Wiele razy widzę na naszym Placu Targowym, ogłoszenia: “kupie buty”. Zakładam, że chodzi o buty używane. Według mojej wiedzy, absolutnie nie wolno zakładać dziecku butów, które uprzednio nosił ktoś inny.
Rozumiem, trudną sytuacje finansową i jakoś nie rażą mnie tego typu ogłoszenia w dziale Potrzebuje. Ale jeśli ktoś chce kupić i to poszukuje butów markowych to zupełnie nie wiem o co chodzi.
Nie chce absoutnie tutaj nikogo “wytykać”! Każdy robi jak uważa. Tylko zwyczajnie ciekawi mnie czy osoby, które zakładają dziecku buty używane nie wiedzą, że jest to szkodliwe czy po prostu się z tą zasadą nie zgadzają?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Uzywane obuwie dzieciece
ja mam juz wolne od lipca
Ale za to jesteś te 3 miesiące bliżej nowej roboty A mnie to dopiero czeka
widzę że mamy podobnie 😀
kupuję na przyszły sezon na wyprzedaży
ecco kosztowały mnie 149zł, uzywane poszły za 167 zł
Buty kupuję w Maradze 🙂
Przez neta albo stacjonarnie. Ale najczesciej jednak net.
I o to chodzi. Miec dobre, nowe buty i w dodatku nic za nie nie płacić 🙂
Na ten rok mam dla dziewczyn Winter Queen, srebrne śniegowce 🙂
A kurtki z Reporter Young kupione tez w lutym za 56 zl. Cena pierwotna 219 🙂
Kombinowac trzeba, kombinowac 🙂
ostatnio kupilam przez sarenza.pl -moge polecic.
Z reguły kupuję 2 rozmiary większe. Nie zdarzyło mi się nie trafić z rozmiarem a jesli jednak bym nie trafila to przeciez bez obaw sprzedalabym i zarobiła 🙂
O! Ja też 😀 Maragę uwielbiam 😀 Ale z chłopięcymi bywa różnie
Kupuje sprawdzone marki, które są drogie, dla mnie bardzo drogie
Robie to dlatego, ze mnie szlak trafia w przypadku cieknacych, rozwalających sie butów np z ccc czy daichmana
na reklamacje nie mam czasu – moje dziecko ma miec buty
Nie stac mnnie na wywalennie 200 zł w zwyż na 2 dzieci więc kupuje używane – robię to dla spokoju własnego i komfortu mojego dziecka
Zakupiłam własnie młodej z decathlonu zimowe uzywki
Uwielbiam clarksy – uzywane, na nowe mnie nie stać, za buty w bardzo dobrym sanie płacę 1/3 1/4 ceny – najlepiej na allegro po sezonie 🙂
Zwykle sandałowate, adidasy zwykle kupuje nowe
Jade na uzywanych zimówkach – bo one najdroższe
Nie wiem czy uzasadniłam wystarczająco
230x 2 (dzieci) x2 (pary butow na sezon z powodu wzrostu stopy)
nie marze nawet zeby mieli po 2 pary butow zamiennie stosowanych
dectahlon dobra rzecz.
nie wiem jak Wasze dzieci ale moje zuzyly w wakacje jakies 7 par butow lacznie – wix zaczela wakacje w rozmiarze 30/31 a zakonczyla 34
leon zaczal w 26 skonczyl w 29
nie wyobrazam sobie kupowania butow po 250pln przy takim tempie zuzycia.
w CCC i deichmannie tez im kupuje.
osoby majace dziecko dluzej niz kilka miesiecy wiedza ze buty uzywane moga byc uzywane 2 m-ce bo mniej wiecej tyle czasu dziecko rosnace nosi pare butow – albo dlatego ze sezon sie zmienia, albo dlatego ze akurat trafia na skok wzrostowy (szczegolnie lubia w koncowce zimy)
rehabilitanci czesto nie maja problemow z obuwiem uzywanym dla dzieci
Żartujesz? To jest jakieś 3 cm na 3-4 miesiące
Leon urosl 6,5 cm w wakacje – mierzony pod koniec czerwca i w polowie wrzesnia.
Wixa jeszcze nie mierzylam ale pewnie cos kolo tego tez zaliczyla bo widze po za malej odziezy.
wiec nie dziwi mnie taki wzrost stopy.
chilli, ale ja na zime mam dwie pary i wystarczaja na cala zime. stopa sie miesci, fakt nie kupuje bardzo przed zima, wiec rozmiar ok.
zazwyczaj ecco + decatholn.
latem młody zuzyl 5 par i to nie z racji ze stopa mu urosla, bo nie urosla dostacznie duzo, zeby zmieniac rozmiarowke.
najwiecej wytargal trampek wszelakiej masci, ale nie kupuje drogich. najczesciej nosimy z coccodrillo, po ok 25PLN.
teraz na jesien ma wiosenne nike (nie wiem jakim cudem jeszcze dobre) i kupilam w decatholnie turystyczne za 45 PLN.
zeby nie bylo, buty po 200 PLN to tylko zimowki i tylko raz w roku;)
u mojego tez mozna powiedziec ze zmienil o trzy rozmiary, smykowe nosil 26 a ecco 29, a dlugosc wkladki ta sama
😉
no ale ja potrzebuje 4 par minimum.
po dwie pary na leb – normalnie niestety maja po jednej parze, bo i tak w polowie sezonu zmieniaja rozmiar.
jestem duzym przeciwnikiem kazania dziecku noszenia obuwia 2 numery za duzego – wiem ze to niewygodne i koslawi stopy.
o ile za duze buty kupujecie?
Ja zimowe buty staram się kupować markowe, porządne choć zwykle jest tak, ze pod koniec zimy są takie na styk i modlę się, zeby wiosna się już zaczęła.
W CCC drugi rok kupiłam sandały i trzewiki :Młotek: szkoda, że ktoś mnie tym młotkiem nie pacnął w głowę, żebym pomyślała. Powtarza się to co w zeszłym roku – buty są kompletnie zniszczone, rozklejone, paski z rzepami poprzecierane od metalowej szlówki. Nigdy więcej.
W deichmann kupuję sportowe adidasa, nie są drogie – zwykle do stówki się zmieszczę. Zadowolona jestem bardzo.
Teraz wybieram Bartkowe. Kupię nowe na początek zimy, a jesli się okaże, że np w styczniu będą za małe to kupię używane ale tylko w idealnym stanie.
Posezonowe wyprzedaże u nas się raczej nie sprawdzą bo nie jestem w stanie przewidzieć jak stopa będzie rosła.
Kurcze, idę po kawę, bo tak chaotycznie napisałam, że cieżko złapać wątek 🙂
otoz to – wrozyc to mozna przy rocznym dziecku jak jeszcze wiekszosc miesci sie w “szablonowych” numeracjach – im dziecko wieksze tym mniej pewnych a wiecej zmiennych danych 😉
chilli sandalki ma nie wieksze niz 5 mm, czasem mniej bo brzydko wyglada. ale w sandalach chodzi rzadko. trampki kupuje na w sam raz, bo do biegania potrzebne buty dopasowane.
wiosenne czy jesienne sportowe/turystyczne to 5-7 mm wieksze (max).
zimowka max do 1 cm, pod warunkiem, ze but waski i mozna dobrze go zapiac.
dlatego butow nie kupuje na wyprzedazy na kolejny rok, bo nie trafie z rozmiarem.
O kurcze Ty to masz rotację odzieży
Ja myślałam, że tylko mój trzylatek tak rośnie, ze ubrania na 116 muszę kupować
Znasz odpowiedź na pytanie: Uzywane obuwie dzieciece