Wielojezycznosc w rodzinie

witajcie dziewczyny,
jestem mama 3 miesiecznej dziewczynki i chcialabym Was prosic o rade.
Czy ktoras z Was ma doswiadczenie w wychowywaniu dziecka w rodzinie wielojezycznej? U nas to troche skomplikowane sie stalo, ja jestem Polka i spiewam kolysanki, “rozmawiam” z coreczka po polsku, maz jest tunezyjczykiem i tak on robi to w jezyku arabskim, miedzy soba w domu mowimy po francusku a jezyk otoczenia (ulica, urzedy, sklepy itd.) jezyk angielski. Pozostawic to tak jak jest czy zrezygnowac z jednego jezyka – francuski (mozemy mowic w domu po angielsku)?

28 odpowiedzi na pytanie: Wielojezycznosc w rodzinie

  1. Mówiąc szczerze nigdy nie spotkałam się z 4 językami, których dziecko uczy się jednocześnie.

    Mam znajomą 3 letnią dziewczynkę, która poznaje 3 języki. Jej tata i babcia mówią po hiszpańsku, mama po polsku (rodzice porozumiewają się między sobą po hiszpańsku), a opiekunka po angielsku.

    Dziewczynka mówi pojedyncze słowa po polsku, trochę więcej po hiszpańsku.
    Rozumie za to w 3 językach.

    Od września idzie do przedszkola i wtedy będzie tak:
    w domu hiszpański
    w przedszkolu polski
    dodatkowo angielski w przedszkolu

    • Zamieszczone przez pomidorek
      witajcie dziewczyny,
      jestem mama 3 miesiecznej dziewczynki i chcialabym Was prosic o rade.
      Czy ktoras z Was ma doswiadczenie w wychowywaniu dziecka w rodzinie wielojezycznej? U nas to troche skomplikowane sie stalo, ja jestem Polka i spiewam kolysanki, “rozmawiam” z coreczka po polsku, maz jest tunezyjczykiem i tak on robi to w jezyku arabskim, miedzy soba w domu mowimy po francusku a jezyk otoczenia (ulica, urzedy, sklepy itd.) jezyk angielski. Pozostawic to tak jak jest czy zrezygnowac z jednego jezyka – francuski (mozemy mowic w domu po angielsku)?

      a ja sie martwilam, ze Wojtek nasz dwoch jezykow nie ogarnie
      chyba zrezygnowalabym z francuskiego w domu, tak sobie mysle…

      • Moje dzieci tylko dwu jezyczne. Znalam kiedys dziewczynke,Ktorej matka byla litwinka,tato mexican, w przedszkolu nauczyla sie po polsku (perfekcyjnie lacznie z polskim akcentem) a jezyk otoczenia to angielski. Przechodzenie z jezyka na jezyk nie sprawialo jej najmniejszego problemu wladala wszystkimi biegle. Teraz po pieciu latach w szkole jezyk polski “wyparowal” reszta zostala.

        • Znam taką rodzinę. Ona Polka, on Fin, rodzice rozmawiają ze sobą po angielsku, a otoczenie francuskojęzyczne. Co ciekawe dzieci chodzą do francuskiego przedszkole, a rodzice po francusku prawie nic. A z kolei dzieci po angielsku słabo, choć słyszą ten język w domu.

          Dzieci (3 i 6 lat) nauczyły się dobrze fińskiego i francuskiego, polski słabiej, angielski najgorzej.
          Wygląda na to, że uczą się najlepiej tego języka, który najbardziej im się przydaje – w ich przypadku fiński, bo mama też po fińsku potrafi. No i francuski, bo w przedszkolu nie da się inaczej dogadać. A lekceważą ten, który jest im mało przydatny.

          Wydaje mi się, że z 4 językami nie dacie rady. Więc może lepiej ograniczyć, żeby lepiej poznały pozostałe?

          • wyluzuj i po prostu rob dalej tak, jak robilas do teraz
            nie zepsujesz tym niczego w edukacji jezykowej dzieci, twoje dzieci nie beda w zaden sposob sytuacja skonfudowane
            oczywiscie musisz sie nastawic, ze z czasem ktores z jezykow stana sie tymi mniej chetnie uzywanymi

            mam dzieci trzyjezyczne
            ich pierwszy jezyk to angielski (w domu mowimy po angielsku z mezem)
            ja do dzieci mowie tylko po polsku (chodza tez do weekendowej szkoly polskiej)
            chodza do bulgarskiej szkoly na codzien

            nic im sie nie pokrecilo jak dotad choc czesto pytaja, czy moga uzyc slowa w innym jezyku, kiedy nie moga sobie tego slowa w docelowym jezyku przypomniec (albo go nie znaja)

            i tyle

            dla dziecka jezyk jest jak narzedzie w okreslonym kontekscie

            bez strachu, zepsuc sie tym niczego nie da
            wazne, zeby robic wszytsko naturalnie, nie obrazac sie, kiedy na pytanie po polsku odpowiedza po angielsku, nie narzucac wyboru jezyka

            i bedzie dobrze!

