Wrocław. KLINIKI

Coraz więcej wrocławianek na forum. Cześć nawet w tym roku rodziła na Klinikach na Chałbińskiego. Napiszcie jak tam jest. Bo warunki to na oko kiepskie. Ale jak opieka przed porodem i w trakcie. Coś Was niemile zaskoczyło? Czy trzeba załatwiać poród rodzinny? Co trzeba koniecznie mieć ze sobą (mój gin twierdzi, że nic i to mnie zastanawia)?
Tym razem powinnam właśnie tam urodzić i tak się zastanawiam czy to mimo wszystko taki najlepszy wybór hmmm

7 odpowiedzi na pytanie: Wrocław. KLINIKI

  1. A ja się właśnie zastanawiam jaki szpital wybrać… bo coś w każdym mi nie pasuje Zamotany również chętnie poczytam wypowiedzi o klinikach

    • Zamieszczone przez brawurkot
      A ja się właśnie zastanawiam jaki szpital wybrać… bo coś w każdym mi nie pasuje Zamotany również chętnie poczytam wypowiedzi o klinikach

      A gdzie rodziłaś pierwszego Synka? Bo ja na Brochowie. I gdyby nie fakt, że mój lekarz stacjonuje własnie na Klinikach to nigdy nie zdecydowałabym się na zmianę 🙂 No może jeszcze gdyby od początku do końca wszystko było OK to też bym skłaniała się do Brochowa. Ale mnie dopadła cukrzyca i jakby co to wolę, żeby był w szpitalu gość, który nas prowadzi. Choć nie ukrywam mam pietra na maxa…

      • Zamieszczone przez Bep
        A gdzie rodziłaś pierwszego Synka? Bo ja na Brochowie. I gdyby nie fakt, że mój lekarz stacjonuje własnie na Klinikach to nigdy nie zdecydowałabym się na zmianę 🙂 No może jeszcze gdyby od początku do końca wszystko było OK to też bym skłaniała się do Brochowa. Ale mnie dopadła cukrzyca i jakby co to wolę, żeby był w szpitalu gość, który nas prowadzi. Choć nie ukrywam mam pietra na maxa…

        No ja właśnie na Brochowie rodziłam i juz tam nie wrócę 🙂 bo akurat ja mam stamtąd złe wspomnienia… Miałam cesarkę i najprawdopodobniej synuś zachłysnął się wodami, dostał zapalenia płuc, 4 dni był zaintubowany a tydzień w inkubatorze. A lekarze cały czas mi wmawiali, że to zakażenie wewnątrzmaciczne (jak wszystkim matkom w tej samej sytuacji) o którym nie mogło być mowy, jak mi później znajomi lekarze wyjaśniali, no ale skołowanej matce można wszystko wmówić. Do tego zwlekali z tą cesarką do porannej zmiany (a od początku wiadomo było ze bedzie cesarka, bo mały położony miednicowo) a ja miałam okropne bóle (wyjaśnienie: “proszę się połozyć i przespać to się skurcze zwiększą i będzie łatwiej zrobić cięcie”). No a mąż był traktowany jak idiota bo chciał być przy synku… Do tego był remont i syf… i studenci jedli sobie śniadanie na parapecie jak mnie cewnikowali. No jak widać to jednak zależy chyba jak się trafi…
        Chyba bym na TWoim miejscu rzeczywiście zdecydowała się isć tam gdzie gin… mój niestety bezszpitalny 🙁

        • Zamieszczone przez Bep
          Coraz więcej wrocławianek na forum. Cześć nawet w tym roku rodziła na Klinikach na Chałbińskiego. Napiszcie jak tam jest. Bo warunki to na oko kiepskie. Ale jak opieka przed porodem i w trakcie. Coś Was niemile zaskoczyło? Czy trzeba załatwiać poród rodzinny? Co trzeba koniecznie mieć ze sobą (mój gin twierdzi, że nic i to mnie zastanawia)?
          Tym razem powinnam właśnie tam urodzić i tak się zastanawiam czy to mimo wszystko taki najlepszy wybór hmmm

          ja mialam cesarke bez akcji wiec o porodzie sie nie wypowiem-nawet nie wiem jak tam wyglada porodowka;)poza sala do cesarek….lezalam 2 tyg. przed porodem na patologii-bardzo sobie chwale!!!! polozne tam fajne, mile, pomocne, warunki b. fajne bo lezalam na odnowionej sali 2 osobowej z lazienka:O nowe lozka, czysciutko:D tylko jedzenie straszne 🙁
          za to po drugiej stronie korytarza, tzn na poporodowym…..masakra!!!! lozka i materace, lazienki na bank pamietaja jeszcze czasy gdy moja mama mnie tam rodzila, jest straszny brud (raz w nocy pod prysznicem kapaly sie ze mna robaki na scianie :O)…..smieci wynosza raz dziennie z wc….. A polozne….caly dzien siedza w tej swojej kanciapie ogladaja tv i wpierdzielaja slodycze 🙁 i kwestionuja zalecenia lekarskie…..mialam mega depreche w szpitalu i nie mialam sily dyskutowac z nimi 🙁
          ale jakbym miala rodzic 2 raz to tylko tam – dopoki pracuje tam moja gin – dla mnie to priorytet bo gdyby nie ona to az sie boje myslec co by ze mna i mlodym bylo… No i wzielabym osobna salke – pozbylabym sie kilku niedogodnosci….
          nie wiem co masz na mysli piszac o tym co koniecznie trzeba miec. standardowe “torby do szpitala” na pewno. moze napisz co masz na mysli bedzie latwiej odpowiedziec:)
          pozdr.

