wulgaryzmy – uzywacie

[Zobacz stronę]

ja przyznam ze czasem uzywam
a moj maz wcale….

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: wulgaryzmy – uzywacie

  1. Używamy, ja to jeszcze znośnie ale mój D. – koszmarnie.
    Oliwia mimo, że słyszała nie jeden raz (chociaż staramy się unikać przeklinania przy niej) to jeszcze nigdy (na szczęście) nie powtórzyła.

    Edytuję, bo przypomniałam, że Oliwia używa słowa “głupi”. Zapytana co to znaczy, odpowiedziała, że jak coś jest śmieszne to jest głupie. Nie wiem skąd ma takie skojarzenie.

    • Ja uzywam troche i tylko po polsku – zeby nikt nie rozumial – ale maz jak sie zdenrwuje – to ojojojo, jak sie nie denerwuje – to troche mniej:)

      • niestety tak..zwlaszcza jak sie wkur…ups;)

        • jak każdy normalny człowiek w granicach przyzwoitości 😉
          i oczywiście staramy się jak najmniej przy dzieciu… żeby się potem nie wstydzić;

          • Najlepiej to sobie wymyślić jakiś zamiennik, zwłaszcza przy dzieciach,
            np. zamiast k…..mać, – Orla perć!!! 😀

            • a ten wteczek to jakis zaprzeszly prawie, nie?
              ja przeklinam, w stanach wzburzenia
              nie mam jakos rozbudowanego leksykonu przeklenstw, klasycznie polskie i tyle
              moj maz tez klnie, tez jak sie zdenerwuje
              i jak mu sie jakis f wyrwie, to adachu natychiast zaczyna swoja litanie “papa, dlaczego powiedziales to slowo?”
              a te jego odpytywanki sa tak meczace, ze zdecydowanie altwiej ugryzc sie w jezyk i nie rzucac miesem wcale

              • wlasnie sie zdziwilam ze moj watek na topie a ja nic o tym nei wiem
                az spojrzalam na date 😀

                • zdarza sie ze porozmawiam chwilke w takim jezyku – ale nie nalogowo 😀

                  tak samo moj M… choc jak jest z kolegami… piffko czy cos w tym stylu to az nie poznaje swojego wlasnego meza… tylko kufy i kufy leca… ale to chyba tak po alkoholu i w doborowym towrzystwie ma 🙂

                  przy Ewie zadko sie zdarza… ale nie powiem ze wogole… na szczescie dziecko nie mowi tak 🙂 – ciekawe jak dlugo? :D;)

                  • Zamieszczone przez aoh
                    sypie wiąchami jak jade samochodem i mi sie bardzo spieszy, a baranów Ci w warszawie dostatek na ulicach,
                    staram sie przy dzieciu nie no ale zawsze sa odstępstwa od reguły.

                    …….

                    całkowicie się z Tobą zgadzam i niestety robię to samo…

                    ostatnio jakby więcej baranów na ulicach, chyba samochody na wiosnę powyjmowali…

                    • Małż klnie…w samochodzie zwłaszcza lub jak sie porządnie wkurzy.
                      Mi się też zdarza… Ale nie tak często…może dlatego, że nie jeżdżę samochodem 😉

                      • Zamieszczone przez nelly21
                        podpisalam sie pod Bruni ale jeszcze jedno mi przyszlo:)
                        Jak widze w domu czarnego grubego obrzydliwego pajaka, urzywam slowa:”skurwiel”
                        a to dlatego ze strasznie sie ich boje:)
                        Kiedys maz w pracy, mlody spi, ja w drodze do lazienki, i nagle wyszedl mi taki grubas, zabilam pierwszy raz w zyciu takiego gnoja:)a maz dostal sms o tresci:):”zabilam skurwiela, szedl za mna do lazienki” po sekundzie byl telefon co sie stalo, kogo zabilam….

