku w łóżeczku. Ja przy drugim dziecku na pewno nie popełnię tego błędu. Pozdrawiam.

                    runianka

                    • Re: usypianie dziecka na rękach

                      Nie martw sie, to że Twoja córcia teraz potrzebuje być usypiana na rękach wcale nie znaczy ze tak będzie zawsze.
                      Wiem to z doświadczenia, nasza Mili tez miała taki etap więc usypałam ja na poduszce na rękach i jeszcze ja lulałam,po kilku tygodniach sama przestała sie tego zwyczaju dopominać, wolała sama usypiać w łóżeczku ale z moją lub męża obecnościa. Tak jest do dziś i nie uważam abym zbyt rozpieszczała tym córkę, wyznaję zasada iz miłości dziecku nigdy za wiele!
                      pozdrawiam


                      Jusi & Milenka ur.27.05.03.

                      • Re: usypianie dziecka na rękach

                        Ja usypiam Juleczkę na rękach. Czasem śpi u mnie nawet 15 minut, a czasami odkładam ją do łóżeczka jak tylko zamknie oczka.
                        Myślę, że dzidzia potrzebuje przytulenia przed zaśnięciem, tak samo jak dorośli Zawsze to milej zasnąć w objęciach kogoś kochanego :))

                        Pozdrawiam

                        Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                        • Re: usypianie dziecka na rękach

                          Nosiłam, teraz już tylko sporadycznie. W zasadzie moje dziecko miało fazy, że potrafiło samo zasypiać, później mu się odwidziało i było noszenie, a teraz potrzebuje kilka minut przytulanek przed odłożeniem do łóżeczka.

                          Żadnego nawyku nie zauwazyłam.

                          Jeżeli Twoje dziecko chce się przytulać, to czemu nie?
                          Najgorsze jest to, że dzieci tak szybko rosną i wcale później mogą nie chcieć się przytulać. Matka musi się nacieszyć 🙂

                          Ania+ Szymek (10,5 miesiąca)

                          • Re: usypianie dziecka na rękach

                            Mój synek ma skończony roczek, waży 10kg i usypiam gona rękach, niestety, kręgosłup wysiada, ale inaczej nie zaśnie. Wcześniej był nauczony zasypiać przy piersi, ale kiedy odstawiłam go w dzień od piersi to nie mam pomysłu usypiać go inaczej, zresztą on nie chce inaczej zasnąć.

                            Nie wiem jak to bedzie później, myśle ze po prostu zacznę mu mówić że jest za ciężki, że trzeba zasnac włóżeczku, myślę ze zrozumie pewnego razu, zreszta teraz juz widze ze zaczyna rozumieć co do niego mówię.

                            Twoje dziecko jest jeszcze malutie więc można łatwo odzwyczaić. Takie małe dziecko potrzebuje twojej bliskości, noś ją, a do spania usypiaj np. ze smoczkiem, albo kładź ją do łóżeczka i śpiewaj kołysankę.

                            pozdrawiamy

                            Młoda i Mateuszek

                            • Re: usypianie dziecka na rękach

                              Bartuś jak był malutki miał straszne kolki i tylko na rączkach się uspokajał. Teraz zasypia albo sam w łóżeczku (pomogła zaklinaczka, ale było ciężko) albo jak ma gorszy dzień to wtula się we mnie lub w męża. Ja uwielbiam czuć ciepło jego ciałeczka, a że Bartuś jest z natury baaardzo przytulisty to jestem w siódmym niebie
                              pozdrawiamy
                              Aśka i Bartuś

                              (24.07.04)

                              • Re: usypianie dziecka na rękach

                                Ja bardzo długo usypiałam Ninę na rękach. I długo mi to nie przeszkadzało. Myślę że malutkie dziecko ma do tego prawo.
                                Dopiero tak po roczku zaczęłam usypiac ją inaczej, ale nie w łóżeczku bo Nina bardzo protestowała. Przeciw zasypianiu ze mną na naszym małżeńskim łóżku też protestowała, chciała tylko na rękach a ja już nie miałam siły jej nosić. Przez jakiś czas usypiała na moich kolanach, w końcu udało mi się ją uśpić na leżąco. I tak jest do dziś – leżymy, Nina sie przytula i zasypia. Ale odzwyczaić ją od noszenia nie było łatwo.
                                Może spróbuj usypiać małą na leżąco bo potem może Ci być coraz trudniej ją nosić.
                                Pozdrawiam wszystkie dzieci które nie zasypiają w łóżeczkach

                                Monika & Nina ( 18 m-cy)

                                • Re: usypianie dziecka na rękach

                                  oj ciezko oduczyć. ja nauczyłam tak z powodu okropnych kolek które mała miała do 3 miesiecy. teraz ma prawie 9 i nadal usypianie, a raczej lulanie na rękach, próbowałam oduczyć, ale nie daje rady, a rece mi juz odpadaja nosić z 20 minut 12 kg na rekach az uśnie;-)))

                                  jovi i córcia 21.09.2004r.