            • Zamieszczone przez pomidorek
              witajcie dziewczyny,
              jestem mama 3 miesiecznej dziewczynki i chcialabym Was prosic o rade.
              Czy ktoras z Was ma doswiadczenie w wychowywaniu dziecka w rodzinie wielojezycznej? U nas to troche skomplikowane sie stalo, ja jestem Polka i spiewam kolysanki, “rozmawiam” z coreczka po polsku, maz jest tunezyjczykiem i tak on robi to w jezyku arabskim, miedzy soba w domu mowimy po francusku a jezyk otoczenia (ulica, urzedy, sklepy itd.) jezyk angielski. Pozostawic to tak jak jest czy zrezygnowac z jednego jezyka – francuski (mozemy mowic w domu po angielsku)?

              Moje dziewczyny tylko dwujezyczne, ale znam kilka takich przypadkow, jak opisujesz np. mama Polka, tata Chorwat, jezyk otoczenia szwedzki, a wspolny jezyk angielski. Wyeliminowali angielski i komunikuja sie po szwedzku. Najslabiej dzieci mowia po chorwacku. Najchetniej po szwedzku, po polsku niezle.
              Wyeliminowalabym jezyk francuski. 4 jezyki to wg. mnie za duzo.

              • dziekuje bardzo za rady 🙂 bede relacjonowac co i jak u nas. Z mezem dzisiaj ustalilismy ze zrezygnujemy narazie z jezyka francuskiego w domu na rzecz angielskiego. Moze pozniej jak Yasminka pojdzie do szkoly to zacznie nauke francuskiego, teraz trzeba sie skupic na tych trzech. Moj maz do konsekwentnych nie nalezy i bycmoze odpusci sobie ten arabski, ale to jeszcze jest zbyt wczesnie aby cokolwiek powiedziec.

                • Zamieszczone przez pomidorek
                  dziekuje bardzo za rady 🙂 bede relacjonowac co i jak u nas. Z mezem dzisiaj ustalilismy ze zrezygnujemy narazie z jezyka francuskiego w domu na rzecz angielskiego. Moze pozniej jak Yasminka pojdzie do szkoly to zacznie nauke francuskiego, teraz trzeba sie skupic na tych trzech. Moj maz do konsekwentnych nie nalezy i bycmoze odpusci sobie ten arabski, ale to jeszcze jest zbyt wczesnie aby cokolwiek powiedziec.

                  A rodzice i rodzenstwo meza, gdzie mieszka? Jak w Tunezji, to dbalabym rowniez o arabski…

                  • kantalupa, a w jakim wieku sa Twoje pociechy? kiedy zaczely mowic? nie mieszaly im sie slowa?

                    Bożka_ – w Anglii mieszkamy tylko my, 2 siostry, brat i rodzice meza mieszkaja w Tunezji (j. arabski + francuski) mamy bardzo czesty kontakt przez skype i raz w roku wakacje

                    • Moje bratanki miały 2 języki w domu…poźno zaczęły mówić a obecnie (23 i 25 lat) mówią po : polsku, niemiecku, francusku, angielsku i rosyjsku…. gorzej ale również po hiszpańsku….tylko pozazdrościć….
                      niestety ich ciocia nie jest taka zdolna…

                      • Pomidorek, my mamy taką sytuację w domu i nasz Mały prawie dwulatek rozumie w trzech językach, choć posługuje się przede wszystkim polskim. Potrafi liczyć do dziesięciu w trzech językach, włączam czwarty – angielski, Malutek podśpiewuje piosenki i rymowanki we wszystkich językach.
                        Jeśli będziecie konsekwentni w mówieniu do dziecka w swoim języku to tych języków się nauczy, język, który używacie między sobą będzie również kojarzyło i rozumiało o co chodzi. Nie sądzę, by trzeba było z czegoś rezygnować z obawy, że dziecko się przesyci.

                        • dziekuje dziewczyny za rady 🙂
                          kiedys juz probowalismy z mezem rozmawiac po angielsku w domu i ponieslismy fiasko, jakos bardziej tak naturalnie mi idzie nam francuski wlasnie.
                          Moze narazie zostawimy to tak jak jest i bedziemy obserwowac coreczke, ona dopiero zaczyna gaworzyc i potem tak jak kantaulpa napisala dziecko samo wybierze kolejnosc “waznosci” jezykow i wtedy podejmiemy decyzje.
                          Nel. M stosowaliscie jakies zasady typu do mamy – tylko po polsku, do taty – tylko po arabsku, w domu – tylko francuski, poza domem – angielski???
                          Nie chcialabym aby moja corcia mieszala jezyki miedzy soba, wyobrazcie sobie takie zdanie:
                          salaam alaykum, est-ce que je have a sniadanko? poprostu porazka

                          • Pomidorku, u nas jest tak, że ja do Małego mówię po polsku (a niekiedy opowiadam co jest na obrazku/bajce po angielsku lub też śpiewamy sobie lub mówię mu wierszyki po angielsku), z mężem rozmawiamy po polsku, sporadycznie po angielsku kiedy mówimy np. o schowaniu słodyczy itp Mąż mówi do Małego po niemiecku lub włącza drugi język. Mały widać, że rozumie narazie wszystko oprócz angielskiego, mnie odpowiada po polsku, a mężowi w różnych językach
                            W każdym bądź razie nie przejmuj się, bo to, że będzie na początku mieszać to normalne. Z czasem będzie rozróżniać języki.

                            Słyszałam opinię, że dobrze by było, gdyby każde z rodziców mówiło do dziecka tylko w jednym języku i by być w tym konsekwentnym. U nas z tą konsekwencją czasem różnie jest ale się staramy.

                            • napisalam chyba wczesniej, ze dziecko uzywa jezyka kontekstowo
                              czyli z kojarzy jezyk z osoba, pozniej miejscem itd.

                              moje dzieci nie mialy poslizgu w mowieniu, obaj w okolicach drugiego roku zycia zaczely mowic
                              wymyslaly rozne kombinacje jezykowe, to oczywiste, ale nie wynikalo to z pomieszania jezykow, tylko z braku slow w jezyku docelowym
                              wiec zdania w stylu:
                              i have some pieniazki in my krolik (opowiadal ojcu o tym, w co sie ze mna bawil i na szybko nie przyszly mu do glowy odpowiednie slowa) sie zdarzaly
                              ale glownie wowczas, kiedy opowiadaly o czyms, co odbylo sie w jezyku innym, niz ten w ktorym te historie opowiadaja

                              i zdarza sie nawet teraz (mlodszy ma 5 lat, starszy 7), ale widze, ze maja juz pelna swiadomosc, ze uzywaja innego slowa

                              starszy przyszedl dzisiaj ze szkoly i powiedzial:
                              mama, pani ignatova pytala czy bede mial… (tu sie zastanowil)… no… belezke[i/] za ostatni poniedzialek, bo nie zna slowa “zwolnienie” czy “usprawiedliwienie” po polsku
                              mowiac o tym samym do ojca, uzyl juz angielskiego slowa, bo je zna, wiec uzyl slowa doctor’s excuse

                              nawet pieciolatek mowiac o szkole po polsku (jest w bulgarskim przedszkolu) potrafi wyprodukowac np. “robilismy takie, takie, takie… wiesz [i]banichki z plateliny”

                              szczegolnie starszy juz bezblednie wyczuwa kontekst i np. rozmawiajac z moimi rodzicami po polsku, kiedy wie, ze nie beda znali slowa, po prostu mnie pyta i juz

                              zamieszanie pojawia sie, kiedy dziecko idzie do szkoly i zaczyna sie uczyc pisania i czytania – czasami nakladaja im sie zasady, szczegolnie kiedy maja do czynienia z czytaniem lub pisaniem slowa, ktorego nie znaja
                              moj starszy uczy sie w bulgarskiej szkole, wiec automatycznie uczy sie cyrilicy
                              jest tez w polskiej szkole, wiec zdarza mu sie z rozpedu polskie “u” przeczytac jako “i”
                              ale tak naprawde w niczym mu to nie przeszkadza

                              wazne, zeby uswiadomic sobie, ze dzieci tak naprawde nie ucza sie jezyka, tylko wyrabiaja w sobie nawyk reagowania
                              i uwierz mi, dzieci nie wkladaja w to zadnego wysilku

