Wrocławianki!!! Proszę o aktualną radę!!!

Nie wiem juz zupełnie na jaki szpital się zdecydować!! Mój gin jest prywatny i bezszpitalowy… Pierwszy raz rodziłam na Brochowie i za żadne skarby świata tam nie wrócę (za dużo przykrych wspomnień). Zresztą wtedy wiedziałam, że czeka mnie cesarka wiec ten wybór nie był aż taki ważny. Teraz jest wielkie prawdopodobieństwo, że będzie naturalnie, wiec zależy mi na tym, żebyśmy na porodówce mieli z mężem dobre warunki i jakiś sprzyjający personel.. no ogólnie żeby było po ludzku a wiem że u nas we Wro z tym kiepsko… Do Trzebnicy nie pojadę, bo mój pierwszy synuś wylądował na intensywnej a tam nie ma… Będę wdzięczna za każdą opinię!!!

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Wrocławianki!!! Proszę o aktualną radę!!!

  1. Dziewczęta – podnoszę wątek! Piszcie o szpitalach Wrocławskich – szczególnie te, które rodziły niedawno!!!Teraz jest “wysyp” porodów, więc piszcie – jak traktują nas na porodówkach!!!
    Mnie osobiście interesuje Kamieńskiego 😉

    • Hej dziewczyny, ja po raz trzeci wybieram się na Dyrekcyjną. Wczesniej na Brochowie urodziłam bliźniaki – nigdy więcej – lekarze zrobili z nich kaleki, trzymali mnie tam w dziewiątym miesiacu 11 dni, a ja maż, i znajoma lekarka błagaliśmy żeby ratowali naszych synów, bo po tych profilaktycznych lekach co mi podali coraz gorzej sie czułam. Sprawe dałam do prokuratury, i okazało sie że ordynator i zastepca maja tam wiecej takich spraw. Ale niektóre dziewczyny z biegu albo w sali rodzinnej jak SAME urodzą i lekarze nie maja szansy namieszać to chwala sobie Brochów – pewnie i w domu tez by tak samo urodziły z wynajeta połozną. Na Brochowie Pawluk jest ok, no ale trafic na niego nie zawsze da radę – bardzo dobrze robi USG. Sprzetu na Brochowie nie maja dobrego, urodzic wcześniaka tam nie radze, poza tym pediatry nie najlepsze – mnie np. oszukały ze dzieci zdrowe(w dokumentacji szpitalnej wpisały, ze uszkodzone), choc wiedziały z badań ze ich koledzy uszkodzili je przez niedotlenienie. W ksiązeczkach zdrowia napisały wszystko cacy i zawyżyły Apgary. Więc nie rehabilitowałam synków i szczepiłam ciężko uszkodzone dzieci!!!! Znam tez opinie ze na Brochowie pediatry nie ociekają wiedzą i o wielu rzeczach nie mówia albo ich nie sprawdzają.
      Potem urodziłam na Dyrekcyjnej i było ok. Szykowałam sie do porodu rodzinnego i miałam juz niezłe skurcze, wieczorem wrzucili mnie rutynowo na KTG i jakiś drobiazg im sie nie spodobał – natychmiast przenieśli mnie na porodówkę i podłaczyli na stałe do KTG, przyleciało kilku lekarzy, nie spuszczali oka z KTG, naradzali sie bez odwlekania, dziecko reagowało spadkiem tętna na skurcze, niby było to tetno jeszcze w normie, ale drobne szczegóły w zapisie wskazywały, ze zapis jest dla tetna dziecka nieprawidłowy i przy mocniejszej akcji bedzie z nim źle. Natychmiast zadwonili do profesora i on kazał ciąć natychmiast. Pocieli mnie od razu i mieli rację – córka była obrzydliwie okręcona pepowiną. Ale dzieki lekarzom nie zdazyła se bardziej poddusić. Pamiętam jak mnie jeszcze poganiali jak przebiegałam na ta salę cieć cesarskich – ja przeciez sie spieszyłam ze wszystkich sił, a oni jeszcze mnie poganiali!!! Przy okazji zobaczyłam – sprzet dla wcześniaków i opieka pediatryczna dla dzieci z problemami bardzo dobra i fachowa. Sprawdzają praktycznie każdy szczególik – badają dużo rzeczy, jak cos nie tak, od razu kopią w tym kierunku. Nie uszedł ich uwagi niezamknięty otwór owalny w serduszku mojej Ewuni np. od razu dziecko było przebadane przez kardiologa i miało zrobione USG serduszka. Potem kolejne dziecko tez urodziłam na Dyrekcyjnej. I teraz tez się w czerwcu wybieram na Dyrekcyjną. Największe prawdopodobieństwo trafienia na uczciwego sensownego ginekologa jest na Dyrekcyjnej. Moja siostra urodziła tam czwórkę dzieci i zawsze ginekolodzy robili co trzeba, choć ona nie umawiała się z żadnym, tylko jak wypadło tak wypadło i każde dziecko rodziła naturalnie. Ja juz trzecia ciążę chodzę do Zimmera i jestem bardzo zadowolona z tego, jak prowadzi moja ciążę. Oczywiście nie wszystko jest tak cacy na Dyrekcyjnej, bo zdarzają się i chamowate pielęgniarki, i pediatra czasem oschła odpychająca, ale reasumujac najważniejsi ci sensowni ginekolodzy i fachowość pediatr.

