No nienormalna jestem, kretyna po prostu!!!!!!!!!!!
Normalnie nie jadam slodyczy, nie kreca mnie,ale od kiedy postanowilam ze sie odchudzam to jakis koszmar…z gory mowie ze nie jestes to chorobowe, po prostu jakos tak chyba na zlosc odchudzaniu zjadam slodycze…. Ale co zjadam???
dzieciece kinder czekoladki dzis zjadlam cale opakowanie ktroe dziecku wczoraj kupilam…czyli 8 sztuk, do tego pakowalam prezent na dzien dziecka siostrzencowi i stwierdzilam, ze zjem mu princesse,….ku…. A jaka ja jestem kretynka, teraz mam wyrzut sumienia i do tego chce mi sie zwymiotowac…mam dosc wsyzstkiego….dlaczego jestem taka glupia….????
Dodam, ze jeszcze nic nie schudlam….jestem glupia i gruba….
24 odpowiedzi na pytanie: walnijcie mnie w dupe!!!!!!!!!
Nelly ja mam identycznie. Jak tylko postanowię, że się odchudzam to jestem od razu głodna i potrafię zjeść całą czekoladę na raz. To chyba psychika tak działa :(.
Spokojnie. Nie wkurzaj się i nie wymiotuj. A jutro spróbuj walczyć z tymi pokusami :). Uda się zobaczysz :D.
A maaaaasz!!!!!!!!!!!! (to ten kop zgodnie z zyczeniem 😉
A powaznie: nie kupuj slodkiego i juz. Na zakupy idz najedzona, to na pewno Cie nie najdzie. A jak chcesz kupic dziecku to kupuj najmniejsze opakowanie, lub pojedyncze sztuki, wtedy zal Ci bedzie mu to zjesc…
A w ogole to te kinder czekoladki sa obrzydliwie slodkie…. ble….
Moze Cie zniechecilam choc troszke? 😉
A skąd jesteś? To tak w kwestii walenia w dupę :D:D:D:cool:
dzieki lepiej:)
od jutra walcze z ta pokusa…moze pokonam ja jak fajki???
a juz sie odchudzasz, czy tylko myslisz? Czesto zle skomponowana dieta jest powodem takich atakow glodu
to nie zla dieta:) i nie mam atakow glodu:)
to u mnie akuarat taka zawisc, ze ktos moze a ja nie…zaczelam sie odchudzac,ale co z tego….jak dwa dni pod rzad mialam grila i tez wszyscy sie objadali, do tego jak chcialam mniej zjesc glupie komentarze z mojej mamy strony,wiec zarlam:(
Nie jedz żeby komuś sprawić przyjemność. Jakbym dbała o dobre samopoczucie mojej mamy i brak komentarzy z jej strony to ważyłabym już pewnie ponad 100 kg.
mój ojciec jak zobaczył kiedyś (w 2003r) moją tabelkę z odchudzania, zobaczył ile cm pogubiłam to mnie opieprzył że się do choroby wpędzam….. wtedy zrzuciłam 15kg w 2 miesiące…. nie przejmuj się tym co mówią inni, to ty masz się dobrze czuć 🙂
Pozdrówki 🙂
eh, ja ostatnio mam tak okropny okres w zyciu:(
ciezko mi, nic mi nie wychodzi….ciagle ktos mnie krytykuje,….maz oczywiscie nie rozumie:(
ach,…zycie….
a co to za tabletka byla?
ja też przeczytałam za pierwszym razem “tabletka” 😉
Nelly, ja też tak mam. moje “odchudzanie” trwa jakieś pół dnia. potem szkoda mi tych batoników które mogłabym zjeść a nie mogę (i których i tak bym nie zjadła gdybym się nie odchudzała).
teraz jestem na etapie przygotowań do zmiany diety. chcę się nauczyć zdrowo jeść, bez jakiś drastycznych ograniczeń. to bardziej zmiana nawyków żywieniowych niż dieta. i liczę, że przy okazji zrzucę nadmiar, który mam 😉
kurcze, 10 razy czytalam o co Ci chodzi:)
ale ze mnie ciapa:)
wiem o cyzm piszesz. Teraz jest mi łatwiej, bo w końcu walczę o siebie juz 3 miesiac, ale na poczatku.. horror
odchudzać miałam sie zacząć już w styczniu
Zawsze było jakieś ” jutro” i masa słodyczy
w końcu w kwietniu kiedy pomyślałam, ze nie wejdę w te wszystkie sliczne rzeczy letnie, jakieś tam sukienki i inne fru fru a w lustrze gapić sie na siebie nei mogę..
to ostatecznie udało mi się zacząć.
Nie powiem, ze nie jest ciezko
zwłaszcza jak jest upał, jestem gdzies w centrum i wszyscy jedza pycha lody i inne wspaniałe desery, a ja mogę sie tylko oblizac i tłuc w głowie, ze w domku mam mrożony jogurt w lodówce..
Ściskam kciuki za to by Ci sie udało
😀 😀 😀
Ja tez… aj te mamy 😉
tez bym Cie opieprzyla – strasznie duzo zgubilas w tak krotkim czasie… A jak potem? Wrocilo to, nie wrocilo? Nie odbilo sie na Twoim zdrowiu?
ojjjj nie mów że jesteś głupia i na bank nie jesteś głupia…jejku po prostu w trakcie odchudzania nagle naszła Cię ochota na te słodkości
no co ty, ja nie jestem pierwsza głupsza z brzegu :)…. w sumie to dotarło do mnie z powrotem jakieś 4 kg… zero problemów z babskimi sprawami, stawy mnie przestały boleć…. same plusy….. ja się nie głodziłam, ja ćwiczyłam i walczyłam z nałogiem późnego jedzenia….. u mnie to wystarczyło 🙂
zaczynałam od 83-84kg…. skończyłam na 69kg….. potem unormowało się do 73-74 i w sumie tak mam do dziś ( w między czasie jeszcze jedna ciąża)… 🙂 nie jest źle 🙂
pozdrówki 🙂
z wymiarami 🙂 a obok jakaś dieta co jej nie stosowałam :P….. całość przeraziła mojego staruszka 🙂
Pozdrówki 🙂
heehheehehheeh
Aaaa tam, kretynka od razu….
A po co się odchudzasz jak w ciążę chcesz zajśc? 😀
Ja też kinderki wyżeram :p No ale małż kupuje w nNiemczech opakowania po 24 szt więc jest szansa, że coś tam dziecio zostanie.
A jak się ucieszyłam, jak na dzień dziecka moja firma dała dzieciakom 2 reklamówki słodyczy….hłehłehłe.
Połowę już zeżarłam 😮
Znasz odpowiedź na pytanie: walnijcie mnie w dupe!!!!!!!!!