Wrześniówka po wizycie – mały szok

Witajcie kochani:-)
Własnie wróciłam od mojej kochanej pani doktor i… dostałam prawie opieprz. Pani doktor powiedziała, że mam tydzień max dwa, na uregulowanie sobie spraw w pracy, bo dzidzia jest bardzo nisko i powinnam dużo leżeć i wypoczywać. Absolutnie nie dźwigać. Powiedziała, że na pierwszy rzut oka i na mnie i na mój brzuch i powiedziała, że chyba trochę przesadzam z tym eksploatowaniem siebie. Rany, ja co prawda planowałam iść w sierpniu na zwolnienie, ale widzę, że będę musiała iść już szybciej, przecież nie mogę ryzykować, że cokolwiek może mojej dzidzi zagrozić. Jestem w szoku, bo przecież ciąża przebiegała do tej pory jak strzała, a tu szok. No nic złego sie nie dzieje, ale…. I to mi daje do myślenia.
A jak u Was? Kto jeszcze z wrześniówek parcuje? Jak się czujecie? No i wogóle??
Pozdrowionka

JoannaR i (21.09.2003)

9 odpowiedzi na pytanie: Wrześniówka po wizycie – mały szok

  1. Re: Wrześniówka po wizycie – mały szok

    Nic się nie martw ja też dwa miesiące temu miałam nakaz leżenia, bo szyjka skrócona i dziecko już nisko…. i co? I nic, nie leżałam wcale plackiem całe dnie, bo chodziłam wtedy na szkołę rodzenia i miałam jeszcze inne zajęcia a szyjka jaka była taka została do teraz, a chciałabym juz urodzić:)
    Myślę że dźwiganie rzeczywiście możesz sobie odpuścić ale obniżenie się dziecka jeszcze niczego nie przesądza.

    Jagoda i (10 lipca 2003) płeć jeszcze nieznana.

    • Re: Wrześniówka po wizycie – mały szok

      W sumie to lekarz ma rację, powinnaś zacząć się oszczędzać. Ja sama już mam ograniczoną ilość energii. Wczoraj ledwo co umyłam zamrażalnik w lodówce, który jest na dole.

      ,

      Magda, Rafał i Albercik (7.09.03)

      • Re: Wrześniówka po wizycie – mały szok

        hej,
        wlasnie zalozylam nowy wrzesniowkowy watek, nie widzialam jednak, ze juz jeden jest 🙂
        ja juz od dluzszego czasu nie pracuje i na brak zajecia nie narzekam, slodkie lenistwo ma rowniez swoje dobre strony 🙂 wykorzystaj to, jak maluch juz bedzie to jeszcze zatesknisz za “nicnierobieniem” 🙂

        onka i Amadeus / 01.09.03 /

        • Re: Wrześniówka po wizycie – mały szok

          Joanno, do łóżka! Nie wiem, czy dobrze Cię kojarzę z Twoich początków, ale chyba to Ty pisałaś o tym, ze wszystko jest ok i dobrze się czujesz, przy jakiejś okazji, gdzie panikowałyśmy by uważać… widzę, ze masz podobnie jak moja znajoma… czuła się wyśmienicie… robiła wszystko, pracowała, pływała.. a końcówka ciązy w szpitalu i dziecko wczesne bardzo….:-( jestem wdzięczna mojemu lekarzowi, ze mnie przymujsił do zwolnienia, choć sprawa nie była alarmująca… ciąża to nie choroba, owszem.. ale nie warto czekać,aż się nią stanie… uważam, ze zwolnienie dla ciężarnych powinno być powszechniejsze i traktowane nie jako wymigiwanie się od pracy, tylko jako poważne podejście… co oczywiście nie znaczy, ze kto pracuje, ten nie dba o dziecko… ale potrzebujemy w ciązy trochę wytchnienia, zanim coś zacznie się dziać nie tak…

          Nie martw się, poleżysz a będzie dobrze… ja leżeniem tak skutecznie podratowałam obniżenie brzuszka i skurcze, ze potem poród wrecz był po terminie 🙂

          Pozdrawiam Ciebie i kruszynkę 🙂

          • Re: Wrześniówka po wizycie – mały szok

            Tak Lea to ja:-) Dobrze mnei kojarzysz:-)) Gdybym ja miała wtedy ten rozum co teraz….eh.
            A powiem Ci, że tak jak piszesz tak u mnei było. Poczatki ciąży przechodziły mi jak strzała. Przeciez ja latałam samolotami 10 razy w tygodniu. Pracowałam (bo przecież jak na razie pracuję do dziś). A co do lekarza. Zmieniłam lekarza na moją lekarkę, bo… Złapałam lekarza przez znajomych, po znajomości (oni je mieli), ale jak się okazało, nie na rękę im było że my do niego też poszliśmy, więc to był jeden powód do zmiany lekarza. A drugi to ten, że ten poprzedni lekarz, jak to on mówił: “nie daje zwolnień, bo uważa, że własnie ciąża to nie choroba a koledzy po fachu robią krzywdę ciężarnym, że je puszczają na zwolnienia. I to był drugi decydujący powód zmiany lekarza. Przedyskutowałam to z mężem i stwierdziliśmy, że gdyby mi coś było, to on mi będzie robił schody żeby mi zwolnienie dać???? Chodzę prywatnie i to niedoczekanie jego. Więcej do niego nie poszła. I jak się okazuje nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Moja kochana pani doktor, do której chodziłam juz przed ciążą, uważa, podobnie jak ja, że stan psychiczny kobiety w ciąży też jest bardzo ważny, bo rzutuje bardzo na rozwój i samopoczucie maluszka. I chwała jej za to. A teraz jeszcze się okazuje, że naprawdę nie powinnam pracować. Przynajmniej nikt mi nie będzie robił łaski dając zwolnienie.
            Dzięki za dobre słowo:-)))))
            Wam wszystkim zresztą:-)
            Pozdrowionka serdeczne.
            P. S. Twój synuś się robi coraz przystojniejszy. Śledzę od dawna dzieciaczki z forum:-))))))

            JoannaR i (21.09.2003)

            • Re: Wrześniówka po wizycie – mały szok

              Ja na wizytę idę jutro ale od kilku dni tak bolą mnie krzyże że w ogóle nie umiem chodzic, a jak już chodzę to staruszka – krokiem posuwistym:) Dzidzia siadła mi chyba na jakiś nerw czy coś i nie mogę ruszać lewą nogą… kłopotliwe to:)
              a na L4 jestem od drugiego miesiąca więc zapomniałam już jak moja praca wygląda… poza tym likwidują spółkę w ktorej pracuje więc nie wygląda to wesoło…
              ale na razie o tym nie myślę bo Dzidzia jest najważniejsza!!!:)
              pozdrawiam ciepło wszytskie wrześniówki i nie tylko:)

              Justyna i Maleństwo 11.09

              • Re: Wrześniówka po wizycie – mały szok

                Witamy! Otóż od poniedziałku chodzę do pracy po miesiącu L-4. Na zwolnieniu było mi CUDOOOOWWWNIEEE. Polecam Ci – spróbuj, a zobaczysz. Tym bardziej, że trafiłam na upały w czasie L-4, a kiedy wróciliśmy do pracy zaczęły się chłodniejsze dni (na nasze szczęście). Mam zamiar popracować jeszcze tydzień, a maksymalnie dwa i już wtedy zwolnienie do bólu (dosłownie). Zapytałaś jak się czujemy? Otóż jeśli o mnie chodzi, to brzusio tak się napręża, że mam wrażenie że zaraz pęknie. W zasadzie wszystko “poszło” mi w brzuch. W tyłek racze tylko te kilogramy, którym pofolgowałam sobie i które trzeba będzie zgubić (choć nie jest ich przerażąjąco dużo). Najgorzej mi się śpi, bo jak się przekręcam z boku na bok, to się za każdym razem budzę żeby zrobić to delikatnie, a nie żeby rzucać brzuszkiem.
                A poza tym, to do tej pory byłam zadowolona z mojego gina, ale teraz zaczynam mieć mieszane uczucia i zastanawiam się nad zmianą lekarza. Ale dam mu jeszcze jedną szansę przy następnej wizycie…
                A poza tym to chyba akurat u nas dzieje się to samo co u Ciebie.
                serdecznie

                Mycha i Fasolka (17.09.)

                • Re: Wrześniówka po wizycie – mały szok

                  Jestem lipcówką, ale miałam ten sam prolem, co Ty. Właściwie do tej pory powinnam leżeć. Sredecznie radzę posłuchać Pani doktor, bo możesz za wcześnie urodzić. Szczególnie szanuj się w 8-mym m-cu, bo wtedy rozwijają się płuca dziecka i ryzyko jego przeżycia jako wcześniaka jest mniejsze niż w 7-mym m-cu. Zaopatrz się w kupę książek i zajęć “łóżkowych”. Dla mnie to był po prostu koszmar. Pracą się nie przejmuj – sama zostawiłam mnóstwo rzeczy, które tylko ja powinnam wyprowadzać i boję się, że jak wrócę to do kompletnego bałaganu. Trzymaj się!

                  • Re: Wrześniówka po wizycie – mały szok

                    Cześć Joanna!!!

                    Ja nadal pracuje pełna parą. W pracy natłok projektów i tylko czasami żałuję, że nie mogę poleniuchować w domu. Niestety zamierzam jeszcze do tej firmy wrócić po urlopie (zaplanowałam pół roku) i muszę być teraz dzielna. Moja doktor uważa, że jeśli dobrze się czuję to nie ma przeciwskazań do pracy – oczywiście nie fizycznej.

                    Pozdrawiam

                    Ula + Maleństwo [09.09.2003]

                    Znasz odpowiedź na pytanie: Wrześniówka po wizycie – mały szok

                    Dodaj komentarz

                    Angina u dwulatka

                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                    Czytaj dalej →

                    Mozarella w ciąży

                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                    Czytaj dalej →

                    Ile kosztuje żłobek?

                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                    Czytaj dalej →

                    Dziewczyny po cc – dreny

                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                    Czytaj dalej →

                    Meskie imie miedzynarodowe.

                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                    Czytaj dalej →

                    Wielotorbielowatość nerek

                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                    Czytaj dalej →

                    Ruchome kolano

                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                    Czytaj dalej →
                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo
                    Enable registration in settings - general