      • Tak naprawdę ciężko doradzić wybór szpitala dla indywidualnej kobietki. 🙂 Szpitala państwowego rzecz jasne… bo prywatnie to wiemy, że płacimy i wymagamy automatycznie więcej. Nasze losy w momencie porodu i pobytu w szpitalu wiążą się tak z naszym indywidualnym poczuciem tego jak być powinno jak i z szeregiem nastrojów i podejść do tematu personelu, który się nami ma zajmować. 😉
        Pierwszą córcię rodziłam na Maja, gdzie obecnie już porodówka nie istnieje, więc temat jakby również. Drugą na Chałubińskiego. Lekarze świetni, troskliwy.. zwłaszcza dr Mateusz. ;D Położne to zdecydowane, konkretne kobitki (w czasie porodu spotkałam 3). Jednak… 1. córkę rodziłam poprzez cesarkę – 9 lat temu, więc poród drugiej córeczki siłami natury traktowany był jako pierworódkowy w swoim wykonaniu. Prócz ogólnej wiedzy zdawałam się na położną. Przypęto mnie pod ktg i leżałam. Miałam leżeć 30min. Wiłam się w skurczach i niewygodzie. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że leże już prawie godzinę. Wkurzona rozpięłam się i poszłam zasygnalizować położnej, że raczej mi mało wygodnie. Zastałam ją chrapiącą przy reklamach erotycznych na tvn (3 w nocy). Zerwała się obudzona i zaproponowała kąpiel. Porodówka wyposażona w estetyczną łazienkę. Skorzystałam. Jest też piłka i coś tam jeszcze sprzyjające łagodzeniu bólu. Mnie jednak nic nie odpowiadało jakoś. Najlepiej się czułam leżąc bokiem na łóżku. Położna zachęcała, wręcz upierdliwie, jakby wydawało się jej, że wie jak mi lepiej. 🙂 Nawet śmiałam się wtedy z tych zajść, do czasu.. Zaczęła się ostatnia faza porodu. I wtedy zaczęły się praktyki siostry pt. masowania… przebijanie… I już było mniej zabawnie. Ale córcia wyskoczyła sprawnie. Jednak… nie nacinają! Pękłam okropnie… załagodził stres jedynie lekarz zszywający, który męskim okiem spojrzał i stwierdził zadowolony z siebie, że jest super i nic nie będzie widać.. 😉
        O tym, że masowanie i przebijanie nie jest poprawną formą porodu dowiedziałam się miesiąc po nim… A masowanie boli… mialam ochotę zabić położna wtedy. Ale ona mowila, że dzieki temu urodze szybciej… moze i szybciej, ale jakim kosztem. 🙂

        Po porodzie opieka ok, choc lekarze dogladajacy wpadali jedynie i siup! podnoszenie koszulek na lozkach i z odleglosci ok metra spogladali i jednym slowem oceniali stan pacjentek. 😉 Dziaciaczkami zajmowano sie troskliwie. Mamy mialy wsparcie w trudnych momentach. Panie opiekujace sie jakby do tego stworzone.

