czy jest tu jakaś wegetariańska mama?
Ja na razie tylko planuję ciąże,ale już mam za sobą kilka ostrych starć z moim mężem, który uważa,że bez mięsa dziecko zginie marnie. W ogóle cała rodzina (i jego, i moja) jest gotowa mnie wykląć jeśli nie będę gotować cielęcinek itp. 🙁
Nie jestem dogmatyczką, nie stanowi dla mnie problemu zrobienie mężowi kanapki z szynką czy ugotowanie (choć przyznaję, że tylko od wielkiego dzwonu 🙂 kurczaka, ale po prostu uważam, że mięso które można kupić w sklepie, nie jest wcale zdrowe. Ostatnio przetoczyła się przez prasę (od Polityki po Wyborczą) fala artykułów o tym, jak faszeruje się wędliny utrwalaczami,azotynami i innym świństwem,aby z 1kg mięsa było półtora kilo szynki. Nie wspominając o hormonach i antybiotykach, którymi karmione są zwierzęta hodowlane (o BSE nawet nie wspomnę). Taka jest niestety smutna prawda… Jak można uważać, że to jest zdrowe?
Piszcie co o tym sądzicie i jakie są Wasze doświadczenia
pozdrawiam
boddhi
1 odpowiedzi na pytanie: wegetariańskie dziecko
Re: wegetariańskie dziecko
Uważam, że dieta przyszłej mamusi musi być szczególnie urozmaicona. Ja przed ciążą mogłam się zadowolić dosłownie suchą bułką i np. jakimś serkiem i tak dotrwałam sobie w pracy do obiadu tzn. do godz. 17. Ale kiedy zaczęłam mysleć już o dzidziusiu to zaczęłam bardziej zwracać uwagę na to, co jem. A teraz to już szczególnie. Żeby się nie rozpisywać za bardzo, to powiem, ze staram się odżywiać “książkowo”. Nie tknęłabym się na pewno żadnego alkoholu, chociaż czytam, ze niektóre mamusie piją piwo… Na tyle na ile zdrowie mojego dziecka zależy ode mnie, to chcę mu dać jak najwięcej wartościowych składników. Jest to organizm, który rozwija się z minuty na minutę, a nie taki, któremu, jak mi starej babie 🙂 obumierają już niektóre komórki. Zawsze wybieram owoce, warzywa czy miód zamiast słodkiego wafelka. I nie mam z tego powodu stresów, bo jest to moje wewnętrzne przekonanie, które hamuje bezboleśnie łaknienie słodyczy. Na dodatek mam później wewnętrzną satysfakcję i spokój, że dostarczyłam mojemu maluszkowi coś wartościowego.
Nie chcę Tobie niczego narzucać ani specjalnie doradzać. Powiem tylko co myślę wegetarianizmie w ciąży. Okres ciąży nie trwa wiecznie ani tego czasu się nie powtórzy, dlatego powinno sie “zapomnieć” o sobie a bardziej pomyśleć o tym, co dać nowemu życiu najlepszego.
Piszesz, że w wędlinach i mięsie są różne dziwne subsatncje… A gdzie nie ma? Piszesz, że jesz jajka i pijesz mleko. Przecież jeżeli faszerują zwierzaczka czymkolwiek, to będzie to także w każdej komórce jego ciała. I czy kupisz mięso, czy śmietanę, to nie się nie uchronisz. Czy jesz słodycze, lody? Jaki jest tego skład…3 naturalne, resztę to jakaś guma guar, E 203, E…. Czy to jest zdrowsze? Trudno, taki mamy świat, że ważne jest to, aby się towar sprzedał, a nie był jadalny.
Zostało Ci jeszcze tyle lat życia w wegetarianizmie, moze nawet kiedyś Twoje dzieciątko się na taki sposób życia przerzuci ale nie odbieraj mu teraz tego, o co ono nie może się upomnieć. Czy wolisz łykać witaminy w tabletkach, które z naturalnymi witaminami mają wspolny jedynie wzór chemiczny?
Pozdrawiam
Pati i 31tyg. mysia
Edited by Pati68 on 2002/08/23 23:46.
Znasz odpowiedź na pytanie: wegetariańskie dziecko