wróżka

Mam pytanie czy byłyście kiedyś u wróżki bądź osoby która zna się na kartach, chodzi mi o karty tarota.Jesli tak to czy żałujecie czy nie.
Mnie znajoma namówiła czego teraz żałuję. Chciałam starać się o drugą dzidzie a ona powiedziała mi że mój układ planet nie sprzyja zapłodnieniu i przez 2 lata nie mam szans na dziecko. Po tym okresie moze jest szansa,ale coś jest nie tak, nie chciała mi powiedzieć. Szczerze mówiac trochę się załamałam. Jak myślicie wierzyć czy nie.

andzia i madzia 06.05.04 r.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: wróżka

  1. Re: wróżka

    Dobra, jak ktos sceptykiem jest, zignoruje.
    Ale jak taki byle wroz trafi na osobe ufna? Kazda bzudre wscisnie.

    • Re: wróżka

      Byłam, ale ja lubię takie “atrakcje”
      Wiesz co- ja bym tak do końca nie wierzyła i próbowała. A ta wróżka to dobrą opinię ma? Jeśli nie wiesz, to tym bardziej bym się nie nastawiała, że potrafi przyszłość odczytać.

      • Re: wróżka

        nie na temat_ GRATULACJE !!! dopiero teraz zauważyłam zmianę w podpisie 🙂

        Ewa i Krzyś (06.12.2002)

