Wiszące kolczyki u dziewczynek

Uważam że już zwykłe (małe) kolczyki są zbędne (choć przyzwyczaiłam się – mieszkam na Pradze i to dość cżęsty widok)
Natomiast wczoraj widziałam dziewczynkę 4-5 letnią z kolczykami wiszącymi. Takie na długość 5 cm.

Moim zdaniem to gruba przesada, już samo przekłuwanie uszu to narażanie na niepotrzebny ból, ale takie kolczyki u dziecka to przecież niebezpieczeństwo uszkodzenia ucha, choćby na placu zabaw…

Co o tym sądzicie?

www.okobietach.fora.pl

Edited by Catty on 2007/07/25 07:58.

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: Wiszące kolczyki u dziewczynek

  1. Re: mama “zakolczykowanej”

    W odpowiedzi na:


    Po trzecie nie zawsze to co robimy jest właściwe i czasem opinia innych osób “naprowadza” nas na właściwe tory postepowania.


    I mamy tu kilka “mistrzyń” we wskazywaniu jedynie słusznego kierunku – wszystko co inni robią inaczej jest bleee i tfu….

    To forum ma kilka twarzy….

    • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

      i jeszcze przyszło mi do głowy, że to zdziwienie u wielu z nas jest conajmniej takie jakby dziecko było pojone alkoholem
      a co gdyby miało nakładane obręcze na szyję (jak to jest typowe dla innej kultury)

      Dziurki po kolczykach są na tyle maleńkie, że wciągu dzieciństwa większość z nas “nabywa” więcej poważniejszych blizn

      inna sprawa to wspomniane w temacie długie kolczyki – tu juz kwestia bezpieczeństwa

      dodam tylko, że moja panna kolczyków nie ma, ale podpytuje o nie

      • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

        Ewcia tu nie chodzi tak naprawdę o bezpieczeństwo (no chyba, że w przypadku długich kolczyków czy kółek) tylko o to czy takie małe dziecko wygląda ładnie w kolczykach. Moim zdaniem nie. Kolczyki to ozdoba służąca urodzie. Czy mała dziewczynka musi być upiększana? nie, bo już sama w sobie jest śliczna. Moim zdaniem to jest robienie “starej” małej. Tak samo jak nie cierpię 2-3 letnich chłopców ubieranych w garnitury. Dla mnie to karykatura.
        Kolczykowanie małych dziewczynek to tylko widzimisię rodziców. Niektóre z Was piszą, że Wasze córeczki są świadome, że mają kolczyki. OK, ale czy są świadome po co je mają?

        W i T 3l 8m

        • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

          W odpowiedzi na:


          Przebicie uszu to przebicie ciała na wylot..


          eee, chyba dramatyzujesz

          stara – maleńka to wg mnie bardzej kilkulatka na obcasikach
          widuję takie w tego typu klapeczkach

          a to że mamy różne zdania jest jak najbardziej oki
          oki jeśli odbywa się bez atków

          • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

            “Dziurki po kolczykach są na tyle maleńkie, że wciągu dzieciństwa większość z nas “nabywa” więcej poważniejszych blizn ”
            Ale te “inne blizny” to są na skutek nieszczęśliwego wypadku a przebijanie dziecku uszu to juz świadome zadawanie bólu, i tu własnie jest ta zasadnicza róznica.

            Edysia & Natalka 2l 11m

            • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

              Dobrze to napisałaś.
              Własnie świadome nie sa, kolczyki sie nosi by sie podobac, zazwyczaj mężaczyzną i po to kobiety sie upiekszaja by byc atrakcyjne.
              Po co zatem kolczyki małej dziewczynce.
              Komu ma sie ona podobac i komu ma to słuzyć?
              Przeciez nie po to rodzice przebijaja uszy 2-3-4 letnim dziewczynkom by sie podobały chłopaką.
              Więc gdzie tu rozum?

              Edysia & Natalka 2l 11m

              • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                W odpowiedzi na:


                oki jeśli odbywa się bez atków


                miałaś akty na myśli? bo ja lubię takowe

                W i T 3l 8m

                • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                  a mnie sie wydaje, że bardziej szkodliwe dla dziecka jest oglądanie przez nie tv “przez pół dnia” lub filmów niestosownych dla dziecka niż te nieszczęsne kolczyki

                  • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                    tak Wiola, miałam akty na myśli

                    • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                      To tez na pewno jest szkodliwe jak wszystko bez umiaru, ale jest to cos na zupełnie innej płaszczyźnie.
                      Bo rozmawiamy tu przeciez o przebijaniu uszu czyli ( ozdabianiu ciaŁA dla urody malutkim dziewczynkom) co im do niczego nie jest potrzebne bo one nie musza sie nikomu podobać, na to będa miały jeszcze czas, zreszta pisałam niżej.

                      • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                        szczerze powiem,że w gronie moich znajomych kolczyki u dzieci sa normalnie przyjmowane, dlatego może tak zareagowałam, a swoją droga to dobrze,że ludzie maja rózne zdanie i poglady świat byłby inaczej nudny, pozdrawiam

                        • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                          Trochę przesadzacie z tym przebijanie uszu w celu upiększania dziewczynek by się facetom podobały. Ja noszę kolczyki, bo lubię i nie sadzę by przeciętny facet zwrócił uwagę na maleńka błyskotkę w mym uchu – raczej na biust czy nogi spojrzy.
                          Równie dobrze można zarzucać matkom, że robią dziewczynkom krzywdę ubierając je w prześliczne sukienki, buciki, upinając włoski, etc.
                          Bo czemu to służy? Wygodzie dziecka? A wzrok dorosłych ściąga – i właściwie nie wiadomo czy na dziewczynkę tak ubraną patrzy się miły straszy pan czy jakiś pedofil, prawda?
                          To co – jedynie słuszne jest ubieranie dziewczynek w szare koszulki i spodnie oraz obcinanie im włosów a zapałkę?
                          Dochodzimy tu do jakiś absurdów…

                          Edysia, czy Ty miałaś przebijane uszy pistoletem? Skąd wiesz, że to boli?

                          • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                            Miałam przebijane uszy pistoletem jak miałam około 10 lat u kosmetyczki oczywiście. Samo przebicie nie bardzo bolało ale pamietam jak mi potem dziurki ropiały i bolało przez jakies 2 -3 tygodnie.
                            Z tym, ze uszy sama chciałam sobie przebic, rozumiałam już doskonale wtedy czym “to grozi” i że boleć będzie.
                            Chciałam miec kolczyki, bo mi sie podobały i kolezanki tez juz zaczynały je nosić, chciałam wygladac ładnie, podobać sie i po to chciałam mieć dziurki w uszach.
                            Natalce przebije jak sama przyjdzie i mnie o to poprosi, bedzie na tyle duża, ze bedzie rozumiała konsekwencje tego.
                            Teraz kolczyki sa jej zupełnie nie potrzebne, bo jest na tyle ładna, jak zreszta wszystkie małe dziewczynki, ze nie musze jej dodatkowo upiekszać i robić z niej małą/ starą.
                            Ja uważam, ze sa pewne rzeczy dla dzieci i pewne dla dorosłych i na wszystko przyjdzie czas.
                            Nie widze też jakiegokolwiek powodu, dla którego miała bym jej teraz uszy przebijać, mi sie moje dziecko podoba takie jakie jest i nie musze jej dodatkowo upiekszac, narażac na ból itd…
                            Wiem, ze czasy sie zmieniaja i teraz 16 letniej dziewczyny umalowanej i ubranej nie mozna odróznic od 20-kilku letniej kobiety.
                            Ale to nie znaczy, ze ja musze swoje dziecko tak wychowywać.
                            na wszystko jest czas i pora, na kolczyki tez kiedys nadejdzie ale jeszcze nie teraz

                            • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                              No widzisz Edysiu – a Marta miała lekko zaczerwienione okolice przekłucia… jeden dzień. Nic się nie paprało, nie ropiało, nie sączyło. Na mnie wszystko goi sie jak na psie i widać odziedziczyła to po mnie.
                              I – jak już pisałam – to ona za nami chodziła i jęczała o kolczyki. Mi to zupełnie obojętne czy ona coś w uchu ma czy nie. Po tych jej “jękach” przemyśleliśmy sprawę i doszliśmy do wniosku, że ona naprawdę tego chce, że nie jest to jej chwilowa zachcianka. To ja znam najlepiej własne dziecko, trudno więc by ktoś inny oceniał kiedy i do czego jest gotowe, albo narzucał jakieś sztuczne wyrażone w liczbie lat granice.