                              dowodem na to jest np. kiedy moje dzieci spotykaja nowa osoba – najpierw wyczuwaja, jakiego jezyka uzyc w rozmowie, a potem juz gladko im idzie
                              moja przyjaciolka, ktora mowi po polsku przyjechala kiedys do nas z narzeczonym niemcem
                              moje dzieci, nie znajac niemieckiego, automatycznie nalozyly w rozmowie zasade uzywania polskiego (bo skojarzyly faceta z kolezanka, ktora mowi po polsku)

                              wspominasz karkolomne zdania, ale tak naprawde dlaczego mamy sie ich bac?
                              zreszta, jak juz wspomnialam, szybko mijaja

                              • dziekuje kantalupa rozjasnilas mi sytuacje i juz sie tak nie stresuje, odpuszcze sobie i juz, dziecko samo podchwyci i napewno odnajdzie sie w tej sytuacji. Ciagle sie obawiam czy Yasminka da sobie rade i wychodzi na to ze ta obawa jest bezpodstawna.
                                Poki co spokojnie czekam na pierwsze “mama” – ciekawe w jakim jezyku 😀

                                • dorzuce jeszcze, gdyby mialo to w czyms pomoc w podejmowaniu decyzji, ze robilam magisterke z lingwistyki i przez dlugi okres bylam uwiklana w badania nad wielojezycznoscia (wowczas nie wiedzac nawet, ze bede miala z nia tak blisko do czynienia)

                                  • znam dziewczynke obecnie 9-cio letnia gdzie w domu jest podstawowy angielski i hiszpanski, otoczenie w kluczowych latach 5-7 bylo angielskie teraz polskie i ona ttmi trzema wlada: podstawowy jest angielski potem polski hiszpanski najslabiej

                                    • Zamieszczone przez pomidorek
                                      stosowaliscie jakies zasady typu do mamy – tylko po polsku, do taty – tylko po arabsku, w domu – tylko francuski, poza domem – angielski???
                                      Nie chcialabym aby moja corcia mieszala jezyki miedzy soba, wyobrazcie sobie takie zdanie:
                                      salaam alaykum, est-ce que je have a sniadanko? poprostu porazka

                                      Napisze tak: dzieci wiedza w jakim jezyku i do kogo mowic. Natomiast mieszane zdania i tak beda, czy Ci sie to podoba czy nie. Nie od razu dzieciak jest w stanie znac wszystkie potrzebne slowka we wszystkich uczonych jezykach, wiec bedzie sobie radzic jak potrafi. U nas nieraz takie fajne rzeczy sie zdarzaja 🙂 Zapisuje, po czasie sie posmiejemy. Ale zasada, ze do mamy tylko po polsku, do taty po hiszpansku obowiazuje i dzieci nie maja z tym zadnych problemow. Choc obecnie najlatwiej im chyba sie wypowiadac po bulgarsku… I angielskiego ucza sie w szkole, nie ma z tym zadnych problemow.

                                      • Zamieszczone przez Jane
                                        Napisze tak: dzieci wiedza w jakim jezyku i do kogo mowic. Natomiast mieszane zdania i tak beda, czy Ci sie to podoba czy nie. Nie od razu dzieciak jest w stanie znac wszystkie potrzebne slowka we wszystkich uczonych jezykach, wiec bedzie sobie radzic jak potrafi. U nas nieraz takie fajne rzeczy sie zdarzaja 🙂 Zapisuje, po czasie sie posmiejemy. Ale zasada, ze do mamy tylko po polsku, do taty po hiszpansku obowiazuje i dzieci nie maja z tym zadnych problemow. Choc obecnie najlatwiej im chyba sie wypowiadac po bulgarsku… I angielskiego ucza sie w szkole, nie ma z tym zadnych problemow.

                                        Bardzo lubie to mieszanie jezykow w zdaniu. Zabawnie brzmia. Tez mam kilka zapisanych, coby nie zapomniec na stare lata. U mnie polski zdecydowanie spadl na drugie miejsce, mimo ze w domu mowi sie tylko po polsku.

                                        • kuzynka polka, mąż białorusin, mieszkaja a anglii
                                          nela jak zaczynała mówić to zdanie było takie jeden wyraz po polsku drugi po rusku trzeci po angielsku….. A nawet potrafiła wyraz po połowie składac rtochę e jednym trochę w drugo języku a mówić zaczynała bardzo póxno…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wielojezycznosc w rodzinie

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo