Czy byłyście kiedyś u wróżki?
Ja byłam i do tej pory sprawdziło mi się parę rzeczy, na resztę chyba czekam.
Zastanawia mnie jedno, wróżka działała bardziej jak psycholog, przekonując mnie, że wszystko będzie dobrze. Nie wiem teraz czy to co się sprawdziło nie było bardziej spowodowane tym, że w to uwierzyłam i starałam się. A może to o to chodzi????????
A może macie jakąś dobrą wróżkę z Warszawy i okolic.?
Całuski
Agnieszka i Marcel 06.05.2001
8 odpowiedzi na pytanie: wróżka
Re: wróżka
Ja nie wierzę w wróżki, 13-go w piątek, czarne koty, przechodzenie pod drabiną itp…… Mojej znajomej wróżka przepowiedziała chorobę i dużo przykrości, a tymczasem żyje sobie ona szczęśliwie w zdrowiu, ma super męża i śliczne dziecko(oczywiście miało się to spełnić w ciągu danego roku). Dziś się z tego śmiejemy.
Aga z Szmkiem 5 lat i Julcią 3 mies.
Re: wróżka
Mnie kiedyś wróżka powiedziała, oglądając zdjęcie mojego byłego chłopaka, że zginie on śmiercią tragiczną.
I tak też się stało. Zabił się na motorze.
To było dawno temu.
Byliśmy razem 7 lat.
Przeżyłam to strasznie !!
Ania Kamil i Tomcio
Dla mnie to bzdury!
Po prostu czarna magia – owczem wrózka wróżce nie równa. Są zwykłe naciągaczki, a są takie co transcendentnie starają się coś wybadać. Na świecie są i złe i dobre moce, a takie wróżbiarstwo niestety czerpie ze złych – wiele rozpraw jest temu poświęcone.
U mnie jest to jeszcze sprzeczne z wiarą – jestem katoliczką, a to po prostu szarlataństwo. Nigdy bym nie poszła do takiej osoby, bo poniekąd zniewalałaby mnie – wystarczy, że powiedziałaby jedną rzecz, np. przepowiedziała coś złego, a mało kto potrafiłby nie myśleć czy mi się to przytrafi czy nie. Wolę żyć spokojnie i kierwować swoim życiem SAMA, a nie pzrez jakieś “wróżki”.
Pzdr
Re: wróz˙ka
Ja bylam u wrozki 6 lat temu i o dziwo wszystko mi sie sprawdzilo. Nawet rzeczy, ktory na owe czasy wydawaly mi sie smieszne i niemozliwe (lacznie z wyjazdem za wielka wode) Spelnily sie szczesliwe i radosne informacje i niestety te niezbyt mile czy smutne tez
Ja wierze. Mam dobra wrozke w Gdansku.
Bianca XII 03, Ania i Teri
Re: wróżka
Kiedys jako nastolatka bylam u wrozki. Nie wszystko z tych jej przepowiedni pamietam, ale to co zapamietalam spelnilo sie, pomimo, ze wiele rzeczy, ktore mi wowczas mowila wydawaly mi sie niemozliwe:)
colora + Szymonek (22.10.03)
Re: wróżka
Jeżeli wróżka jest profesjonalistką, to nigdy nie powie o tragicznych wydarzeniach, albo sformłuje je w sposób nie budzący lęku. Jest lepsza niż psycholog, bo ten patrzy na pacjenta jak na obiekt badań, a nie żywą istotę. Myślę, że część rzeczy jest nam przeznaczona, a części jesteśmy sami twórcami. Byłam u wróżki tylko dwa razy, w chwilach dla mnie tragicznych i bardzo mi pomogła uwierzyć w dobrą przyszłość. To, co zapamiętałam spełniło się. Oprócz tego, że mam mieć więcej niż jedno dziecko, ale na to jeszcze nie czas
PS. Poleciłabym Ci kobietkę u której byłam, ale to było w Olsztynie.
