Mój Krzyś urodził się z wielkim naczyniakiem – trochę pod brodą, cały bark, kark i część potylicy – taki sino-fioletowo-niebiesko-czerwony.
Byliśmy już w poradni onkologicznej – lekarz powiedział, że jest to naczyniak, ale nie był w stanie powiedzieć, jak to się rozwinie. Według jego słów w najlepszym razie się wchłonie lub zbrązowieje, jeśli będzie gorzej to zrobi się czerwone i wypukłe, albo… to już nie dopowiedział…
A ja siedzę i się martwię…
Dziewczyny powiedzcie jakie macie doświadczenia z naczyniakami – kiedy zaczyna już być widać, czy rosną czy znikają, jak to się leczy, czy zawsze trzeba ciąć, czy są inne metody… Bo ja oglądam mojego synka codziennie i się zastanawiam – rośnie-znika?; ciemniejsze-jaśniejsze? I jakoś nie mogę wyluzować i poprostu poczekać…
Pozdrawiam,
Anka
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: wielki naczyniak u noworodka
Re: wielki naczyniak u noworodka
Dziękuję 🙂
Zrobię Krzychowi zdjęcie jak się obudzi – teraz zasnął po 4 godzinnym cycaniu i go nie ruszę…
Kawałek naczyniaka widać na zdjęciu w podpisie – to ten cień pod brodą. Ten kawałek jest dość ciemny-jak fioletowy siniaczek. Ten z tyłu (nie widać – akurat na nim leży) jest bardziej kolorowy, ale jak dzieć jest spokojny to jak się nie wie można nawet nie zauważyć. Dopiero jak się napnie (np. płacząc) to robi się fioletowy. Ale też jak u Ciebie nie jest ani wklęsły, ani wypukły, skóra jest “normalna” w dotyku.
Wczoraj weszłam na strony dzieci z naczyniakami – po tym co widziałam to jak ten naczyniak zostanie taki jak jest to się będę cieszyć… Może już nawet nie znikać – najwyżej Krzychu zapuści włosy i brodę…
Pozdrawiam,
Anka
Re: wielki naczyniak u noworodka
Uprzedziłaś moja odpowiedź :). Ale co mi szkodzi – jak będę u onkologa to się zapytam.
Pozdrawiam,
Anka
Re: wielki naczyniak u noworodka
Asia wczoraj wzorowo. W ramach odstresowania umówiłam się jeszcze z mamą jej ukochanej koleżanki i jak ją odebrałam to razem poszłyśmy po Julkę do (innego) przedszkola.
Ale dzisiaj przyszło załamanie – ona nie pójdzie do przedszkola, bo nie chce leżakować. P ją spacyfikował i jak już wyszli za drzwi to stwierdziła, że lubi przedszkole :). Zobaczymy…
Pozdrawiam,
Anka
Re: wielki naczyniak u noworodka
to lezakowanie ma po chrzestnej…mam nadzieje ze bedzie dobrze, bo ja do konca przez 4 lata nie lubiłam lezakowac i…..jesc
aga
Re: wielki naczyniak u noworodka
sasam, ze tutaj, ale pierwszy raz widze slodkiego Krzysia – GRATULACJE!!!
k8 &
Re: wielki naczyniak u noworodka
A ja gratuluję, bo chyba jeszcze nie miałam okazji.
Igor ma małego płaskiego naczyniaczka z tyłu główki, ale jak na razie nie rośnie na szczęście ani też się nie zmniejsza.
Zdjęcie i po kontroli
Wkleiłam zdjęcie naczyniaka:
[/url]
13 byliśmy na kontroli: usg nic nie wykazało – mózg, jama brzuszna w porządku. Z tego co po laicku zrozumiałam, to naczyniaka na usg barku nie widać – struktura mięśni bez zmian :). Lepiej chyba być nie mogło :).
Mam obserwować czy się nie powiększa – jakby się powiększył to mam się meldować od razu bo toto duże jest (ale lekarka powiedziała, że głowy za to nie da, ale ponieważ przez ponad miesiąc się nie powiększył, to już nie powinien. Oby)…
Teraz mamy kontrolę 18 października i jeśli nie urośnie do tego czasu to następna najwcześniej za pół roku.
