Witaminowy KONKURS Juvit

Drodzy Rodzice,

Pewnie większość z Was wie, że odpowiednia dieta, uzupełniona o witaminy jest bardzo ważna dla zdrowia i rozwoju Waszych maluszków.
Dlatego razem z Juvit i stroną przygotowaliśmy dla Was specjalny konkurs.

Opiszcie, czy witamina K jest potrzebna dziecku? Dlaczego? Jakie są Wasze doświadczenia?

Odpowiedzi udzielajcie w komentarzach.

Trzy najciekawsze wypowiedzi nagrodzimy zestawami:
– Ramka cyfrowa,
– Bon o wartości 150 PLN,
– Zestaw witamin dla mamy i dziecka (BluMAG jedyny, Juvit baby D3),
– Plastry Ibum Ice (przynoszące ulgę w gorączce).

Wybrane wypowiedzi znajdą się również w poradniku dla rodziców, przygotowywanym wspólnie ze stroną Poleć znajomym i marką Juvit – macie szansę zostać jego współautorami.

Na Wasze wypowiedzi czekamy do 24 listopada.

Do dzieła!:)

Patronem konkursu jest Juvit – producent kropli witaminowych dla dzieci z pompką dozującą.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Witaminowy KONKURS Juvit

  1. Witam,
    Chciałabym opowiedzieć wam pewną historię o pewnej matce, która za bardzo zawierzyła opinii starszych pokoleń. Po wyjściu z szpitala kobieta ta dostała zalecenia o podawaniu swojemu najdroższemu skarbowi witaminy K i D3, jednak nie wytłumaczono jej powagi sytuacji. Po powrocie do domu nawet wykupiła odpowiednie witaminy, jednak w czasie próby pierwszego podania ich dziecku, przybyła jej babcia, poradziła kobiecie by ta nie podawała dziecku żadnych świństw, powiedziała, że ona wychowała swoje dzieci bez żadnych ingerencji tego typu. Kobieta chociaż niechętnie posłuchała babci, myśląc, że staruszka rzeczywiście ma rację. Minęły dwa miesiące maleństwo kobiety bardzo mało przybierało na wadzę, aż pewnego dnia pojawiła się ostra biegunka i wymioty. Matka wezwała pogotowie, pierwszym pytaniem lekarza było to czy podawała dziecku witaminę K. Matka z rozpaczą przyznała, że nie, a dziecko zabrano do szpitala. Po badaniach okazało się, że objawy te mogły poprzedzać skazę krwotoczną noworodków. Okropną chorobę która mogła skończyć się śmiercią dziecka.
    Matką tą byłam ja i uwierzcie mi to były najokropniejsze dni mojego życia. Mogłam stracić najcenniejszy dar swojego życia przez głupie przesądy. Kobiety witamina K dla waszych dzieci jest czymś bardzo ważnym. Nie popełnijcie nigdy mojego błędu. Słuchajcie lekarzy i farmaceutów a nie domowych znachorów. Chrońcie to co dla was najcenniejsze, zdrowie waszych pociech.

    • Przyjaciółka Witaminka K

      W ciąży kobieta troskliwie opiekuję się “brzuszkowym lokatorem”, spożywa pełnowartosciowe produkty i zażywa witaminki. Gdy rodzi się maluch, młoda mama jest pełna obaw i ciagle zadaje sobie pytanie: jak dbać o tą nowonarodzoną kruszynke? Z radą przychodzi pediatra, który zapisuje noworodkowi karmionemu piersią witaminkę K oraz D. W organizmie nowonarodzonego malca zyje za mało bakterii odpowiedzialnych za produkcje witaminy K, dlatego wazna jest jej suplementacja.Z reguły lekarz zaleca noworodkowi podanie witaminy K od 2 tygodnia życia do końca 3 miesiaca.

      Witamina K jest wazna dla prawidlowego funkcjonowania organizmu. Przede wszystkim zapewnia krzepliwość krwi, a tym samym zapobiega krwotokom. Warto równiez dodać, iż odgrywa istotna rolę w gospodarce wapniowej oraz mineralizacji tkanek. Hamuje rozwój raka m.in watroby, nerek czy żołądka. Ma działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz posiada właściwosci przeciwgrzybiczne i przeciwbakteryjne. Ponadto warto dodać, iż jej zażywanie zapobiega powstawaniu sinców i pękaniu naczynek krwionosnych.

      Niedobór witaminy K może spowodować m.in chorobę krwiotoczną noworodka, problemy z gojeniem sie ran, trudnosci w mineralizacji kosci czy nawet raka.

      Naszą przyjaciółkę witaminkę K podawałam swojemu dziecku korzystając z kroplomierza. Odmierzoną precyzyjnie liczbę kropelek umieszczałam na smoczku i sprytnie wkładałam do malutkiej buzi.

      Gdy nasze maluchy podrosną i zaczną spozywać stałe pokarmy warto wzbogacać ich dietę w bogate w witamine K warzywka: sałatę, brokuły, szpinat czy brukselkę!

      • witamina K

        WITAMINA K JEST POTRZEBNA MALUSZKOWI DLA DOBREGO ROZWOJU I KRZEPLIWOŚCI KRWI.

        POPROSTU MUSI BYC PONIEWAŻ MALUSZEJ JEJ POTRZEBUJE A W POKARMIE MAMY JEST JEJ NIE DOBÓR

        • WITAMINA "K"

          WITAMINA K JEST POTRZEBNA MALUSZKOWI DLA DOBREGO ROZWOJU I KRZEPLIWOŚCI KRWI.
          POPROSTU MUSI BYC PONIEWAŻ MALUSZEK JEJ POTRZEBUJE A W POKARMIE MAMY JEST JEJ NIE DOBÓR.
          PODAWANA W KROPELKACH BARDZO DOBRZE UZUPEŁNIA DZIENNĄ DAWKĘ ZAPOTRZEBOWANIA NA TĘ WITAMINKĘ.

          • Jestem mamą dwójki maluchów – 2 letniego łobuza i 4 miesięcznej księżniczki.
            Nigdy nie karmiłam mlekiem modyfikowanym i moje dzieci praktycznie zamieniły się przy piersi – synek skończył ssać córeczka zaczęła 🙂
            Podczas karmienia piersią staram się jak najlepiej odżywiać, jednak nawet moja najlepsza dieta nie zapewni dziecku odpowiedniej dawki witaminy K, a jako odpowiedzialna mama dbam o zdrowie moich dzieci. Synek dostawał witaminę K w kapsułkach, przez trzy pierwsze miesiące życia. Przyznam szczerze, że dla świeżo upieczonej, niedoświadczonej mamy było to nie lada wyzwanie. Kapsułki reklamowane jako tak świetny sposób aplikacji witamin przysporzyły mi wiele trudu. Przez pierwsze dni,gdy przy dziecku pomagała mi moja mama obie podawałyśmy tą witaminę. Mama trzymała maluszka, żeby nie kręcił głową a ja wciskałam witaminę. Potem gdy mama wyjechała musiałam to już robić sama. Raz przytrafiła mi się mrożąca krew w żyłach historia. Podczas podawania dziecku witaminy, kapsułka wyślizgnęła mi się z rąk i wpadła do buzi malucha. Na szczęści podniosłam szybko dziecko i udało mi się wyjąć kapsułkę z buzi synka. Ta historia napędziła mi sporo strachu, ale nie miałam wyjścia i podawałam tą witaminę przez okres zalecany przez lekarzy. Przy córce na szczęście odkryłam witaminy w pompce. W porównaniu do kapsułek to niebo a ziemia. Gdy zobaczyłam jak proste jest teraz podawanie witamin, zamieniłam i synka kroplomierz z witaminą D na pompkę.
            Córeczka jest jeszcze za mała na jakiekolwiek stałe pokarmy, ale u synka bardzo dbam o dostarczanie mu witaminy K w pożywieniu. Mam takie szczęście, że mój maluch je wszystko bardzo chętnie, a jego ulubionym daniem jest kurczak ze szpinakiem ( naprawdę!) Wszyscy wokoło się zachwycają jak on pięknie zjada warzywa, a ja zdając sobie sprawę, że mam pod tym względem wyjątkowe dziecko, podaję mu zawsze jak najzdrowsze pokarmy, marchewkę wcina jako przekąskę, brokuły, sałatę czy kalafiora wprost uwielbia. Pewne zdarzenie uświadomiło mi, że dbanie o prawidłową krzepliwość krwi to bardzo ważna sprawa. Kilka dni temu synek miał w domu groźnie wyglądający wypadek. Pchał kosz z zabawkami, poślizgnął się i upał na ten kosz. Rozciął sobie cały nosek o ostrą krawędź kosza. Płaczu było co niemiara, zaczęła lać się krew( to pierwszy nasz poważny wypadek polaniem się krwi) Na szczęście synek szybko się uspokoił, ja wytarłam mu buzię i po krwi nie było już śladu. Nie wiem jak ta sytuacja by się skończyła, gdyby syn nie miał odpowiedniej ilości witaminy K. Pewnie trzeba by było jechać do szpitala. Moja siostra miała taką sytuację ze swoim synem. Jej mały rozciął sobie nogę i krew nie krzepła tylko cały czas leciała. Najedliśmy się wtedy bardzo dużo strachu, na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale nie obyło się bez wizyty na pogotowiu. Być może dlatego jestem wyczulona na podawanie witamin moim dzieciom.
            Jestem też osobą po studiach biologicznych i jestem świadoma roli witaminy K w organiźmie. Można powiedzieć że ” zabezpiecza” przed rakiem, działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo. Moim sprawdzonym sposobem na macierzyństwo jest karmienie piersią, podawanie witamin i odpowiednio zbilansowanych posiłków,długie spacery codziennie ( bez względu na pogodę ) oraz dużo miłości i cierpliwości. U nas się to sprawdza idealnie – synek 2 lata nie był nigdy chory, a jedyny ból jakiego doświadcza, to ten podczas ząbkowania.. no i upadków 🙂

            • Witamina K jest potrzebna dzieciom tak samo, jak i dorosłym. Osobiście ją biorę, ponieważ mam problemy z krwotokami i bardzo mi pomaga. Zamiast łykać leki, które mają skutki uboczne i po których zdarzały mi się omdlenia, leczę się tą witaminą. Nie daje żadnych negatywnych objawów, więc nie obawiam się podawać jej swoim dzieciom. Krzepliwość krwi jest bardzo ważna. Maluszki często mają wrodzony niedobór witaminy K i należy ją uzupełniać, aby były zdrowe.

              • WITAMINA K

                Czy witamina K jest potrzebna dziecku i dlaczego? Aby móc w pełni uświadomić Rodzicom wartość tej witaminy i uzasadnić moje zdanie, niezbędne jest przedstawienie teorii z tego zakresu.

                Witaminy są niezbędnymi do prawidłowego funkcjonowania związkami organicznymi, biorącymi udział w przemianach biochemicznych. Organizm ludzki nie jest w stanie samoistnie wytwarzać wystarczających ilości potrzebnych witamin, dlatego konieczne jest pozyskiwanie ich z zewnątrz ( pożywienie oraz prowitaminy).

                Witaminy dzielą się na dwie kategorie:
                1. Rozpuszczalne w tłuszczach ( witaminy A, D, E i K);
                2. Rozpuszczalne w wodzie ( witamina C, niacyna, kwas foliowy, kwas pantotenowy, biotyna i witaminy z grupy B, czyli B1, B2, B6, B12 ).

                Witamina K ( K1 pozyskiwana z pożywienia; K2 produkowana przez bakterie jelitowe; K3 produkowana sztucznie) nazywana również witaminą przeciwkrwotoczną, jest grupą związków chemicznych, niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, głównie ze względu na funkcje, jakie spełnia, a mianowicie:
                1. Uczestniczy w procesie wytwarzania w wątrobie białka osocza krwi, które bierze udział w procesie krzepnięcia krwi;
                2. Wykazuje działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwbakteryjne oraz przeciwgrzybiczne;
                3. Jest konieczna dla prawidłowej czynności komórek tworzących kość? osteoblastów;
                4. Zapobiega krwawieniom wewnętrznym oraz krwotokom.

                Niektóre leki (środki przeciwbólowe, salicylany lub antybiotyki), środki konserwujące w produktach spożywczych oraz zanieczyszczone powietrze niszczą witaminę K, utrudniają jej wchłanianie lub prowadzą do przedwczesnego jej wydalania z organizmu, dlatego tak ważne jest spożywanie produktów bogatych w tą witaminę takich jak: brokuły, marchew, ziemniaki, rzepa, szpinak, sałata, kapusta, kalarepa, kalafior, pomidory, truskawki, awokado, brzoskwinie, orzechy włoskie, jaja, ser, wątróbka. Jogurt i kefir to idealne produkty pobudzające wytwarzanie witaminy K.

                Warto pamiętać, że zarówno niedobór, jak i nadmiar może być niebezpieczny. Szczególnie trzeba zwracać uwagę, aby nie przesadzić z witaminą K produkowaną sztucznie ( K3) i aby wszystko było w granicach norm.

                Witamina K a niemowlęta.

                Czasami u niemowląt występuje niedobór witaminy K, ponieważ ich organizm nie może od razu wytworzyć w przewodzie pokarmowym właściwej ilości bakterii potrzebnych do jej powstania, jak również przyczyną może być ograniczone przechodzenie witaminy K przez łożysko. Dlatego zaraz po porodzie dzieci otrzymują jednorazową odpowiednią dawkę witaminy K. Jednak ze względu na bezpieczeństwo noworodków i niemowlaków, wprowadzono w 2007 r. nowe standardy wg których zalecono, oprócz jednorazowej dawki, podawanie tej witaminy dzieciom karmionym piersią od 2 tygodnia do ukończenia przez nich 3 miesiąca życia. W tym okresie dzieci powinny otrzymywać witaminę K w dawce 25 mg/dobę. Niemowlęta karmione naturalnie, u których występuje przedłużająca się żółtaczka, biegunka lub przejściowa cholestaza, powinny otrzymywać większa dawkę witaminy K – 50 mg/dobę do czasu ustąpienia objawów chorobowych.

                Ustalając takie standardy kierowano się głównie ochroną maluchów przed skazą krwotoczną noworodków, spowodowaną właśnie niedoborem witaminy K. Jest to ciężka choroba, występująca w dwóch postaciach:

                postać wczesna występująca w 3-5 dobie życia, której najczęstsze objawy to krwawienie z przewodu pokarmowego, pępka, błon śluzowych i skóry;
                -postać późna występująca między 2 a 12 tygodniem życia. Najczęstszym jej objawem jest krwawienie śródczaszkowe. Występuje głównie u niemowląt karmionych piersią, dzieci z zaburzeniami wchłaniania i cholestazą.

                Rodzice, którzy podają dzieciom witaminę K mogą być spokojni, gdyż przyjmowane przez ich pociechy odpowiednie dawki tej witaminy zabezpieczają ich maleństwa.

                Niemowlęta karmione mlekiem modyfikowanym, mlekiem dla wcześniaków czy mieszankami mlekozastępczymi, nie wymagają stosowania dodatkowych dawek, poza jednorazową dawką witaminy K, gdyż w spożywanym mleku otrzymują odpowiednią dawkę tej drogocennej witaminy.

                Na podstawie powyższego widzimy, jak bardzo ważna jest witamina K. Jest to wiedza, której bardzo mi brakowało, kiedy u mojej pierwszej córki podczas wizyty lekarka stwierdziła zagrożenie wzmożonym krwawieniem z pępowiny. Córka urodziła się w 2004 r., kiedy to jeszcze nie obowiązywały nowe standardy, nie przyjmowała witaminy K. Ze względu na brak dostępu do Internetu nie mogłam dowiedzieć się, co tak naprawdę mojemu dziecku grozi i z jakiego powodu. Wylądowałyśmy wtedy na Izbie Przyjęć w szpitalu. Ja, młoda i niedoświadczona mama, miałam tysiąc myśli na minutę. Nigdy nie zapomnę tego, co się ze mną działo przez tą godzinę, gdy czekałyśmy na naszą kolej do szpitalnego lekarza. Podczas badania okazało się na szczęście, że nie ma zagrożenia zdrowia czy życia mojego Dziecka. Krwawienie było wynikiem zakażenia, jakie wdało się do pępka i wystarczyła maść z antybiotykiem i odpowiednie dbanie o pępuszek oraz po jakimś czasie ponowna kontrola u lekarza. Kiedy na świat przyszła moja druga ( 2008 r. ) i trzecia ( 2011 r.) córka nawet przez chwilę nie zastanawiałam się nad słusznością wprowadzonych nowych standardów, wręcz, mając na uwadze sytuację sprzed lat i podstawową wiedzę na temat witaminy K i zagrożeń związanych z jej niedoborem, byłam wdzięczna “losowi” i nieznanym mi ludziom, że moje dzieci mają takie “zabezpieczenie” i ochronę. Obecnie moje Dziewczynki nie wymagają już podawania sztucznie produkowanej witaminy K, dbam jednak o to, by nie zabrakło zarówno tej, jak i innych witamin w codziennym jadłospisie. W dużym stopniu to od nas, Rodziców, zależy jak silne i zdrowe będą nasze dzieci. Pozdrawiam 🙂

                • Witaminki, witaminki
                  Dla chłopczyka i dziewczynki.
                  Już od pierwszego dnia życia
                  Zaczynamy ich zużycie.
                  Szpitali wiele to praktykuje
                  Że witaminę K się wstrzykuje
                  Noworodkom w pierwszej dobie
                  Aby nie rosły w chorobie.
                  Witamina to ważna wielce
                  (jak głosi napis na butelce,
                  Jak trąbią o tym nasi lekarze,
                  Chociaż w praktyce? to się okaże!).
                  Wiem o tym dobrze, bo przez lat wiele
                  Wciąż brakowało jej w moim ciele.
                  Nic poważnego to nie było
                  I w końcu dobrze się skończyło,
                  Jednak kłopoty ciągłe z krzepnięciem
                  Zwalczałam sama latami zawzięcie!
                  Tu jakaś ranka, tu krew miesięczna
                  – za witaminę K byłam wdzięczna!
                  Krwotoki z nosa, kłopoty z ciśnieniem,
                  Witamina K była dla mnie wytchnieniem!
                  Mając te własne doświadczenia,
                  Znając znajomych rodziców przemyślenia,
                  Czytając mądre opinie lekarzy,
                  Czekałam na to co się wydarzy
                  Gdy wreszcie powiję własnego Syna.
                  A kiedy nadeszła ta godzina
                  To wszystko nagle się zmieniło
                  I wątpliwości mi przybyło.
                  Czytałam, słuchałam, nie dowierzałam
                  I innych źródeł wiedzy szukałam.
                  Wreszcie lekarce pediatrze zaufałam
                  I witaminę K podawałam.
                  Syn rósł mi zdrowo
                  Bezproblemowo.
                  Dziś to już chłopak duży
                  I widać, że witamina K mu służy 🙂
                  Lecz na przyszłość mam jedną radę dla każdego:
                  U każdego to może być coś innego!
                  Bo znajomej córka mała
                  Po witaminie K bóle brzuszka miała!
                  Więc mając w pamięci cenne K znaczenie
                  Zostawmy jej podawanie mam i lekarzy ocenie!
                  A później gdy już dziecku dietę rozszerzamy
                  O witaminie K też nie zapominamy!
                  Z dzieckiem w kuchni się wygłupiamy
                  I taką piosenkę śpiewamy:
                  Grasz w zielone? Gram, gram, gram!
                  Masz zielone? Mam, mam, mam!
                  Krem ze szpinaku, pieczona brukselka
                  – na to nachodzi nas ochota wielka!
                  Brokuł, cukinia, to są warzywa zielone
                  W witaminę K dobrze zaopatrzone!
                  Do tego te wszystkie wymienione smaki
                  Mogą jeść całkiem jeszcze małe niemowlaki!
                  Dając dobry przykład, dzieci jeść je uczymy
                  I tak odpowiedni poziom K im zapewnimy 🙂
                  Więc kończąc te wywody, koleżanko, kolego,
                  Życzę Wam po prostu? SMACZNEGO 🙂

                  • Witamina K

                    Witamina K to jest to,
                    o czym organizmy Naszych Dzieci śnią!

                    Ma ona wiele skutków dobroczynnych,
                    więc podawaj Ją Maleństwu, by nie musieć szukać winnych!

                    Jej niedobór u Dzieci ma skutki opłakane,
                    a tego przecież nie chcemy- były tak wyczekiwane!

                    Witamina K zapobiega krwawieniom, ranki w mig się goją,
                    krew szybciutko krzepnie, wiec Dzieciaczki upadków mniej się boją!

                    Słuchając wskazań lekarza, pomimo piersią karmienia,
                    podaję swojemu Maleństwu Witaminę K- bez zapomnienia!

                    Za pomocą pompki, kilka kropel dobroczynnej Witaminki
                    i mogę spać spokojnie- bez obawy o zdrowie mojej najdroższej Dziewczynki!

                    • wywody tatusia

                      Pamiętam, kiedy przywiozłem żonę i nowo narodzonego synka ze szpitala. Wśród licznych ulotek, próbek, gratisów, znalazła się również buteleczka z witaminą K. Pomyślałem: “po co suplementy, skoro Antoś wszystko dostaje w mamusinym mleczku”. Nic bardziej mylnego! Buteleczka jakby nabrała magicznych mocy – ciągle wpadała mi w łapki lub w zasięg wzroku. Postanowiłem więc przejrzeć Internet w poszukiwaniu wiadomości o witaminie K. Swoją drogą – K jak Kochanie!
                      Cóż się dowiedziałem? Otóż witamina K uszczelnia naczynia krwionośne, zapobiega krwawieniom wewnętrznym, ma właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze.
                      Istotnym czynnikiem wpływającym na niedostateczny poziom witaminy K w ustroju nowonarodzonego dziecka jest karmienie piersią. Ale jak odmówić młodemu człowiekowi tej krainy mlekiem płynącej?!
                      Niezbędna więc okazała się suplementacja. I dobrze! Tosiek miał mleko mamy, a witaminki w kropelkach bardzo mu smakowały!
                      Tosiosław dzięki witamince K szybko przestał być żółciutkim kurczaczkiem, nie miał biegunek, ładnie przybierał na wadze.
                      Teraz już nie boimy się suplementacji, ponieważ natura nie zawsze hojnie obdarza młodych ludzi.

                      • Witamina K jest dobra dla zdrowia maluszka,
                        czy jest to chłopczyk czy też dziewuszka.
                        Jest to pierwsza witamina do organizmu dostarczana,
                        przez dłuższy okres do niego aplikowana.
                        Niedobór jej powoduje..
                        – słabą krzepliwość krwi,
                        – łatwość powstawania krwotoków wewnętrznych i zewnętrznych,
                        – problemy z gojeniem się ran,
                        -trudności w mineralizacji kości. Powinny otrzymywać je wszystkie niemowlęta w wieku od dwóch tygodni do końca trzeciego miesiąca życia. Jeśli są karmione piersią, mogą mieć braki tej witaminy. Zaleca się im codzienne doustne podawanie małej dawki, a gdy karmimy mlekiem modyfikowanym to już nie podaje się tej witaminy,bo jest już w mleku.
                        Więc Drogie Mamy podawajmy witaminy k ile lekarz zaleci,
                        i dbajmy o tak cenne zdrowie naszych kochanych dzieci!A gdy podrosną to to szpinak,brokuły,sałata będziemy im serwować na co dzień,aby nie zabrakło jej w codziennym życiu.

                        • Moje doświadczenia

                          Witamina K odgrywa ważną rolę w procesie krzepnięcia krwi. Jej niedobór prowadzi do “krwotoków z niedoboru witaminy K” i m.in. pępek noworodka może goić się dłużej. Ale to jest najłagodniejszy objaw.
                          W czasie ciąży dziecko gromadzi zapas witaminy K na jedyne 24 godziny więc w szpitalu podawana jest dawka domięśniowo w zastrzyku. Po powrocie mamy i dziecka do domu zalecane jest podawanie witaminy od 8 doby dziecka jeżeli mama karmi piersią. W mleku modyfikowanym jest już dawka witaminy K, więc nie trzeba jej podawać dzieciaczkowi.
                          Chociaż przeczytałam dużo książek i czasopism w czasie ciąży na temat zdrowia dziecka jakoś nigdy nie byłam zainteresowana tym tematem. Jednak wychodząc ze szpitala wspaniała Pani doktor neonatolog dokładnie wytłumaczyła mi jak istotna jest zarówno witamina K jak i D3. Bez dwóch zdań wysłałam męża do apteki… i tu zaczął się nasz problem! Jako młoda mama, która karmi piersią, uczy się “obsługi dziecka”, stara się odróżnić potrzeby dziecka zostałam obciążona dodatkowym problemem. Farmaceutka “wcisnęła” mężowi witaminkę K w kapsułkach, którą się wyciska do buzi dziecku. Za każdym razem ręka mi drżała by do buzi małej nie wpadła cała kapsułka. Dopiero gdy skończyliśmy opakowanie dowiedziałam się, że firma Juvit produkuje takie witaminy, które za pomocą pompki wkrapia się do buzi dziecka. To jest najlepsze rozwiązanie. Nie ma możliwości zachłyśnięcia się dziecka i takie rozwiązanie polecam teraz wszystkim rodzicom!
                          Teraz gdy mała ma już prawie 6 miesięcy i niestety jest już na mleku modyfikowanym nie musimy podawać już witaminy K. A witaminę D3 podajemy za pomocą pompki do buteleczki, do mleka Lidki. Ponieważ witaminy K jest dużo w brokułach, kalafiorze itp. starałam się bardzo aby mała polubiła te warzywa i dodaje je często do zupy. A teraz Lidka już sama lubi sobie pochrupać ugotowanego na parze brokułka 🙂
                          Zasada jest prosta: DRODZY RODZICE – WITAMINA K na krzepliwość krwi, a WITAMINA D3 na zdrowe kości!!! Bo lepiej zapobiegać, niż leczyć! A przecież wszyscy marzymy by nasze dzieci były przede wszystkim zdrowe!

