Wszy…

No właśnie
Wczoraj wychowawczyni mojego Wojtka z przedszkola poinformowała, że jakieś dziecko w grupie ma wszy. Trochę się zdenerwowałam, że w tych czasach jeszcze można mieć wszy. Wiadomo jak się maluszki bawią, śpią blisko siebie. No bardzo łatwo się zarazić.
Ale dobre że w ogóle poinformowali
No i teraz mam pytanie – jak ochronić dziecko przed wszawicą. Póki co kupiłam jakiś żel, który ponoć ma wszy odstraszać, ale czy to pomoże?

Czy u Was w przedszkolach zdarza się taki problem?

31 odpowiedzi na pytanie: Wszy…

  1. Zamieszczone przez aruga
    No właśnie
    Wczoraj wychowawczyni mojego Wojtka z przedszkola poinformowała, że jakieś dziecko w grupie ma wszy. Trochę się zdenerwowałam, że w tych czasach jeszcze można mieć wszy. Wiadomo jak się maluszki bawią, śpią blisko siebie. No bardzo łatwo się zarazić.
    Ale dobre że w ogóle poinformowali
    No i teraz mam pytanie – jak ochronić dziecko przed wszawicą. Póki co kupiłam jakiś żel, który ponoć ma wszy odstraszać, ale czy to pomoże?

    Czy u Was w przedszkolach zdarza się taki problem?

    JA TEŻ MYŚLAŁAM, ŻE TE CZASY JUŻ DAWNO MINĘŁY… U NAS WSZY NIE MA, ZA TO MŁODY ZAŁAPAŁ GRZYBKA NA PUPIE 😀

    • u nas jeszcze nie ma
      ale wiem, że w naszym przedszkolu, dodam wiejskim przedszkolu, sa wszy kazdego roku
      i szczerze sie przyznam ze obserwowałam juz niektóre dzieciaczki i ich rodziców i po ich “wyglądzie” można sie spodziewać że wesz sie zalęgnie
      🙁
      nie myslcie że ja jakaś dziwna jestem, tylko tak raz w szatni obserwowałam i widziałam brudne uszy, brudne szyje, tłuste włosy u dzieci jak i u rodziców, do tego nie za fajne zapachy 🙁

      dlatego teraz codziennie sprawdzam włosy Nikosia, on na szczeście ma bardzo króciótkie i jasne, wszy było by widać

      pamiętam jak sama chodziłam do przedszkola i ja i brat przynieśliśmy do domu to paskudztwo, wtedy mama zakładała nam na głowy takie turbany z ręczinków, pod tym folia, głowy smarowala czymś śmierdzacym co bardzo grzało w skórę, pamiętam że to było straszne 🙁

      • w tym roku wśród kilku ankiet na dzień dobry w przedszkolu, podpisywałam że,,wyrażam zgodę na okresowe przeglądy głowy dziecka” – pod tym własnie kątem.

        • w przedszkolu czy w szkole u mojego tymka nie było takich ostrzeżeń…. ale na podwórku mamy rodzinę żulków-cyganów i tam jest chłopak w wieku mojego tymka, ponoć miał wszy i rodzice golili mu głowę ja w Oświęcimiu…. Tymek się z nim bawił dosć często i nic nie wyłapał…. z tym że mój syn jest od zawsze dość krótko strzyzony (w lecie na 3mm) a ciuchy w zasadzie piorę codziennie…. tyle co mogłam zrobić to zrobiłam,…. proponuję nie siać paniki tylko poczekać…. nie koniecznie mały musi przynieść lokatorów :)…. trzeba tylko zwiększyć kontrolę 🙂

          Pozdrówki 🙂

          • ja miałam włosy do pasa i załapałam wszy (chyba miałam 4 czy 5 lat)….. matka szorowała mi głowę naftą i innym gównem, byle włosy oszczędzić….. z chłopakami łatwiej, bo tym to nie żal opitolić jak coś 🙂

            Pozdrówki 🙂

            • Zamieszczone przez SuperBasiek
              ja miałam włosy do pasa i załapałam wszy (chyba miałam 4 czy 5 lat)….. matka szorowała mi głowę naftą i innym gównem, byle włosy oszczędzić….. z chłopakami łatwiej, bo tym to nie żal opitolić jak coś 🙂

              Pozdrówki 🙂

              dokładnie ja tez tak mialam, w przedszkolu szalały wszy, mialam dlugie gęste włosy i mama wieczorami wyciagała mi je z glowy, pamietam jak dzis… No i nafta obowiazkowo, jakos przeszly, nie straszcie, bo moja choc dopiero za rok idzie do przedszkola to juz mnie to martwi, myslalam ze te czasy juz minely…ze poziom higieny jest jakis taki…inny niz kiedys aaaa btw mam dla mojej Gabci przedszkole, bez problemu, dodam ze niepubliczne i troszke kosztuje ale jest w bloku obok u mnie na osiedlu wiec jestem bardzo zadowolona:D

              • U nas w przedszkolu dzieciaki przyniosły wszy z basenu…

                Są jakieś szampony, które działają też chyba profilaktycznie, ale szczegółów nie podam.

