W zeszla srode Julianka miala wyciete polipy i przeciety kanalik w uchu, pod wieczor (wstala o 18:30 ) juz jadla i czula sie dobrze. Ale musiala byc bardzo leciutko przeziebiona i przez narkoze organizm sie oslabil i choroba sie rozwinela.
w nocy na czwartek dostala goraczke, w czwartek goraczkowala, wymiotowala i sie bardzo zle czula, i w sumie caly dzien przespala, w piatek o swicie maz pojechal z nia do szpitala, miala ciagle goraczke, plakala, w moczu duzo acetonu i z krwia tez nie tak jak trzeba, objawy silnego zapalenia wiec ja natychmiast przyjeli do szpitala. Podejzenia bylo o zapalenie opon mozgowych wiec biedulce procz kroplowek, pobierania krwi, lewatywy jeszcze calkiem na zywca biopsje z kregoslpa robili, czterech trzyma za rece i nogi, piaty dzga w plecy :(. Ja w tym czasie iedzialam w domu z mlodsza corka i nie mialam zielonego pojecia co sie dzieje. Przyszlam do niej a ona pytala: “mamusiu gdzie bylas? ciebie tu nie bylo, gdzie bylas? ciebie nie bylo a ja dostalam szpryce”? mowila to z takim nerwowym smiechem, ze nie bylam pewna czy ona sie smieje czy placze. Potem musiala 24godziny lezec, ciagle pod kroplowka, antybiotyk dozylnie itd. w nocy wiadomo juz bylo ze to nie zapalenie opon mozgowych, wiec jej na drugi dzien przeswietlili pluca i wyszlo ze to zapalenie pluc.
Na szczescie moglam z nia byc w szpitalu dzien i nic. Pierwsze mierzenie temperatury po lewatywie smiala sie tak nerwowo i krzyczala ” nie boli nie boli”
Dopiero po powtocie do domu puszczaja u mnie hamulce i uczucia eksploduja.
3 odpowiedzi na pytanie: wrocilysmy ze szpitala
Re: wrocilysmy ze szpitala
Współczuje i to bardzo, my też z Kubusiem niedawno byliśmy w szpitalu (1,5 tygodnia:( ). Wiem jak to jest i ile kosztuje zdrowia przedewszytkim rodziców, dziecko po szpitalu stało się nerwowe i przestraszone, dopiero kilka dni po powrocie wszytko wróciło do normy. Mam nadzieję że już nigdy tam nie trafimy, czego zyczę teżwszytkim mamom.
Aga i Kubuś 5.04.2003.
Re: wrocilysmy ze szpitala
skad to znam…moja bidulka przez to przechodzila w pierwszym miesiacu zycia..okropne…strasznie plakala jak to wszystko jej robili….dodatkowa nie mogli zyly znalezs..i strasznie ja skluli..
ale trzeba bylo jakos to przezyc///
zycze zdrowia..to jednak najwazniejsze..
pozd
Re: wrocilysmy ze szpitala
Biedulka 🙁 To przykre, ze to takie małe dzieci muszą przechodzić przez coś takiego. A jeżeli chodzi o śmiech to mam to samo, przy bardzo stresującej sytuacji i kiedy bardzo się czegoś boję to się śmieję ( ale to jest taki bardzo nerwowy śmiech ). Dziś też przez to przechodziłam kiedy spuszczali mi wodę w kolanie. Życzę jej dużo zdrówka!!!
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: wrocilysmy ze szpitala