Wscieklam sie…

Moje dziecko po raz pierwszy dostało złą ocenę – z własnej głupoty, bo kto zaczyna zdanie z malej litery? Usprawiedliwianie się, ze praca była na czas jest smieszne.
Ale wściekła mnie nauczycielka Juliany, powiedziała Julianie, ze ona nic nie może za to ze dostała taka ocenę, bo potrafi mówić i czytać tez w innym języku i jest jej przez to ciężko. Dziecko do tej pory miało same bardzo dobre oceny z niemieckiego i jest jedna z najlepszych w klasie, wiec co to za teksty? Zla jestem na babę…. Gdybym przecież widziała, ze moja córka nie poradzi sobie z dwoma językami albo ma trudności u uczeniem się, to bym jej nie uczyła polskiego, a skoro do tej pory wszystkie prace, dyktanda itd były oceniane bardzo dobrze to co to za głupoty baba teraz gada?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Wscieklam sie…

  1. Zamieszczone przez Bramkaa
    Normalnie nie lubie sie bawic w takie cos, ale prosisz wiec masz 😉 Ten powyzszy cytat jednoznacznie daje do zrozumienia, ze autorka watku uwaza, ze zla ocena ktora dziecko dostalo wynika z faktu, ze nauczycielka uwaza ze dziecko ma problemy jezykowe z powodu dwujezycznosci.

    Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi :/ Tlumaczysz mi cos, co rozumiem.
    Przeciez ja nie o tym napisalam do dorotki, gdy sie dolaczylas do rozmowy.

    Ty piszesz o wysnuciu wniosku z calej pracy – ja o tym, czy jednym bledem byla ta jedna mala literka, czy cala praca.
    Ogolnie obie uwazamy to samo – ze wniosek, o ile wysnuty rzeczywiscie, oparto na pracy ogolnie, a nie na jednej literze. Z tym co tu piszesz ja w ogole nie polemizuje.

    • Zamieszczone przez Lea
      Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi :/ Tlumaczysz mi cos, co rozumiem.
      Przeciez ja nie o tym napisalam do dorotki, gdy sie dolaczylas do rozmowy.

      Ty piszesz o wysnuciu wniosku z calej pracy – ja o tym, czy jednym bledem byla ta jedna mala literka, czy cala praca.
      Ogolnie obie uwazamy to samo – ze wniosek, o ile wysnuty rzeczywiscie, oparto na pracy ogolnie, a nie na jednej literze. Z tym co tu piszesz ja w ogole nie polemizuje.

      W takim razie zle cie zrozumialam, myslalam ze pisalas do mnie.

      • Zamieszczone przez AHJP
        Moje dziecko po raz pierwszy dostało złą ocenę – z własnej głupoty, bo kto zaczyna zdanie z malej litery? Usprawiedliwianie się, ze praca była na czas jest smieszne.
        Ale wściekła mnie nauczycielka Juliany, powiedziała Julianie, ze ona nic nie może za to ze dostała taka ocenę, bo potrafi mówić i czytać tez w innym języku i jest jej przez to ciężko. Dziecko do tej pory miało same bardzo dobre oceny z niemieckiego i jest jedna z najlepszych w klasie, wiec co to za teksty? Zla jestem na babę…. Gdybym przecież widziała, ze moja córka nie poradzi sobie z dwoma językami albo ma trudności u uczeniem się, to bym jej nie uczyła polskiego, a skoro do tej pory wszystkie prace, dyktanda itd były oceniane bardzo dobrze to co to za głupoty baba teraz gada?

        no i co takiego sie stalo?

        nie mozna w zyciu byc zawsze najlepszym…!!!

        spokojnie zla ocena to nie koniec świata !!!

        a pania troche oswiecic… a co… 🙂

        • Zamieszczone przez AHJP
          Moje dziecko po raz pierwszy dostało złą ocenę – z własnej głupoty, bo kto zaczyna zdanie z malej litery? Usprawiedliwianie się, ze praca była na czas jest smieszne.
          Ale wściekła mnie nauczycielka Juliany, powiedziała Julianie, ze ona nic nie może za to ze dostała taka ocenę, bo potrafi mówić i czytać tez w innym języku i jest jej przez to ciężko. Dziecko do tej pory miało same bardzo dobre oceny z niemieckiego i jest jedna z najlepszych w klasie, wiec co to za teksty? Zla jestem na babę…. Gdybym przecież widziała, ze moja córka nie poradzi sobie z dwoma językami albo ma trudności u uczeniem się, to bym jej nie uczyła polskiego, a skoro do tej pory wszystkie prace, dyktanda itd były oceniane bardzo dobrze to co to za głupoty baba teraz gada?

          Ja uwazam, ze źle odebrałaś sytuację
          Córce tym razem nie udało się
          Najprawdopodobniej dziecko zasmucone
          Pani pociesza – tłumacząc, ze nie może z takim błędem postawić lepszego stopnia- mimo, ze rozumie iż dziewczynce jest nieco trudniej – ota taka forma pocieszenia po pierwszej porażce

          • Zamieszczone przez ania
            Ja uwazam, ze źle odebrałaś sytuację
            Córce tym razem nie udało się
            Najprawdopodobniej dziecko zasmucone
            Pani pociesza – tłumacząc, ze nie może z takim błędem postawić lepszego stopnia- mimo, ze rozumie iż dziewczynce jest nieco trudniej – ota taka forma pocieszenia po pierwszej porażce

            tak tez wczoraj Dorotka napisała… i chyba obie macie racje, a ja od razu zobaczyłam to od najgorszej strony.

            • Zamieszczone przez Lea
              Ale dlaczego, przeciez mama nie dramatyzuje nad tą oceną, nawet rozumie, ze skoro bledy byly, to sie nalezalo (inna sprawa, czy ocena jest za jeden blad? wg mnie to, czy byl tylko jeden bład, wcale nie wynika z wypowiedzi autorki watku; i mam nadzieje, ze nie chodzilo o jeden blad).

              Dlaczego?
              To jest rozumienie?
              Lea

              Zamieszczone przez AHJP
              po raz pierwszy dostało złą ocenę – z własnej głupoty, bo kto zaczyna zdanie z malej litery? Usprawiedliwianie się, ze praca była na czas jest smieszne.

              • Zamieszczone przez AHJP
                tak tez wczoraj Dorotka napisała… i chyba obie macie racje, a ja od razu zobaczyłam to od najgorszej strony.

                I co zamierzasz? Skoro nauczycielka uwaza, ze dziecku jest trudniej poniewaz jest dwujezyczne to zamierzasz dziecku ulatwic i nie uczyc jej drugiego jezyka? Czy moze pogodzic sie z faktem, ze nauczycielka tak uwaza i miec nadzieje ze kolejne ewentualne bledy jezykowe nie beda za kazdym razem tlumaczone dwujezycznoscia?

                • Zamieszczone przez Bramkaa
                  I co zamierzasz? Skoro nauczycielka uwaza, ze dziecku jest trudniej poniewaz jest dwujezyczne to zamierzasz dziecku ulatwic i nie uczyc jej drugiego jezyka? Czy moze pogodzic sie z faktem, ze nauczycielka tak uwaza i miec nadzieje ze kolejne ewentualne bledy jezykowe nie beda za kazdym razem tlumaczone dwujezycznoscia?

                  ja sobie myślę tak:
                  -zostawię na razie jak jest, w szkole niemiecki i angielski w domu polski
                  – jeśli to nie było tylko czasowe zaćmienie umysłu mojego dziecka i naprawdę podupadnie w nauce, to przystopuje naukę pisania po polsku
                  -jestem ale przekonana, ze Juliana nie koncentrowała sie na pracy i przez to dostala duza ilość punktów ujemnych -co obniżyło ogólnie ocenę
                  -jest to pierwszy rok gdzie dzieci maja oceny w szkole ( pierwsze dwa lata nie bylo ocen) i nie znają jeszcze wartości tych ocen

                  a jeśli nauczycielka wyskoczy jeszcze raz z takim tekstem, to trzeba będzie przeprowadzić z panią poważną rozmowę i wyjaśnić co i jak

                  • Zamieszczone przez ciapa
                    Dlaczego?
                    To jest rozumienie?
                    Lea

                    ma to do czegos prowadzic? 😉
                    np. do przekonanie mnie, ze czegos nie rozumiem? 😉
                    przeciez ja o czyms innym i ty o czyms innym, wiec po co cytat z innej osoby?

                    ale tu mnie masz, przyznaje 😉 jak najbardziej tego akurat nie rozumiem:
                    czemu autorka watku widzac obrot dyskusji nie powie po prostu, czy dziecko popelnilo jeden jedyny blad na poczatku zdania, czy bylo tych bledow wiecej
                    bo dywagacje nie maja sensu

                    w dodatku co ma wielka litera na poczatku zdania do wielojęzykowosci?
                    ja “rozumiem” to tak, ze dziecko zrobilo wiecej bledow
                    ktos inny rozumie to inaczej i trudno

                    generalnie odbieram sprawe tak, jak napisala ania

                    • Zamieszczone przez Lea
                      ma to do czegos prowadzic? 😉
                      np. do przekonanie mnie, ze czegos nie rozumiem? 😉
                      przeciez ja o czyms innym i ty o czyms innym, wiec po co cytat z innej osoby?

                      ale tu mnie masz, przyznaje 😉 jak najbardziej tego akurat nie rozumiem:
                      czemu autorka watku widzac obrot dyskusji nie powie po prostu, czy dziecko popelnilo jeden jedyny blad na poczatku zdania, czy bylo tych bledow wiecej
                      bo dywagacje nie maja sensu

                      w dodatku co ma wielka litera na poczatku zdania do wielojęzykowosci?
                      ja “rozumiem” to tak, ze dziecko zrobilo wiecej bledow
                      ktos inny rozumie to inaczej i trudno

                      generalnie odbieram sprawe tak, jak napisala ania

                      ;D
                      Odniosłam się do Twojego Ale dlaczego… bo Ty sie posrednio przez Nelly odnisłas do mojego postu.
                      Ja poprostu uważam, że matka własnie dramatyzuje i raczej niezdrowo przezywa porazkę dziecka.
                      Nie wnikałam w watek nauczycieki
                      No ale nic, nie będę juz motać

                      Po prostu strasznie mi żal takich dzieciaków, gdy nie dość, że zmagaja się z porażkami szkolnymi- co jest jak pisałam nieuchronne- to jeszcze dostają w domu, bo mogłes lepiej, bo sie nie postarałeś… chyba jestem przeczulona na tym punkcie, bo znam ten problem, bo go widze oczami dziecka i znam uczucia jakie takie stwierdzenia wywołują w dzieciakach

                      • odrywam sie teraz od zajscia w szkole u corki AHJP

                        taka dygresja sobie a muzom mi przyszla do glowy 😉
                        oczywiscie ze rodzice potrafia zatruc dziciom zycie przez stawianie im zbyt wysokich wymagan
                        ale tak jest tez ze dzieci zwalaja na rodzicow wine za wszelkie swoje niepowodzenia bo tak latwiej niz sie otrzasnac z tego i pojsc dalej swoja droga
                        nie mozna usprawiedliwiac ciagle swojego doroslego zycia tym jak nas traktowali rodzice
                        choc to chyba dosc powszechne jak mi sie wydaje

