Cześć dziewczeta!
Powiedzcie mi jak wstrzymujecie swoje podniecenie no i (bardziej) męża do nie kochania się w te dni nie plodne. Mój ginekolog powiedział zeby kochać sie tylko w te płodne dni, zeby poczekać własnie na nie.
A nam odkąd sie staramy (tj. od ok 8 miesięcy) nie udalo się zaczekać
Buziaczki
8 odpowiedzi na pytanie: wstrzemięźliwość
Re: wstrzemięźliwość
Ten Twój gin to chyba trochę przesadził. Wystarczy że będziecie się powstrzymywać przez te dni od okresu do ovu to w zupełności wystarczy na wyrośnięcie chłopaków. A od ovu to już możecie poszaleć aż do małpy. To na pewno wystarczy. No a wtedy gdy trzeba sie powstrzymać – pragnienie maleństwa jest tak wielkie że przerasta nasze podniecenie. Pozdrawiam Asia
Re: wstrzemięźliwość
my tez nie potrafimy odczekac tak że nie jestescie sami !! pozdrawiam kicia1
Re: wstrzemięźliwość
Jak sie powstrzymac to nie wiem.
Ale opowiem Ci co opowiedzial mi moj ginek o takiej parze, ktora starala sie przez rok o dzidziusia bez rezultatow. Jak czesto wspolzyjecie, zapytal sie, wyszlo 2 razy dziennie srednio!!!! Zalecil im po okresie az do 8 dnia nie przytulac sie, a potem co drugi dzien. Po 16 dniu bez ograniczen. Wyobraz sobie w ciagu miesiaca byli w ciazy.
To jednak ma jakies znaczenia.
Pomysl sobie, ze jak zaciazysz, to przez kilka miesiecy mozecie bez ograniczen…..
Pozdrowienia,
Majka
Re: wstrzemięźliwość
Witam, Ja też staram się już troszkę, bo od listopada. Z jednej strony to i dobrze, że nie możecie się powstrzymać. Mój lekarz powiedział, że za bardzo się staram i zamiast o przyjemności myślę o tym jaka jest teraz szansa na to abym wreszcie zaszła. Tak więc potrzebna jest nam spontaniczność i chwila prawdziwego zapomnienia, a nie wizja dzidziusia siedząca w naszej głowie. Wiem,że to ciężkie do zrealizowania. Cały czas mamy nadzieję, bo albo jesteśmy przed i liczymy, albo po i też liczymy. No i stres. Podobno dobrze byłoby wyjechać na parę dni, zapomnieć i cieszyć się z tego że jesteśmy razem z naszym ukochanym. Powodzenia.
Kasia
Re: wstrzemięźliwość
A dlaczego?
Wszystko zależy, jeżeli jesteście młodzi, to RÓBTA CO CHCETA! Jeżeli troszkę starsi to ‘połówki’ (te u Męża, hihi) muszą się zregenerować i podobno lepiej co 2-3 dzień.
Jeśli możecie i chcecie to – DO ROBOTY.
A.
Re: wstrzemięźliwość
Hej!
powiem szczerze że nie mamy z mężem ustalonych ściśle dni kiedy możemy kiedy nie, robimy to wtedy kiedy mamy na to ochote (ale powiem szczerze że nie za często, tak jakos wychodzi :), że zawsze któres z nas nie ma ochoty), więc jeśli tak podsumować to tak co kilka dni, chłopaczki więc zdążą się zregenerowć :), ale i tak nic z tego ostatnio nie wyszło:((, a teraz mam przymusową pauzę do lipca (trudno jest teraz dopiero być wstrzemięźliwym:), aż sie chce…..:)
katrin
Re: wstrzemięźliwość
Moj maz slepo mnie slucha w tych sprawach bo uwaza mnie za wyrocznie co do zachodzenia w ciaze ( zupelnie nie wiem dlaczego), a bardzo juz dzidziusia chce. Kochamy sie wylacznie wtedy kliedy mu mowie ze mozna ( czyli gdy sa dni plodne ) albo wtedy kiedy ja nie moge wytrzymac. On raczej potrafi sie powstrzymac. Ja mam chyba mocniejszy temperament :)No wiec ostanio powiedzialam mu ze od okresu do dni plodnych robimy szlaban. On mnie posluchal, a kolo 13 dnia rozbeczalam mu sie ze w ogole mu nie w glowie seks, zapytalam czy ja go w ogole nie podniecam, a on zrobil wielkie oczy i przypomnial mi ze sama zarzadzilam szlaban. Och glupia baba ze mnie!
Ciku
[Zobacz stronę]
Re: wstrzemięźliwość
Nie nie takie czasem jesteśmy, wymyślamy jakies glupstwa. A jeśli chodzi o sex to z tym wyluzowaniem się to nie wiem jak mam sobie poradzić. Wyjechaliśmy na parę dni w góry, było super, naprawdę nie myślałam o dzidziusiu, tylko przytulaliśmy się i było super. ALE niestety nic. Teraz wróciła codzienność, praca, dom, praca, dom, jeszcze mój mąż pracuję zwykle kiedy ja wracam do domu, i przychodzi ok 21. I jak ty liczyć na świeży, zwinny towar.!!!! 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: wstrzemięźliwość