Dziewczyny!!! W końcu i ja widziałam bociany :D. Aż 4 – 2 rano na polu jak żab szukały, a dwa u mojej mamy jak leciały nad blokiem :D.
To chyba dobry znak ;). Już od Was nie odstaję hihihihiihih i w końcu i ja “zaliczyłam” swoje boćki :D.
P. S. Coś wakacje mi nie służą, bo nie dbam o siebie :(. Popiłam i to ostro i powiem Wam szczerze, że rewelacyjnie mi z tym :D. Jakoś pierwszy raz od rozpoczęcia starań nie myślę o nich, tylko o tym, żeby MI było dobrze :D.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: wakacyjne bociany
Madziu, jak fajnie, że już wróciłaś :).
Ja nikogo nie rozpijałam hihiihihih. Po prostu niektóre dziewczyny przyłączyły się do mojej buteleczki :D.
Odpoczywam, odpoczywam od forum. Tylko raz na dwa dni muszę zajrzeć coby odpocząć od wakacji ;).
Mówisz, dobry znak :D. Tyle na nie czekałam, że mogłyby być łaskawe :).
Jestem już w drugiej fazie cyklu, więc może też powinnam troszkę przystopować? hmmm, chyba nie ;).
Cholera, to coś musiało się im pomylić:D
Ważne że wogóle Cię znalazły:D
Niom to fajosko, że nie odczujemy aż tak boleśnie braku Twojej obecności 😀
Bo cały czas nad nami czuwasz 😉
Może być wirtualnie… ( ale winko realne) 😀
Stop. Z winkiem to proszę na mnie zaczekać :D.
Bez Ciebie nie pijemy 😀 Możesz wypoczywać spokojnie 😉
Nie kadzić mi tu Niuunia!!!
no cos ty! bedziemy na nia czekac???
ona sobie leniuchuje…. A my mamy na nia czekac??
no cos ty!:D
No, taka postawa zdecydowanie mi się lepiej podoba :D.
Ale chyba nie dlatego, że jestem taka straszna i boisz się ;).
Skasowałam tamto bo mi się Twoje cytaty popiętroliły 😉 Upsss
A Ty już odpisałaś szybciorkiem…
Nie, nie dlatego… Z czystej sympati i chęci upicia Cię 😀 Żebyś tym razem po schodach wnosił Cię mąż 😀
A tak poważnie to ja bym pierwsza padła bo ja mam słabą głowę… Zawsze pierwsza upita jestem 😀 Ale znam swoją granicę, której nigdy nie przekraczam 😉 hihi
Nelly, bo podłapiesz minusa :mad:.
P. S. Pijcie, pijcie i niech Wam działa bosko na kubki smakowe i pomaga utrzymać tak dobry nastrój :).
Ja też znam swoją granicę i jej już nie przekraczam (na szczęście jest ona dość odległa :D).
Zaczekamy… 😉 Bo my doświadczone w tej dziedzinie ( czekania ) jesteśmy…
dobra, dobra… Ale moze jak zaczniemi pic….to szybciej wroci:)
o to to wlasnie
mnostwo ich widzilam w tym roku
nic z tego nie wynika, niestety 🙁
widze ze dziewczynki popiły ostro i juz spią 😉
Ja wczoraj wypiłam 1 lampkę wina … 😉
A wirtualny sabacik winny dopiero będzie po powrocie nadii 😀
No właśnie, też widziałam pełno boćków, ale chyba do kogo innego leciały. A co do picia – ostatnio nawet na weselu o wodzie siedziałam na wszelki wypadek, ale się nie zapowiada…
Znasz odpowiedź na pytanie: wakacyjne bociany