          • Zamieszczone przez garcia

            ale jakbym miala rodzic 2 raz to tylko tam – dopoki pracuje tam moja gin – dla mnie to priorytet bo gdyby nie ona to az sie boje myslec co by ze mna i mlodym bylo… No i wzielabym osobna salke – pozbylabym sie kilku niedogodnosci….

            Planujemy poród rodzinny i mam nadzieję, że na blok porodowy nie trafimy… Ot, tak sobie marzę 😀
            A co to ta osobna salka? Mają sale pod wynajem czy jak? Bo ja z tych co się straszliwie wszystkiego brzydzą. Brudu, robaków – pewnie poszewki na pościel wezmę ze sobą i higieniczne nakładki na kibel bo inaczej oszaleję – po lewatywie 😉

            Zamieszczone przez garcia
            nie wiem co masz na mysli piszac o tym co koniecznie trzeba miec. standardowe “torby do szpitala” na pewno. moze napisz co masz na mysli bedzie latwiej odpowiedziec:)
            pozdr.

            A czytałam gdzieś na forum, że w szpitalu życzyli sobie własny wenflon 😮 i tak sobie pomyślałam, że skoro ten szpital tak zaniedbany to warto się przygotować 😉
            Taki doktorek co siedzi w kanciapce i do porodu uderza tylko jak go młodszy lekarz wezwie raczej nie ma pojęcia co może być potrzebne. Mówił, że koszule i podkłady dają, ale czy to prawda? Czy może lepiej kupić tych koszul od metra i mieć ich w poważaniu? No i czy podkłady są dostępne czy lepiej kupić belle i mieć głupie sytuacje z głowy?

            • Zamieszczone przez Bep
              Planujemy poród rodzinny i mam nadzieję, że na blok porodowy nie trafimy… Ot, tak sobie marzę
              A co to ta osobna salka? Mają sale pod wynajem czy jak? Bo ja z tych co się straszliwie wszystkiego brzydzą. Brudu, robaków – pewnie poszewki na pościel wezmę ze sobą i higieniczne nakładki na kibel bo inaczej oszaleję – po lewatywie?

              no widzisz to ja mam podobnie i pewnie dlatego tak mi tam zle bylo juz po porodzie 🙁 jak widzialam te robale, kible i wiecznie pelne podpasek kubly 🙁 nie chce myslec co tam sie dzieje latem gdy panuja upaly 🙁 ale tych “przyjemnosci” mozna sobie oszczedzic jesli wykupi sie jeden z
              dwoch 1-osobowych pokoi (po porodzie!!!!)- ciasne, ale odnowione z kibelkiem, prysznicem i nowym wygodnym lozkiem platne 70pln/doba, ale coz to w obliczu dobrego samopoczucia po porodzie????? niestety sa tylko 2 wiec kto pierwszy ten lepszy….

              A czytałam gdzieś na forum, że w szpitalu życzyli sobie własny wenflon i tak sobie pomyślałam, że skoro ten szpital tak zaniedbany to warto się przygotować
              Taki doktorek co siedzi w kanciapce i do porodu uderza tylko jak go młodszy lekarz wezwie raczej nie ma pojęcia co może być potrzebne. Mówił, że koszule i podkłady dają, ale czy to prawda? Czy może lepiej kupić tych koszul od metra i mieć ich w poważaniu? No i czy podkłady są dostępne czy lepiej kupić belle i mieć głupie sytuacje z głowy?

              wenflon:eek:????lo matko niezle…..
              jesli chodzi o podklady to trzeba bylo miec swoje (gdybym nie miala zadnych to daliby mi lignine:(), koszule sa i w zasadzie mozesz w nich przebierac do woli przez caly pobyt w szpitalu (jesli sie zalapiesz bo sa tylko rano;)), ale polozne zaraz Ci powiedza zebys sie lepiej w swoja koszulke ubrala….ja nosilam 2 szpitalne, a pozniej przeszlam na swoje.
              wez sobie na pewno lewatywke (bo jak nie bedziesz miala to pewnie nakrzycza na Ciebie);) i golarke jednorazowa, sztucce i kubek, te podklady, majtki jednorazowe, siatkowe czy jakie tam uzywasz, wkladki lakt., laktator, a dla dzidzi w zasadzie tylko kilka tetrowych pieluch (ja kladlam na nich mlodego na przewijaku), pampersy i chusteczki do pupki no chyba ze chcesz ubierac we wlasne ciuszki to chyba mozna tez wziac.
              pozdr.

              edytuje bo zapomnialam – papier toaletowy wez bo tak tam wszystko maja, ze czasem lignina w kiblu byla a czasem nawet tego nie 🙁

              • Oj! Ale kiszka na tych klinikach. Pół biedy jak trzeba wytrzymać tam ze 3-4 dni po porodzie, ale dłużej…? Od przeczytania Twojego posta mam zagwozdkę co robić. Ale chyba pojadę i jak mnie odeślą to wyląduję na Brochowie 😀 Doktorek średnio zainteresowany opieką nad swoim pacjentkami (tylko kasa, kasa, kasa) – moja Siostra, też jego pacjentka, właśnie tak zrobiła i była zadowolona. Znaczy będzie co ma być 🙂

                Znasz odpowiedź na pytanie: Wrocław. KLINIKI

                Dodaj komentarz

                Angina u dwulatka

                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                Czytaj dalej →

                Mozarella w ciąży

                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                Czytaj dalej →

                Ile kosztuje żłobek?

                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                Czytaj dalej →

                Dziewczyny po cc – dreny

                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                Czytaj dalej →

                Meskie imie miedzynarodowe.

                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                Czytaj dalej →

                Wielotorbielowatość nerek

                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                Czytaj dalej →

                Ruchome kolano

                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                Czytaj dalej →
                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                Logo
                Enable registration in settings - general