                              • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                                Po pierwsze przed przebiciem jej uszu nie wiedziałaś, czy sie to bedzie paprac czy nie ( ryzyko było )
                                Po drugie 2-3 letnie dziecko nie jest świadome konsekwencji przebicia uszu, pewnie u kogos zobaczyła i chciała, tak jak małe dziecko chce kolejnej lalki czy zabawki ze sklepu, bo zobaczy u innego dziecka.
                                Natalka tez mi czasami “wierci” dziure w brzuchu, by jej cos kupic ale to nie znaczy, że mam od razu leciec do sklepu.
                                Jak by natalka chciała teraz kolczyki, to bym jej to wyperswadowała z głowy bo niby po co jej to teraz?
                                Idąc tokiem rozumowania chcę – to niech ma, to jak by zobaczyła u jakiejs dziewczynki kolczyk w pępku i by mi marudziła tydzień, ze tez chce co co, powinnam jej na to pozwolić?
                                Bo kolczyki w pępku sie nosi to niech ma?
                                Co rozumiesz przez “chwilową zachciankę”?
                                Przyszła i powiedziała Ci,
                                ….”mamo chce miec kolczyki bo mi sie podobają, będę w nich ładnie wygladać ale wiem, ze przebicie boli i że uszka potem moga boleć ale tak bardzo bym je juz chciała? Przebij mi uszy proszę, podoba mi sie to bardzo a ja jestem na tyle duża, ze moge je nosic i będe uwazać by mi sie podczas zabawy nie stała krzywda? “….
                                Tak Ci powiedziała?
                                Sory magda, ale napisz prosze co za argument podało tak małe dziecko, ze sie na to zdecydowałaś?
                                Jak Cie do tego namawiała, co mówiła?
                                Bo ja sobie zupełnie nie wyobrażam, by moje dziecko w tym wieku było świadome tego co napisałam i by to rozumiało.
                                A to, ze przez 3-4 dni bedzie powtarzac, że chce kolczyki tak jak ma Ania, Hania czy inna kolezanka to nie ma nic do rzeczy.
                                Bo idąc tym tokiem rozumowania, to co jak bedzie mi wierciła dziure w brzuchu ( przysłowiowa oczywiście ) o kolczyn np. w nosie w wieku 10 lat to co, tez mam sie zgodzić?
                                Zupełnie nie rozumiem powodów takiego postepowania.

                                • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                                  Masz rację – ona chciała kolczyki, bo widziała je u innych. Ale nie u Ani i Hani, tylko u mnie, babci i dziewczyny mojego brata. I dlatego je chciała “bo mama ma, babcia ma, Zuza ma, a ja nieeeeee”. Tłumaczyliśmy, że po przebiciu uszu będzie ją to bolało tak jakby się skaleczyła. Myślę, że to jest dla niej łatwe do zrozumienia – jako dziecko wychowujące się od ponad roku na własnych 12 arach i spędzające 10h na dobę na dworze dobrze wie co znaczy rozbite kolano, zadrapany łokieć, siniak.
                                  Chęć posiadania kolczyków wynikała u niej z potrzeby identyfikacji z nami – i w sumie to cieszy mnie, że jesteśmy dla niej autorytetami i chce tak jak my.
                                  A co do konsekwencji? Sprowadzają się do dwóch dziurek w uchu. Jak dla mnie żadna wielka sprawa.

                                  Istotne w całej sprawie jest pewnie też to, że ja mam podobne doświadczenie. Miałam niecałe trzy latka kiedy ciocia – no moje usilne prośby – przebiła mi uszy. Żadnym bezbolesnym pistoletem – normalnie zaostrzonymi w tym celu srebrnymi kolczykami. Pamiętam to zdarzenie, okrągły dębowy stół, malowanie najpierw kropek pisakiem. I pamiętam jak bardzo chciałam tych kolczyków – “bo mama ma, babcia ma i ciocia Lenka ma” – ja z takiej “zakolczykowanej” rodziny pochodzę. Myślę, że w głowie Marty odbywało to się podobnie jak w mojej te dwadzieścia kilka lat temu.
                                  Nigdy swojej decyzji nie pożałowałam, lubię nosić maleńkie, wkręcane kolczyki. Jak wspomniałam – niebezpieczne okazały się dla mnie raz w życiu – ale na razie Marta konno nie jeździ (i do jakichś 8 lat na pewno jeździć nie będzie, przynajmniej regularnie), więc śpię spokojnie.

                                  A co do koronnego w tego typu dyskusjach argumentu o tatuażu – pozwolę jej – na taki z henny albo z farb roślinnych (schodzi po 2 latach).
                                  Sprawy kolczyka w pępku tudzież w nosie jeszcze nie przemyślałam, bo ryzyko ze go zapragnie niewielkie – nikt takowych w okolicy nie posiada. Wietrzę niebezpieczeństwo w przeprowadzce za kilka tygodni do NL – bo tak to dość popularne, ale na razie sobie tym głowy nie zawracam. Choć zapewne argument z naszej strony “bo mama nie ma, tata nie ma i ciocia Marta nie ma” – wystarczy.

                                  chwilowe zachcianki to właśnie takie ze sklepu z zabawkami “Mamuś, chce kosiarkę”- bo właśnie stoi na przeciwko niej i sie na nią patrzy. A za chwilę wychodzi ze sklepu i już o tym nie pamięta.
                                  O kolczyki jęczała nam kilka tygodni, dzień w dzień….

                                  • Re: koniec juz tej dysputy!!!plissssss…..

                                    No to juz sama nie wiem.
                                    ja bym Natalce tak czy siak nie przebiła bo nawet omijajac juz temat tego czy jej jest to potrzebne ze wzgledów estetycznych czy nie to bała bym sie o jej bezpieczeństwo a to jest dla mnie najważniejsze, wiem jaki z Natusi “trzepol” i zywe dziecko a nie chciała bym, by “ta przyjemnośc ” skończyła sie przerwaniem ucha.

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Wiszące kolczyki u dziewczynek

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general