poczytajcie sobie…
[Zobacz stronę]
Czy macie jakies wolne wnioski?
Niechęci Polski do Warszawy raczej się nie zlikwiduje, bo często ona zostala wyssana z mlekiem matki.
Ja jestem kilkupokoleniową Warszawianką i złości mnie stosunek osób osiedlajacych się do Warszawy. Mam bardzo wiele znajomych wywodzących się innych miast i smutno mi, jak oni traktują instrumentalnie to miasto (na szczęście nie wszyscy). Ono nie jest ich, ma tylko dać im szansę na godziwe warunki bytowe. Może ja jestem inna, bo mnie się wydaje, że należy szanować miasto i mieszkańców, ja przynajmniej tak czynię, gdziekolwiek wyjadę – mam na myśli inne miasta. Skoro jednak jesteśmy nowym młodym pokoleniem to może czas zmienić idiotyczne stereotypy i pomysleć, że o swój dom, swoją ulicę, sedreczność międzyludzką trzeba dbać, bo będzie nam się w takiej symbiozie po prostu milej zyło.
Podejrzewam, że moja uwaga nie tyczy się jedynie miasta Warszawy.
,
Edited by Magdzik on 2004/12/02 11:51.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Warszawa kontra “prowincja”
Re: Warszawa kontra “prowincja”
Nic dodać, nic ująć…
Planetka, Ola (05.10.2003) i Ktoś (25.05.2005)
Re: Warszawa kontra “prowincja”
Ja jestem z Torunia, obecnie na obczyznie i bardzo mi smutno, ze nie moge sobie pojsc raz na dwa tygodnie pokrzyczec na stadion… To byla dla mnie najlepsze kuracja antystresowa 🙂
W Slowenii, gdzie mieszkam, zuzel jest, ale jakis taki niejaki, pewnie w Warszawie wiecej jezdza… Ale za to bylam na Grand Prix w Krsko!!!
Przepraszam, ze na tym watku, ale jakos tak wyszlo…
Pozdrawiam Cie serdecznie.
Re: Warszawa kontra “prowincja”
A ja z Gdanska – też na “wygnaniu” tylko troszkę bliżej. “Kuracji” tez mi brakuje – w Warszawie od dwóch sezonów nikt nie jeździ – zostaja wypady do Gdańska, co z maluchem było w tym roku trudne.
My na GP jeździmy regularnie (ten sezon niestety mi przepadł). W Krsko bylismy w ubiegłym roku – nie bardzo mi się podobało. Miałam mdlości a do tego miejscowy smrodek, no i piekielnie drogi, jedyny w mieście hotel, brrr.
Tomek nie bez powodu ma tak na imię
Kama i Tomek(12.02.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: Warszawa kontra “prowincja”