Wdzięczność dla rodziców

Nie wiem nawet od czego zacząć.Od 1.10 wróciłam do pracy. Dzieciaki najpierw miały zostać z opiekunką, potem zaferoały się babcie – 2 dni jedna, 2 dni druga, a na 1 dzień brałam urlop. Niestety ten układ nie był do końca dobry przede wszystkim dla dzieci – u mojej mamy tak naprawdę jest brak warunków do zajmowania się 2 dzieci, teściwa narzekała że jak są dzieci to ona nic nie może zrobić w domu itp. Nie wspomnę już o tym, że rano mężowi zajmowało 2 godz. ubranie i rozwiezienie dzieciaków, ja wychodząc z pracy o 14 po odebraniu dzieciaków byłam w domu o 17. Kulminacją był piątek, kiedy musiałam pójść do pracy a teściowa powiedziała, że źle się czuje i dzieciaki nie mogą przyjechać i że w ogóle ona będzie musiała poszukać kogoś do pomocy, b ona z dzieciakami nie daje rady. Nie mam o to do niej pretensji, bo przecież ma do tego prawo. Jednak dla mnie to był impuls, żeby ta sytuację zmienić.Rozwiązaniem byłaby opiekunka. Zadzoniłam w piątek rano do bardzo poleconej mi osoby, a ona mi na to, że na 16 jest umówiona z kimś innym w sprawie pracy. Ja jej na to, że wyjdę z pracy i czekam na nią o 12. Kobitka rzeczywiscie fajna, z fajnym podejsciem do dzieci – jednym słoem spodobała mi się. Ale musiałam podjąc decyzję do tej 16. Zdążyłam tylko powiedzieć mężowi – i tą rozmowę usłyszałla teściowa. No i bomba wybuchła. W sobotę rano mąż poleciał na dywanik – okazało się, że jesteśmy bezczelni, niewdzięczni itp. Większośc zarzutów dotyczyła mnie. Potem pojechałam do teściowej, żeby wyjaśnić kilka spraw. Mówiłam jej, że opiekunka jest dobrym rozwiązaniem, że kiedy tylko będzie chciała wziąć do siebie Zuzią albo Martę to może je wziąć i nie chodzi o to, że źle się tymi dziećmi zajmowała tylko o to, że będzie to większa stabilizacja dla dzieciaków i dla nas i dla dziadków też. Oczywiści mogłam mówić jak do ściany – a ona powtarzała, że jej syn zamiast kończyć studia musiał się żenić, przez co do dziś nie obronił pracy mgr, że ja go buntuję przeciwko niej, że ona nie ma preze mnie z nim żadnego kontaktu, że się do niej źle odnoszę, że jestem popierdolona jak jej druga synowa i zachowuję się dokładnie tak samo i chce jej odciąć kontakt z dziećmi, że życzę jej śmierci itp. i w końcu, że pomogli nam budowac dom, a my jesteśmy tacy niewdzięczni. Kurde, pomijam te wszystkie bzdury o złamanym życiu mojego męża, bo ani on tak nie myśli ani ja sama, ale chodzi mi o tą wdzięczność. Jesteśmy u teściów co tydzień na obiedzie w niedzielę i w sobotę wieczór – zachowujemy się w stosunku do nich normalnie. Ja nie ziajam miłością, ale to tylko teściowa i staram się być miła i grzeczna dla niej. Czy wdzięcznośc za pomoc w życiu oznacza podporządkowanie swojego życia oczekiwaniom osoby, która Ci pomogła? Bo po wczorajszej rozmowie odnosze takie wrażenie – ja wam pomogłam, ale w zamian za to oczekuję posłuszeństwa.
Aha, zmieniłam zdanie na temat Agnieszki, jej pierwszej synoowej, która nie wytrzymała i rozstała się z bratem mojego męża – ona nie jest popieprzona, jak to sie twierdzi w rodzinie męża – ona zrozumiała to wszystko wcześniej niż ja tzn. zanim tesciowa jej pomogła. Uff, ulzyłam sobie…
Acha,napiszę jeszcze, że z mężem się pokłóciliśmy na ten temat i nie odzywamy się od wczoraj. A było mięzy nami tak dobrze od momentu naszej wielkiej kłótni i mojej wyprowadzki w sierpniu. Juz miałam Wam napisać, że takie radykalne kroki dają czasami dobre skutki. A tu znwu klops

Gosia, Zuzia 2 lata i Marta 8.05.05

10 odpowiedzi na pytanie: Wdzięczność dla rodziców

  1. Re: Wdzięczność dla rodziców

    Wrrr, jak ja uwielbiam teściowe…Uważam że dobrze zrobiłaś, chciałaś wyjaśnić sprawę a kobita jest niereformowalna… Pogadaj na spokojnie z mężem, w końcu to Wasze życie, WY jesteście teraz rodziną a matka jest w niej dodatkiem (oczywiście także znaczącym). powodzenia!

    MY:)
    ps.friko.pl

    • Re: Wdzięczność dla rodziców

      Nie zazdroszcze, mam nadzieje ze jej powiedzialas jakie jest Twoje zdanie, a jak nie chce sluchac to i tak zdania nie zmini. Na szczescie z tego co piszesz nie mieszkacie razem, wiec po prostu ogranicz Wasze kontakty do minimum. Nic innego zrobic nie mozesz, no chyba ze zmienisz tesciowa na inna. No ale to tez nie daje gwarancji na lepsza.