Pozdrawiam.
Ania i Szymek (21.07)
Re: wróżka
Ja też chodzę do wróżki, głównie jak mam jakąś nie pewną sytuację życiową. Nigdy nie powiedziała mi nic złego. Wróżka nie mówi mi co mam zrobić, jak mam żyć a jedynie poddaje pewne pomysły, rozwiazania. Przecież my sami kierujemy naszym życiem.
Zawsze po takiej wizycie wychodzę pozytywnie naładowana. Ja te spotkania trochę traktuję jak wizytę u psychoterapeuty.
Jeszcze jedno. Zaobserwowałam, że zawsze spełnia mi się to, co wywróżą mi osoby, które nie pobierają opłat a jedynie “co łaska”.
Iwona i Oliwia (2.11.1998)
Re: wróżka
Byłam parę ładnych lat temu w odstępach czasowych u dwóch wróżek i jednego wróża.
Teraz spokojnie mogę stwierdzić że jedna wróżka była lipna.
Pozatym baaardzo dużo mi się sprawdziło,duuużo trzeba by pisać, miałam nie poukładane życie.
Mieszkałam z chłopakiem od kilku lat,był “dobry”związek,była stracona ciąża w pierwszych tygodniach było rozstanie i powrót “w ramiona ukochanego” a potem zdrada z jego strony i ponowne rozstanie, przeprowadzka.
Potem miał się pojawić ktoś,miło być z nim coś “nie tak”wróżka powiedziała -może jakieś uzależnienie. To nie będzie chłopak dla ciebie,rozstaniecie się. Po około roku zorientowąłam się że Robert obstawia mecze za ostatnie pieniądze i to wcale nie małe. Po kolejnym roku rozstałam się z nim.
Potem miała być zmiana pracy,pokój 3-4osoby,komputer, na monitorze baaardzo dużo cyferek, i bardzo dużo pracujących mężczyzn.”Jakieś centrum dowodzenia,może lotnisko?” próbowała sama dedukować.
Interesujące było to co mówiła,ale pomino że z ciekawości(lub pod namową mojej przyjaciółki) czasem chodziłam to jednak zawsze starałam się zachować dystans.
W tej nowej pracy miałam spotkać mojego męża ( nie zgadza się tylko to że miał mieć ojca wojskowego).
Miał mnie wypatrzeć przez okienko, miał na mnie “polować”
wyczekiwać pod firmą,miał być ciemnym blondynem i miał podjeżdzać samochodem,to miał być szybki ślub.
Po około 1,5 roku koleżanka załatwiła mi pracę, dopiero po około pół roku,kiedy koleżanki na zmianie rozmawiały o wróżkach ja uświadmiłam sobie gdzie pracuje,co robie,na czym to polega, te cyferki,ci faceci !!! Wszystko się zgadzało, przypominałam sobie Jej słowa.
Potem zmieniłam firmę na inną, zajmującą się tym samym,tam po około 2 latach poznałam swojego męża. Po dwóch miesiącach bliższej znajomości Paweł mi się oświadczył a po 5 mies wzięlismy ślub.
Nawet teraz sobie przypomniałam że pierwszy ma być hłopak,( a miała być niespodzianka :)) choć moje przeczucie też tak mówi.
Jakbym się jeszcze zastanowiła to napewno bym coś znalazła. O, choćby jeszcze wypadekmojej mamy.( Po pół roku rehabilitacji wróciła do zdrowia).
Ta sama wróżka dwadzieścia parę lat temu wywróżyła mojej mamie rozpad małżeństwa i w rodzienie pogrzeb jasnego blądyna. Niestety też się sprawdziło.
Teraz mam męża i czekamy na nasze maleństwo, nie chcę już chodzić do żadnej wróżki, moje życie się ułożyło, jest spokojne i już nie chcę wiedzieć co będzie później 🙂
Pozdawiam.
Bąbelek
Znasz odpowiedź na pytanie: wróżka