        To tak na szybko moja opinia. Ogolnie oceniam pozytywnie. Hehe chociaz bedac juz w domuku pare miesiecy ze zdrowym dzieckiem trudno wspominac zle… raczej jako koniecznosc, ktora byla i minela. Zle sie nam tam nie stalo. Ale to, jak pisalam na poczatku, zawsze bedzie indywidualna opnia okraszona przypadkami i nastrojami wieloma… 🙂

        • Zamieszczone przez kurczaczek
          Dziewczęta – podnoszę wątek! Piszcie o szpitalach Wrocławskich – szczególnie te, które rodziły niedawno!!!Teraz jest “wysyp” porodów, więc piszcie – jak traktują nas na porodówkach!!!
          Mnie osobiście interesuje Kamieńskiego 😉

          Mnie interesuje Brochów- mam umówioną cesarke.

          Co prawda i tak juz nie zmienie zdania, bo naczytalam sie o kazdym ze szpitali okropności, ze az strach pomyslec gdziekolwiek rodzic państwowo.
          No ale warto sie psychicznie nastawic.
          WIem juz, ze z połoznymi podobno jest tragedia.

          • NO to, zę ja rozpoczęłam kiedyś ten wątek, to napiszę… Kubuś urodził się na Kamieńskiego. Wczesniej leżałam tam na patologii ciąży – rewelacyjny odzieł. Podobnie porodówka. Poród był dość ciężki- przez 13 godzin skurcze co 3 minuty- od oczatku do konca – taki wybryk natury Ale opiekę miałam fantastyczną. Nic nie umawiałam wczesniej, nic nie płaciłam, a zajeli się mną swietnie, bardzo cierpliwa położna, bardzo wyrozumiała, lekarki tez w porządku. Gorzej było potem… tzn odział położniczy to dla mnie tragedia. Personel olewa wszystko. To było moje drugie dziecię wiec ja już widziałm wszystko co i jak ale biedne te mamy które rodziły swoje pierwsze, chodziły tam zupełnie zagubione. A ogólnie paniusie strzelały fochy jak ktoś do nich po poradę przychodził. Do tego tłok okrutny i co drugie dziecko łapało zapalenie ucha- mój Kubuś równiez. To miało podłoze wirusowe ale Wmówili mi, zę to zakażenie wewnątyrzmaciczne jeszcze i na tydzień podali mu antybiotyk mimo, zę crp było niskie, ale o tym dowiedziałm sie dopioero przy wypisie. Za to patologia noworodka gdzie z tym uchem leżeliśmy też była w porządku, tam był już bardzo fachowy personel.

            Ogólnie szpital jest super, raczej jestem zadowolona.. tylko ten połozniczy… szkoda gadać. Ale porodówke polecam całym sercem- warunki w ogóle super!!!

            • Dodam jeszcze, ze podczas porodu mogłam korzystać zze wszystkiego co czułam, z e mi pomoze- właściwie przez wiekszosć godzin chodziłąm, skakałąm na piłce, brałąm prysznic. Pani połozna nawet dokąłdnei poinstuowała mojego meża w jaki sposób ma mi plecy asować żeby mi pomóþc przy bólach krzyżowych. Rodziłam w pozycji półsiedzącej, nacieli mnie ale najpierw sie pytali czy chce, czy wyrażam zgodę. A ze chciałam jak najszybciej juz wypchnąć młodego a on spory był to kazałam ciąć.

              • Up!

                Jeszcze raz podnoszę… bo interesuje mnie Brochów. Czy na cos zwrocic szczególną uwage, co zabrac innego niz w podstawowej wyprawce?

                • Zamieszczone przez najeli
                  Up!

                  Jeszcze raz podnoszę… bo interesuje mnie Brochów. Czy na cos zwrocic szczególną uwage, co zabrac innego niz w podstawowej wyprawce?

                  Witam zdecydowałaś się wtedy na Brochów?

                  • Wyrywam się niepytana 😉
                    1. poród – 2005 r. Brochów
                    2. poród – 2008 r. Kliniki – ul. Chałbińskiego.
                    Bez porównania lepiej na klinikach. Mimo, ze warunki sanitarne kiepskie to reszta bardzo OK. Opieka w trakcie porodu i po świetna – przychodzili i pytali czy nie potrzebujemy masaży Ogólnie jakoś lepiej wspominam. Gorsza natomiast informacja o noworodku – trzeba pilnować i iść z dzieckiem na wizytę, a nie zostawiać na bloku 😉 Dla mnie – mamy po raz 2 – było trochę łatwiej. Jeżeli będzie mi dane rodzić po raz 3 to tylko Kliniki 😀

