Witam!
Założyłam wątek w którym oferuję na sprzedaż metryczki ręcznie wykonane.
Zaraz też rozgorzała dyskusja…
Jedni uważają że ceny są za duże inni że wcale nie.
Moderator chciał usunąć posty zostawiając aby te z ofertą.
Postanowiłam więc utworzyć wątek o wycenie rękodzieła, gdzie będą przeniesione posty.
Więc jeśli chcecie dyskutować to zapraszam tu :P
Ponieważ posty po przeniesieniu układaja się w kolejności chronologicznej pozwoliłam sobie na wklejenie tutaj – posta wprowadzającego 🙂 Pozdrawiam – Telimena
Co do ceny…polecam przeczytanie postów na blogach różnych pod tytułem wycena rękodzieła
[Zobacz stronę]
[Zobacz stronę]
[Zobacz stronę]
[Zobacz stronę]
Jeśli ja bym chciała wycieniać metryczki w ten sposób to byłyby one 2 na niektóre 3 razy droższe…
41 odpowiedzi na pytanie: Wycena rękodzieła
Na zdjęciach nie widać jak pięknie i perfekcyjnie wykonane są prace, dlatego uważam, że wyglądają one na znacząco droższe niż w rzeczywistości są. Format jest spory (ramka A4), więc wyglądają naprawdę pokaźnie i moim zdaniem zdecydowanie i w pełni warte są swojej ceny.
Moja koleżanka jest obecnie mniej więcej w połowie ciąży, Siostra na początku (mam nadzieję, że w zdrowej i szczęśliwej;)) i już wiem co im sprezentuję z okazji rozwiązania:) Nie zastanawiam się nad innym prezentem, bo uważam, że metryczka, to baaaardzo fajny, oryginalny i ponadczasowy prezent dla Malucha i jego Rodziców:)
cohenna już teraz proszę o rezerwację czasu dla mnie;)
tylko pytanie czy i ile bylabys w stanie sprzedac
bo cenę narzucic, to nie problem
Nie problem, ale nie warto się nad tym skupiać, skoro takie ceny nie obowiązują;)
Lepiej skupić się na samych pracach:)
Dziękuję za miłe słowa i “piszę rezerwację” 🙂
Tak jak pisałam w pierwszym poście.
Na wykonanie najprostrzych wzorów potrzebuję około 5-7 godzin przy większych no to trochę więcej czasu (nawet do 12)
Więc metryczka jest gotowa w 1 max 3 dni.
aaa, no to faktycznie wolno
ale to kwestia wprawy, moja ciotka smiga te krzyzyki az milo, w jeden wieczor pewnie by z 5 takich machnęła
to się nie dziwię, ze taka cena
Po co wtrącać tego typu komentarze? Bardzo proszę nie podważać umiejętności autorki. Wątek nie jest o tym:) cohenna jest wybitna w tym co robi, uczestniczyła np. w wykonaniu obrazu J. Matejki “Bitwa pod Grunwaldem”
😉
jakże bym smiala podwazac umiejętnosci
Śliczne te metryczki. Nie uważam aby cena była wygórowana. Mam panią,która wyszywa i oprawia dla mnie takie cuda i muszę powiedzieć,że płace WIELE więcej a zawsze myślałam,że to okazja
Z tego co wiem materiały na takie obrazki do najtańszych nie należą.
Dzięki;)
Po co wtrącać tego typu komentarze? Bardzo proszę nie podważać umiejętności autorki. Wątek nie jest o tym:) cohenna jest wybitna w tym co robi, uczestniczyła np. w wykonaniu obrazu J. Matejki “Bitwa pod Grunwaldem”
😉
jakże bym smiala podwazac umiejętnosci [/QUOTE]
Odnośnie projektu “Bitwa pod Grunwaldem”
Średnio praca nad jedną częścią ale hafciarza biorącego udział w projekcie to około 9-10 miesięcy
Zdarzało się że ktoś wyszył w 6 a ktoś w 14 miesięcy jedną część
Ja nad każdą z nich spędziłam troszkę ponad miesiąc
Tu można zobaczyć postępy nad moimi częściami tydzień po tygodniu
Na forum kaiem jest wątek o bitwie i tam wszystko jest dokładnie wyliczonye (co do godziny i minuty spisywane i sumowane ile się godzin spędzało nad fragmentem…)
Krzyżykuje od prawie 15 lat, ale w tego typu pracach liczy się precyzja nie wyszyie na odwal byle jak, krzywo to krzywo ale jakoś tam będzie. Bo to nie o to chodzi. Praca nad metryczką to nie tylko wyhaftowanie wzoru, to również rozliczenie napisów i wyszycie aby były np: wyśrodkowane, ręczne pranie, oprawa w ramkę itp
Edit:
znalazłam na mailu wyliczenia godzinowe i minutowe pracy nad jedną stroną schematu bitwy. Wielkość strony 41 x 62 krzyżyki co daje 2542 krzyżyki na stronę. Do każdej części było około 100 kolorów muliny, na jednej stronie potrafiło być nawet i 80 kolorów…..