        • Re: wróżka

          Anney cieszę się, że się ze mną zgadzasz. I choć uzależnianie swojego życia od prognoz wróżki rzeczywiście tak jak mówisz niesie z sobą stopniowo, zależy od jednostki czasem wolniej czasem szybciej, uzależnienie psychologiczne i konieczność radzenia się wroża lub kart w każdej życiowej dupereli to myślę tu o innym bardzo poważnym uzależnieniu mając też na myśli inne uwolnienie. Mało kto zastanawia się nad tym skąd bierze się moc, umiejętność wróży do widzenia przyszłości, znania myśli innych osób i przewidywania ich działań, jaką mocą karty mówią- przepowiadają- przecież to zwyłe kartki z ilustracjami. Bo ten dar ta ich specyfika musi pochodzić od jakiegoś dawcy- z jakiegoś źródła. Trzeba o tym też pomyśleć- skąd ten ktoś to ma, skąd te karty,ta kula, to wahadełko to ma. To nie bierze się z nikąd. Nie łudżmy się- Bóg też nie ma z tym nic wspólnego- On kazał nam ufać, zawierzyć Jego prowadzeniu bez upewniania się, że może źle nas prowadzi.
          Faktem jest, że i u świętych dar widzenia pewnych zdarzeń z wyprzedzeniem bardzo sporadycznie się zdarzał dotyczył jednak innych kwestii i służył innym celom-wizje dzieci z Fatimy, wizje Katarzyny Emmerich,wizje O. Pio w tym jego umiejętność bilokacji ale były one innego pochodzenia-w ich procesach beatyfikacyjnych bardzo wnikliwie sprawdzano jakie jest żródło tych wizji,czego dotyczyły, kto za nimi stoi.
          W kwestii wrożenia, kart tarota i innych rodzajow magii-Biblia tego bardzo wyraźnie i zdecydowanie zabrania (dla naszego bezpieczeństwa) bo wiąże się to bezpośrednio z pochodzeniem demonicznym, co mogłabym poprzeć świadectwem wielu osób, które poznałam ale także bardzo znanym przypadkiem Jasques Verlinde mężczyzny- obecnie jezuity francuskiego podróżującego po świecie ze świadectwem swojego życia-, czytałam o nim trochę a potem udało mi się poznać go osobiście. Niesamowity gość.On zanim został zakonnikiem był najpierw typowym młodym człowiekiem poszukującym swojej filozofii życia,sensu, na pewnym etapie bliższym hinduizmowi- przebywał długo ok. 8 lat w aśramach hinduskich pobierarąc lekcje u swego mistrza. Potem zaś nie odnajdując w tym swego miejsca zaczął zastanawiać się nad chrześcijaństwem, w międzyczasie dotarł do kilku grup ezoterycznych i stał się ich członkiem, dzięki wejściu w proponowane przez nich praktyki mediumistyczne posiadł wiele zdolności nadprzyrodzonych w tym uzdrawiania, widzenia przyszłości i znania myśli osób, nawet tych jeśli się skupił, które mijał na ulicy tak jakby te myśli wypowiadały one na głos. Ponieważ był człowiekiem z natury dobrym- przez kilka lat wykorzystywał swoje dary tylko i wyłącznie w celu pomagania ludziom, nie widział więc w tym co robił nic złego. Mówił, że zawsze czuł, że pomaga mu w tej parcy jakaś siła nie umiał jej jednak nazwać- utożsamial ją jednak z jakimś dobrym duchem. Do dnia kiedy w trakcie podróży trafił do pewnego kościoła na mszę św. bo wtedy już od jakiegoś czasu określał się jako katolik, jako nowonawrócony i bardzo zaangazowany religijnie, oczywiście nie widząc wewnętrznej sprzeczności z faktem, że jednoczesnie uprawia ezoterookultyzm. Verlinde bedąc na tej mszy kompletnie nie zdawał sobie sprawy z tego, że odprawia ją diecezjalny egzorcysta- który jest proboszczem w tej parafii i ku zaskoczeniu Jasquesa po raz pierwszy w czasie jego chodzenia do kocioła, w momencie Przeistoczenia poczuł w sobie tak potężny atak bluźnierstw, wyzwisk i przekleństw wręcz nie do opanowania wobec Konsekrowanej Hostii, że przerażony, że został opętany pobiegł po mszy do zakrystii do tego księdza i wyznał mu, co się stało opowiadając też o tym co na codzień robi, w jaki sposób pomaga ludziom a na to ksiądz stwierdził, że wcale się nie dziwi, że to nastąpiło w tym miejscu ponieważ on jest egzorcystą w tej diecezji i demony w jego obecności tak manifestują swoją prawdziwą naturę – stwierdził też, że konieczna jest tu modlitwa o uwolnienie od spętania demonicznego spowodowanego wejściem w praktyki okultystyczne. Nie mylić z opętaniem- to coś innego- znacznie bardziej zaawansowana forma kiedy to demon całkowicie zawłada wolą człowieka. Po spowiedzi i modlitwie odprawionej przez tego kapłana – Verlinde całkowicie utracił wszystkie zdolności nadprzyrodzone. Osobiscie nagrywalam jego konferencje na dyktafon- choć było to parę lat temu to ta historia mocno pozostała w mojej pamięci i była początkiem poznania wielu innych temu podobnych świadectw osób. Prawda jest taka a posługiwałam 10 lat widząc i słyszac od naszego księdza często, że każda osoba, która choć raz brała jakikolwiek udział w takich praktykach jak zawierzanie jakiemukolwiek źródłu przepowiadającego przyszłość- karty, chiromancja horoskopy,wróżby, gusła, przywoływanie zmarłych oddała część swej wolności pod panowanie na pewno nie tych dobrych mocy. Szatan też umie obdarowywać darami pozornie dobrymi( do czasu): uzdrawianie, przepowiadanie, daje więc mnóstwo pozornego dobra, poczucia przewidywalności, bezpieczeństwa, same korzyści-bo zła nikt przecież z jego ręki nie weźmie on to wie,przygotowując jednak na pewnym etapie pułapkę. Po prostu trzeba oddać swoje życie pod władzę Boga a nie Złego i wtedy wiele z tych przepowiadanych rzeczy wcale nie musi się zdarzyć a zdarza się inne ku naszemu dobru jeśli nie teraz tow końcowym etapie. Tak na marginesie dla zainteresowanych modlitwą o uwolnienie posługują wspólnoty charyzmatyczne, ewangelizacyjne oraz Odnowa w Duchu świętym a także każdy diecezjalny ksiądz egzorcysta, można także poprosić jakiegoś bardziej postępowego księdza w konfesjonale. K.

