wróżka-chodzicie? wierzycie?

Tak mnie jakoś naszło,bo znalazłam kartkę,na której były wypisane moje przepowiednie od wróżki u której byłam 15 lat temu,gdzie zostałam wyciągnięta przez moja mamę wówczas przed ważnym życiowym dylematem.Ona wierzy we wróżby bezgranicznie,a ja średnio.
Ale jak patrzę na tą kartkę i sobie przypominam tą wóżkę co mówiła(już nie żyjącą) to widzę że 90% rzeczy już się w 90% lub 100% sprawdziło.
Była to podobno bardzo dobra wróżka,szkoda że już jej nie ma bo nie wiem czy bym nie zawitała ponownie….

A jak Wy dziewczyny? wierzycie,korzystacie z usług wróżek..?,moja mama mogłaby latać do wrózki co tydzień…..

42 odpowiedzi na pytanie: wróżka-chodzicie? wierzycie?

  1. nie wierze, nie chodzę.

    • Nie wierzę.
      Nie chodzę.
      Wiem, że są ludzie którzy mają zdolności ponadprzeciętne i “widzą więcej”.
      Są też tacy, którzy mają dobry zmysł obserwacji i sporo dowiedzą się o kliencie od niego samego, a znając trochę klienta, można się domyślać jaka go spotka przyszłość.
      Nie mam potrzeby poznania przyszłości. Wierzę, że to od moich wyborów zależy jaka ta przyszłość będzie.
      Będąc na życiowym rozstaju dróg nigdy nie podjęłabym decyzji sugerując się tym, co powie ktoś inny. Moje życie, moje decyzje.

      Co z tego że się dowiem, że będę bogata/ Raczej łatwiej mi się nie będzie żyło, jak będę na to czekać. Mogę przecież dostać spadek dzień przed śmiercią. No i wróżba będzie spełniona, a moje życie raczej nie będzie inne.

      Mogę się dowiedzieć że ciężko zachoruję. I co? mam każdego dnia wstawać z lękiem “czy to już”?

      Staram się nie mieć niepokończonych spraw, żyję tak, że każdy dzień mógłby być tym ostatnim i jestem szczęśliwa 🙂 po co mi wróżka?

      Moja mama wierzy w Pismo Święte. W tym sensie, że jak ma jakiś dylemat życiowy to modli się do Ducha Św., a potem otwiera (losowo) Pismo Św. i czyta fragment który jej się otworzy. Wierzy, że Pan Bóg przemawia do niej przez ten fragment i tam szuka odpowiedzi.

      Ja tego nie neguję. Ale kiedy ktoś ma taki dylemat 3 czy 5 razy dziennie i jak mu sie zupa przypala to leci do Pisma Św, żeby znaleźć odpowiedź co z tym zrobić, to jest to dla mnie sporą przesadą.

      • Zamieszczone przez zuzelka83

        Moja mama wierzy w Pismo Święte. W tym sensie, że jak ma jakiś dylemat życiowy to modli się do Ducha Św., a potem otwiera (losowo) Pismo Św. i czyta fragment który jej się otworzy. Wierzy, że Pan Bóg przemawia do niej przez ten fragment i tam szuka odpowiedzi.

        Moja Babcia robi podobnie.
        Uważam, że to fajne zachowanie/rozmowa z Bogiem przez pismo święte/zwracanie się do Boga w chwili troski i zwątpienia przez osobę wierzącą niżby ta sama osoba miała lecieć do wróżki.
        Coś mi się tak wydaje (podkreslam, ze moze mi sie tylko wydawać bo nieobeznana jestem), że wiara katolicka chyba siędeko gryzie z wróżkami itp.?

        • Zamieszczone przez Mamrotka
          Moja Babcia robi podobnie.
          Uważam, że to fajne zachowanie/rozmowa z Bogiem przez pismo święte/zwracanie się do Boga w chwili troski i zwątpienia przez osobę wierzącą niżby ta sama osoba miała lecieć do wróżki.
          Coś mi się tak wydaje (podkreslam, ze moze mi sie tylko wydawać bo nieobeznana jestem), że wiara katolicka chyba siędeko gryzie z wróżkami itp.?

          To co robi Twoja Babcia i moja matka to formy rozmowy z Bogiem jak najbardziej uznane przez KK i propagowane.
          Chciałam tylko zwrócić uwagę, że ich nadużywanie też jest trochę groteskowe, np przy dylemacie – czy dziś na obiad pomidorowa czy ogórkowa.

          Masz rację, wiara katolicka gryzie się z wróżkami.

          • Zamieszczone przez Mamrotka

            Coś mi się tak wydaje (podkreslam, ze moze mi sie tylko wydawać bo nieobeznana jestem), że wiara katolicka chyba siędeko gryzie z wróżkami itp.?

            Prawda to.

            aczkolwiek byłam tak z 10 lat temu u wróżki.
            Przepowiedziałam mi męża mundurowego (mąż jest żz),
            podróże (tylko Niemcy i włochy mam na koncie, ale kto wie co będzie kiedyś)
            i pieniądze – tu poczekam trochę na spełnienie przepowiedni 😉

            • Zamieszczone przez kiara
              Prawda to.

              aczkolwiek byłam tak z 10 lat temu u wróżki.
              Przepowiedziałam mi męża mundurowego (mąż jest żz),
              podróże (tylko Niemcy i włochy mam na koncie, ale kto wie co będzie kiedyś)
              i pieniądze – tu poczekam trochę na spełnienie przepowiedni 😉

              Kiara – to raczej chyba taka standardowa przepowiednia 🙂
              Mąż mundurowy – wiadomo – za mundurem panny sznurem 😉 (u mnie by się nie sprawdziło akurat)
              Podróże – mało jest ludzi, którzy nigdzie w życiu nie pojechali – choćby do województwa czy stolicy, czy raz w życiu do sanatorium czy na wycieczkę – sprawdza się wszystkim 🙂
              Pieniądze – taka wróżba ma sprawić, że miło zapamiętasz wróżkę (bo tak dobrze Ci życzyła).

              Jest też coś takiego, że znając taką wróżbę, podświadomie dążymy do jej spełnienia.
              Znaczy jeśli wróżka przepowie męża blondyna, to raczej szukamy blondynów, a bruneci są spaleni. Jak powie że wyjdziemy za mąż mając lat 27, to nawet gdybyśmy się wahały, to wtedy właśnie wyjdziemy za mąż 🙂
              Jakoś to się w psychologii fachowo nazywa, ale nie pamiętam.

              • Zuzelka być może:)

                Męża poznałam przez ogromny przypadek, wcześniej nie miałam do czynienia z mundurami:), na początku nie wiedziałam, gdzie mąż pracuje.
                Wróżka mówiła o dalekich podróżach
                pieniądze – no miło słyszeć:D

                mówiła tez (teraz sobie przypomniałam, ze bede miała dwójkę dzieci;))

                P.s. wątpię żebym poleciała za blondynem, nawet gdyby mi został takowy przepowiedziany;)

                • kiedyś byłam.. generalnie coś się sprawdziło, coś nie.. heh uważam że jeśli coś działa to nazasadzie samospełniającej się przepowiedni…

                  …moja szwagierka (na jednym z popularnych portali z wróżkami ma najwyższą notę popularności jako wróżka…. podałabym gdzie ale wyszło by że ją reklamuję) jak mi karty postawiła to dużo się zgadzało, oj dużo ;), tylko mąż za dobry jej wyszedł …

                  nie mam w sumie nic przeciw kożystaniu z takich porad.. ale widziałam jak potrafi to wciągać i jak ostatnie pieniądze są na to wydawane bo osoba niepotrafiła sama podjąć decyzji bez rady wróżki i to mnie przeraża…widziałam jak zatroskany rodzic pyta o zdrowie dziecka a mojej szwagierce wyszła karta ze czymś złym (chyba ciężka choroba) i ta niepowiedziała co jej wyszło tylko spytała czy dziecko chorowało (wyszło że było w szpitalu) i poradziła by rodzic skonsultował się ze dobrymi lekarzami….

                  ja sam lubię spojżeć w numerologiczne portrety…. może nie w 100% wierząc ale coś w tym jest zobaczcie same

                  ja mam liczbę mistrzowską tak jak Leonadro da Vinchi…

                  czy numerologia to też wróżby???

                  • eeeeeeeeeee tam przyjdźcie do mnie ja wam powróżę
                    😉

                    • Byłam raz
                      Kompletnie nic się nie sprawdziło, a wróżka niby “dobra z polecenia”
                      Więccej razy nie byłam

                      • Zamieszczone przez Natinka
                        eeeeeeeeeee tam przyjdźcie do mnie ja wam powróżę
                        😉

                        Dawaj adres – buty juz mam na nogach 😉

                        • Zamieszczone przez Mamrotka
                          Dawaj adres – buty juz mam na nogach 😉

                          • Byłam raz i sprawdziło się….

                            • Zamieszczone przez Relinka
                              Tak mnie jakoś naszło,bo znalazłam kartkę,na której były wypisane moje przepowiednie od wróżki u której byłam 15 lat temu,gdzie zostałam wyciągnięta przez moja mamę wówczas przed ważnym życiowym dylematem.Ona wierzy we wróżby bezgranicznie,a ja średnio.
                              Ale jak patrzę na tą kartkę i sobie przypominam tą wóżkę co mówiła(już nie żyjącą) to widzę że 90% rzeczy już się w 90% lub 100% sprawdziło.
                              Była to podobno bardzo dobra wróżka,szkoda że już jej nie ma bo nie wiem czy bym nie zawitała ponownie….

                              A jak Wy dziewczyny? wierzycie,korzystacie z usług wróżek..?,moja mama mogłaby latać do wrózki co tydzień…..

                              absolutnie NIE!

                              • nie wierzę we wróżki

                                byłam 15 lat temu z czystej ciekawości
                                z koleżankami
                                zadnej nic sie nie sprawdziło
                                bardziej nas wystraszyło

                                wierze w Boga i to mi wystarczy

                                • Nie byłam, nie jestem 😉 i… z własnej nieprzymuszonej woli nie będę :Nie nie:

                                  • Nie wierze.
                                    Ale..
                                    bylam kiedys na andrzejkach w jakiejs dyskotece, jeszcze jak mieszkalam w Zielonej Górze. Byly wrózby, wróżyły 3 osoby: 1 z tarota, 1 z ręki i jedna z jakichs kamyczków (to sie nazywa runa czy cos takiego).
                                    KAZDY z nich powiedzial praktycznie to samo: ze jestem w jakims zwiazku z mundurowym, badz jakims prawnikiem (mialam adwokata), ze to sie skonczy i niedlugo wyjade z domu. Poznam tam meza, bede miala tylko jednego ;), dzieci. Bardzo bogata nie bede, ale nie bede narzekać :).
                                    Tylko ta od Ręki powiedziala, ze bede miec 3 dzieci, ja dopytywalam o czwarte, bo chcialam miec czwóreczke.
                                    Teraz mam 2 i nie planuje wiecej :).
                                    I z tych wróżb prawie wszystko mi sie sprawdzilo. W styczniu (czyli 2 mies. potem) wyjechalam do pracy do Wwy, poznalam meza.

                                    • Zamieszczone przez Relinka

                                      A jak Wy dziewczyny? wierzycie,korzystacie z usług wróżek..?,moja mama mogłaby latać do wrózki co tydzień…..

                                      Nie wierzę i nie chodzę.

                                      • Nigdy nie byłam i nie będę.
                                        Nawet gdybym wierzyła to bym nie poszła 🙂

                                        • Bylam u wrozki jakies dwadziescia lat temu. Powiedziala mi i mojej przyjaciolce, ze kiedys bedziemy mieszkaly bardzo daleko do Polski. Zdziwilo nas to bardzo, bo planow zadnych nie mialysmy, a dzis obie mieszkamy na innym kontynencie.

                                          Ale najdziwiejsze bylo to ze wrozka odmowila czytania z reki naszej trzeciej kolezance, ktora byla w odwiedzinach z innego miasta – tak jakby wystraszyla sie i nie chciala powiedziec co widzi. Tego samego wieczoru owa kolezanka malo nie zagazowala sie w lazience (przez przypadek), wyladowala w szpitalu i byla bliska smierci.

                                          Ale nie, nie chadzam wiecej do wrozek…. boje sie. 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: wróżka-chodzicie? wierzycie?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general