Kolejny dzień i kolejna kłótnia z mężem, a właściwie to nie kłótnia tylko różnica w oczekiwaniach…Już wyjaśniam, o co mi chodzi.Otóż myślałam,że mój mąż pomoże mi przy dziecku, czy cokolwiek “ruszy” w domu, ba niech nie rusza,byleby bałaganu nie robił. Nic bardziej mylnego. Nie dość,że nie robi absolutnie nic przy dziecku(no bo co on ma robić?Przecież nie da mu cycka, a co przy takim dziecku więcej jest do roboty-opinia wspomnianego faceta) to jeszcze dokłada mi obowiązków robiąc syf w mieszkaniu. Myślałam,że się zreflektuje,że zobaczy,że naparwdę jestem przemęczona i czasami nie daję już rady,ale jak zwykle,moje oczekiwania minęły się z rzeczywistością. Niedawno urządził sobie fajny wypad na motor to Włoch, zostawiając mnie z dzieckiem samą. Nie mam mu tego za złe, sama zgodziłam się na ten wyjazd.Gdy go nie było, było super. Nie oglądałam się na niczyją pomoc,wiedziałam,że muszę liczyć na siebie i dawałam sobie świetnie radę. Nie denerwowałam się,bo nie miałam powodów. Stąd moja konkluzja.Wolę być sama…
Orlika&Patryś
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Wolę być sama…
Re: Wolę być sama…
nie muszę się rozwodzić bo żyjemy w konkubinacie. Boję się, że jak byśmy rozstali się inny nie pokochał by mojego Skarba małego a poza tym że mógłby być gorszy…
Re: Wolę być sama…
z kąd ja to znam….
Re: Wolę być sama…
no nie wiem, przez pierwszy rok Niuni mój Mężczyzna zajmował sie dzieckiem, a teraz wciąż włącza migawki
Re: Wolę być sama…
ja też kłócę się, nawet pare razy doszło do rękoczynów z mojej strony… Mój Mężczyzna wytrąca mnie z równowagi: gada głupoty tj.celowo chciał mnie zdenerwować i jest b.złośliwy! Rozmawiam często z Nim ale On niby inteligentny ale jakoś mało “kumaty”. Najlepiej skutkuje moje milczenie… Czytając wasze wypowiedzi doszłam do wniosku, że samej byłoby ciężej. Może niedługo pojadę do psychiatrowa?
Re: Wolę być sama…
miewam podobne rozterki (też nie mam ślubu z tatą Nati 🙂
Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂
Re: Wolę być sama…
ale my się mamy z tymi Chłopami….
Re: Wolę być sama…
hihihi :)) ale i tak lepiej w wolnym związku niż ze ślubem 🙂
Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂
Re: Wolę być sama…
a myślisz o ślubie?mi się jakoś dziwnie tak żyje,a Tobie?
Re: Wolę być sama…
… bo “wszystkie grzesie to fajne chłopaki” ;-)))
ja też mam takiego fajnego męża i nie wyobrażam sobie innego…..
szczęściary z nas, ehhhhhh……
Re: Wolę być sama…
Ja wiem,jak to jest. Jak oni sa w domu, to oprocz dzieciaczkow, musimy sie zajmowac i naszymi facetami.Ja mam teraz w domu dwoje dzieci;-) I tez czesto sie wkurzam, ze jak paluchem nie wytkne, to nic nie zrobi.Wczesniej to jego lenistwo mi nie przeszkadzalo,nie mialam malenstwa,a ogolnie lubie sie krzatac po domu, wiec bylo OK. Teraz zwyczajnie nie daje rady i czasowo i fizycznie…Z nimi zle,bez nich tez…Ech zycie, zycie…
Kasia i Kamilek urodzony 15 maja 2003
Re: Wolę być sama…
Ja mam już jeden ślub i rozwód za sobą. I trochę negatywnych doświadczeń 🙁 Dlatego nie spieszy mi się do kolejnego ślubu…
Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Wolę być sama…