Tak, moje drogie skończyło się. Wracam do roboty, do ludzi, dla których nic nie znacze i jestem dla nich tylko siłą roboczą. Będę się więc każdego dnia szarpać o wyjści po 7 godzinach pracy.
Niania przeszkolona, zapoznana z dzieckiem i wzajmemnie, daje sobie radę więc o to przynajmniej jestem spokojna.
Gorzej z rehabilitacją, będziemy się szarpać, bo niestety państwowo to tylko można od rana
Bardzo sie boję czy się odnajdę po powrocie, jak to zniosę psychcznie.
A do tego złapałam straszny katar, zaraziłam Dareczka. Humor i samopoczucie mam paskudne…
GOHA i Dareczek 5 m-cy (02.04.03)
26 odpowiedzi na pytanie: W poniedziałek do pracy…
Re: W poniedziałek do pracy…
Rozumiem co czujesz, ja w poniedzialek ide do szkoly – koniec wakacji. Adaś zostaje z tesciem a ja bede zap jak maly samochodzik:-( Chodzenie spac po polnocy (Adas wczesniej nie zasypia), wstawanie dwa razy w nocy i pobudka o 5 rano nie naleza do przyjemnosci:-) Smutno mi, ze zostawiam malucha ale wlasciwie nie mam innego wyjscia, musze skonczyc szkole:-( Wczoraj uslyszalam, ze jestem wyrodna matka..bez komentarza.
pozdr.
Ula i Adaś
Re: W poniedziałek do pracy…
Nie matrw się, wiem że Ci cieżko, bo jak sobie pomyślę, ze mam też wrócić od Nowego Roku.. brrrrrrrrrrrr
Ale niesety większość z nas to czeka ! Dobrze chociaż, ze ufasz niani i Twój Dareczek ja polubił – to najważniejsze, a Ty poradzisz sobie na pewno !!! Przecież jesteś MAMĄ DARECZKA ! Głowa do góry, a katar to nie choroba..:-)
bużka
Monia i maleńka Ulcia urodzona 3 lipca
Re: Dokładnie!!!!!!!!
Ja usłyszałam coś podobnego od pani doktor. Ponieważ przed pójściem do pracy załatwiałam wizyty kontrolne u specjalistów. I jedna wygarnęła mi, że mamy wszystko: papmersy, obiadki w słoiczkach, mleko w proszku i jeszce nam mało, zostawiamy dzieci z nianiami!!! I że w jej czasach… A ja tylko weszłam jej w słowo i powiedziałam” w pani czasach każdy miał pracę”. Przyznała mi rację.
Nie pozwól zrobić sobie prania mózgu!!!
GOHA i Dareczek 5 m-cy (02.04.03)
Re: W poniedziałek do pracy…
będzie OK. Ja już tak od stycznia :(( Na początku jest trudno. Na moich kolegów i koleżanki z pracy patrzyłam jakby byli z innej planety i ciągle poruszali jakieś nieciekawe tematy, a ja przecież cały czas żyłam pielęgniacią dziecka, ile zrobiło kupek, łapałam się na tym że patrzyłam na zegarek bo mała zaraz powinna dostać papu, a teraz pora na drzemkę.
Było trudno, a dzisiaj nie wiem czy znowu dostosowałbym się do siedzenia w domku :)) i chociaż zazdroszczę matką które mogą siedzieć z dziećmi i uczestniczyć w ich wychowaniu – to chyba brakowałoby mi kontaktu z ludźmi.
Dzisiaj wiem że to ja byłam dla moich kolegów z innej planety – planety macierzyństwo :))
Izka i Zuzanka (12.V.2002 r.)
Re: W poniedziałek do pracy…
pewnie pierwsz dni, tygodnie będa najgorsze…. Ale przyzwyczaicie się Ty i Mały….
czasem trzeba niestety wracać do pracy. robisz to dla swojej rodziny. teraz pewnie wspólne chwile będą pełniejsze i lepiej wykorzystane:)
Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]
Re: W poniedziałek do pracy…
Widzisz Gosiu człowiekowi nie można dogodzić. Mamy ktore nie maja pracy narzekaja że chciałyby iśc do niej, żeby się odprężyc, wyjśc do ludzi itd. A jak sie ją ma to sie zastanawiamy co z dzidziusiem, jak przezyje rozłąke z nami i jak my same to wytrzymamy. Byłas z Dareczkiem pół roku- to wcale nie mało (i nie duzo), ale niektóre mamy musza iśc wcześniej do pracy.