A to czasy kilku stron:
07:45:26
08:36:23
06:41:54
05:58:35
07:34:33
05:53:49
Liczone były w ten sposób siadasz do pracy zapisujesz godzinę, minutę i sekundę, kończysz szycie robisz to samo zawsze na tym samym zegarku. Potem zapisne minuty sumowane i powstaje wynik
Wycena rękodzieła
Witam!
Założyłam wątek w którym oferuję na sprzedaż metryczki ręcznie wykonane.
Zaraz też rozgorzała dyskusja…
Jedni uważają że ceny są za duże inni że wcale nie.
Moderator chciał usunąć posty zostawiając aby te z ofertą.
Postanowiłam więc utworzyć wątek o wycenie rękodzieła, gdzie będą przeniesione posty.
Więc jeśli chcecie dyskutować to zapraszam tu 😛
Post wprowadzający – przeniesiony do 1 postu w temacie – Telimena
Po co wtrącać tego typu komentarze? Bardzo proszę nie podważać umiejętności autorki. Wątek nie jest o tym:) cohenna jest wybitna w tym co robi, uczestniczyła np. w wykonaniu obrazu J. Matejki “Bitwa pod Grunwaldem”
😉jakże bym smiala podwazac umiejętnosci [/QUOTE]
Odnośnie projektu “Bitwa pod Grunwaldem”
Średnio praca nad jedną częścią ale hafciarza biorącego udział w projekcie to około 9-10 miesięcy
Zdarzało się że ktoś wyszył w 6 a ktoś w 14 miesięcy jedną część
Ja nad każdą z nich spędziłam troszkę ponad miesiąc
Tu można zobaczyć postępy nad moimi częściami tydzień po tygodniu
Na forum kaiem jest wątek o bitwie i tam wszystko jest dokładnie wyliczonye (co do godziny i minuty spisywane i sumowane ile się godzin spędzało nad fragmentem…)
Krzyżykuje od prawie 15 lat, ale w tego typu pracach liczy się precyzja nie wyszyie na odwal byle jak, krzywo to krzywo ale jakoś tam będzie. Bo to nie o to chodzi. Praca nad metryczką to nie tylko wyhaftowanie wzoru, to również rozliczenie napisów i wyszycie aby były np: wyśrodkowane, ręczne pranie, oprawa w ramkę itp
Edit:
znalazłam na mailu wyliczenia godzinowe i minutowe pracy nad jedną stroną schematu bitwy. Wielkość strony 41 x 62 krzyżyki co daje 2542 krzyżyki na stronę. Do każdej części było około 100 kolorów muliny, na jednej stronie potrafiło być nawet i 80 kolorów…..
A to czasy kilku stron:
07:45:26
08:36:23
06:41:54
05:58:35
07:34:33
05:53:49
Liczone były w ten sposób siadasz do pracy zapisujesz godzinę, minutę i sekundę, kończysz szycie robisz to samo zawsze na tym samym zegarku. Potem zapisne minuty sumowane i powstaje wynik[/QUOTE]
Żeby nie było że wolno wyszywam…to przedstawiam inną wycenę hafciarską zależną od ilości krzyżyków. Za każdy krzyżyk liczy się ztedy 0,05 zł czyli pięć groszy
Wzór kołyski u mnie do kupienia za 30 zł wedły wyceny pięcio groszowej sam wzór kołyski powinien kosztować 43,20 + wycena za napisy + ramka itp
Chłopiec z kocykiem 84,15 + za napisy + obszycia + ramka itp u mnie za 60 zł
Rączki 40,45 i stópki, 54,45 +…. u mnie 40
Królik 49,10 +… u mnie 40
cenę rzeczy które tworzę ustalam w bardzo prosty sposób:
– KOSZTY MATERIAŁU
– 10zł ZA JEDNĄ GODZINĘ MOJEJ PRACY
– JEŻELI JEST NIE DOŚĆ RÓWNO ZAOKRĄGLAM DO GÓRY
– DOLICZAM VAT I WYSTAWIAM FAKTURĘ
… i tak powstaje cena 🙂
Pozdrówki 🙂
A ja tak się zastanawiam…chcesz się w tym wątku tłumaczyć, skąd masz takie ceny a nie inne?? 🙁
Większość osób wg mnie, patrząc na produkt wykonany ręcznie nie zastanawia się nad tym ile osoba go wykonująca poświęciła czasu, widzi to co końcowe i chciałby pewnie jak najtaniej. Rękodzieło mało kiedy było doceniane (takie jest moje zdanie) i jak czasami widzę rzeczy sprzedawane za przysłowiową złotówkę, to naprawdę aż serce boli, że ktoś włożył w wykonanie tego tyle swojej pracy a oferuje to za grosze, tylko co z tego ma? na życie na pewno nie zarobi… Przykre to jest.
Piękne obrazki 🙂 Moja babcia haftowała krzyżykami 🙂 też mamy sporo jej dzieł 🙂
Życzę Ci jak najwięcej Kupujących, takich, którym nie będziesz musiała się tłumaczyć co z czego wyszło i dlaczego tyle, tylko po prostu kupią 🙂
Wiem niestety jak to jest, bo też siedzę w “branży” rękodzielniczej 😉
Na wycenie rękodzieła się nie znam,ale jaki już napisałam ceny nie wydaja mi się wygórowane dla porównania pani,którą mam na miejscu i wyszywa to co sobie zamówię bierze zależnie od obrazka np.obrazek z Ojcem Świętym w ramce z drewna wymiar około 16×20(wymiar ramki) płaciłam 50złotych, za troszkę większy obrazek konia 80zł,Bambi 80zł wymiar taki sam jak koń 16×20 i to wymiar obrazka bez ramki,słoneczniki 70 mniejsze niż koń większe niż Papież,najdroższy bo 150zł jakiś święty obrazek dla babci na urodzin wymiar kartki A4. Pani wyszywa również wzorki na obrusach,serwetkach to już zależy od wielkości obrusu ja za mały płaciłam 50 złotych,do tego poszewki na poduszeczki z wyszytym np.konikiem czy kotkiem 12 złotych. Prace są śliczne i nie żałuję wydanej na nie kasy,przypomniała mi się jeszcze serwetka do koszyczka wielkanocnego z wyszytymi trzema kolorowymi jajeczkami chyba 10złotych.Dlatego uważam,że cohenna ma bardzo przystępne ceny i nie wiem o co chodzi w tej dyskusji.Zaproponowała sprzedaż swoich prac,nikogo nie zmusza do tego,jeśli ktoś nie chce nie musi kupować,tyle w temacie.
Po głębszej analizie tematu wyciągnęłam sobie taki wniosek, że jak się nam cos podoba to jestesmy skłonni za to zapłacic nawet bardzo wysoką cenę, jak nie, to się po prostu czepiamy 😉
I to się odnosi zarówno do towarów produkowanych masowo, jak i do rękodzieła 😉
Osobiscie za tego typu rękodziełem nie przepadam. To takie sztampowe kopiowanie w moim odczuciu. Nie ma dla mnie w tych krzyzykach nic wyjątkowego, innego, osobistego. Nijak się nie da porównac do oryginalnych toreb Superbasikowych, czy Jej modelinowych (?) kotów (mam nadzieję, że nie pomyliłam autorki) które mnie urzekły.
Ale tak to juz cudnie ten swiat jest poukładany, że kazdemy podoba się cos innego, inaczej byłoby nudno 😉
Ogromną wartosc ma dla mnie rękodzieło stworzone przez kogos mi bliskiego, chocby nawet było nieudolne. Mam “cudnego” papierowego ptaszka na choinkę wyprodukowanego przez moje najstarsze antytalencie plastyczne i zawsze jest na honorowym miejscu, starannie pakowany i przechowywany przez lat juz 15 albo i lepiej. W ogóle choinka jest moim zdaniem genialnym miejscem na rękodzieło, kazdy sobie moze wyprodukowac i powiesic co lubi, masowo produkujemy masosolki z córką i opisujemy datami 😉
Haft lubię tradycyjny jedynie, ale nie szablonowy typu wzory np. kaszubskie, a własne koncepcje. Jedna z moich kolezanek tworzy takie cuda “do szuflady” ze az mnie serce boli, ze się to marnuje, ale wlasnie z drugiej strony jak ma sprzedawac komukolwiek dla kogo to wartosci nie ma, to lepiej niech dla potomnych zostawi ;). Mam taką serwetkę haftowaną przez babcię i zamysł oprawienia tego w ramkę, to jest mocno niedoskonałe, ale bliskie sercu.
W ogóle jakos sztuki na handel nie czuję.
Smakuje mi tak jak reklama czopka na hemoroidy przez sławnego aktora.
