Wizyta u ginekologa a mężowie

Czy wasi mężowie wchodzą z wami do ginekologa? Co myślicie o obecności męża przy badaniu ginekologicznym?

24 odpowiedzi na pytanie: Wizyta u ginekologa a mężowie

  1. Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

    Zależy kiedy, mój wyskoczył z pracy na pierwsze usg, ginekolożka niepewnie spytała czy chcę żeby był na badaniu, bo to było usg dopochwowoe, a ja że jasne, no i popatrzył sobie – na usg, ale i na gabinet gonekologiczny – zawsze go skręcało z ciekowości jak ten fotel wygląda, no to teraz już wie 😉

    aśka

    • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

      Hej!
      Ja chodzę prywatnie, więc mój mąz wchodzi ze mna do gabinetu na każdej wizycie, podobnie jest z USG i pewnie by sie na mnie obraził jak bym mu nie pozwoliła wejść ze mna do lekarza.
      Buziaczki

      • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

        Oczywiscie. I w poprzedniej ciazy i teraz moj maz zawsze do gina chodzi ze mna. Nie zdziwil sie kiedy pierwszy raz mu to zaproponowalam i byl zachwycony gdy mogl widziec dzieciaczki na USG.
        Zreszta zauwazylam ze wiekszosc pacjentek mojego lekarza przychodzi z mezami. Doktorek ma oczywiscie krzeselko dla meza, zawsze podaje reke na powitanie/pozegnanie, zawsze wola tate na KTG, USG – “tata” jest od uruchamiania video, jesli chce miec nagranie. Fotel gin. jest oczywiscie za parawanem, niewidoczny dla meza.
        No i lekarz odpowiada na pytania meza i tlumaczy mu wszystko o tym jak sie moge czuc, zachowywac, w czym mnie ma wyreczac itd, mimo ze wczesniej to samo mowil i tlumaczyl mi.
        Ale mysle ze decyzja czy chodzic do lekarza z mezem zalezy od nastawienia meza i od lekarza. Nie wszyscy sa pewnie tacy otwarci i przyjazni dla Tatusiow jak nasz gin.

        Neonka, Mati/6.09.03
        i?/10.01.05

        • Raz wszedl i teraz rozochocil sie

          Na pierwszym badaniu, kiedy podejrzewalam ciaze, maz czekal na zewnatrz, potem moj gin zapytal, czy chce aby wszedl, nie wiedzialam co powiedziec, wiec sie zgodzilam. Powiedzial do niego “Wszystko dobrze”, ale maz nie wiedzial, co dobrze, wiec powiedzialam mu, bedziesz tatusiem, to usiadl na fotelu, mial taka dziwna twarz, niegdy nie widzialam go bardziej dumnego. Teraz wchodzimy razem, fotela nie widac, bo ejst parawan, najpierw gin mnie bada, potem ubieram majtki i wola mezulka na ogladanie naszej dzidzi podczas usg. W sumie mile, jak jestesmy razem, ale i sama moglabym chodzić.

          • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

            Mój mąż zawsze jest w pracy gdy ja jestem u ginekologa i wystarczają mu moje sprawozdania. Ale gdyby nawet mial czas to podejżewam że też wystarczylyby mu moje sprawozdania z wizyty.Wszystko zależy od faceta…Jak chcialby to niech idzie, a jak nie to nie ma po co go na sile ciągnąć. Tak przynajmniej mi się wydaje.
            Ania i malutka dziewczynka w brzuszku

            • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

              na początku ciąża była zagrozona, więc mąż sam chciał być obecny, aby dowiedzieć się wszystkiego z pierwszej ręki, z ginem się zaprzyjażniliśmy i chodzimy wspólnie a nasze wizyty zawsze trwają długo, jak to powiedział gin-dobrze żeby dwójka czuła się odpowiedzialna za swoje dzieło

              • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                Mój mąz pracuje, kiedy ja jadę do ginekologa. raz ubłagałam go, żeby ze mną pojechał, bo wiedziałam, ze będę mieć USG i chciałam, żeby zobaczył Dzidziusia. Niestety, kiedy po badaniu lekarka zaczęła robić USG i zapytałam, czy mąz może wejśc i zobaczyć, to popatrzyła na mnie jak na nienormalną i powiedziała, że nie. Mnie chodziło głównie o to, żeby mąz zobaczył na własne oczy Dzieciaczka, wtedy może by sie troszkę nami zainteresował, może by się w nim coś poruszyło, ale 🙁 Zrobiło mi się smutno, lekarka nie chciała mi wytłumaczyć, dlaczego mąz nie może wejść, w pierwszej ciąży miałam prywatne USG i byłam z mężem. 🙁 Dobrze jest mieć pieniądze na prywatną opiekę lekarską, bo nasza polska służba zdrowia pozostawia zbyt wiele do zyczenia…

                • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                  Mój mąż chodzi ze mną na wizyty, ale nie wchodzi do gabinetu, tylko czeka na poczekalni. Na usg też narazie nie wchodził, bo nie życzył sobie. Teraz już nie może się doczekać usg połówkowego (będzie już brzuszne nie pochwowe). Osobiście nie widzę potrzeby, żeby właził ze mną do gabinetu.

                  Aga & baby

                  • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                    Jasne. Od pierwszej ciążowej wizyty. Ale to zależy od gin. jaką stwarza atmosferę, zeby i przyszły tatuś dobrze sie czuł podczas tych wizyt.

