Dobry tydzień zbierałam się do tego wpisu ale chyba tu moje miejsce, więc jakoś skrobię
Mówi się ‘proste jak robienie dzieci’ – nic bardziej mylnego choć pierwsza dwójka szybko przyszła, za to teraz nic i nic, testy z dwoma kreskami a beta 0,1, organizm sobie szopkę robi…
Od poniedziałku czekają mnie wakacje na koszt funduszu i jakieś badanka z krwi, może HSG. Ciekawe co tam się popsuło :-/
A weteranką się czuję, bo z drugim dzieckiem musiałam czekać aż pierwsze pójdzie do przedszkola, potem przez te lata wyczekana ciąża, niestety nieszczęśliwie zakończona, potem znów czekanie aż mąż odłoży tabletki na których nie można mieć dzieci, potem 3 miesiące od odstawienia i starania – do dzisiaj bezowocne… aż tu znów przyszedł czas, że mąż musi brać tabletki – boję się, że będzie tak w kółko, a lata lecą, bardzo chciałam przed 30-tką urodzić drugie dziecko – nie udało się. Czuje się stara, popsuta i bezsilna 🙁
★
20 odpowiedzi na pytanie: Weteranka inaczej
Re: Weteranka inaczej
na początek dostajesz ode mnie ochrzan za ten tekst o czuciu się starym Ja w lutym bede miala 33 lata i czuję się nadal młoda wiec Ty tym bardziej masz czuć się młodo!!!!!
A co do starń to witam Cię u nas cieplutko
Może Wasze problemy nie sa związane z Tobą tylko własnie z mężem. Czy badał już nasienie?
A Dorotka cudna jak zawsze za te oczy nie jeden stoczy bitwę
Re: Weteranka inaczej
Bambamku wiedziałam, że Ciebie pierwszą tu zobaczę:-)
Nasienia nie badaliśmy, bo lekarze [moja ginka i męża gastro-entenorolog] stwierdzili, ze skoro były 2 ciąże, to nie ma potrzeby – choć nie twierdzimy stanowczo nie. Ja stawiam na siebie, zamiast śluzu meduza [próbowałam naprawić – bezskutecznie], faza lutealna w porywach do 10 dni, w okresie okołoowulacyjnym pokrwawiam – endo na usg jak po @ Niech mnie przebadają porządnie, przynajmniej będę wiedziała co się dzieje.
★
Re: Weteranka inaczej
dokładnie Kasiasta przebadają i powiedzą co się dzieje, napewno zakończy sie szczęśliwym finałem, może trzeba tylko troszkę wspomagania, a Dorotka śliczna- napewno nie będzie jedynaczką !!! głowa do góry!
Re: Weteranka inaczej
Z tym u mnie ostatnio najtrudniej;-)
★
Re: Weteranka inaczej
zrobilaś już dwa kroki do tego zeby Ciągle chodzić z usmiechem na buzi i z glową w gorze
1 – zaczynasz dzialac u lekarzy, na pewno za chwile się wszystko wyjaśni i podreperują Cie
2 – odezwalas sie do nas
buziak
Re: Weteranka inaczej
W sumie krok numer 2 uważam za najważniejszy:-) lekarze to pikuś
★
Re: Weteranka inaczej
hahahahahahaha i tak trzymać kochana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Re: Weteranka inaczej
Oj kochana jak na popsutą to robicie piękne dzieci :)) córa jest urocza 🙂 dla takiego potomstwa to warto w piekło skoczyć dlatego głowa do góry !!!!! ja bym chciała mieć przynajmniej jedno takie cudeńko 🙂
Pozdrawiam cię cieplutko i daj sobie czas, wiesz przecież że najgorsze w posiadaniu dzieci jest “ścisłe planowanie” to zawsze kończy się fiaskiem. Spokojnie, bez ciśnienia, nie złość się na siebie bo to nic nie zmieni.
Basia
Re: Weteranka inaczej
My Cię tutaj postawimy na nogi,tylko uważaj -czasami od kopniaków dziewczyn bolą cztery litery.
4IUI 4:0
ICSI=> październik
Re: Weteranka inaczej
Kasiu, nie ma się co smucić jak ma się takie śliczne szczęście jak na załączonym obrazku. Wiem, że niepłodność przy drugim dziecku też może być bolesna, ale wierz mi nie chciałabyś być w położeniu większości z nas, które tylko marzą i patrzą z zazdrością jaką masz śliczną córę.
Ja za półtora miesiąca kończę trzydziestkę i nie mam najmniejszych szans by przed tym magicznym dniem zostać mamą. Ale staram się słuchać lekarzy, którzy mówią “spokojnie, ma pani jeszcze czas, jest pani jeszcze młoda” No i cieszyć tym co już otrzymałam od życia.
Spróbuj wiec popatrzeć od tej strony, a na pewno powoli osiągniecie swój drugi ukochany cel. Lekarze na pewno pomogą, musisz tylko dać im trochę czasu, bo niestety leczenie niepłodności wymaga czasu i cierpliwości. Tego niestety musisz się nauczyć. Ale efekt będzie na pewno.
Buziak dla ciebie i Dorotki.
5 IUI 🙁
32 cykl starań
Niebawem IMSI
Re: Weteranka inaczej
Cześć Kasiasta
A mnie zastanowiło jedno…
Mąż bierze leki na których nie można mieć dzieci….. plus twój aniołek…
Zbadaj ty tego swojego męża, choćby pod kątem posiewu… bakterii w nasieniu, tak dla spokojnego sumienia.
Pamiętam jak zaszłas w ciążę z Dorotą, a ona już taka pannicha, że hej.
Głowa do GÓRY!!!! Wyleczysz sie i napewno brzuchol ci drugi urośnie.
Pozdrawiam ciepło.
Mela i Olaf
No więc tak… trochę po tym poście byłam w szpitalu – nic nie znaleźli, kazali przebadać męża, a ja za 4 tygodnie miałam się zgłosić do ginki po resztę wyników. Jakoś zawsze mi było nie po drodze, obiecałam sobie, że w nowym roku zabiorę się za wszystko porządnie.
Przyszło Boże Narodzenie, trochę mnie mdliło – ale miało prawo, w końcu pożerałam spore ilości mojego kochanego grochu z kapustą:o Jakoś tak w międzyczasie chyba wyżaliłam się na forum, że mam już wszystko w 4 literach, bo zaczynam krwawić, czyli mój cykl miał 16 dni. Poryczałam się do poduszki i koniec. Pokrwawiałam 4 dni, zawsze jeśli było takie lekkie to po tygodniu rozkrwawiałam się na całego, a teraz cisza, trafił mi się tylko dwudniowy silny ból brzucha, któremu no-spa rady nie dała… i to sprawiło, że zatestowałam… no i z cyklu straconego, bo nawet nie wiedziałam kiedy ile razy było przytulanko, poza tym szpital był znowu w domu. Nie myślałam o tym, to był pierwszy cykl od nie wiem ilu, w którym nie myślałam – czy to jest recepta na sukces? Nie wiem, w każdym razie życzę Wam dziewczyny, byście w równie niespodziewanym momencie otrzymały Wasze cudy… mój narodzi się we wrześniu…
Rzadko tu pisze na forum i właściwie dla Was jestem nowa (byłam wcześniej pare lat pod innym nickiem ale też wiele nie pisałam) ale widze, że dobre wiadomości i gratulacje! 🙂
Ogromne gratulacje 😀 i masz racje to jest chyba najlepsza recepta 😮
Kasiu,jaka cudna wiadomość 🙂
Dbaj teraz o siebie i maleństwo. Mogę poprosić nieśmiało o pierwszą dawkę wirusków?
gratulacje, zycze Wam zdrowka:)
Kasiu kochana, tak czekałam na tą wiadomość 🙂
Czyli po dzisiejszym USG wszystko OK? 🙂
No to już mogę oficjalnie gratulować? 😀
no to….
WIELKIE GRATULACJE!!! i oby tak dalej!
Kasiu ja juz wczesniej wiedzialam – bo zajrzalam sobie na starajace 🙂
Nie chcialam gratulowac bo czytalam o Twoich obawach, zreszta wiedzialam ze sie nam w koncu tutaj pochwalisz 🙂
Baaaaardzo sie ciesze Twoim szczesciem 🙂
Buziaczek
cuuuuudnie!:)
wszystkiego dobrego, zdrówka dla Was:)
Oczywiście, dla Ciebie i wszystkich potrzebujących:
Tak zgadza się:D
No pewno, tym bardziej, że zaczynałam tu grzać sobie miejsce. Oj to życie jest pełne niespodzianek:cool:
Znasz odpowiedź na pytanie: Weteranka inaczej