                    • Zamieszczone przez Bep
                      Wyrywam się niepytana 😉
                      1. poród – 2005 r. Brochów
                      2. poród – 2008 r. Kliniki – ul. Chałbińskiego.
                      Bez porównania lepiej na klinikach. Mimo, ze warunki sanitarne kiepskie to reszta bardzo OK. Opieka w trakcie porodu i po świetna – przychodzili i pytali czy nie potrzebujemy masaży Ogólnie jakoś lepiej wspominam. Gorsza natomiast informacja o noworodku – trzeba pilnować i iść z dzieckiem na wizytę, a nie zostawiać na bloku 😉 Dla mnie – mamy po raz 2 – było trochę łatwiej. Jeżeli będzie mi dane rodzić po raz 3 to tylko Kliniki 😀

                      A powiedz mi proszę co dla dziecka trzeba brać? ciuszki? kosmetyki?

                      • No to i ja się wypowiem. W prawdzie rodziłam 9 miesięcy temu i może co nieco mi się już zatarło w pamięci, ale może komuś się przyda dodatkowa opinia.
                        Mój wybór chcąc nie chcąc padł na Dyrekcyjną. Chodziłam tam na badania kontrolne (klinika jednego dnia – super ekstra) i po prostu z jednych już mnie nie wypuścili do domu. Generalnie jestem zadowolona. Napisałabym, że bardzo, ale po 3 tygodniach w szpitalu ciężko mi się na to zdobyć.
                        Ze względu na to, że byłam w ciąży bliźniaczej i był to już 37 tc, i dziewczynki różniły się “wzrostem” i wagą, przez tydzień leżałam na patologii. Warunki nawet całkiem dobre, czysta łazienka, łózko może trochę skrzypiące było. Pielęgniarki i położne… zależy od zmiany. Ale ogólnie wystawiam im 4+. Jedzenie dramat, ale przecież zawsze coś z domu przyniosą.
                        Po tyg. obserwacji miałam cesarkę. Jak któraś z przyszłych mam trafi na dr. Kłuska, to proszę się nic nie bać. Bardzo sympatyczny i rzeczowy pan doktor. W czasie operacji zagadywanki itd… mało pamiętam z sali operacyjnej.
                        Po porodzie, opieka super. Położne uczynne, grzeczne i super delikatne. Nawet same się dopytywały, czy jakieś środki przeciwbólowe podać. 😐 Łazienka na wcześniakach – dramat. tylko jeden prysznic z 3 był drożny… Ale jak się zaciśnie zęby to da się przeżyć. Po porodzie, dzięki dociekliwości pediatry leżałam z dziewczynami jeszcze 2 tyg. Ale w sumie lepiej tak, bo przynajmniej dzieci były przebadane ze wszystkich stron (łącznie z kardiologiem i laryngologiem i prześwietleniem płuc i innymi takimi). Fakt, że pani pediatra strasznie straszyła. Wpędziła mnie w lekką depresję, mówiąc, że jedna z córek ma szmer nad sercem i może to być zapalenie mięśnia sercowego. Ale jakoś to przetrwałam.
                        Sam szpital… jak każdy widzi… budynek niezbyt ciekawy. Z tego co słyszałam miał być jakiś remont. Dla mnie to taki standard budynków Funduszu Wczasów Pracowniczych, budził wspomnienia z wakacji z dzieciństwa ;). Warunki mieszkalne dla twardzieli, ale opieka super. Jeśli zależy ci na dobrej opiece lekarskiej i uczynnych położnych, i nie boisz się odpadających w łazience kafelków, to polecam Dyrekcyjną.
                        Trochę dobijający był, ten kibelek z widokiem na dworzec PKS… i zwykłe szyby w oknach przy prysznicach… Heh… “Okno na świat” 😉
                        Jeden z większych minusów – nie ma jak wyjść na dwór.
                        Pozdrawiam i przyszłym mamom życzę duuuużo siły i optymizmu 🙂

                        • Zamieszczone przez agusek22
                          A powiedz mi proszę co dla dziecka trzeba brać? ciuszki? kosmetyki?

