weekendowa mama

Od 2 miesiecy pracuje i w ten weekend zobaczylam, ze moje dziecko sie zmienia a ja tego nie widze. Wracam z pracy o 17.00 (i tak wychodze wczesniej), po powrocie caly czas poswiecam mojemu malenstwu, a jednaK ostatnio dotarlo do mnie, ze trace wiele z rozwoju mojego syncia. Kazdy weekendowy spacer to odkrywanie na nowo mojego dziecka. I mam teraz dylemat. Z jednej strony jak bylam w domu, to zaczynalam popadac w depresje. Byly chwile, ze maz bal sie do mnie odezwac, bo bylam jak najezony pies. W tej chwili jestem zadowolona, ale mam wyrzuty sumienia, ze ktos inny wychowuje mi dziecko i ze nie widze jak sie rozwija. Ale jak sobie pomysle, ze mialabym siedziec w domu, to czuje odruch wymiotny. Za duzo tych “ale”- jak sobie z tym radzicie?

aga i michalek

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: weekendowa mama

  1. Re: weekendowa mama

    Akurat mam taka prace, ze moge ja wykonywac w domu..oczywiscie popoludniu kiedy maz jest w domu i moze zaopiekowac sie malym. To daje duze mozliwosci.. Nie masz normowanego czasu pracy i ode mnie zalezy co, kiedy i ile zrobie.jak mam ochote to sie biore do pracy..faktem jest ze Antos jest z dnia na dzien bardziej absorbujacy i pod wieczor juz mi sie nic nie chce.. No ale cos za cos.I jeszcze jedna sprawa..w naszych czasach nie zawsze kobieta ma ten wybor..ze moze sobie posiedziec w domu z dzieckiem.Wie ze jesli bedzie chciala utrzymac stanowisko to po 3 miesiacach wraca do pracy… A musi isc bo np pensja meza to za malo.Zal mi wlasnie takich kobiet.

    Pozdrawiam

    • Re: weekendowa mama

      Wygodnie? Częściej zmusza je do tego konieczność. Nie wszyscy mężowie zarabiają tyle, żeby móc z jednej pensji utrzymac rodzinę.

      Małgosia z Weroniką (29.10.2003)

      • Re: weekendowa mama

        Rowniez jestem mama pracujaca,ale to nie znaczy dla mnie ze weekendowa ;). Wrocilam do pracy pol roku temu. Na poczatku bylo mi bardzo ciezko, ale Jasiowi chyba nie (mial 5 miesiecy) bo bez problemu nauczyl sie zostawac z babcia i nie placze jak wychodzimy rano do pracy. Jasne ze mam poczucie ze trace cos bezpowrotnie, ale nie mialam wyboru, musialam wrocic bo nie utrzymalibysmy sie z tego co maz przynosi :(. Tylko….. o dziwo mam niesamowite dziecko i jak do tej pory wiekszosc nowych umiejetnosci rozpoczyna sie przy rodzicach ;))))…. zaczal siadac, wstawac, zrobil pierwsze samodzielne kroczki i mnostwo innych rzeczy…. moze to wynika z ostroznosci mojej mamy, ktora niestety czasami zachowuje sie tak jakby mlody mial sobie od razu zrobic krzywde (na szczescie ten syndrom mija ;)). Popoludnia, wolne dni czy weekendy poswiecamy Jasiowi wiele czasu i nie podrzucamy dziadkom do opieki ;))). czasami tez wezme sobie dzien urlopu, pod pretekstem szczepienia dziecka czy wizyty u lekarza i wtedy jestem szczesliwa ze po zaplanowanych wizytach mamy czas tylko dla siebie. to fakt ze jestem zmeczona i czasami nie mam sily sie bawic z Jasiem ale wracam szybko do formy i znowu szalejemy (w trojke, albo Jas ze mna albo z tata).
        Strasznie sie rozpisalam ;)))

        Ewa i Jaś – 10 miesięcy!

        • Re: weekendowa mama

          Najpierw płakałam, gdy w styczniu musiałam wrócić do pracy i zostawić Michałka… Teraz płakałam, że straciłam swoją gównianą pracę i że muszę zostać z Michałkiem w domu… Praca była bardzo wygodna… Wychowanie dziecka to dużo cięższa praca… Teraz powoli odnajduję się w nowej sytuacji… Z dnia na dzień jestem bliższa uczucia szczęścia…

          • Re: weekendowa mama

            staram się

            • Re: dokładnie…

              Właśnie, niektóre z nas nie mają wyboru.
              Ale powiem Wam, że tak jest łatwiej, rzadziej się rozczulam nad sobą i tyle.
              Na szczęście w okolicach 16 jestem już w domu i jak do tej pory nie czuję się mamą weekendową.

              GOHA i Dareczek 14 m-cy (02.04.03)

              • Re: weekendowa mama

                eeeee.. Nie przesadzaj. Ja oddalam Adasia na wychowanie dziadkom jak ten mial 3 miesiace. Wrocilam do szkoly i nie narzekam. Widze jak moj synek sie rozwija,bacznie go obserwuje… Nie zaluje ze nie ma mnie w domu. synek docenia moja obecnosc kiedy mam czas i moge sie z nim pobawic. Nie liczy sie ilosc ale jakosc:-)
                pozdrawiam

                • Re: weekendowa mama

                  No właśnie Małgosiu dlatego napisałam niektóre mamy a znam takie które wola iść do pracy niż cały dzień przebywać z dzieckiem bo czuja sie sfrustrowane.
                  W większości zmusza je do tego sytuacja ale z drugiej strony nikt nikomu nic nie daje,każdy ciężko pracuję żeby utrzymać rodzine. To juz leży w kwestii każdego męża.

                  LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

                  Znasz odpowiedź na pytanie: weekendowa mama

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general