Moje dziecko po raz pierwszy dostało złą ocenę – z własnej głupoty, bo kto zaczyna zdanie z malej litery? Usprawiedliwianie się, ze praca była na czas jest smieszne.
Ale wściekła mnie nauczycielka Juliany, powiedziała Julianie, ze ona nic nie może za to ze dostała taka ocenę, bo potrafi mówić i czytać tez w innym języku i jest jej przez to ciężko. Dziecko do tej pory miało same bardzo dobre oceny z niemieckiego i jest jedna z najlepszych w klasie, wiec co to za teksty? Zla jestem na babę…. Gdybym przecież widziała, ze moja córka nie poradzi sobie z dwoma językami albo ma trudności u uczeniem się, to bym jej nie uczyła polskiego, a skoro do tej pory wszystkie prace, dyktanda itd były oceniane bardzo dobrze to co to za głupoty baba teraz gada?
47 odpowiedzi na pytanie: Wscieklam sie…
No ja to bym sie dopiero wsciekla !!!
A co bym na pewno zrobila to sprezentowala pani nauczycielce jakas madra pozycje na temat dwujezycznosci !
nie czaje:)sorry:)
Myślę, że masz problem z przyjmowaniem porazek swojego dziecka.
Jak Ty będziesz miała z tym problem to dziecko tym bardziej będzie to przeżywać.
A niewielkie porazki sa nieodzownym elementem w naszym zyciu.
Wiec radze więcej luzu…
Czego wy nie czaicie? 😀 Dziewczyna mieszka w Niemczech i uczy swoje dziecko polskiego. Dziecko w szkole uczy sie niemieckiego i dostalo zla ocene za drobna pomylke. Pani nauczycielka mowi, ze rozumie, ze dziecku musi byc ciezko uczyc sie niemieckiego, bo zna jeszcze jezyk polski. Mama wini siebie za to ze wlasne dziecko uczy polskiego i utrudnia mu tym samym nauke niemieckiego (co moim zdaniem jest totalna nieprawda). Pani nauczycielka nie ma racji myslac, ze dziecko ktore uczy sie wiecej niz jednego jezyka rownoczesnie musi miec z tego powodu problemy. Pani nauczycielce przydalaby sie jakas madra pozycja na temat dwujezycznosci u dzieci. I droga mamo – wybij sobie z glowy jakiekolwiek pomysly zaprzestania uczenia swojego dziecka jezyka polskiego 🙂
Dobrze zrozumialam?
to zrozumialam… Ale wydaje mi sie, ze matka troche przesadza, i podejrzewam (znajac dosc dobrze system niemiecki), ze bledow bylo troche wiecej niz jeden…co najwyzej ten byl bardziej podkreslony.
moze pani nie wyrazila sie zbyt dokladnie, a chodzilo i to ze dziecko w wieku np. 6-7 ma ciezej uczac sie dwoch jezykow, bo juz nie nabywa ich od tak sobie, a przeciez w jezyku polskim tez zdanie zaczynamy od duzej literki…w innych chyba tak samo…
ja mam wlasnie takie odczucie, pierwsza porazka….
Wiesz, co mysli nauczycielka i na tej podstawie chcesz jej kupic ksiazke?
Dobrze zrozumialam? 😉
To ja tez poprosze taka ksiazke, a co 😉
Ale dlaczego, przeciez mama nie dramatyzuje nad tą oceną, nawet rozumie, ze skoro bledy byly, to sie nalezalo (inna sprawa, czy ocena jest za jeden blad? wg mnie to, czy byl tylko jeden bład, wcale nie wynika z wypowiedzi autorki watku; i mam nadzieje, ze nie chodzilo o jeden blad).