          • Re: wróżka

            Bardzo sie ciesze, ze przeczytalam Twojego posta. Do wrozbiarstwa mam podejscie laickie, tzn. wiem o nim malo, nie potepiam, chetnie slucham, jak ktos opowiada czego sie dowiedzial u wrozki, czasem sama bym chciala wiedziec wiecej o tym, co mnie spotka. Nigdy sie nie zastanawialam, skad wrozki maja moc przepowiadania przyszlosci – a skads brac sie to musi. Przerazilam sie. Nie bylam u wrozki, ale dawno dawno temu, majac moze 15 lat, na imprezie z rowiesnikami zaczelismy sie bawic w wywolywanie duchow. Bralismy ksiazeczke do nabozenstwa, wkladalismy w jej srodek klucz, okrecalismy ksiazeczke gumka, zeby klucz sie w niej trzymal i trzymajac w reku kluczyk tak, ze ksiazeczka zwisala, pytalismy duchy o rozne rzeczy, na ktore mozna bylo uzyskac odpowiedz na “tak” lub “nie”, a ksiazeczka sie poslusznie krecila w lewo lub w prawo. Byl strach, byla fascynacja, ze dziala, ale na tym poprzestalo i nigdy juz do tego nie wracalam. Nawet nie mialam poczucie, ze zrobilam cos zlego. Az do momentu, kiedy przeczytalam o twoich doswiadczeniach. Dodam, ze nigdy nie czulam u siebie sil ani nie obserwowalam zjawisk nadprzyrodzonych. W kosciele tez sie czuje normalnie. Myslisz, ze mimo wszystko powinnam porozmawiac o tym z ksiedzem przy spowiedzi? Czy kazdy ksiadz bedzie umial sie ustosunkowac do tego typu doswiadczen? Mam za soba niestety niemile przejscia przy konfesjonale, dlatego pytam z gory. Powtorze raz jeszcze, ze bardzo mnie zaciekawila Twoja odpowiedz i dala duzo do myslenia.
            A tak na marginesie, co z astrologia? Nie mam na mysli horoskopow z kolorowych pism, tylko np. horoskopy urodzeniowe.
            Pozdrawiam, Asia

