uwaga na anioły po porodzie

Anioł pojawił się w nocy.
Stanął przy moim szpitalnym łóżku na drugą dobę po wyciągnięciu synka na świat.
Cały poprzedni wieczór rwała mnie dziura w brzuchu i poprosiłam o leki znieczulające.
Kilka razy prosiłam.
Kilka razy dostałam.

Noc była chłodna. Pierwsza chłodna po tym szaleńczym upale lata 2002.
Na tle białych ścian, białego szpitala, w białej szacie stanął anioł.
Miał miły głos.
Pokazał mi coś pięknego, kolorowego.
Zegar.
Był tam śliczny rysunek i w uroczych “chmurkach” wpisane dane dziecka.
Pytał czy chcę taki zegar dla swojego dziecka.
Jasne że chciałam.
Poprosił o dane.
-jaka waga? 5kg? jest pani pwena?
dziwił się anioł
potem go przepędzili od mojego łóżka.
weszła położna
– co pani tu robi?
fajnie, pomyślałam ona też widzi anioła

2 tygodnie później przyszła przesyłka
jak się okazało wcale nie zza światów
45zł + 13,5zł
w szarym pudełeczku plastikowa obudowa
wzornictwo z ruskiego bazarku
z tyłu baterie przyklejone taśmą
tył i tak ładniejszy
z przodu koszmar
kolorowa kartka wetknięta pod plastikową “szybkę”
wydruk z BARDZO kiepskiej jakości drukarki
-musiałaś na prawdę fatalnie się czuć, skoro to zamówiłaś – podśmiewał się mąż

zagar ma inną funkcję
taką której nie przewidziel “producenci” jak sądzę
wyciągam go ilekroć chcę sobie poprawić chumor

poza tym stał się obiektem żartów całej rodziny
przy zakupie firan i szafy moja mama zażartowała:
– ważne żeby do zegara pasowało

Inaśkowa mama 7m-cy!!!