                        dobre hehe

                        • Generalnie nie używamy, tzn mąż nie używa a ja czasami, ale jak on nie słyszy 🙂

                          W drugi dzień świąt wielkanocnych mąż zszedł już do samochodu a ja zakładam kurtkę Zu, wkładam buty.. jestem już poddenerwowana bo już jeśtemy spóźnieni na śniadanie… dzwoni domofon… tu pada moje “KuMać, ubieramy się”, podnoszę słuchawkę – jechowi (przepraszam, jeśli kogoś obraziłam) – wkurzyłam sie na maxa, odkładam i mowie “spadaj”. Pięć sek później dzwoni moja komórka ale zdążyła odebrać ja Zuza i tu pada “Ku Mać, ubieramy sie, spadaj” i zamknęła telefon. To był mój mąż.

                          Oberwało mi się 🙂

                          Ps. “Osz kurde” to często pada z moich ust, staram się zamieniać na “o jejku” 🙂 Ale Zu i tak wie kiedy dokładnie ma użyć “kurde”, a ja się później rumienie w towarzystwie.

                          • Używam, ale repertuar u mnie skromny i cytuje tylko klasykę 😀

                            dziaj rano rzucałam tym kwieciem, bo zgubiłam smoczek. Sytacja finalnie okazałam się jak z panem Hilarym, Erni miał go pod nóżkami.

                            • Zamieszczone przez lauidz
                              Ja uzywam troche i tylko po polsku – zeby nikt nie rozumial – ale maz jak sie zdenrwuje – to ojojojo, jak sie nie denerwuje – to troche mniej:)

                              cwaniara:D

                              • Zamieszczone przez frida
                                całkowicie się z Tobą zgadzam i niestety robię to samo…

                                ostatnio jakby więcej baranów na ulicach, chyba samochody na wiosnę powyjmowali…

                                O TAK JA TEZ W TAKICH SYTUACJACH ZAPOMINAM 😀 O TYM ZE WIOZE DZIECKO… ale co zrobic jak krew w zylach tanczy ze zlosci 😡

                                • skadze
                                  wcale nie przeklinam
                                  gdziezbym smiala 😎

                                  • Zamieszczone przez Gabrycha
                                    Boże jak przeczytałam Twojego posta to aż mnie wzdrygnęło,nienawidzę pająków brrrrr!!!!A już takich tłustych,czarnych okropniastych to już wogóle.Jak mi taki kiedyś wylazł to nie byłam w stanie nawet klapkiem go zabić. Poleciałam po wieelką grubą książkę(jakąś encyklopedię bodajżę) i zrzuciłam na niego;)leżał tak aż doczekałam się pomocy przy sprzątnięciu go:D

                                    no moj tez lezal:)a ja biedna w lazience z telefonem:)

                                    • ojej ale to stare:)z 2007:)

                                      • niestety używam…
                                        bardzo często kiedy opowiadam mężowi o tym co się działo w pracy… Najczęściej wtedy wplata się: wkurwiona, wkurwił/wkurwiła, wkurwiać się.
                                        Nie zwracałam niestety na to uwagi…
                                        A w niedzielny poranek kiedy to celebrowaliśmy z Tomkiem wolny czas a kot szalał jak zwykle po pokojach, obijając się tylko o drzwi albo ściany moje dziecię powiedziało leżąc na kanapie:

                                        wkurwia mnie jak ten kot tak szybko biega…

                                        😉

                                        • Zamieszczone przez aoh
                                          sypie wiąchami jak jade samochodem i mi sie bardzo spieszy, a baranów Ci w warszawie dostatek na ulicach,
                                          staram sie przy dzieciu nie no ale zawsze sa odstępstwa od reguły.

                                          generalnie przeklinam.

                                          …….

                                          Dokładnie mam to samo. Mój mąż nawet się śmieje, że na mnie auto źle działa, bo wystarczy dać mi kierownicę w łapę i zaczynam mięsem rzucać. W innych sytuacjach używam wulgaryzmów, ale nie jest to jakoś nagminne. W nerwach sporo głupot się robi;)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: wulgaryzmy – uzywacie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general