Zastanawiam się nad pewną sprawą, a mianowicie nad tym, czy ludzie są mściwi? Zastanawiam się jak to jest u Was – czy jeżeli ktoś w Waszym odczuciu zrobi Wam lub komuś z Waszych bliskich krzywdę (nie mówię to o przemocy fizycznej, ale oczywiście w takich kategoriach też można to rozpatrywać) to czy przysięgacie zemstę, odegranie się, czy w duchu sobie myślicie – ja Ci, Wam jeszcze pokażę, na pewno kiedyś mnie popamiętasz, to jeszcze nie koniec itd, czy raczej po pierwszej chwili buntu, złości, przychodzi moment, gdy czujecie, że już w sumie wybaczyłyście, że już nie czujecie urazy? Kiedyś przeczytałam, że najlepiej jest właśnie wybaczyć, bo to pozwala poczuć się lepiej niż cały czas trwać w zawiści, truć się myślami – ja Ci jeszcze pokażę i nawet po kilku miesiącach, a nawet latach, gdy nadarzy się okazja właśnie odegrać się, pokazać, że ze mną nie tak łatwo, że przegrałam bitwę, ale nie wojnę.
Jak to jest u Was?
Gacka i Julka 01.03.2004
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Wybaczanie
Re: Wybaczanie
Wszystko zalezy od tego kto i co zrobil – i od tego co dzieje sie potem. Jezeli przykladowo ktos obrabia mi tylek, a potem robi to dalej i dalej, to o wybaczaniu nie moze byc mowy. O jakiejs strasznej zemscie nie mysle, ale pewnie czulabym satysfakcje, gdyby cos sie przytrafilo takiej wredniocie (ale nie typu choroba kogos bliskiego, tylko np. dziura na tylku w publicznym miejscu). Wybaczyc mozna jesli druga strona cos zrozumiala – albo my zrozumielismy te druga strone. Jezeli nie, to raczej ciezko. Najlepiej wtedy wyeliminowac ja ze swojego zycia dla naszego spokoju. Na niektorych ludzi naprawde szkoda czasu i nerwow – niestety nie zawsze i nie wszystke takie jednostki da sie usunac z naszego otoczenia…
mama majowego synka ’05
Re: Wybaczanie
Nie jestem pamiętliwa, ani mściwa… Bardzo często pierwsza “wyciągam rękę”. Uważam, że wyrosłam z gniewania się, dąsania, chęci zemsty, itp. Nie boję się też słowa “przepraszam”, zwykle mówię to, co myślę i czasem muszę kogoś przeprosić, bo czuję, że byłam za ostra…
Poza tym jest jeszcze inny aspekt “wybaczania”. Jeśli chowasz w sobie urazę, to nosisz w sobie negatywną energię, która szkodzi, wypala od środka… A wszystko to, co pomyślisz/zrobisz złego (nawet jeśli w Twoim przekonaniu to jest słuszne…) i tak wróci do Ciebie… doświadczyłam tego nie raz na własnej skórze i bałabym się już myśleć w podobym sposób :-).
Jest tylko jedna osoba, którą wykluczyłam z mojego towarzystwa, wykorzystała mnie i zraniła, w zasadzie nie mam do niej nic poza tym, że nie nam najmniejszej ochoty na kontakty ;-).
Asia, Julia 4 latka i Pola 22.12.2006
Re: Wybaczanie
ja jestem bardzo temperamentna i czesto napyskuje albo walne cos bezmyslnie w pierwszej chwili
ale w duszy za chwile juz nie czuje urazy
nie jestem msciwa
oczywiscie pamietam, bo zapomniec sie nie da ale nie szukam zemsty
Re: Wybaczanie
pewnie ze wybaczam- ale nie zapominam. Nawet czasami wolalabym zapomniec, ale sie nie da;) Nigdy nie bylam w sytuacji ekstremalnej- gdy np ktos skrzywdzilby kogos mi bliskiego- nie wiem czy potrafilabym wtedy wybaczyc…..
Ni 3,5
Re: Kolejne rozważania w temacie wybaczania
Nie nazwę chyba tego skrzywdzeniem, bo to chyba zbyt mocne słowa, jednak wiem, że noszę w sobie urazę, żal i motam się z myślami, czy chcę się odegrać czy raczej dać sobie spokój i poczekać, aż zapomnę, aż zblednie to, co czuję, bo wiem, że tak kiedyś będzie. Jednak są we mnie te “złe” uczucia i dlatego chciałam się dowiedzieć, czy jestem nienormalna czując to, co czuję.
Źle mi też jest z tym, co czuję, bo wiem, że mnie to zjada, truje mnie od wewnątrz, ale nie umiem pozbyć się tych myśli…
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Wybaczanie
A możesz mi napisać, co w takich sytuacjach robisz, co czujesz? Piszesz, że najlepiej wyeliminować taką osobą z naszego życia, a co w sytuacji, gdy się nie da tego zrobić, bo ta osoba jest wciąż blisko Ciebie, wciąż Cię otacza i chcą nie chcąc ingeruje w Twoje życie? Co wówczas robisz?
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Wybaczanie
Dokładnie o tym myślę – o tej truciźnie, która w nas jest, która chyba najwięcej szkody robi nam samym i nas niszczy. Dlatego chciałabym umieć pozbyć się takich negatywnych emocji, ale nie umiem… Jak to zrobić?
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Wybaczanie
Ja nie piszę właśnie o szukaniu zemsty. Bardziej mnie zastanawiają reakcje ludzkie takie, gdy okazja sama się nadarzy. I bez znaczenia, czy to będzie teraz czy za jakiś czas. Czy ludzie nawet Ci, którzy nie szukali zemsty, nie prowokowali sytuacji, w obliczu nadarzającej się okazji, w której obudzi się uśpiona uraza (czyli w sytuacji WYBACZYŁAM, ALE NIE ZAPOMNIAŁAM) wykorzystają ją, by sobie ulżyć, by się odegrać, by w jakimś sensie zadośćuczynić krzywdzie, którą kiedyś doznali, która ich zabolała bardzo. Co w takich sytuacjach jest naturalnym, ludzkim odruchem?
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Wybaczanie
Wiesz to bardzo trudne… kosztowało mnie to masę pracy nad sobą, nabrania dystansu do pewnych spraw.
“Ćwiczyłam” na teściowej. Przychodziła codziennie do Julki i doprowadzała mnie do furii, bo ciągle coś było nie tak, nic do niej nie docierało… To mnie tak strasznie wypalało, pożerało mnie od środka, że pewnego dnia zrozumiałam, że to nie ma najmniejszego sensu i powoli… powoli zaczęłam to “olewać” (brzydko mówiąc), starać się nieco zrozumieć ta drugą stronę… Nie będę się wdawać w długie tłumaczenia… W moim życiu spotkałam kogoś – mojego “duchowego przewodnika”. To, czego mnie nauczył + moje własne doświadczenia (bardzo dotkliwe) sprawiły, że teraz właśnie jestem w takim miejscu…
Oczywiście rozwijamy się przez całe życie, całe życie musimy pokonywać swoje słabości, pracować nad sobą… przynajmniej ja to tak pojmuję… Ja raczej pielęgnuję w sobie miłość do drugiego człowieka, choć to nie takie proste… często się zapominam :-).
Re: Wybaczanie
ja wybaczam choc zapomniec sie nie da i nie wykorzystuje takich okazji zeby sie odegrac
nioe wiem co jest ludzkim odruchem 🙂
Re: Wybaczanie
u mnie jest identycznie
Aga i dzieciaki
Re: Wybaczanie
Co w takich sytuacjach czuje? Na pewno wiele zlych negatywnych emocji, niestety. Ja w ogole chyba za duzo sie martwie i przejmuje. I nigdy nie rozumiem jak mozna robic komukolwiek swinstwo.
Co robie? Jak napisalam, probuje wyeliminowac taka osobe z mojego zycia (skoro nadal robi to, co robi), a jesli sie nie da, bo – jak piszesz – wciaz mnie otacza i ingeruje w moje zycie, robie wszystko, zeby te ingerencje byly jaknajmniejsze a kontakt ograniczony do minimum. I nie udaje niczego. Jesli np. uwazam kogos za obludnego hipokryte, to nie potrafie udawac, ze tak nie jest jest. Taka osoba moze dla mnie nie istniec, ale oczywiscie to nie jest latwe jezeli istnieje niedaleko fizycznie i dalej robi syf.
mama majowego synka ’05
Re: Wybaczanie
Staram się wybaczać ale nie potrafię zapomnieć…
Nie mszczę się, bo mam taką filozofię,że cokolwiek złego czy dobrego zrobię to wróci do mnie z innej strony.
W gniewie i rozżaleniu – pomstuję, wygrażam się i układam “plany odwetu” ale kiedy emocje opadną to patrzę na sytuacje chłodnym okiem i daję sobie spokój.
Raz w życiu z pełną premedytacją się zemściłam i bardzo zaszkodziłam koleżance – miałam dziką satysfakcję bo gnoiła mnie dosyć długo. Poczułam sie lepiej ale do dzisiaj wstyd mi przed sobą samą…
Aga i Ania 3,5
Re: Wybaczanie
Ja mam w swoim najbliższym otoczeniu dwie osoby,które bardzo mnie skrzywdziły.Jedna z nich wyrządziła mi w życiu naprawdę wiele krzywd. Był czas że z tym walczyłam,były kłótnie,awntury itp z czasem zaczęłam dostrzegać, ze to nie ma sensu,że trzeba się od takich osób całkowicie odciąć. Ta historia jest bardzo długa i pełna różnych zawiłości,ale udało mi się do tej osoby odciąć choć widujemy się czasami bo to jest b.bliska rodzina to nie mam ochoty na rozmowy z nią i nie rozmawiam poprostu choć(co jest bardzo irytujące)ona zachowuje się tak jakby nic się nie stało. Siedzi we mnie taki wieczny żal i taka trucizna jak to nazwałaś i szczerze mówiąc nie wiem czy cieszyłabym się gdyby powineła jej się noga,ale zdarza mi się pomyśłeć,że dlacczego to mnie coś złego spotyka a nie ją?Myśłę,że w tym przypadku nie do końca wybaczyłam całe zło wyrządzone mnie i mojej rodzinie.Wiem,że ta osoba nie jest zdolna do szczerych uczuć bo pokazało mi to całe moje życie,ale momimo,że jakoś sobie z tym poradziłam to nie umiem poradzić sobie z tym co siedzi we mnie na dnie:(
Drugą osobą jest mój ojciec który wrócił do kraju po 21 latach nieobecności(pisałam o tym na forum) i przewrócił moje życie do góry nogami zachowując się tak jakby wrócił po miesiącu nieobecności. Nie umiem czegoś takiego wybaczyć, zostawienia własnych dzieci. Też chciałabym pozbyć się tej trucizny bo tk jak napisałaś najbardziej ona szkodzi nam.
Dorota i Antoś(24.03.2005
Re: Wybaczanie
Różnie…
Raczej się nie mszczę, nie obmyślam zemsty.
Ale bywa tak, że po początkowej fazie, gdzie zapominam i jest niby ok, coś mi przypomina o krzywdzie jakiej doznałam i wtedy trudno mi się otrząsnąć. Zazwyczaj wtedy zrywam lub poważnie ograniczam znajomość. Bez tłumaczenia dlaczego ale i bez odwołania…
Pozdrawiam,
Znasz odpowiedź na pytanie: Wybaczanie