                        a wracajac do dzieci i ich porazek szkolnych to pewnie ze musza byc a dziecko i rodzic musza sie nauczyc z nimi radzic ale nie zawsze jest tak ze dziecku nie nalezy sie upomnienie pt. trzeba uwazac i sie skupic to beda lepsze wyniki
                        czesto takie pogadanki sa niezbedne
                        a nauczyciel i rodzic musza jednym frontem (byle front byl madry) przed dzieckiem stawac
                        tak mi sie zdaje
                        zaznaczam ze ani ze mnie nauczyciel ani psycholog i na dodatek nie matka szkolniaka

                        • Zamieszczone przez ciapa
                          ;D
                          Odniosłam się do Twojego Ale dlaczego… bo Ty sie posrednio przez Nelly odnisłas do mojego postu.
                          Ja poprostu uważam, że matka własnie dramatyzuje i raczej niezdrowo przezywa porazkę dziecka.
                          Nie wnikałam w watek nauczycieki
                          No ale nic, nie będę juz motać

                          Po prostu strasznie mi żal takich dzieciaków, gdy nie dość, że zmagaja się z porażkami szkolnymi- co jest jak pisałam nieuchronne- to jeszcze dostają w domu, bo mogłes lepiej, bo sie nie postarałeś… chyba jestem przeczulona na tym punkcie, bo znam ten problem, bo go widze oczami dziecka i znam uczucia jakie takie stwierdzenia wywołują w dzieciakach

                          aaa to tak
                          tu nie twierdze, ze cos rozumiem, na pewno nie lepiej niz inni 🙂 tu kazda z nas jakies zdanie ma po prostu 🙂
                          zreszta nawet pisalam o tym, ze za duzo tu nerwow
                          jakies odreagowanie jest byc moze
                          kazdy przyjmuje to troche inaczej – ja sobie musialam to pare razy przeczytac, zeby zrozumiec, czemu w ogole ktokolwiek sie wkurzyl i jaka tu rola nauczycielki
                          taka niejasna sprawa i nie mi oceniac
                          napisalam w dobrej woli tylko, zeby troche wrzucic na luz z wielu stron

                          • Zamieszczone przez dorotka1
                            odrywam sie teraz od zajscia w szkole u corki AHJP

                            taka dygresja sobie a muzom mi przyszla do glowy 😉
                            oczywiscie ze rodzice potrafia zatruc dziciom zycie przez stawianie im zbyt wysokich wymagan
                            ale tak jest tez ze dzieci zwalaja na rodzicow wine za wszelkie swoje niepowodzenia bo tak latwiej niz sie otrzasnac z tego i pojsc dalej swoja droga
                            nie mozna usprawiedliwiac ciagle swojego doroslego zycia tym jak nas traktowali rodzice
                            choc to chyba dosc powszechne jak mi sie wydaje

                            a wracajac do dzieci i ich porazek szkolnych to pewnie ze musza byc a dziecko i rodzic musza sie nauczyc z nimi radzic ale nie zawsze jest tak ze dziecku nie nalezy sie upomnienie pt. trzeba uwazac i sie skupic to beda lepsze wyniki
                            czesto takie pogadanki sa niezbedne
                            a nauczyciel i rodzic musza jednym frontem (byle front byl madry) przed dzieckiem stawac
                            tak mi sie zdaje
                            zaznaczam ze ani ze mnie nauczyciel ani psycholog i na dodatek nie matka szkolniaka

                            zeby byl jeden front, trzeba miec nawyk, zeby zanim wyda sie ocene – czyjakolwiek: dziecka, rodzica, nauczyciela – pogadac z tą osobą
                            zanim na emocjonalnych przeslankach oprze sie opis sprawy, ktorą potem inni ocenią i nawet zaplanuja edukacje nauczycielki, o ktorej nic nie wiedzą

                            warto miec taki nawyk, kiedy nasze dzieci pojda do szkoly
                            potem kazde nieopatrznie wypowiedziane w domu slowo nt. szkoly dzieci beda podchwytywac
                            a potem powtarzac w szkole – rownie niedokladnie, jak powtarzaja rodzicom to, co mowia im nauczyciele
                            rodzi sie z tego komedia smutnych pomylek, a cierpi dziecko

                            • tylko jak to zorbic zeby i nauczyciele i rodzice i dzieci chcialy sobie prawde powiedzec?