                                  • Re: usypianie dziecka na rękach

                                    Z tego co dziewczyny napisaly roznie to bywa. Daniel urodzil sie 5 tygodni za wczesnie i w szpitalu bylismy przez tydzien po porodzie. Jak wrocilismy do domu to go wreszcie mialam tylko dla siebie i sporo go trzymalam na rekach. Na poczatku oczywiscie tez tak zasypial. Sam nie mogl zasnac w lozeczku, ale jak zasnal to go odkladalam. Teraz od kilku tygodni zasypia sam w lozeczku, ale tylko na noc jak robi sie ciemno. Daje mu smoczek i milutki kocyk przy policzku. Czasami wracam do niego kilka razy jak “zawola”, szczegolnie jak mu smoczek wypadnie. W ciagu dnia spimy albo razem, albo Daniel w wozku. Trzeba go wtedy troche powozic.
                                    Czytalam gdzies ze latwiej nauczyc samodzielnego zasypiania do okolo 4 miesiaca, wiec jeszcze troszke czasu masz. Nie rob tego na sile, dzieciaczek sam wie czego potrzebuje.
                                    Pozdrawiam

                                    Magda i Daniel (22.02.2005)

                                    • Re: usypianie dziecka na rękach

                                      CZESC JA TEZ USYPIAM MOJEGO MALCA NA REKACH BO STWIERDZILAM ZE TO NAJSZYBSZY SPOSOB TERAZ ZALUJE BO MALY JUZ DUZO WAZY I JEST MI CIEZKO KREGOSLUP BOLI NO I OCZYWISCIE ZADKO SIE ZNAZY ZEBY USNOL INACZEJ ALE SIE NIE PRZEJMUJ NAPEWNO KIEDYS Z TEGO WYROSNA

                                      • Re: usypianie dziecka na rękach

                                        Antos od urodzenia zasypial albo na rekach albo lezac przy mnie. Z czasem byly to glownie rece. POwod – ciagle plakal, mial kolki i uspokajal sie tylko noszony i kolysany na rekach. Czasem dzieci same z tego wyrastaja, ale czesciej trzeba je pozniej tego oduczac.
                                        Dobrym pomyslem jest usypianie na siedzaco (juz ktos o tym pisal), albo stopniowe odzwyczajanie – tzn od czasu do czasu sprobowac odlozyc dziecko wieczorem i obserwowac jak sie zachowuje w swoim lozeczku. Glaskac, przytulac i moze samo zasnie. Zeby nie przegapic momentu, kiedy juz tych raczek nie bedzie tak bardzo potrzebowac. A jak bedzie potrzebowac to PRZYTULAC:-) Takie maluszki bardzo tego potrzebuja.
                                        Antos juz zasypia sam, ale przed spaniem sa zawsze przytulanki z mama. Dlugo trwalo odzwyczajanie od zasypiania na rekach, ale nie zaluje i drugie dziecko jak bedzie chcialo, tez bedzie zasypialo na rekach. Jedyna roznica – to bardziej bede zwracac uwage na moment, kiedy mozna juz probowac usypiac w lozeczku.

                                        elik i antek 17 mies

                                        • Re: usypianie dziecka na rękach

                                          Pewnie zabrzmie lekko ortodoksyjnie, ale jestem zdania, ze dziecko powinno jak najwczesniej nauczyc sie samodzielnego zasypiania. Owszem, mozna poprzytulac malucha przed snem, uspokoic i okazac jak najwiecej ciepla, ale zasypiac powinno w lozeczku, swiadome miejsca, w ktorym sie znajduje. Mysle, ze dla dziecka usypianego na rekach (dodam, ze pewnie nie dla kazdego, bo kazde dziecko jest inne) przebudzenie sie w nocy w zupelnie innym miejscu, bez bliskosci cieplego ciala mamy i jej kojacego objecia, musi byc wielkim szokiem. No i nie kazde dziecko musi z tego nawyku wyrosnac z wiekiem. A im glebiej zakorzeniony nawyk, tym gorzej.
                                          Pozdrawiam.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: usypianie dziecka na rękach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo