Wstałam dzisiaj lewą nogą! Mój mąż mnie omija wielkim łukiem, zaraz muszę iść do pracy i wogle źle się czuję! Jedyne co mnie dzisiaj raduje to wizyta u gina, który najprawdopodoniej stwerdzi iż mam brać się do roboty! A jeśli tak nie powie?! Może stąd ta wtorkowa deprecha? Ze strachu!
Życzę wszystkim miłego dnia (bez wtorkowej deprechy) i silnej woli do walki o dzidzię!
Pozdrawiam Ania
4 odpowiedzi na pytanie: wtorkowa deprecha!
Re: wtorkowa deprecha!
Cześć Aniu,
Wiosna za drzwiami, a Tobie smutno?
Przecież co najlepsze właśnie przed Tobą 🙂
A zatem w ramach “brania się do roboty” przytul męża wieczorem 🙂 Na pewno poprawi Ci się humor a i w staraniu nie zaszkodzi 🙂
Pozdrawiam!
Zaczynamy od kwietnia 🙂
Re: wtorkowa deprecha!
Mnie też dzień się zaczął kiepsko. Przy sprawdzaniu LH (bo mam mieć dziś inseminację) pani grzebała igłą w zyle jak w koszu na śmieci. Wyszłam i popłakałam się w samochodzie. Trochę z bólu trochę z żalu, że muszę przez to wszystko przechodzić. Pocieszam się, że może to ostatni raz a i pogoda ładna. Zabieg mam dziś wieczorem, więc jeśli Ty postarasz się z mężem – to razem będziemy odliczać dni do pierwszego testowania. Uszy do góry będzie fajnie!
Zawsze wierne quore
Re: wtorkowa deprecha!
Dzięki z pocieszenie! Ogólnie w ciągu dnia deprecha mineła i dzionek był całkiem niezły (poza tym, że zepsuło mi się auto na środku skrzyżowania!). Trzymam za Ciebie kciuki dziś wieczorkiem!!!!!!
właśnie wróciłam od gina i starania czas rozpocząć! – jeden feler że mąż wyszedł na nockę 🙂 ale rano jak wróci to się napewno do niego przytulę!
Pozdrawiam
Ania
Re: wtorkowa deprecha!
Dzięki z pocieszenie! Ogólnie deprecha mineła w ciągu dnia i dzionek była całkiem niezły. Moja gin powiedziała, że mamy się brać do roboty, więc starania czas zacząć – tylko mąż poszedł na nockę 😉 – ale rano się do niego prztulę jak wróci!
Pozdrawaim i życzę powodzenia w staraniach
Ania
Znasz odpowiedź na pytanie: wtorkowa deprecha!