                              • Zamieszczone przez dorotka1
                                tylko jak to zorbic zeby i nauczyciele i rodzice i dzieci chcialy sobie prawde powiedzec?

                                tak się trochę włącze.
                                Czasem jest tak, że mówią prawdę, tylko inaczej ją postrzegają.
                                Ale zgadzam się, ogólnie dialog tych trzech stron jak najbardziej potrzebny

                                • Zamieszczone przez ulaluki
                                  tak się trochę włącze.
                                  Czasem jest tak, że mówią prawdę, tylko inaczej ją postrzegają.
                                  Ale zgadzam się, ogólnie dialog tych trzech stron jak najbardziej potrzebny

                                  Dokladnie. Nie chodzi przeciez o to, ze ktos celowo klamie.
                                  Jak juz pisalam, dobrze jest uzasadnienie oceny zapisac. To niemozliwe, zeby dziecko po calym dniu nauki zapamietalo uuzasadnienie ustne z kazdym niuansem kazdej oceny otrzymanej tego dnia (ocena to nie tylko stopien – to kazda opinia o swojej pracy, jaką tego dnia uslyszy). Ja bym nie zapamietala.

                                  • Zamieszczone przez Lea
                                    Dokladnie. Nie chodzi przeciez o to, ze ktos celowo klamie.
                                    Jak juz pisalam, dobrze jest uzasadnienie oceny zapisac. To niemozliwe, zeby dziecko po calym dniu nauki zapamietalo uuzasadnienie ustne z kazdym niuansem kazdej oceny otrzymanej tego dnia (ocena to nie tylko stopien – to kazda opinia o swojej pracy, jaką tego dnia uslyszy). Ja bym nie zapamietala.

                                    Lea, znasz moje myśli 🙂
                                    Czytając posty Twojego autorstwa, nie chcę się powielać.

                                    serdecznie pozdrawiamy

                                    • bo tak to jest z tymi kobietami nauczycielkami. Nie lubią jak dziecko zbyt dobrze sobie radzi albo jak wie za dużo, potrafią być złośliwe szuje. Mojemu synkowi ostatnio taka jedna powiedziała że nikt go w klasie nie lubi bo nie umie powiedzieć litery „r” i powinnien zacząć mówić! Myślałam że ją ukatrupie za taki tekst!

                                      • Zamieszczone przez dembowadama
                                        bo tak to jest z tymi kobietami nauczycielkami. Nie lubią jak dziecko zbyt dobrze sobie radzi albo jak wie za dużo, potrafią być złośliwe szuje. Mojemu synkowi ostatnio taka jedna powiedziała że nikt go w klasie nie lubi bo nie umie powiedzieć litery „r” i powinnien zacząć mówić! Myślałam że ją ukatrupie za taki tekst!

                                        mam nadzieję, że dzieci nie słyszą z ust rodziców takich opini na temat nauczycieli ( “złośliwe szuje”). Jesli słyszą, to nie dziwmy się skąd kosze na głowie nauczycieli itp.

                                        Paulina Ola

                                        • Zamieszczone przez dembowadama
                                          bo tak to jest z tymi kobietami nauczycielkami. Nie lubią jak dziecko zbyt dobrze sobie radzi albo jak wie za dużo, potrafią być złośliwe szuje. Mojemu synkowi ostatnio taka jedna powiedziała że nikt go w klasie nie lubi bo nie umie powiedzieć litery „r” i powinnien zacząć mówić! Myślałam że ją ukatrupie za taki tekst!

                                          :O
                                          Ta kobieta chyba nie tylko pomyliła zawód, ale tez nie lubi dzieci.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wscieklam sie…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general