            11.09.05

            • Re: wróżka

              Dziękuję. Zmiana coraz bardziej widoczna

              • Re: wróżka

                Joassiu- cieszę się po raz kolejny z odbioru tego co napisałam. Zawsze mi trudno ujawniać się z taką wiedzą bo taka teraz moda na okultyzm-we wszystkich możliwch postaciach jawnych i utajonych, że właściwie wydaje się normalna i astrologia(ta również jak pytałaś) i noszenie talizmanów i na jakimś jarmarku na stoisku radzenie się wrożki tak dla hecy, proszenie o zdrowie różnej maści bioenergouzdrawiaczy i wpatrywanie się z ślepą wiarą jak to różdżkarze wierzgają swoimi przyrządami badawczymi- kto nimi porusza?Kto porusza tak naprawdę wahadełkiem- pomyślcie.
                Rzeczywiście trochę w to weszłaś przez tamten obrzęd przywoływania duchów- bo jeśli nie poruszał tym na żarty potajemnie, któryś z kolegów(choć i tak samo wejście w tę zabawę a ja bym to nazwała obrzęd spirytystyczny jest bardzo, bardzo złe) i to bynajmniej wcale nie osoba zmarła jak często mniemają media wzywając na seansach osób bliskich ale siła podszywajaca się pod nią – zły duch. Są nawet specjalne stoły do seansów spirytystycznych z literkami tak, że wahadełko a raczej moc wykorzystująca je po wprowadzeniu w ruch wahadełka literka po literce podaje odpowiedzi. Kiedyś jeden gościu pamiętam jak przez mgłę ale pamietam istotę tej relacji -zaczynający wątpić i podejrzewać naturę ducha, który prowadzi jego wahadełko podczas seansu z pytaniem się wahadełka a pytał się o wszystko co ma dziś zjeść, jak się ubrać, gdzie iść : zadał pytanie- mniej więcej tylko sobie przypominam wypowiedż: czy jesteś od Boga?- wahadło wskazalo na NIE. Czy jesteś od szatana wahadło wskazało na TAK.
                Zbierałam kiedyś wszystko z prasy i książek co było na temat okultyzmu, postaram się poszperać w tych czeluściach książkowo- artykułowych. Tak sobie myślę, że skoro jesteś zainteresowana to może w jakimś najbliższym czasie dałabym jakoś radę podesłać Ci różne materiały bądż kasetę z świadectwem Verlindea-pisz adres na priva- to będzie tylko takie liźnięcie tej wiedzy na poruszone przeze mnie tematy ( bo wiedza tajemna od strony, że się tak wyrażę katolickiej jest fenomenalnie zaskakująca i równie ciekawa a nawet chyba bardziej niż od strony samych praktykujących)
                Radzę Ci dobrze koniecznie wyznać to kapłanowi przy spowiedzi- nawet nie przypuszczasz jak bardzo długo taki smród może się za człowiekiem ciągnać. Nie trzeba doświadczać jakichkolwiek manifestacji, żadnych bluźnierczych myśli, są różne inne sposoby uprzykrzania życia ludziom, którzy otwierają temu drzwi. Czasami po jakimś dopiero czasie owocem tego może być nieopanowana, niezrozumiala drażliwość, gniew, wybuchowość, długotrwałe nieustępujące przygnębienie, depresja, brak potrzeb religijnych, brak chęci do chodzenia do kościoła, rozproszenia na modlitwie, dziwne przypadki pecha w życiu lub niepowodzeń, trudne do zdiagnozowania dolegliwości fizyczne i psychiczne, choroby u siebie lub u bliskich, przeróżniste rzeczy.Oczywiście czasem to po prostu tak bywa jak to w życiu ale jeśli to zaczyna zwracać uwagę swoją nagminnością, czestością, jest bardzo uciążliwe i niewytłumaczalne np: ciągłe pechy, niepowodzenia to to już zastanawia i powinno niepokoić. Jest nawet czasem tak że praprababka bawiła się w okultyzm i ten wpływ ciągnie się na kolejne pokolenia i dotyka osób żyjących obecnie choć winowjcy dawno już umarli. Warto przeczytać wstrząsająca książkę uzdrowienie międzypokoleniowe o. robert de Grandisa o takich przypadkach. Po prostu otwiera się intruzowi drzwi i ten ktoś przychodzi z całym worem śmieci, którymi nieporządkuje życie tej osoby i jej bliskich- bo jest czasem tak, że jeśli jesteś osobą silną wewnętrznie lub ktoś inny w Twoim otoczeniu jest podatny na jakiś szwank to może dotknąć to jej. Z tymi księżmi to różnie jest niestety wielu z nich zwłaszcza starszych nie interesuje się aż tak tą wiedzą. Powiedzą Ci, ze to grzech i dadzą rozgrzeszenie i to już jest super. Inni na przykład zwlaszcza mlodsi bardziej otwarci, z takiego rodzaju wspólnot gdzie posługują charyzmatami mogą po okazaniu Twojej chęci i potrzeby serca pomodlić się nad Tobą z nałożeniem rąk. Najczęściej jak była u nas modlitwa nad takimi osobami to cały tłumek wychodził do modlitwy i więcej zostawało tych nad którymi się modlono niż tych którzy się modlili nad nimi Czasem się coś przy tym dzieje, w większości jednak przypadków przebiega spokojnie. Ważne by robiły to osoby, najlepiej ksiądz, które wiedzą o co chodzi-. Trzeba najpierw prosić o ochronę dla siebie i wszystkich. Kiedyś mieliśmy taką osobę z bardzo silnym zniewoleniem a może nawet opętaniem już sama nie wiem ale bylam przerażona bo to były moje początki we wspólnocie i osoba modląca się nad nią, nie pomodlila się w prawidłowy sposób o ochronę i zaczęła za chwilę rzucać się po podłodze i wrzeszczeć tak jak tamta nad którą się modliła. Ale to przypadek ciężki zazwyczaj wszystko przebiega spokojnie bo w większości przypadków to dotknięcie okultyzmu, w bardziej zaawansowanej formie zniewolenie no a to najgorsze to opętanie. Tu ciekawostka dla wierzących bardziej osoby przystępujące często do sakramentów – Komunii są absolutnie chronione przed jakimkolwiek rzucaniem na nich uroku, czarów, przeklenstw.One nie mają nad nimi jakijkolwiek mocy a co najlepsze rzucany urok wraca jak bumerang do tego kto go rzucił. K.

