wstyd mi….

Ja wiem, że to okrepnie nieładnie, ale nie mogę…
Moja przyjaciólka jest obecnie w ciaży i poza tym że się cieszę to momentami…zazdroszczę jej strasznie…chwilami to nawet jakaś… Nienawiść??? Boze tak mi z tym źle, że nie umiem tak do końca się cieszyć jej szczęściem…Zaszła w ciażę bez żadnych problemów prawie od razu… Ona mi opowiada jak się czuje, co musi kupić, a mnie tak przykro…
wiem, że powiedzie, ze jestem złą osobą, ale… Nie no płakać sie chce i tyle… Nie mam ochoty się z nia spotykać… Czy wy też miayście takie myśli, czy tylko ja jesetm takim potworem???

Ania – czecie podejście 🙂
[Zobacz stronę]

12 odpowiedzi na pytanie: wstyd mi….

  1. Re: wstyd mi….

    Ja myślę Lotosku, że to co przeżywasz jest najzupełniej normalne i uzasadnione…
    Trudno się cieszyć szczęściem drugiego, gdy właśnie marzy się o tym samym… A zwłaszcza jak przyjaciółka zaciążyła bez większego wysiłku….

    Myślę też, że gdybyś jej otwarcie przyznała, że cieszysz się jej Fasolkiem i sobie gorąco życzyłabyś tego samego, to ona na pewno by to zrozumiała, wiesz?

    Pozdrawiam i nosek do góry 🙂 !!

    Orange i….

    • Re: wstyd mi….

      A mnie jest tak wstyd że się zastanawiałam nad tym czy Ci nie odpowiedzieć prywatnie…..
      nie jesteś złą osobą (no chyba że ja też jestem zła….) – ale czasami człowiekowi robi się tak strasznie ciężko że nie jest w stanie cieszyć się czyimś szczęściem (bo chyba nie ma sensu udawać to i tak nie wychodzi…). Oczywiście życzę wszystkim zaciążonym wszystkiego co najlepsze ale w środku pozostaje mimo wszystko taki straszny ból i pytanie “dlaczego to nie ja?!” Nie jesteśmy potworami tylko zwyczajnie cierpimy. A zazdrość rzecz ludzka, nie ma się co oszukiwać….
      Do mnie wczoraj przyszła @ i przeryczałam pół dnia – polecam 😉 przynajmniej minimalnie mi lżej. A na kolejny miesiąc patrzę z obrzydzeniem… I też mi strasznie ciężko kiedy widzę szczęśliwe matki, szczęśliwe zaciążone, radosne bobasy – odwracam głowę żeby się nie rozryczeć 🙁
      Trzymaj się Anuś – może nam też słoneczko zaświeci pewnego dnia 🙂

      Miyu
      + moja tempka
      [Zobacz stronę]

      • Re: wstyd mi….

        mojego mezczyzny trzy siostry cioteczne sa w ciazy mieszkaja blisko naszej dzialki (jedna “przez plot”) rodza odpowiednio maj. lipiec i sierpien
        a ja wymyslam ciagle to nowe uniki by ich nie odwiedzic
        ciesze sie jak nigdy ze urlopu nie bedzie w tym roku:)
        mimo ze sama opiekuje sie maluszkiem to tak zazdroszczem im ze nie mam ochoty sie znimi spotykac, nie zazdroszcze osobom obcym czy nie spokrewnionym co tez jest dziwne
        podejrzewam ze pierwszy raz zobacze maluszki dopiero na chrzcinach
        do tego te teksty ” a wy kiedy?”
        wole nie pcuc sobie humoru w weekendy wiec spedzam je daleko od nich:)
        eh okropna jestem wiem ale takie juz mam odczucia i koniec

        Zuzanna 16 cykl starań

        • Re: wstyd mi….

          Jak przeczytałam Twój post to jakbym siebie widziała. Jest radość z czyjegoś szczęścia ale w środku taki ogromny ból.
          Moja szwagierka jest w ciąży (drugie dziecko prawie wpadka bo pierwsze jeszcze roku nie ma) cieszę się ale strsznie boli gdy teściowa z taką ogromną satysfakcją stwierdza że to już ich drugie dziecko i że kiedy kolej na na i że nas przegonią. A czy to jest wyscig ile kto ma dzieci i jak szybko?
          Moze jestem strasznym potworem ale nie mam sił aby się z nią widywać i myśleć “czemu nie ja??”

          pozdrawiam

          Madzia czekająca na cud
          gg 292168

          • Re: wstyd mi….

            hej,
            mamy taki sam staż w staraniach; jak skazaniec czekam na @ a tym miesiącu i podobnie jak ty o przyszłam miesiący nie chce nawet myśleć. rozumiem wasze odczucia – też zazdroszcze. nierozumiem natomiast dslaczego mój mąż mnie nie rozumie – mężczyźni chyba tak tego nie przeżywają – dla niego nie mam znaczenie czy teraz czy za pół roku. no…i jemu też zazdroszcze tego podejścia

            pozdrawiam serdecznie
            j.s.

            • Re: wstyd mi….

              Aniu !
              twoja reakcja jest zupelnie normalna, a przynajmniej typowa 🙂 ja po poronieniu czulam to samo, a nawet jeszcze gorzej. wszedzie widzialam zaciazone. jak wchodzilam do Tesco, to je nawet liczylam, normalnie wchodzily mi w droge ! “co one sie tak obnosza z tym brzuchem?”- myslalam. myslalam, ze to wszystko po to by mnie rozezlic: te spojrzenia na brzuszek, glaskanie go, patrzenie czy wszyscy widza. moze mi sie tak tylko wydawalo????

              kolezanka urodzila dziecko i 5 razy dzwonila, zebym przyszla, ze maluszek rosnie. wymyslalam coraz to rozne powody: a to uczelnia, a to wyjazd a to co innego. w koncu jej powiedzialam, ze nie przyjde, bo poronilam i sie staram z marnym skutkiem. a ona “ooo, to tym bardziej przyjdz, moze moj maly zadziala na ciebie jak terapie”. no i poszlam. przychodze do niej, patrze, a tam gruby bachor, z plesniawkami i smierdzacy sikami 🙂 nie wytrzymalam i powiedzialam jej to. wowczas zrozumiala, ze mnie prymusila do przyjscia. wypilam herbate, pozegnalam sie i poszlam. po 3 miesiacach zadzwonilam z przeprosinami.

              obecnie jestem z ciazy. kiedy ide do sklepu czy na uczelnie, staram sie nie zdejmowac kurtki i chodzew luznych swetrach. a nuz, to ktroas z NAS – starajacych sie bedzie na mnie patrzec, przyjdzie do domu, wyleje morze lez??? brzuszek mam malutki, naprawde ciezko go zobaczyc. wiec nie dopominam sie ustapienia miejsca czy pominiecia w kolejce.

              ja po prostu znam ten BOL.

              Maja +

              • Re: wstyd mi….

                Witaj
                ja przezyłam ostanio to samo z tym,że moja koleżanka urodziła drugie dziecko…boze jak ja jej zazdroszcze…i tk samo jaks złośc, niechęć itp..
                nie wiem co powiedziec Ci teraz, bo włąśnie dochodze do siebie po tej wiadomości od niej…dlaczego los jest taki.. Nie wiem

                ale mam nadziej, ze kiedys nam ktos bedzie zazdroscił w dobrym tego słowa znaczeniu

                • Re: wstyd mi….

                  myślę, że Twoje odczucia są zupełnie naturalna – ale nie okazuj jej niechęci – ona przecież nie wie dlaczego nie cieszysz się jej szczęściem i możesz zrobić jej przykrość
                  Buźka!

                  Kaśka z Natusią (Dwulatką 🙂

                  • Re: wstyd mi….

                    Doskonale cię rozumiem…..Ja mojego kuzyna dziecko widziałam tylko przelotnie. Juz są obrażeni bo tylko ja nie odwiedziłam ich malucha ale zwyczajnie nie potrafię. Wszystko jeszcze jest za świeże….
                    Pozdrawiam
                    Zosik

                    • Re: wstyd mi….

                      nie martw sie, ja mam tak samo, wszytskie kolezanki zaciazyly, 3 bez jakichkolwiek problemow, jedna po rocznych staraniach i wlasciwie tylko ona wie co czuje i tylko z nia moge na ten temat rozmaiwac i spotykac sie, na inne nie moge patrzec bo poprostu chce mi sie plakac ze to nie ja:((
                      ale jakos musimy byc silne i to przetrwac
                      Życze powodzenia i 2 kreseczek niedługo

                      Aga

                      • Re: wstyd mi….

                        Andzia
                        to niestety jest straszne uczucie!!! Ja sama mam kilka oczekujacych w bliskiej rodzinie i jest mi strasznie ciezko. Czasami mam okropne wyrzuty sumienia jak ja moge byc takim potworem i tak myslec?? ale to jest silniejsze odemnie. Czasami poplacze i mi przechodzi, a poki co ciesze sie wiosna i staram sie o tym nie myslec..
                        Goraco sciskam i glowa do gory

                        ania-4 podejscie..))

                        • Re: wstyd mi….

                          NIe martw sie..tez to przezywalam. Jak znajomi jeszcze przed naszym slubem smiali sie, jak my mozemy myslec o dziecku, planowac je tak szybko, przeciez trzeba najpierw sie wyszalec, nacieszyc soba..i oni nie rozumieja jak mozemy chciec dziecka od razu po slubie. Bo oni pociesza sie soba przynajmniej 2-3 lata. Pobrali sie 2 mies przed nami,a na naszym slubie oglosili ze spodziewaja sie dziecko. Nienawidzilam ich wtedy… A raczej zycia. Nie chcialam sie z nimi spotykac, patrzec na je wielki brzuch. W koncu mi przeszlo. Trudno, tak to juz jest…trzeba sie pogodzic z zyciem. Bedzie dobrze, zobaczysz.

                          Ps. A ten napis “czeci cykl” to zart rozumiem?? :):)

                          GABI
                          11 cykl staran

                          Znasz odpowiedź na pytanie: wstyd mi….

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general