Tzn sztuka uzytkowa np: odzież, torby, gdzie kazda sztuka jest jedyna i niepowtarzalna to zupełnie inna bajka, ale przekopiowywanie ciągle tego samego wzorku jakos do mnei nie przemawia.
To się rozpisałam na swoje usprawiedliwienie 😉
Niniejszym autorce życzę miłej pracy i mnóstwa klientow z innymi odczuciami niż moje 😉
Muszę tu się zgodzić z ostatnioą wypowiedzią Haliny Superdziewczyny.
Chyba w każdej kwestii.
A z własnego doświadczenia:
Sama mam przepięknie wyhaftowany biały duży obrus.
Mnóstwo elementów – cena materiałów znikoma – baiły len obrusowy, białe nici i kilka igieł.. Ale pracowałam nad nim chyba z 3 miesiące w każdej wolnej chwili. Efekt cudny – ale nigdy nie założyłam go na stół bo mi szkoda.
Więć jak tu wycenić rękodzieło?
Kiedyś zrobiłam sweterk na drutach – z innego kupionego swterka a efekt był powalający. Pracy stosunkowo niewiele – materiał za zero złotych a wszyscy pytali jak go zdobyłam – to były lata 90.
Dwie kolezanki chiały odkupić ale ja za bardzo przywiązuje się do swoich “prac”.
Wycena takie pracy to grosze a dostałabym dużo.
Mój maleńki synek dostał szkatułkę wykonaną przez cudną 14 letnią dziewczynkę i nic mnie tak nie wzruszyło jak ten prezent…żadna zabawka żaden prezencik.. Nic..to coś na lata…mamy tam schowaną koszulkę na chrzest, która przechodzi z pokolenia na pokolenie i to też ręczna robota i inną ważną rzecz. CUDA!
Maluje też obrazy olejne – pracy dużoooo bo lubię duże płótna a czy ktoś zechciałby to kupić… chyba nie – i nie mogę patrzeć na Allegro bo czasem mi żal jak widzę wkład pracy i proponowaną cene….
Nie można wycenić rękodzieła – ale jeżeli chcesz sprzedać to dostaniesz tyle ile ktoś jest skłonny zapłacić – normalne prawa rynku.
ps. ja przechowuję rysunki mojego synka – ślicznie rysuje – mam posegregowane latami.
Czytam i nie moge uwierzyć w to co czytam.
Siedzę głęboko w krzyzykach, kocham je, uwielbiam choć mało mam na nie czasu. Nie robię tego na zarobek, bo niestety mało kto jest w stanie zapłacić odpowiednią cenę… To co robię – robię dla mojej przyjemności i wisi u mnie na ścianie a nie u kogoś kto dostał i nie wypada nie powiesić. Nie pierwszy raz czytam dyskusje nt wyceny i za każdym razem jest to samo – za drogo. Jeśli sobie policzymy kanwę, mulinę, igły to juz koszt jest wysoki a gdzie do tego robocizna? Dlatego mam nadzieję, że nigdy moje dzieła nie będą nigdzie sprzedane za bezcen tylko dlatego, że ktos uważa że nie opaca się dac więcej. Cenę takiego dzieła zna tylko i wyłącznie autor. Ale jak czytam taką wypowiedź: “To takie sztampowe kopiowanie w moim odczuciu. Nie ma dla mnie w tych krzyzykach nic wyjątkowego, innego, osobistego” to jest mi zwyczajnie przykro. Czy wg Was nie ma nic wyjątkowego w tym ??? Wg mnie jest – to jestem ja i mój M w najważniejszym dla nas dniu! Uważam że to jest piękne i wyjątkowe.
Oczywiście Wasze opinie szanuję, bo wiem, ze pisze cie to jako nieznawczynie tematu. Ja też wielką znawczynią nie jestem ale kocham to co robię i jest mi z tym dobrze.
Też mam swoje zdanie nt innego rękodzieła wystawianego tu na forum: torebki, bizuteria, szydełko itd ale nie odważyłabym się kogoś tu skrytykować, bo wiem ile serca się wkłada w takie czasem nic nieznaczące drobiazgi.
cohenna życzę powodzenia!!!
Motylku, ale ten świat jest już tak skonstruowany, że nie wszyscy będą kochać to, co Ty. 🙂
Ja nie powiesiłabym takiego haftu w ramce nawet, gdybym dostała go za darmo i nie rozumiem, dlaczego ma Ci się robić z tego powodu przykro 🙂
Można zaznaczyć, że potrzebuje się tylko i wyłącznie merytorycznych wypowiedzi na temat wyceny i już.
Ze swej strony życzę cohennie powodzenia w sprzedaży 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Wycena rękodzieła