Witajcie. Pomyślałam, że czas już podzielić się swoimi problemami, zawiedzionymi nadziejami i niespełnionymi pragnieniami z osobami, które idą tą samą drogą i będą w stanie mnie zrozumieć. Staramy się o dziecko od półtora roku. Ponad rok temu stwierdzono u mnie wrogość śluzu. Aktualnie jestem po trzech nieudanych IUI i zgodnie z sugestią lekarza próbuję podjąć decyzję o in vitro (nie pękają pęcherzyki mimo podawania zastrzyków, tworzą się torbielki, które następnie same się wchłaniają). Bardzo się boję… chyba głównie tego, że kiedy otworzę te drzwi i za nimi również nie znajdę szczęścia to nic mi już więcej nie pozostanie. Miałam nadzieję, że nie dojdę do tego punktu, że gdzieś po drodze los się do mnie uśmiechnie i spełni moje największe marzenie. Ale się nie udało. Nie sądziłam też, że nastąpi to tak szybko. Myślałam, że są jeszcze inne sposoby, inne drogi, którymi mogę pójść. Wiem, że tutaj znajdę zrozumienie zawsze wtedy kiedy będę chciała podzielić się z Wami moimi wątpliwościami, strachem, kiedy będę chciała się wypłakać i kiedy będę potrzebowała pocieszenia albo kubła zimnej wody na uspokojenie emocji. Teraz potrzebuję głównie mobilizacji – żeby podjąć decyzję i się nie poddawać, tylko walczyć dalej…
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Witajcie
Re: Witajcie
I to jest właściwe podejście
Tamte się nie udały bo lekarz był do bani a teraz się uda
Kiedy podchodzisz?
rrenya z Da-Nutką
Re: Witajcie
Jak najszybciej.A tak naprawdę,to czekam teraz na histeroskopię (początek stycznia ) i do roboty.
Najgorsze jest czekanie…
Sylwia
przed HSC…
Re: Witajcie
Boję się tego, że in vitro traktowałam jako ostatnią furtkę, za którą więcej nic nie ma. Cały czas wierzyłam, że IUI się uda, jak nie pierwsza, to druga, a może trzecia… Ale się nie udało. I boję się tylko tego, że jeśli in vitro się nie powiedzie, to wtedy nie zostanie nic więcej. Pieniądze nie są największym problemem, chociaż to spory wydatek. Chodzi raczej o strach przed tym, że wykorzystam ostatnią szansę. A leczę się w Invikcie w Gdańsku.
Re: Witajcie
Nie wolno martwić się na zapas!!!
A co do IUI,to coraz bardziej jestem przekonana,że powinnaś podejść…
Sylwia
przed HSC…
Re: Witajcie
jak wyniki meża są ok, to spróbowałabym chyba iui jeszcze…..
Re: Witajcie
Wg mnie to 3 iui ci nie można zaliczyc tylko jedna, bo raz nie pklo a drugi raz nie to pękło co powinno. Tak że tak naprawdę to było jedno iui, gdzie wszystko odbyło siędobrze, ale nie zaciążyłaś. Z in vitro to zawsze zdążysz. Teraz to jeszcze ze 3-4 iui byłyby sensowne, tym bardziej, że plemniorki są mocne.
i lipcowe Słoneczko
Re: Witajcie
Przemyślałam wszystko na spokojnie, porozmawiałam z mężem i jednak podejdę do 4 IUI. Wizytę będę miała najprawdopodobniej jutro, bo już zaczął mnie boleć brzuch, także idę z nową wiarą, że może jednak się uda tym razem… A do in vitro podejdę najwcześniej w nowym roku. A może już nie będę musiała…? 🙂
Re: Witajcie
Już się cieszę na tą Twoją inseminację.
Sylwia
przed HSC…
Re: Witajcie
Byłam u lekarza (akurat mój lekarz prowadzący był nieobecny i trafiłam do innego), powiedziałam, że chcę jeszcze podejść do 4 IUI, pojutrze rozpoczynam stymulację i zobaczymy…
Re: Witajcie
czesc Kasiul!
czytam i oczom nie wierzę, bo jestesmy w identycznej sytuacji.
mamy taki sam problem: wrogość śluzu i problemy z pękaniem pęcherzyków i tworzeniem się torbielek. za mną 3 IUI, pierwszą IUI miałam w maju. potem torbielka, cykl na antykoncepcji, potem kolejna IUI, znowu torebiel i znowu antykoncepcja. mój organizm produkuje raz torbielki, raz pęcherzyki, trudno to odróżnić. czasem pękają po podaniu zastrzyku, kiedy indziej nie.
teraz stanęliśmy przed decyzją : czwarta IUI czy in vitro. lekarz pozostawia decyzję mi, mówi, że można próbować dalej IUI, bo nie ma jednoznacznych wskazań do in vitro. ale ja już nie mam siły. szkoda mi nerwów, kasy, czasu. mimo wszystko zdecydowaliśmy się na ostatnią czwartą IUI, kończę stymulację, pewnie zabieg w weekend. jak nie wyjdzie, to w grudniu łykam tabletki, a w styczniu in vitro. postanowione.
trzymajmy się razem, będzie raźniej, choć rzadko tu wpadam, będę śledzić twoje losy.
pa
Re: Witajcie
Cześć Mallorca 🙂 Rzeczywiście jesteśmy w identycznej sytuacji. Ja mam jeszcze siłę na IUI, szczerze mówiąc to bardziej boję się podjęcia decyzji o in vitro. Dlatego daję sobie jeszcze tę czwartą szansę, a o tym co później nie myślę. Od jutra zaczynam brać Clo i pewnie na początku grudnia będę miała zabieg. Oby tym razem pęcherzyk nie tylko urósł, ale i pękł. Trzymam kciuki za Twoją IUI, daj mi dobry przykład i nadzieję na to, że jednak warto iść tą drogą 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Witajcie