                • Re: wróżka

                  masz całkowita rację. Juz nigdy w życiu nie pozwolę sobie postawić kart. Dzięki za słowa otuchy

                  andzia i madzia 06.05.04 r.

                  • Re: wróżka

                    Jedni wierzą w karty inni w Pana Boga…

                    Wioletta i Tomek 2l. i 10 m-cy

                    • Re: wróżka

                      ona nie jest wróżką, zajmuje się głównie masażem, a karty i astrologia to jej hobby. podobno jest w tym dobra.

                      andzia i madzia 06.05.04 r.

                      • Re: wróżka

                        Nie, nie wierzyć… Przestać myśleć o wróżce i zająć się staraniami. “Dżizus” jak można powiedzieć, że układ planet ma wpływ na to kiedy zajdziesz w ciążę…..

                        Wioletta i Tomek 2l. i 10 m-cy

                        • Re: wróżka

                          Przeczytaj jeszcze [Zobacz stronę]

                          Ania i

                          • Re: wróżka

                            dzięki, czuję się teraz dużo lepiej

                            andzia i madzia 06.05.04 r.

                            • Re: wróżka

                              W odpowiedzi na:


                              i wrozka powiedziala, ze starce pierwsza ciaze… tak bylo, ale to ze wiedzialam o tym wczesniej, pozwolilo mi przejsc ten czas spokojniej…. troszke spokojniej, chociaz przypomnialam sobie o tym, jak juz bylo ‘po’.


                              A nie jest to trochę tak, że to samospełniająca się przepowiednia?
                              Że człowiek zasugerowany podświadomie wykona “polecenie”?

                              • Re: wróżka

                                chyba zartujesz….

                                ja nie mialam pojecia, ze bylam w ciazy,bo byl to 5 tydzien.
                                dopiero jak poronilam, to sie dowiedialam, ze byl czlowieczek.

                                ania & yosik

                                • Re: wróżka

                                  Masz duża wiedzę na ten temat i na dodatek (co rzadkie) nie trąci to fanatyzmem. Miło mi było przeczytać twoje opinie. Sa ciekawe naprawdę!

                                  Iza 3 l

                                  • Re: wróżka

                                    Dzięki, za to co napisałaś- ta wiedza i otwarcie się oczu także i moje życie przewrociło do góry nogami i stało się dużo spokojniej w moim życiu. K.

                                    • Re: wróżka

                                      tak kasiu, zycie jest duzo spokojniejsze…. znam osobe,ktora takiego uwolnienia potrzebuje.

                                      ania & yosik

                                      • Re: wróżka

                                        Co nie zmienia faktu, że ludzie podatni na sugestie mogą sobie bardzo zaszkodzić, słuchając wróżki, tarota itd

                                        Zresztą, tak na serio to wszyscy jesteśmy podatni. Czasem coś odbywa się bez udziału naszej świadomośći. Psychika jest potężna i wiele naszych działań kierowanych jest przez podświadomość.

                                        A tarot, wróżby itd. to odwoływanie się raczej do sfery podświadomości, nie logiki i rozumu:)

                                        • Re: wróżka

                                          nie wierzyć.
                                          przejśc obok i starać się dalej.
                                          po co się negatywnie nakręać?

                                          Patryś 03.03.2003

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: wróżka

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general