                    Pozdrawiam
                    daga i 27 tyg. Kacperek

                    • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                      Mój mężulek od początku chodzi ze mną na USG (mam robione w szpitalu przez mojego lekarza prowadzącego), wtedy lekarz odpowiada na wszystkie jego pytania. Jeśli chodzi o wizyty kontrolne……..zawozi mnie i czeka sobie grzecznie na zewnątrz. Jakos oboje nie uważamy za konieczne żeby wchodził ze mną do gabinetu. Jeśli jednak zaszłaby taka potrzeba ani ja, ani lekarz ani mój mąż nie mielibyśmy nic przeciwko temu.

                      • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                        Mój mąż zaprowadza mnie pod gabinet i tam cierpliwie czeka. Jakoś dziwnie bym się czuła w czasie badania na fotelu, gdybym wiedziała, że trzy metry obok siedzi mój mąż, a w tym momencie lekarz zagląda mi między nogi i wtyka tam palce. Myślę, że i dla męża byłaby to dość niezręczna sytuacja. Wiem, że lekarz to lekarz ale to tak dziwnie leżeć rozkraczoną przed jakimś facetem a obok siedzi mąż. Brrr. Za to na USG mąż przychodzi ze mną. Zazwyczaj, ma ono miejsce przed “normalnym” badaniem, więc najpierw mąż poogląda sobie Dzidzię na monitorku, a potem grzecznie wychodzi.

                        • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                          Moj maz jak tylko ma czas to jest ze mna u ginekologa a szczegolnie gdy jest USG. Sam pytal o co chcial. Teraz nie ma czasu i juz zaluje bo jutro chyba bedzie na wizycie USG. Musze jeszcze przyznac ze na poczatku nie chcialam by ze mna chodzil, ale jak mialam pierwsze KTG i maz po raz pierwszy uslyszal bicie serduszka naszego dziecka widzialam ze byl szczesliwy.Od tego czasu jestem za uczestnictwem malzonkow we wszystkim co ma zwiazek z ciaza i porodem !!!

                          • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                            Oczywiście. Sam mnie o to zapytał, bo bał się, że może to być dla mnie krępujace. Ale nie jest, więc chodzimy razem.
                            On zawsze uważniej słucha co pani dr ma do powiedzenia i jeszcze na mnie “skarży” – “no powiedz pani dr, że tak bardzo bolał cię brzuch” itp 🙂
                            Poza tym zauważyłam, że odkąd chodzimy razem moja gin stała się bardziej rozmowna i bardziej skłonna do wszelkich wyjaśnień.

                            • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                              Widzę, że nie tylko mój to taki skarżypyta!

                              • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                                Chodzimy razem z mężem regularnie do ginki, ale czeka za drzwiami.
                                Ostanio mnie spytał co my tam robimy, więc mu wyjaśniam.
                                a On “cooooo? jak to wkłada ci palce, ooooooo nie, więcej tam nie pójdziesz!” hihihihi
                                nie wiem jak to będzie przy porodzie, bo koniecznie chce rodzić ze mną;)

                                • kasia-i-dzidzius Dodane ponad rok temu,

                                  Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                                  A moj maz jak juz jest w domu kiedy akurat mam wizyte i ma w tym momencie czas to najwyzej mnie zawiezie…. I musze go prosic zeby w poczekalni ze mna poczekal, bo woli siedziec w samochodzie…. [smutny]

                                  • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                                    Od pierwszej wizyty wchodzimy do gabinetu razem. Czasami żartuje, że jak mnie będzie denerwował to go zostawie w poczekalni, ale chyba nie dałby się zostawić Z równą niecierpliwością wyczekuje wizyty co ja.
                                    Uważam, że jest to bardzo dobre, że tatusiowie wchodzą do lekarza, w końcu ciąża przestała być tematem tabu i od początku tworzy się więź emocjonalna między dzieckiem a tatusiem

                                    • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                                      Mój na samym początku nie chciał wejść ze mną do gabinetu. Powiedział, że nie chce patrzeć jak obcy facet podczas usg mi TAM COŚ WKŁADA!!!!. Około 12 tygodnia ciąży byłam chora i bardzo bałam sie czy z dzidzią wszystko ok. Jak miałam iść na usg to powiedziałam mężusiowi, że chciałabym, aby był ze mną bo będzie mi raźniej. Zgodził się :). Właśnie podczas tego usg pierwszy raz usłyszeliśmy bicie serca naszego Maleństwa i mąż był zachwycony. Od tej pory wchodzi ze mną. Oczywiście gin na monitorze usg pokazywał wszystko i tłumaczył mężusiowi, a nie mnie:).

                                      • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                                        moj skarb od zawsze jest ze mna przy badaniu i zawsze przy jakichkolwiek badaniach, super meza mam!

                                        • Re: Wizyta u ginekologa a mężowie

                                          moj tez ze mna chodzil, a potem rodzil. z porodem bylo tak, ze moja ginka trzymala mnie za prawa noge, mezus za lewa i jeszcze pomagal gince z ta moja prawa – bo sie wyrywalam. a w czasie ciazy oczywiscie ze mna chodzil, czasem, pomiedzy wizytami potrzebna mi byla nagle jakas recepta czy porada – mezus SAM jezdzil do przychodni lub szpitala i czekal w poczekalni. ginka dowcipnie go wywolywala z korytarza, a baby siedzace tam, nie mogly wyjsc ze zdziwienia, po co facet idzie do ginki. hłe, hłe. fajnego meza mam!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wizyta u ginekologa a mężowie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general