Ja ostatnio też chciałam iść, teraz mi minęlo, bo nie miałam jej wcześniej jak ty, więc nie szukam.
Taka kolej losu, idzieszbo musisz i głowa do góry. ciesze sie że masz wypróbowana opiekunkę. Dareczek większość dnia pewnie spi więc ani sie nie obróci i będziesz już w domku. Pozdrawiam
ola i ta panna (8.listopad 2002)
Re: W poniedziałek do pracy…
Mój Adaś jest jeszcze malutki, ale dni szybko lecą i też bedzie trzeba isc do pracy. Nie wiem jak ja zostawię go samego na calutki dzień. Zastanawiam się nad urlopem macierzyńskim, ale jeszcze mam sporo czasu na podjęcie decyzji. A Tobie życze powodzenia. Będzie dobrze, po prostu musi być
Ela i Adaś 16.08.2003
Re: W poniedziałek do pracy…
GOHA!!!
kwietniowe dzieci twarde są!!!! gorzej z matkami, co nie? ja musze wrocic na uczelnie, i juz kombinuje, ze moze by jaki urlop, czy co…
uszy do gory! bedzie dobrze!!
pozdrawiamy
emalka i Zuzka, ur. 21.04.03
Re: W poniedziałek do pracy…
A do pracy nie musisz jeszcze??
GOHA i Dareczek 5 m-cy (02.04.03)
Re: W poniedziałek do pracy…
Najgorzej będzie w pierwszy dzień,ja wspominam go koszmarnie,prawie cały dzień przeryczałam z tesknoty. Trzymaj się iszybko wracajcie do zdrowia. Pozdrawiam
Jessi i Weroniczka z 20.03.2003
Re: W poniedziałek do pracy…
Mogę sobie wyobrazić jak ciężko jest zostawić Maluszka pod opieką obcej osoby. Ale taka jest kolej rzeczy. Myślę że wszystko będzie dobrze a Ty po tych 7 godzinach będziesz tak stęskniona że cały popołudniowy czas poświęcisz tylko jemu. Pozdrawiam
AgaK + 17 tyg Iza
Re: W poniedziałek do pracy…
Moja droga, moge sobie wyobrazic jak sie czujesz. Mysle jednak, ze po tygodniu pracy jakos przyzwyczaisz sie do innego rytmu dnia. Bede trzymac kciuki za Ciebie.
Trzymaj sie dzielnie
Re: W poniedziałek do pracy…
Co Ci napisać…
Chyba tylko, że Życzę Ci żeby nie było tak źle jak sobie wyobrażasz i żebyś się jak najszybciej przystosowała do nowych-starych warunków.
Trzymaj się
Kaśka mama Zuzanki (16.10.2002)
????
A kto Ci powiedział, że jesteś wyrodna matka???
Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂
Dobrze będzie 🙂
najgorsze są pierwsze dni, ale potem się przyzwyczajasz i z radością wypatrujesz week-endów :))
Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂
Re: W poniedziałek do pracy…
N I E!!!!!!
I wogóle mam zamiar nie wracać. NIech małżonek charuje, wystarczy, że ja to robie (charuje ) w domu 🙂
pozdrawiamy
emalka i Zuzka, ur. 21.04.03
Re: W poniedziałek do pracy…
Pluszaczko, ja juz tez uslyszalam, ze jestem wyrodna matka od dziewczyny kolegi, bo pracuje, a dziecko wychowuje mi ktos obcy. Ludzie potrafia byc tacy nieczuli…..
Iwona-mama Karolinki (01.26.02)
Re: W poniedziałek do pracy…
Gosiu! Mnie to tez wkrótce czeka. Boję się jak cholera. Trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze. Musi byc dobrze!
CCCelinka + Kacperek 21.03.03.
Re: W poniedziałek do pracy…
wiem ze rozstanie z dzieciatkiem to ciezkie przezycie..ja kiedy pierwszy raz wyszlam na 4 godziny na uczelnie myslalam ze zwariuje z tesknoty…potem powoli sie przyzwyczaiłam…to nie jest latwe wrocic do pracy ( w moim przypadku na uczelnie)… Ale z czasem jakoś to będzie… wazne że dziecko będzie mialo dobrą opiekę….głowa do góry…poradzicie sobie
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: Dokładnie!!!!!!!!
:-))) dobra jestes!:-)
guciak i Ninka ur. 27.04.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: W poniedziałek do pracy…