                          Kliniki, to prawie to samo co Dyrekcyjna, więc pozwolę się wypowiedzieć 😉 Jak nie weźmiesz ciuszków, to dadzą szpitalne – często podarte. Radzę spakować kilka kaftaników lub body. Na początku wygodniejsze są kaftaniki. Dziecko jest i tak w rożku, a przy zmienianiu pieluch masz mniej guziczków do odpięcia 😉 Kosmetyki, to jedynie jakaś oliwka bądź kremik. O pieluchach, chusteczkach i kremie na odparzenia, chyba pisać nie trzeba, bo to oczywiste.
                          Poza tym wszystko powinno być na miejscu 🙂

                          • Ja rodziłam niedawno na Dyrekcyjnej. Wcześniej rodziłam na Brochowie i zdecydowanie odradzam, łatwo trafić na bezdusznych lekarzy, pediatry nie tryskały wiedzą. Tak się składa że ostatnio moje koleżanki rodziły na Brochowie i na Kamieńskiego i te z Brochowa nie były zachwycone.

                            • Polecam kliniki na Chałubińskiego,a oto mój opis porodu

                              Coprawda jedzenie koszmarne i warunki sanitarne takie sobie ale da się przeżyć.

                              • A jeszcze chciałam dorzucić, że jedzenie na Dyrekcyjnej było całkiem znośne, w sumie tylko te sanitarne warunki takie sobie.

                                • Zamieszczone przez agusek22
                                  A powiedz mi proszę co dla dziecka trzeba brać? ciuszki? kosmetyki?

                                  Byłam z koleżanką na Chałubińskiego. Położna mówiła, że kosmetyki brać, ciuszki są ale w różnym stanie. Jak się weźmie swoje, to trzeba pilnować, bo jak rozbiorą na noworodkach i wrzucą do pralni, to mogą nie wrócić. Po powrocie ze szpitala wszystko wyprać, również co nie używane, by nie przywlec szpitalnych bakterii.

                                  Na Brochowie nie wiem.

                                  • wprawdzie nie z wlasnego doswiadczenia, ale z relacji bardzo dobrej kolezanki (ok. 2-3 tygodnie temu) tez bym sugerowala szpital na Kaminskiego. Warunki bytowe i personel OK.

                                    • Zamieszczone przez medeja
                                      wprawdzie nie z wlasnego doswiadczenia, ale z relacji bardzo dobrej kolezanki (ok. 2-3 tygodnie temu) tez bym sugerowala szpital na Kaminskiego. Warunki bytowe i personel OK.

                                      Poród ok, ale opieka po bywa pod psem ze wzgl. na tłok i niemalże ciągłe najazdy rodzących. W tej chwili z tegoż powodu wstrzymane przyjęcia – póki co do poniedziałku.

                                      • Zamieszczone przez Magdawroc
                                        Poród ok, ale opieka po bywa pod psem ze wzgl. na tłok i niemalże ciągłe najazdy rodzących. W tej chwili z tegoż powodu wstrzymane przyjęcia – póki co do poniedziałku.

                                        Podobno teraz na Kamieńskiego panuje jakaś infekcja-wczoraj mówili we wrocławskich faktach-ja nie oglądałam, mąż mi mówił.

                                        • Zamieszczone przez agusek22
                                          A powiedz mi proszę co dla dziecka trzeba brać? ciuszki? kosmetyki?

                                          W 2008 nie trzeba było brać ubrań. Ciuszki – szpitalne w stanie opłakanym (kaftaniki zaciągane i zalepiane plastrem ) ale czyściutkie. Swoich szkoda, w trakcie kąpieli ściągają Maluchowi i odruchowo rzucają ze szpitalnymi do prania. Chyba, że weźmiesz te ubranka, którymi chcesz się “podzielić” 😉 ze szpitalem. Dla dziecka tylko pampersy i chusteczki. Higieny Malucha pilnują więc nic innego nie będzie potrzebne. Możesz wziąć smoka, jeżeli masz zamiar używać…
                                          Mama potrzebuje wszystkiego… Najlepiej mieć nawet swoje prześcieradła bo z bielizną pościelową ciężko (żart). Ale koszule, podkłady wszelkie przybory do kąpieli i jedzenia trzeba mieć bezwzględnie.
                                          Opieka na porodówce – fajna. Potem codzienna wizyta doradcy laktacyjnego – bezcenna + codziennie masażyści (że też żadna nigdy nie chciała masażu ). Na prośbę pacjentki robią wszelkie potrzebne badania. Miałam problem z nietrzymaniem moczu Pochwaliłam się na jednej wizycie, a rano już niosłam mocz do analizy na polecenie lekarza… Nic dodać nic ująć. Na Brochowie matka z dzieckiem jest pozostawiona sama sobie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wrocławianki!!! Proszę o aktualną radę!!!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general