                          • Duński biochemik Carl Peter Henrik Dam, witaminę K odkrył NAM.
                            W 1936 roku ją otrzymał i za to nagrodę Nobla dla siebie zatrzymał.
                            W tworzeniu białek rolę odgrywa z krzepnięciem słabym wygrywa.
                            Bakterie i grzyby zabija w nas, podawać 2 tygodniu życia czas!
                            Przez łożysko dziecko otrzymuje jej mało,a potrzebuje jej małe ciało.
                            Zapasy jej szybko zużywa, dlatego mama chętnie witaminy używa.
                            Gdy dziecko karmione piersią jest, to z naszej strony dobry gest.

                            Doświadczenia z Witaminą K mam spore 🙂 Urodziłam naraz dzieci dwoje.
                            Piersią karmiłam długo oboje, witaminę K otrzymywały obydwoje.
                            Największy problem to podawanie, smarowanie nią sutka to rozwiązanie.
                            Dziecko łapczywie do mleka się dorwało, witaminkę najpierw zlizało.
                            Pewność była, ze dziecko ją ma, ufamy Ci kochana Witaminko Ka 🙂

                            • Witamina K… Taaaaak.
                              Wiecie, że w szpitalu nikt nie daje “Instrukcji obsługi pierwszego dziecka”??? To jakieś koszmarne niedopatrzenie… Człowiek nie wie, że można tyle nie wiedzieć!

                              O witaminie K dowiedziałam się przypadkiem. Położna środowiskowa położyła próbki na stole, kończąc wizytę. Położyła. Po prostu. Ponieważ nie polubiłyśmy się z Panią położną (nie akceptowała tego, że: nie podawaliśmy smoczka, chustowaliśmy niemowlę i myliśmy je w kosmetykiem “x”, kiedy ona nalegała na “y”) ów pasek w witaminą zignorowałam, traktując go po prostu jako nieznośny produkt placement.

                              Odłożyłam na bok, ale nie wyrzuciłam. Leżał na stole przykryty “Wyborczą”, jakimś body do prania (wiem, wstyd) i zdaje się książką z biblioteki…
                              A ponieważ bobas (jak widać powyżej) wprowadził chaos do naszego domu kropelki tkwiły pod geologicznymi wręcz warstwami jakiś tydzień. Wiem. To był bałagan. Wielki bałagan. Ale nikt nie mówił, że bobas może być tak absorbujący…

                              Potem na szczęście przyjechała szwagierka (Marysiu – uwielbiam cię!!!) i ogarnęła nasz świat. Przy okazji natknęła się na samotną, leżącą na stole witaminę K i dała nam mikrowykład, do czego ona służy.

                              Mikro, bo:
                              a) kazała ją koniecznie podawać małej – faktycznie czas był ku temu najwyższy
                              b) powiedziała, że jej działanie opisuje Wikipedia więc mamy sobie łaskawie sami przeczytać…

                              Przeczytałam i wiem (ok, wikipediowo wiem, ale lepsze to niż nic)…

                              A ponieważ karmiłam piersią, karmię i zamierzam karmić, witamina K (podobnie jak D) stała się stałym mieszkańcem naszego domu. Krew i kości bobasa będą dzięki temu – mam nadzieję – w jak najlepszym porządku.
                              I już nie jest poniewierana gdzieś na stole, tylko siedzi w lekowym pudełku.

                              A położna? Cóż, pani Basiu F.! Może zamiast strofować przydałoby się od czasu do czasu dać jakąś informację, ot tak. Gratis!

                              • ps. Niekonkursowo! Co jest z godziną serwera na stronie??? U mnie jest dopiweo 23:29, a u Was już grubo po północy!

                                • Witamina K jest potrzebna i dzieciom i dorosłym odpowiada za krzepnięcie krwi 🙂 zapobiega powstawaniu sińców i pękaniu naczynek. Zazwyczaj witaminy K mamy pod dostatkiem, ale może się zdarzyć że jej brakuje dotycz to głownie niemowląt karmionych naturalnie, ponieważ mleko matki zawiera jej małe ilości, a bakterie w jelitach dziecka nie są w stanie jej wyprodukować. Dlatego niemowlaczki powinny dostawiać witaminę K 🙂

                                  • Tak ps. to konkurs trwał do 24 a dziś już jest 26 więc nawet gdyby napisała to Pani przed północą to i tak poza konkursem 🙂 Pozdrawiam

                                    • o 🙁 ma pani rację 🙁 pozdrawiam 🙂

                                      • Wygraj w konkursie witaminowym z Juvit

                                        Zdecydowanie tak, dziecku powinna byc dostarczana witamina K, gdyż jest ona potrzebna do prawidłowej krzepliwości krwi.Jej niedobór może prowadzic do choroby krwotocznej. Nawet gdy jest karmione piersią to zalecane jest podawanie od drugiego tygodnia do trzeciego miesiąca, bo w pokarmie kobiecym ilośc witaminy K jest niewielka. Moje dziecko miało problem z częstymi drobnymi krwawieniami z nosa, po podaniu witaminy K problemy minęły.

                                        • zgodnie z regulaminem konkurs trwa do 26.11.2011 zatem wszystkie odpowiedzi powinny być brane pod uwagę 😉

                                          Witamin jest wiele, każda potrzebna dla naszego organizmu, każda za coś odpowiedzialna.
                                          Mleko matki jest bardzo cenne, lecz niestety nie dostarcza wszystkich witamin, dlatego niektóre z nich zostają podawane dodatkowo.

                                          Nasza córeczka urodziła się we Francji, gdzie w szpitalu oraz w przychodni dokładnie przekazano mi “instrukcję obsługi i konserwacji” maleństwa.
                                          Duży nacisk kładziono na podawanie maleństwu witaminy K i D, bardzo obrazowo opowiadano o tworzeniu się maleńkiego organizmu, uświadamiano nas rodziców, że obawiamy się przebierania dziecka ze względu na jego zewnętrzną delikatność, a pomyślmy o jego kruchych kościach i układzie krwionośnym… Flora bakteryjna noworodka jest także niewytworzona dlatego powinno się dzieciom podawać wit. K
                                          We Francji nazywano ją przyjaciółką mocnego organizmu, rodzice, którzy nie zadbają o tę przyjaźń ryzykują zdrowiem swych dzieci.

                                          Naszą przyjaciółką była witamina K w kropelkach, podawana przed jedzeniem, Amelka urosła na zdrową silną dziewczynkę, która mimo licznych “walk” z krzesłami, kanapą, a raz nawet ze ścianą zawsze wychodzi zwycięsko i bez siniaków 🙂 Jej organizm jest zdrowy i silny, gdyż (odpukać) malutko choruje, nie licząc jesiennego katarku i kilku “aaapsik” jest to okaz zdrowia 🙂
                                          Mocno wierzę, że to owoc przyjaźni z witaminą K 🙂

                                          Szkoda, że w Polsce jest niedoceniana przez farmaceutów i personel medyczny, który powinien kłaść ogromny nacisk na podawanie jej noworodkom… pomijam fakt, że we Francji jest ona traktowana jako lek i refundowana w całości przez państwo…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Witaminowy KONKURS Juvit

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general