                • Kiedy u mnie w szkole panowała wszawica zapobiegawczo włosy miałam płukane wodą z octem

                  • Kiedyś były tylko takie świństwa, które zabijały wszy, ale nie ruszały gnid ( jajek). pamietam dobrze, bo moja siostra wyłapywała je, prawie na każdych koloniach, a ja nie 😀
                    Trzeba było zawijać głowę, potem wyciągać te jajka bleeee. Teraz są różne specyfiki, z którymi pewnie łatwiej niż te 20 lat temu.

                    U nas w przedszkolu nie zauważyłam i nie słyszłam o wszach. Kubek też ma króciutko włoski strzyżone, więc to nie jest dobre miejsce dla tych pasożytów.

                    • Niestety nie minęły jeszcze czasy kiedy dzieci “łapią” wszy.
                      Moja córcia w zeszłym roku przyniosła z przedszkola 🙁 Od razu jak zauważyłam porozmawiałam z paniami i okazało się,że połowa grupy je miała.
                      Żeby się ich pozbyć kupiłam szampon z żelem w zestawie. Dwie kuracje bo włosy miała bardzo długie oraz trzy tygodnie spędzone w domu i udało nam się ich pozbyć.
                      Nie wiem co zrobiłabym gdybyśmy się ich nie pozbyły. Teraz co jakiś czas smarujemy głowę żelem o którym piszesz i na razie mamy spokój (odpukać)

                      • ja jak mialam z 12 lat przywiozlam wszy z kolonii 🙁 turban i smierdzaca i grzejaca mikstura na wlosy ( mialam wlosy za tylek – nie pytajcie…. )

                        • U nas w zeszłym roku w przedszkolu jakieś dziecko miało wszy – wobec tego rodzice podpisywali zgode na sprawdzanie głów i dzieciaki były regularnie kontrolowane. Nie wiem jak inne, ale moja nic nie przywlokła (sama też sprawdzałam).
                          Ja trzymałam się tego, co powiedziała mi znajoma fryzjerka – że wsza na brudne włosy nie przeskoczy, a Aśka miała akurat bunt i nie pozwalała sobie myć głowy (myłyśmy raz na 2-3 tygodnie), więc może ją uchroniło 😉

                          • Zamieszczone przez Mirejka
                            Niestety nie minęły jeszcze czasy kiedy dzieci “łapią” wszy.
                            Moja córcia w zeszłym roku przyniosła z przedszkola 🙁 Od razu jak zauważyłam porozmawiałam z paniami i okazało się,że połowa grupy je miała.
                            Żeby się ich pozbyć kupiłam szampon z żelem w zestawie. Dwie kuracje bo włosy miała bardzo długie oraz trzy tygodnie spędzone w domu i udało nam się ich pozbyć.
                            Nie wiem co zrobiłabym gdybyśmy się ich nie pozbyły. Teraz co jakiś czas smarujemy głowę żelem o którym piszesz i na razie mamy spokój (odpukać)

                            Ja kiedyś w podstawówce też przywlokłam wszy i też miałam długie włosy…
                            Jednokrotne zlanie włosów octem i potrzymanie takich pod czepkiem kąpielowym załatwiły je w jedną noc (nastepnego dnia poleciałam do higienistki i mi dokładnie sprawdzała – wszy nie było, a gnidy były zasuszone :))

                            • Zamieszczone przez gosik
                              w tym roku wśród kilku ankiet na dzień dobry w przedszkolu, podpisywałam że,,wyrażam zgodę na okresowe przeglądy głowy dziecka” – pod tym własnie kątem.

                              Chciałabym zwrócić uwagę, że sprawdzanie czystości włosów przez wyznaczone panie też nie jest do końca bezpieczne.

                              Pamiętam, byłam gdzieś w 2-3 klasie podstawówki(wtedy jeszcze nie potrzebowano specjalnej zgody na takie oględziny); dzieci ustawiały się w kolejkę, a włosy sprawdzała szkolna pielęgniarka. Ja po którymś z ‘przeglądów’ wróciłam do domu z pasożytami.
                              Miałam pecha, bo przede mną był chłopiec z rodziny, gdzie o higienę nie dbano nadmiernie,, i pielęgniarka wszy z jego głowy musiała nieopatrznie przetransportować na moją. (Sprawdzając kolejne dzieci, nie zakładała rękawiczek, ani nie myła rąk.)

                              Myślę, że warto zorientować się jak ma wyglądać owy “okresowy przegląd głowy” nim wyrazi się zgodę.

                              • jak już jest temat to coś opowiem 😉
                                ja z bratem też kiedyś przynieślismy wszy z przedszkola
                                i też turban i coś śmierdzacego no ale mama dała sobie rade
                                po jakimś czasie po tej “wszowej przygodzie” pojechaliśmy do lekarza
                                ja, mój brat, moja mama i babcia
                                mama gdzieś wyszła
                                a my zostalismy z babcia, pelna poczekalnia ludzi, nie było gdzie siedziec
                                pamiętam że brat siedział u babci na kolanach a ja stałam
                                po chwili młody drapie się po głowie i niby coś wyciąga, pokazuje babci i mówi na cały głos “babcia patrz gnide mam” 😀 minęło kilka seknund i poczekalnia zrobiła się pusta 😀
                                teraz jak o tym mysle to ze śmiechu nie mogę ale wtedy nie zdawałam sobie tak do końca sprawy co jest grane, brat zreszta tez nie
                                a babcia myslała że się pod ziemie zapadnie
                                oczywiscie młody nic z głowy wtedy nie wyciągnął
                                😀

                                • Zamieszczone przez alina24
                                  “babcia patrz gnide mam” 😀

                                  :D:D:D Alina Twój brat jest moim idolem, a mnie ostatnio tak dłużyło się w kolejce 😉

                                  • Super, że jest taki temat, bo akurat jestem na bierząco.
                                    3 lata temu przeprowadziłam się na wieś. Mieszkając w mieście nie miałam problemu z wszami. Może jak byłam mała coś mi się kojarzy. Bynajmniej moje dziecko nic nie załapało. A tu nagle w zeszłe lato moje dziecko przyjeżdza z wakacji z lokatorami. Włosy gęste, grube i długie. Kuracja trwała około 3 tygodnie. Dezynfekcja całego domu. Generalne pranie pluszaków itp.
                                    Oczywiście poinformowałam wszystkie matki by posprawdzały. U nikogo nic. Podczas ostatniego roku szkolnego miałam jeszcze chyba trzy takie wpadki.
                                    Zawsze informowałam matki, nogdy u nikogo nic tylko u nas. To mnie cholernie dziwi. Chyba moje dzieci przyciągają je z kosmosu.
                                    A teraz ostatni przypadek. Oliwia zaczęła zerówkę. Tydzień temu byłam z nią u dentysty. Oczywiście panika. Głaszcę ją po główce i co widzę na czubku głowy. Aż się mi nogi ugięły. Wstyd jak cholera. W domu znalazłam jeszcze jedną. Natychmiast płukanka. Gnid prawie żadnej. Chyba musiał być bardzo świeży lokator. Na drugi dzień znalazłam jeszcze jedną. Jak narazie mała jest chora i siedzi w domu. Sama,bez lokatorów.
                                    Mam bunt, nie mówię nikomu. Po ostatnim razie zauważyłam odsunięcie jej od grona zabaw przez niektórych rodziców. Tak jakby ona była temu winna. Zawsze powiadamiałam rodziców w dobrej wierze, jednak, jak odczułam, działało to w odwrotnym kierunku.
                                    Zobaczę czy jak wróci do szkoły czy sytuacja się powtórzy. Wtedy będę musiała powiadomić nauczyciela.

                                    A co do specyfików to zawsze sprowadzam sobie z Niemiec.
                                    po pierwszym razie mam nauczkę. Dobrze, że siostra mnie poratowała.

                                    Także ja też myślałam, że jest to choroba brudasów. A jednak się pomyliłam. Kąpiemy się codziennie, włosy myjemy najdalej co drugi dzień, jak nie codziennie, w zależności od pory roku i przebiegu dnia.

                                    Do śmiechu dodam, iż moja siostrzenica, 23 lata temu jako noworodek, miała trzy włosy na krzyż a pośrodku wsza. To był dopiero szok.

                                    • Zamieszczone przez ja3

                                      Zawsze informowałam matki, nogdy u nikogo nic tylko u nas.

                                      U Gabrysi w przedszkolu też była dziewczynka z takimi skłonnościami. Zawsze panie były przez jej mame poinformowane i ostrzegały rodziców. U nikogo więcej nie było (na pewno, bo panie same też przeglądały głowy dzieci). Pewnie tak jak z komarami, jednych gryzą a od innych uciekają.

                                      • Zamieszczone przez aruga
                                        Trochę się zdenerwowałam, że w tych czasach jeszcze można mieć wszy.

                                        Myślałaś, że to gatunek wymarły?

                                        • Zamieszczone przez aniast
                                          :D:D:D Alina Twój brat jest moim idolem, a mnie ostatnio tak dłużyło się w kolejce 😉

                                          to jest myśl! muszę Ulkę przeszkolić na najbliższą kolejkę 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wszy…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general