Pozdrawiam,
Anka
Re: Zdjęcie i po kontroli
czyli nic zlego sie nie dzieje 🙂 ciesze sie
Ula i Emilka (prawie 4)
Re: wielki naczyniak u noworodka
Moja Amelka miala czerona duza plamke na czole pomiedzy brwiami, z boku na nosku i z tylu na karku. Ma roczek i jeszcze troszke widac ale niewiele. Mysle ze za kolejny rok nie bedzie sladu.
Iwona
Re: wielki naczyniak u noworodka
ja mam naczyniaka płaskiego na całej prawej nodze od małego paluszka poczawszy na posladku skonczywszy.czasami jest bledszy czasami ciemniejszy, i tak jak pisała Usianka skóra w dotyku jest taka sama,tylko ma inny kolor. Nigdy się ani nie zmniejszył ani w sumie nie powiększył-zawsze zajmował powierzchnie całej nogi. Rósł ze mna przez całe zycie…przyzwyczaiłam się
Re: wielki naczyniak u noworodka
Faktycznie – duży. Przebiłaś Krzysia ;).
A miałaś jakieś zalecenia od lekarza, że np. nie możesz się w tą nogę zadrapać, albo uderzyć? Zdarzyło Ci się rozkrwawić naczyniaka?
Bo ja się naczytałam, że nie można tego nawet drapnąć, bo krwotok może być niebezpieczny; lekarz kazał mi natłuszczać, żeby skóra była mniej podatna na zranienie… a przecież to będzie chłop – pewnie będzie chciał sobie pograć w piłkę, może jakieś karate… (ale może ja za dużo myślę :-/)
Pozdrawiam,
Anka
Re: wielki naczyniak u noworodka
moj maly w ieku 4 tyg dostal naczyniaka cemtralnie na srodku,na kregoslupie.teraz ma 18 miesiecy, powoli znika. wedlug lekarza nie ma powodu do zmartwien, ksiazka pierwszy rok z zycia dziecka mnie uspokoila, jest tam troche wyjasnien
I co kurczaczku- jak ten naczyniak? zmalał? zbladł??? Mój synuś miał na stópca, jak 20groszy i po 7 mca juz go nie ma to mam nadzieję że i u was lepiej jest!
( a to zdjecie co dodałaś jest…. PIĘKNE!!! taka kruszynka! Takie słoneczko! w porównaniu do dłoni to okruszek szczęścia…. Nie no…rozrzewniłam się na maxa!! PIĘKNE PIĘKNE PIĘKNE!!! )
Dziękuję. Wiesz… nie patrzyłam tak na to zdjęcie – dla mnie było to zdjęcie naczyniaka zrobione na polecenie lekarza :(.
Ale ostatnio nie mogę się napatrzyć na to (mąż się w końcu wziął i wywołał – pół roku po porodzie!):
Krzyś miał 1 dzień.
A naczyniak – no cóż… Szybko to on się nie wchłonie. Ale jest lepiej – na plecach to wygląda jak taka jaśniejsza skóra (jak się skórę wodą utlenioną przetrze to to mniej więcej taki efekt), pod brodą trochę zbrązowiało, tylko we włosach fioletowe. ALE NIE ROŚNIE :D!!!!
To wspaniale – trzymam kciuki, żebu znikło do końca 🙂
A to zdjęcie CUDOWNE jest!!!!!! Dawaj go do podpisu, ja będę za kazdym razem podziwiać ! Piękne, magiczne!
Chyba wiem o kogo chodzi… A raczej na pewno. 🙂 A swoją drogą, to ona tak idealnie potrafi się zamalować (pewnie musi używać profesjonalnych produktów do kamuflażu), że naczyniaka nie widać wogóle, gdy się ją mija…
Ja też poproszę o zdjęcie!:)
Łukaszek urodził się z małym naczyniakiem nad czołem. Miał średnicę ok. 5mm. do ok. roczku się powiększał, był wypukły i czerwony. doszedł do śednicy ok. 1 cm a potem zaczął bladnąć i bladnąć aż całkowicie się wchłonął jak miał 2 latka.
U mata naczyniak na ręce wciąż obecny. Ale się spłaszczył i zmienił fakturę.
Mówisz-masz 🙂
Jedno tutaj:
Drugie tutaj (mąż obiecał mi je porządnie, bez paprochów wywołać, to zeskanuję i gdzieś w bardziej widocznym miejscu dam :)):
Znasz odpowiedź na pytanie: wielki naczyniak u noworodka