Witam!

Cześć wszystkim! Przeczytałam chyba wszystkie wypowiedzi na łamach forum dotyczące in vitro. Od 11 lat leczę się i badam w kierunku niepłodności. Od 3 lat jestem pacjentką kliniki NOVUM w Warszawie. Po 3 próbach in vitro /oczywiście nieudanych/ zaczyna mi brakować optymizmu że kiedykolwiek mi się uda. Mam pytanie do osób którym udało sie za któryms razem:
-czy komórki z “mrożonek” z reguły nie przeżywają czy jest to tylko moja dolegliwość?
Po każdej stymulacji miałam bardzo duzo komórek 23, 24,bardzo przesliczne i wspaniale się zapładniały / metoda makromanipulacji/ ale to by było na tyle, żadne nie przezywają mrożenia, ani się nie zagnieżdżają. Pytałam lekarza ale dostaję jakieś nie bardzo zrozumiałe dla mnie wyjaśnienia. Może któraś z Was miała podobną sytuację i może coś podpowiedzieć. Chciałaby zdecydować się na jeszcze jedną próbę ale strasznie się boję kolejnego rozczarownia i tego bólu który za każdym razem rozdziera mi serce że znowu nic. Problem tez jest z forsą, kredyt za kredytem nie wiem ile można wytrzmać. Trzymam kciuki za wszystkie osoby które sie strają o to co ja i życzę wszystkim więcej optymizmu, mnie zaczyna go brakować….
Olivka

4 odpowiedzi na pytanie: Witam!

  1. Re: Witam!

    Witaj. U mnie jak na razie, po 4 próbach IVF, nie było źle z rozmrażanymi embrionami. Z reguły “traciłam” ok. 20% z tych, które zostały poddane zamrożeniu po zapłodnieniu. Obecnie mam jeszcze sporo mrożonych po ostatnim IVF, z którego podano mi do tej pory tylko 2 “świeże” zarodki, a resztę dopiero zamierzam rozmrażać, ale chyba nie tak prędko, bo właśnie mam chyba inne problemy. Z pewnością odezwą się dziewczyny, które też mają problemy z jakością i rozwojem rozmrożonych zarodków, bo wiele z nich już wcześniej wypowiadało się tutaj i na forum gazety. Na podstawie ich doświadczeń, mogę tylko napisać, że z pewnością nie jesteś sama (nie jest to specjalne pocieszenie, ale zawsze lepiej wiedzieć, że nie jest się jedyną z takimi problemami). Powodzenia.

    • Re: Witam- do Olivki

      Witaj ja miałam podobną historię za pierwszym razem 23 komórki, z tego 1 transfer a z “eskimosków” nic się nie obudziło. Myślałam, też że to tylko mnie się zdarza. Za drugim razem było lepiej – już 13 komórek ale za to 3 transfery – średnia rozmrażania 50%. I tak nic z tego i za bardzo nie wiemy co dalej. Jeśli jesteś z Warszawy albo czasami bywasz, chętnie się z Tobą spotkam. Napisz, może prywatnie.
      Do usłyszenia,
      EwaP

      • Re: Witam!

        Olivio,
        ja czekalam tez 11 lat i po 3 latach leczenia 5 ICSI i 1 Kryo udalo sie. Podobnie jak u Ciebie jajeczek mialam mnostwo i byly dobrej jakosci. Ne ma recepty na to aby sie udalo to tylko szczescie, bo tylko 10 % jajeczek ma szanse na przezycie, az do porodu.
        Mrozone embriony maja troszke gorsze szanse ale znam pare osob ktorym sie udalo i maja zdrowe dzieci.
        Wiem co to zanaczy ten bol i rozczarowanie po nieudanej probie ale wiem tez jakie to wspaniale uczucie byc w ciazy jestem teraz w 22 tygodniu ciazy i czuje jak sie moje malenstwo rusza i za te piekne momenty przeszlabym jeszcze raz to wszystko.
        Nie trac nadzieii, bo kiedys na pewno sie uda.
        Szczesliwa Joanna

        • Re: Witam!

          Dzięki Aga za słowa pocieszenia! to miło wiedziec że nie jestem aż takim wyjatkiem. Ty przynajmniej masz jeszcze szansę z mrozonek, to zawsze nadzieja, życzę Ci powodzenia i doprowadzenia spraw do finału, a o innych problemach nawet nie mysl w porównaniu z tym sa niewidzialne. Całuję Olivka

          Znasz odpowiedź na pytanie: Witam!

          Dodaj komentarz

          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo