tak, tak. stało się. tydzień temu o 5.40 Lenka przyszła na świat. poród był bardzo szybki (2.40) z czego tylko ostatnie 40 minut odbyło się w szpitalu. Wody odeszły o 3.00 od razu zaczęły się skurcze co dwie minuty, ale ponieważ nie specjalnie bolały, niespiesznie wzięłam prysznic, umyłam głowę itp. Przyjechała moja mama zająć się Przemkiem. w drodze do samochodu mój mąż mnie poganiał: no chodź. chodź, czemu stoisz? a ja stawałam przy każdym skurczu (co minutę) bo choć nie bolało specjalnie, to ciężko się wtedy chodzi, zważywszy, że musiałam zejść na piechotę z trzeciego piętra… w samochodzie mąż prowadził ze mną ożywioną dyskusję (przynajmniej próbował) bo ja w tym czasie dyszałam, sapałam i robiłam rózne cyrki z oddechem, żeby rozluźnić brzuch. To na prawdę przynosiło efekty. Bóle były mniejsze niż moje zwykłe miesiączkowe, ale znowu miesiączki to ja zawsze miałam cholernie bolesne i oporne na środki przeciwbólowe. Po przyjeździe do szpitala położna wygłosiła sakramentalne: “teraz zbadamy szyjkę”, włożyła rękę i jej oczy zrobiły się okrągłe. Szybko wyjęła rękę i zapytała gdzie mam koszulę, bo muszę biegiem na porodówkę bo jest 8 cm. Przebrałam się klnąc że znowu za późno na znieczulenie (i tak bym jeszcze nie brała bo nie bolało wystarczająco). doczłapałam się do sali “Wiśniowej”, gdzie podłączono mnie na moment do KTG (dosłownie trzy minuty) bo oto pojawiły się włosy i zaczęły się skurcze parte. Nie jest to super część porodu, ale pomyślałam że to już tak nie długo, że muszę się zmobilizować. Podczas badania powiedziałam położnej jak skopałam jej koleżankę podczas nacinania krocza, i że to było dla mnie najgorsze. Faza wypierania była krótka – 10 minut, chociaż wg mnie trwała o wieki za długo. pocieszające było to, że pomiędzy skurczami udawało mi się trochę odprężyć, nie czułam wtedy zupełnie bólu ani rozpierania. Nie obyło się bez nacięcia krocza, ale trzeba przyznać, że gdy się akurat dobrze prze i trzyma powietrze zamiast je wypuszczać, to nie jest to tak bardzo odczuwalne. W pewnym momencie pochyliłam się i zobaczyłam Lenkę do połowy urodzoną. Był to dokładnie ten sam widok – etap jaki pamiętam z porodu Przemka. Zebrałam się w sobie i było po wszystkim. Mój mąż był i jest bardzo zadowolony z tego porodu: że tak ładnie i szybko postępował, że główka nie cofała się pomiędzy skurczami, że nie bolało mnie nacięcie. Ja tak dokładnie tego nie pamiętam. Pamiętam tylko jak położna sięgnęła po nożyczki i widziałam w jej oczach wahanie (gdzie uskoczyć jeśli będę kopać ;))) Szycie trwało prawie godzinę, i nie jest to przyjemność mimo miejscowego znieczulenia.
Postanowiłam dwie rzeczy:
1. nastepnym razem muszę znaleźć leworęczną położną, bo mam dosyć nacinania tej samej okolicy
2. następnym razem ostatnie trzy tygodnie przed porodem spędzę w namiocie pod szpitalem, bo dojechać to już chyba nie zdążę…
Lenka ważyła 3750 g, miała 56 cm. Tak jak powiedział dr Roszkowski, ma rozszczep wargi (niewielki, aczkolwiek nosek jest trochę zniekształcony), około 3-4 mm rozszczepu wyrostka zębodołowego (dziąsło) i rozszczep miękkiego podniebienia. Lenka nie umie ssać cyca, więc pokarm odciągam gigantyczną dojarką firmy Medela i podaję specjalnym smoczkiem. Niestety Lenka kiepsko radzi sobie z jedzeniem wogóle i najpierw dużo straciła na wadze a teraz, od wyjścia ze szpitala we czwartek nic nie przybywa (3500g). Często się zachłystuje, łyka dużo powietrza i zapomina o oddychaniu podczas jedzenia, przez co zupełnie sinieje i trzeba ją ciągle pilnować. Poza tym jest śliczna, malutka i bardzo grzeczna.
W szpitalu było super, położna z którą rodziłam – Ela Przytuła bardzo miła, a pediatra neonatolog dr Jasińska to lekarz z powołania – życzliwa, profesjonalna i chętna do pomocy. Super jest też doradca laktacyjny pani Bartha – prawdziwy specjalista w tym co robi. Poza tym ciepła i serdeczna.
Po raz kolejny twierdzę, że naprawdę, poza pojedynczą salą do porodu nie ma potrzeby płacić za cokolwiek w szpitalu św Zofii.
Pozdrawiam,
Anka i Lenka
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Witaj Lenko!!
Re: Witaj Lenko!!
Gratulacje dla Mamy, buziaki dla Lenki.
Re: Witaj Lenko!!
Gratuluje!!!
Dobrze, ze zdazylas na czas do szpitala.
Renia
i to sie nazywa optymizm
Zycze wszystkiego najlepszego. A moim zyczeniem jest zeby wiecej na swiecie bylo matek tak pozytywnie nastawionych do zycia jak Ty! Z Twojego listu tchnie OGROMNY optymizm pomimo klopotow z corcia. Byle wiecej takich matek.
Sama tez mialam troche strachu, bo Bubka urodzila sie w 33 tyg. ale jest ok. U Ciebie tez na pewno sie wszystko ulozy, a corcia dorosnie i nauczy sie dobrze pic, trzeba tylko cierpliwosci i milosci. Jeszcze raz powodzenia!
Kasia
Re: i to sie nazywa optymizm
też życzę powodzenia i bardzo się ciesze, że Lenka jest już z Wami..tak długo się nie odzywałaś, że aż się przestraszyłam, że coś jest nie tak…..brrrrr…..straszszsznie się cieszę, że już urodziłas….pozdrowienia dla Malutkiej i dla Przemka też…..
Julka kulka i 7 miesięczny Karolek
Re: Witaj Lenko!!
Gratuluje o przesyłam całuski dla Małej Księzniczki i Jej Mamy…
Zazdroszcze takiego porodu – raz dwa trzy…
Zycze Wam Wszystkiego Dobrego…
Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia
Re: Witaj Lenko!!
Czesc!
Gratuluje urodzenia Lenki!
Faktycznie szybciutko sie uwinelas z tym porodem…
Trzymaj sie dzielnie!!!!
POzdrawiam
Kaśka mama Zuzanki
Re: Witaj Lenko!!
Wszystkiego dobrego dziewczyny
Kaśka i majowa Nadia
Re: Witaj Lenko!!
Gratulacje!
Cieszę się, że miałaś taki lekki poród
a z małą Lenką wszystko się ułoży… szybko załapie, o co chodzi ze ssaniem
Carma i Natalka (4 miesiące!) [Zobacz stronę]
Re: Witaj Lenko!!
bardzo sie cieszymy aniu i serdecznie gratulujemy!!!
a porod….qrcze…sama bym chciala taki 🙂
jescze raz – serdecznosci i wszystkiego naj na przyszlosc…
pozdrawiamy serdecznie
wielkobrzuchy kiuik i 39-tyg jas w srodku
Re: Witaj Lenko!!
Gratulacje!!! Ucałowania dla Lenki!!!
Czekałam na wiadomości od Ciebie i aż tu sie musiałam dokopać żeby znaleźć! Ale było warto!!!
Pozdrawiam
GOHA i Dareczek
14. 04. 2003
Re: Witaj Lenko!!
Gratulacje od calej naszej czworki oraz caluski dla malutkiej.
Aga i dzieci
Re: Witaj Lenko!!
Dopiero teraz przeczytalam Twoj post (kiedy go pisalas lezalam jeszcze z Szymkiem w szpitalu, a potem ciagle nie mialam czasu pogrzebac w starych postach). Ciesze sie, ze Szymon ma kolezanke urodzona w tym samym dniu co on. Gratuluje corki, mam nadzieje, ze przygotowania do operacji przebiegaja pomyslnie a Lenka rozwija sie wspaniale, z taka matka to nietrudno, pamietam jak udzielalas nam zawsze nieocenionych porad jeszcze podczas ciazy. Serdecznie pozdrawiam.
Dorotka i Szyma (ur 10.02.03)
Re: Witaj Lenko!!
Gratuluję córci!!!! A o takim porodzie pewnie marzy niejedna przyszła mama :))
Anka i Basiulec (5 MIECHÓW !!!)
Re: Witaj Lenko!!
Witaj dzielna mamo! Błyskawica z Ciebie!
Witamy Lenkę!
Życzymy rodzince wszystkiego najlepszego!
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: Witaj Lenko!!
Gratuluję Tobie córki i Przemkowi siostrzyczki! Duże rośnijcie!
Mira i Ania (12.01.2003)
Re: Witaj Lenko!!
Gratuluję córeczki, taki poród to pewnie każda chciałaby mieć
Sabka i Szymonek ur. 24.10.2002
Re: Witaj Lenko!!
KOCHANA LENKO MALUTKA WITAMY CIĘ CIEPLUTKO!!!!! FAJNIE ŻE JUŻ JESTEŚ Z NAMI…..:)
KASIA I MIŁOSZEK 17.05.02
Re: Witaj Lenko!!
suuuper! Porod do pozazdroszczenia…….:-))) Gratuluje coreczki!
guciak i Ninka ur. 27.04.2003
Re: Witaj Lenko!!
Witamy dzielna i szczesliwa mamusie,ogromnie gratulujemy !!!!! i jestesmy z wami :-))))))
jestes wspaniala mama i dzieki temu ulozy sie wszystko tak jak powinno 🙂
GRATULACJE !!!!!!!!!!!
NATAla i KAPEREK (6 miesiecy !!!)
Re: Witaj Lenko!!
No, nareszcie!!! Tak czekałam na Twój post, że Lenka jest już z Wami! Z całego serca gratuluję!!! A poród miałaś rzeczywiście jak marzenie!!!! Buziaczki dla całej czwóreczki!!!
Pozdrawiam
GOHA i Dareczek
02. 04. 2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Witaj Lenko!!