Nie wiem czy Wy też tak macie,ale ja już mówie,że moje dziecko zwariowało na moim punkcie.W tygodniu pracuje,wracam do domu o 17-tej,soboty i niedziele mam wolne. Szał zaczyna się właściwie w momencie jak wchodze do domu. Moją córcie nic wtedy nie interesuje,tylko patrzy jak wskoczyć do mnie na ręce. Tata i babcia przestają wtedy istnieć.Gdybym jej nie wziała momentalnie to chyba zapłakałaby się na amen.Rano kiedy się obudzi jest to samo,nie mogę jej nawet na chwile zostawić. No a weekendy to już szkoda mówić,ręce mi już opadają. Czasami jak się zabawi z kimś z domowników,to staram się czmychnąć z pokoju i wtedy o mnie zapomina.Jezu,nie mogę nic zrobić w domu.Ostatnio powiedziałam do męża,że chyba wezmę kogoś do sprzątania,bo w domu mam nie posprzątane,bo jak ze wszystkim zdążyć?Noce nie przespane,bo pisałam już Wam że sypia koszmarnie i potrafi budzić się co piętnaście minut. Mamy cztery ząbki,a reszta dziąsełek,to wielka opuchlizna i wygląda jakby reszta szła na raz. Byłyśmy nawet u lekarza się zbadać,bo myślałam że może jej coś dolega skoro tak sypia, ale na szczęście jest zdrowiutka, z czego bardzo się ciesze. Czasami mogłabym coś zrobić wieczorem,ale wtedy jestem tak padnięta,żr patrzę tylko kiedy dzidzia zaśnie,żeby przespać chociaż chwilke kiedy ona też śpi.Ona pewnie odrabia ten czas kiedy mnie nie ma w domu,ale czy to musi tak wyglądać?Nie wiem czemu tylko do mnie tak lgnie,mój mąż lubi się z nią bawić,razem się wygłupiają,śmieją,ale tylko wtedy kiedy mnie nie ma na horyzoncie. Mąż chętnie pomógłby mi,ale jak tylko ją wezmie na ręce to płacze. Niestety do toalety też chodzimy razem.. Tydzień temu byliśmy odwiedzić teściów,chcieli się pobawić z wnuczką -efekt 3,5 godziny u mamusi na rękach :((.Dziewczyny czy to moja wina,czy ja coś robię zle,jak myślicie?
Jessi i Weroniczka z 20.03.2003
3 odpowiedzi na pytanie: Weekend z dzieckiem na rękach
Re: Weekend z dzieckiem na rękach
wiesz nie jestem może aż taka mądra by uchodzić za autorytet, ale czy nie wydaje Ci się to logiczne,że skoro Cie nie ma cały tydzień, to kiedy już jesteś Twoje dziecko pragnie byc z Tobą? I że jest na tyle inteligentne by sie tego domagać? Pierwszy rok dziecka to rok symbiozy z matką – Twoja obecność, to poczucie bezpieczeństwa…tak pisza mądre książki…
pani do sprzątania to rewelacyjny pomysł – na pewno lepiej ten czas poświęcic dziecku skoro jest go tak niewiele…..może dlatego też w nocy tak płacze, bo wie,że przyjdziesz…że wtedy jesteś i z tej obecności chce korzystać. Moja córka ma 7 m-cy i potrafi płakać na zawołanie żeby osiągnąć to czego pragnie i też jest to mama……. uważam,że tą potrzebe należy zaspokoić nawet kosztem bałaganu – w końcu zdrowy rozwój psychiczny dziecka jest ważniejszy…zresztą my sprzątamy razem….. A jak mój Dzidzius traci cierpliwość, to się bawimy…… Ale to zupełnie inny przypadek – my mamy czas
pozdr. zaba i kasiula dzidziula 7 m-cy
Re: Weekend z dzieckiem na rękach
hej Jessi
Musze ci powiedzieć że Zu ma prawie 22 miesiące i też chodzi za mną jak cień – wszędzie – jestem najważniejszą osobą w jej życiu. Większość rzeczy tylko ja mogę dla Zuzi zrobić, chociaż nie powiem od jakiegoś miesiąca pozwoli łaskawie tatusiowi spojrzeć na swoją małą osóbkę :))
Chyba będziesz musiała się przyzwyczaić do stanu rzeczy bo to dopiero początek…
A z nocami Zuzanka miała to samo, chyba za mną tęskniła bo jak przeniosłam ją z łóżeczka do naszego łóżka spała jak aniołek :))
pozdrawiam
Re: Weekend z dzieckiem na rękach
To znaczy,że nie jestem sama i że inne dzieci reaguja podobnie. Też myślę,że to z tęsknoty za mną i chociaż czasami nie mam już siły to noszę ją i przytulam,bo kocham ją nad życie tak jak pewnie i Wy kochacie swoje pociechy.Zresztą o tym zmęczeniu za kilka dni zapominam 🙂 Szkoda,że nie mogę jej poświęcić więcej czasu. Pozdrawiam gorąco
Jessi i Weroniczka z 20.03.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Weekend z dzieckiem na rękach