Nie wiem gdzie pisać czy tu czy w szkolniakach, bo mam problem który dotyczy szkoły. Chodzi o to, że mój syn jest w domu grzeczny, kulturalnie się do nas odzywa, potrafi rzeczowo uargumentować swoje prośby… a w szkole jest odwrotnie, jest wybuchowy ( nie agresywny, ale słownie) i niegrzecznie się odzywa. Dla przykładu – w domu chodzi do toalety, a w szkole do kibla ;(
Jak z nim rozmawiam, to mówi, że bardzo go wkurza jeden kolega, który chodzi za nim i mu dogaduje i nie chce się odczepić. Jak poskarżył się wychowawczyni to powiedziała, że mają to załatwić między sobą. Ona wie, że chłopcy się nie lubią. W końcu nie muszą się wszyscy lubić. Syn jak się wkurzy to całym sobą krzyczy (nie przeklina) i obraża tego kolegę. On mu dogaduje po cichu a jak O. się zdenerwuje to wszyscy słyszą.Radziłam mu aby go ignorował, ale jest chyba na to za mały, bo nie umie sobie z tym poradzić. Jak mu pomóc? Macie jakieś pomysły?
1 odpowiedzi na pytanie: wybuchy złości u 10 latka
z tego co piszesz wybuchy złosci związane są z zachowaniem kolegi. Podejście wychowawczyni osobiście mnie zaskoczyło, ponieważ w klasie mojego dziecka (4 klasa szkoły podstawowej) w rozwiazywaniu takich problemów pomaga wychowawca lub pedagog szkolny. Nie sadzę aby chłopcy sami doszli do porozumienia.
Na Twoim miejscu poszłabym do wychowawczyni, i poprosiłabym o zainteresowanie się sprawą.
Jeżeli będzie kręciła nosem wtedy zasugeruj jej że pójdziesz do pedagoga szkolnego (u nas w szkole jest takowy) lub dyrektora.
może i Twój syn ma problem z zachowaniem – trudno tu wyrokować, ale jestem pewna że tamtem chłopiec też jest winny.
Myślę że bez spotkania z rodzicami tamtego chłopca się nie obędzie.
Znasz odpowiedź na pytanie: wybuchy złości u 10 latka