Jedyne co moge poradzic tak ogolnie – nie denerwowac sie z powodu informacji, ktore nie sa dla nas faktami, tylko czyims emocjonalnym przekazem (np. dziecka, ktore otrzymalo ocene; albo forumowiczki – itd.). Wnioski i nerwy lepiej wyciagac z faktow, a nie nadaremnie 🙂
Szczegolnie ze malo kto po otrzymaniu oceny umie potem obiektywnie slowo w slowo powtorzyc, jakie przy niej uzyskalo uzasadnienie (dlatego powinno byc ono na pismie). My tu na forum mamy problemy czasami z odczytaniem intencji i wymowy roznych wypowiedzi. A to co niby ta pani powiedziala wygladac moze rownie dobrze na probe pocieszenia albo docenienia, ze dziewczynka sie stara nauczyc wiecej niz inni. Ja tam nie wiem, nie bylo mnie przy tym, dlatego nie kupie tej pani ww. ksiazki 😉
czy to nie przeslanka, by pomyslec, ze pani jednak nie skazuje z gory dziecko na porazke?
nie rozumiem jak nauzycielka z rozpoczetego z malej litery zdania mogla wysnuc ze problem pochodzi od dwujezycznosci 😀
trzeba jej bylo powiedziec ze w polskim zdnia tez sie zaczynaja z duzej i po klopocie
😀
A wysnula taki wniosek wlasnie z tego zdania?
Co my w ogole wiemy?
wiesz, co? ta pani ma zdecydowane luki w edukacji
szkoda, ze tacy ludzie ucza w szkolach
Z tego co napisala autorka watku to taki wlasnie wniosek wysunela nauczycielka. Byc moze tak nie bylo, ale taki przekaz dostalysmy od autorki watku wiec na niego reaguje. Ja nauczycielce mojego dziecka juz kupilam ksiazke o dwujezycznosci (“hoe kinderen meertalig opgroeien”) i przy najblizszej okazji zamierzam ja podrzucic 🙂 jak tylko corka zacznie szkole Uprzedzajac wszelkie nieporozumienia w kwestii dwujezycznosci.
Autorka watku napisala, ze dziecko usprawiedliwia mala litere na poczatku zdania pisaniem na czas. A nie ze cala ocena i wniosek o dwujezycznosci wysnuto z tej jednej malej litery. Gdyby cala zla ocena wynikala z jednej literki, to bylby powod do zdenerwowania powazniejszy niz to, co rzekomo pomyslala sobie nauczycielka 😉
oj, wtedy to rzeczywiscie bylby problem…
Normalnie nie lubie sie bawic w takie cos, ale prosisz wiec masz 😉 Ten powyzszy cytat jednoznacznie daje do zrozumienia, ze autorka watku uwaza, ze zla ocena ktora dziecko dostalo wynika z faktu, ze nauczycielka uwaza ze dziecko ma problemy jezykowe z powodu dwujezycznosci. Dziecko dostalo taka ocene bo potrafi mowic i czytac tez w innym jezyku i jest jej przez to ciezko. Czyli nauka dwoch jezykow w tym samym czasie to w mniemaniu nauczcielki cos uciazliwego, trudnego. I ja rozumiem, ze nauczycielka niekoniecznie to miala na mysli, moze nawet tego nie powiedziala. Ja komentuje jedynie slowa autorki tego watku domniemujac ze pisze prawde.
tak, wszystko sie zgadza 🙂
jestem nerwusem, wiec opisałam to dość chaotycznie
Juliana dostała słusznie złą ocenę, mi tu bardziej chodzi o komentarz pani do tego.
a wiesz, ze mi to az na końcu języka siedzi…..
dziś już trochę ochłonęłam, uważam, ze ten komentarz nauczycielki był zbyteczny
bo byl
chyba ze to mialo byc sewgo rodzaju pocieszenie a nie napasc – tak mi przyszlo wczoraj do glowy ze moze ma taki sposob bycia i to mialo cie podniesc na duchu w sensie: nie martw sie matka! dwujezyczne dzicko czasem am trudniej ale przciez dobrze jej idzie ogolnie nie?
a ze wyszlo jej malo delikatnie to mzoe wynikac ze sposobu jej bycia albo z twojego odbioru
ja tez jestem nerwus 😀
hmmm może i tak, bo ta pani jest taka dość oryginalna (tak naprawdę to ja bardzo lubię)
Znasz odpowiedź na pytanie: Wscieklam sie…