wychodzenie na spacer

Chciałam na mojej stronce o blizniakach dac taki tekst o wychodzeniu na spacer z blizniakami – chodzi mi o aspekty techniczne, schodzenie z ktoregos tam pietra, noszenie wozka i dzieci… ja, przyznam sie, jestem zielona w temacie, bo mieszkam na parterze, schodkow nie mam wcale, wozek miesci sie w domu… A jak Wy sobie z tym radzicie? Jesli macie ochote cos napisac – przyslijcie to do mnie na maila.

AsiaT, mama Andrzejka i Kamilka
[Zobacz stronę] – Zapraszamy na stronke o blizniakach

6 odpowiedzi na pytanie: wychodzenie na spacer

  1. Re: wychodzenie na spacer

    Ja sie wlasnie zastanawiam jaki wozek kupic. Taki “jedno obok drugiego” nie miesci mi sie w drzwi od klatki, a taki “jeden za drugim” nie złamie mi sie tak, aby wejsc do domu. Na poczatku mnie to nawet bawilo….. Ale ostatnio jakos przestalo 🙁 Pozdrawiam

    Marta i dwie fasoleczki 31.05.2003

    • Re: wychodzenie na spacer

      Ależ służę uprzejmie:
      ponieważ mieszkamy na 10 piętrze w bloku wybudowanym 20 kilka lat temu, więc winda jest mała: typowy bliźniaczy wózek – zarówno obok siebie, jak i jeden za drugim nie wlezie, nie ma mocnych. Musiałabym kombinować ze składaniem, a dzieci jakimś cudem na rękach. Do tego dochodzi jeszcze jedna perełka: drobne osiem schodków między windą a spacerkiem… A z dziećmi praktycznie cały dzień jestem sama, więc muszę jakoś sobie radzić.
      W związku z powyższą sytuacją zdecydowałam się na dwa wózki: dwie spacerówki, które mają przekładaną rączkę, oparcie regulowane w 4 pozycjach, nie takie malutkie kólka, a także dosyć dobrą amortyzację. Do nich dokupiłyśmy z Asią łączniki – jak się okazało są dosyć uniwersalne, ponieważ pasują i do jej chicco i do moich ABC.
      Ubieram towarzystwo, i pakujemy się do windy. Dzięki przekładanej rączce wózki stawiam w poprzek windy i wchodzimy po kolei: Ewa, Aga, ja i pies oczywiście. Dziewczyny upychają się w szczelinę między wózkami a ścianą windy (potykając się oczywiście na kółkach), ja wiszę nad Agą i pilnuję, żeby psu ogon nie wszedł między szyb a drzwi windy… Jak już uda nam się zjechać, wychodzimy wszystkie w odwrotnej kolejności. Ewa pomaga Agniesi zejść po tych nieszczęsnych schodach, ja znoszę wózki po kolei i już za drzwiami klatki łączę w jeden pojazd. Ufff… i koniec. Można iść na spacerek.
      Pozdrawiam
      Basia

      • Re: wychodzenie na spacer

        Hahaha no to niezle sobie radzisz :-)))) A powiedz co robilas jak dzieci jeszcze nie chodzily???

        Marta i dwie fasoleczki 31.05.2003

        • Re: wychodzenie na spacer

          No tak, opisałam to pod kątem dziewczyn, które znają już moją rodzinkę. Tak więc wyjaśniam: Ewa to sześciolatka, Agniesia skończy za tydzień 2 latka, a bliźniaczki leżą sobie w wózkach podczas całej operacji – mają 6,5 tygodnia
          Pozdrawiam
          Basia

          • Re: wychodzenie na spacer

            Baia, jestes bohaterka i prawie cudotworczynia!
            Ja mam chlopczykow 8-miesiecznych i wozek “jeden za drugim” Graco Lux Duo, lekki i zwrotny, przednie kolka fajnie sie kreca, tak ze skrecam pod katem ostrym i jakim chce i zgrabnie wszedzie wjezdza. Nie wiem tylko ile ten wozeczek wytrzyma, no bo jak lekki to pewnie nie jest taki mocny…
            Blok, nowe budownictwo, do windy wozek wchodzi, byl zreszta kupowany pod katem windy. Inny Graco, wiekszy, ciezszy i na oko solidniejszy oraz Peg Perego juz do windy by nie weszly, roznica niewielu centymetrow.
            Ladnie sie miesci do bagaznika (opel corsa), czasem zeby go nie upychac zdejmuje budke znad przedniego siedzenia; obiektywnie nie jest ciezki przy takim wkladaniu/wyjmowaniu przeze mnie tj. tylko troche sie zmecze…
            Bywa gorzej z ubieraniem dzieci na spacer, jak jeszcze jest chlodno: to ubierane wrzeszczy, bo nie chce byc ubierane, drugie wrzeszczy bo pierwsze wrzeszczy. Potem to ubrane w wozek i otwieram drzwi balkonowe, jak robi wiele blizniaczych mam.
            A sam spacerek to juz odpoczynek. Chyba, ze akurat mam pod gorke (u nas w dzielnicy sa pagorki). Pies zostaje w domu, nie podejmuje sie wspolnych spacerow, bo jak zobaczy cos co mu sie nie podoba, jak pociagnie, rozszczeka sie… w koncu to owczarek niemiecki, a nie maly jamniczek…
            Wozeczek pcha sie lekko i przyjemnie, w drugiej rece czasem mam telefon i gadam sobie… a jak miewalam wiecej czasu, to zamiast telefonu – ksiazka, co za relaks!
            Pozdrawiam i zycze milych swiatecznych spacerow!
            Dorota

            • Re: wychodzenie na spacer – do Doroty

              Ten mój pies to również owczarek niemiecki, nawiasem mówiąc – suka. Ale nie prowadzę jej na smyczy, biega sobie koło nas, tyle, że w kagańcu.
              Same baby w domu ma mój mąż!!
              Basia

              Znasz odpowiedź na pytanie: wychodzenie na spacer

              Dodaj komentarz

              Angina u dwulatka

              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

              Czytaj dalej →

              Mozarella w ciąży

              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

              Czytaj dalej →

              Ile kosztuje żłobek?

              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

              Czytaj dalej →

              Dziewczyny po cc – dreny

              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

              Czytaj dalej →

              Meskie imie miedzynarodowe.

              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

              Czytaj dalej →

              Wielotorbielowatość nerek

              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

              Czytaj dalej →

              Ruchome kolano

              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

              Czytaj dalej →
              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
              Logo
              Enable registration in settings - general