      • Re: Wdzięczność dla rodziców

        Ja w taką wdzięczność nie wierzę. Tzn. doceniam pomoc rodziców czy teściów, ale bez przesady – to przecież jest zależność pokoleniowa, oni też powinni być wdzięczni swoim rodzicom, a nie zawsze tak jest.
        Miałaś rację proponując opiekunkę, a urażona duma teściowej to jej problem.

        • Re: Wdzięczność dla rodziców

          W odpowiedzi na:


          Czy wdzięcznośc za pomoc w życiu oznacza podporządkowanie swojego życia oczekiwaniom osoby, która Ci pomogła?


          niektórzy ofiarowując swoją pomoc stawiają warunki. taka tranzakcja wymienna. ja ci dam to i tamto, ale w zamian będzie tak i tak.
          unikam jak ognia takiego handlu.

          nie rozumiem, tak trudno pojać tej kobiecie, że skoro jest dwójka dzieci i Ty pracujesz, babcie nie zawsze mogą zająć się maluchami, to trzeba zorganizowac opiekę?

          Beata&Patryk(03.03.03)

          • Re: Wdzięczność dla rodziców

            Mogło być też tak, że teściowa awanturą chciała udowodnić, że to nie jej wina, że nie korzystacie już z jej pomocy…
            Pewnie i tak wszystko zmierzałoby ku temu, żebyś opiekunki poszukała (teściowa często by narzekała, marudziła, odmawiała pomocy w sytuacjach podbramkowych) bo zapewne przeliczyła się z siłami i zwyczajnie nie dawała sobie rady tak, jak sądziła wcześniej.
            Moim zdaniem to dobrze o Tobie świadczy, że w chwili, gdy babcia ma dość, reagujesz znalezieniem opiekunki.
            Teściowa jednak mogła uznać, że brak awatury byłby przyznaniem się do porażki…
            A tak ma czyste sumienie i “fatalną” synową ;))))

            Tak sobie myślę (na podstawie obserwacji pewnej osoby :DDD)

            Beata i Ptysia (30.01.03)

            • Re: Wdzięczność dla rodziców

              Dobrze to określiłaś, ona jst niereformowalna…A rozmowa z mężem chyba niewiele da, bo mój żal do niego za brak reakcji na tą sytuację pogłębia się z godziny na godzinę.

              Gosia, Zuzia 2 lata i Marta 8.05.05

              • Re: Wdzięczność dla rodziców

                No właśnie, ale jak tą wdzięczność okazujesz?Bo ja nie mam pojęcia – mam jej dawać “dowody wdzięczności”?

                Gosia, Zuzia 2 lata i Marta 8.05.05

                • Re: Wdzięczność dla rodziców

                  Masz w 100% rację. Ona podczas tej awantury twierdziła, że ona może zajmować się dzieciakami i nie ma żadnego problemu i że to jest mój wymysł – a to co było wcześniej to wcale nie było tak jak ja myślę. I mas zrację – teraz ma czyste sumienie, “fatalną” synową i może mieć kolejne zniszczone małżeństwo na swoim koncie.

                  Gosia, Zuzia 2 lata i Marta 8.05.05

                  • Re: Wdzięczność dla rodziców

                    Mam ten sam problem z t. i z mężem, który po każdej sprzeczce z t. jest przekonany o TYLKO mojej winie – również.
                    Wiem co czujesz i dlatego jest mi Ciebie ogromnie żal. Powiem szczerze, że po ostatniej kłótni z t., która wyniknęła w sumie z niczego a po której mąż niemalże wyprowadził się domu – mam dość.
                    Jestem złą synową, niedbającą matką i żoną, nie jestem przyjaciółką dla t. i ogólnie cholernie zły ze mnie człowiek. “Mój syn napewno nei jest z tobą szcześliwy” i tym podobne musiałam ostatnio wysłuchiwać. A no i że nie szanuję teściów itd.
                    Trzymaj się i nie daj się. Nie pozwól siebie zrujnować. Ja po ostatnim wysiadłam nerwowo ale może jeszcze zdołam się podnieść.
                    Buziaki i powodzenia

                    • Re: Wdzięczność dla rodziców

                      no tak, na temat tesciowej za wiele do powiedzenia nie mam. ja sama jedna tesciowa mialam, druga prawie mam (zyje bez slubu :-o, co dla mojej “tesciowej” jest powodem do olbrzymiegowstydu! 🙂 ) i nauczylam sie jednego: to, czego te kobiety chca i co mowia jest dla mnie tak malo wazne, ze przestalam sie absolutnie przejmowac. jestem bezgranicznie i totalnie obojetna na wszelkie fochy, uwagi, pretensje, zachcianki, komentarze i inne bzdety. szkoda nerwow na przejmowanie sie tym, co sie komus w chorej glowie roi. moja rada jest tylko jedna – ratuj swoje malzenstwo (o ile tego chcesz).postaraj sie SPOKOJNIE porozmawiac z mezem – bez oskarzania i pretensji. powiedz, co tobie w jego zachowaniu sprawilo przykrosc, uswiadom jemu, ze jest dla ciebie oparciem, ze liczysz na jego opieke i pomoc – takze w sporach z tesciowa. zapewnij go o tym, ze wiesz, w jak trudnej sytuacji sie znajduej – pomiedzy toba, a swoja matka i wytlumacz, ze jest teraz glowa rodziny, SWOJEJ rodziny, a od kiecki mamusi juz dawno sie oderwal (oby!).

                      powodzenia

                      ania

                      p.s. co doopiekunki – dobrze zrobilas. Niczego nie zaluj ani za nic tesciowej nie przepraszaj. nie masz za co!

                      Znasz odpowiedź na pytanie: Wdzięczność dla rodziców

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general