wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

[Zobacz stronę]
warto przeczytac.
pozdrawiam

17 odpowiedzi na pytanie: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

  1. Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

    no ja nieraz jak ide do marketu to widze dzieci które kładą się na podłogę albo tupają nóżkami, bo mama im nie chce kupić zabawki, ale moim zdaniem takiemu dziecku trzeba tłumaczycz i tłumaczyć.. z miłością, ćo do klapsów to nie jestem zwolenniczką.

    A co do plucia dzieci na sawoich rodziców, to widziałm taką sytuację raz, ale to było dziecko z patologicznej rodziny, ojcec pijak, matka też nie do pozazdroszczenia, nieraz byłam śwoidakiem jak ojciec przywalił klapsa temu chłopcowi na ulicy; ale to tak konkretnie ze nawet dorosły by takigoi klapsa nie chciał dostać, tą rodziną zajmuje się kurator; z takiej rodziny to dzieci są naprawdę okropne, a jeszcze nigdy nie widziałam zeby dziecko które ma kohających roziców, pluło na nich czy rzucało piaskiem. Trzeba dziecko traktować z czułością wtedy ono też tak nas będzie traktować

    fame i Krzysio 20.07.03

    • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

      Cóż, za późno zajrzałam aby po nocy tę zajmującą dysputę poczytać.
      W zasadzie zgadzam się z Twoim
      “Trzeba dziecko traktować z czułością wtedy ono też tak nas będzie traktować”
      ale dodałabym, że spełni się założenie jak już sprawdzi owo dziecię na co może sobie pozwolić i jak rodzice zareagują na jego eksperymenty. A wymagać to może heroicznych wysiłków i sił nadludzkich!

      Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

      • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

        Witam tu mąż Mariolki

        Wreszcie jakaś normalna kobieta. (autorka artykułu). Oczywiście, że dzieci nie należy lać ani sie nad nimi znęcać, ale czasami klaps jest po prostu zdrowszy. Dziecko powinno sobie zdawać sprawę, że istnieją granicę akceptowanego zachowania. Ja widziałem dzieci wychowywane “bezstresowo” i widziałem jak wychowano potworki (obecnie ludzie po 30 lat z rozchwianiem emocjonalnym – mamusia była nowoczesnym pedagogiem). Jak ze wszystkim tak i w tym wypadku wymagany jest po prostu rozsądek i miłość rodzica oraz jego odpowiedzialne podejście. Czyli klaps tak ale nie jako odreagowanie złości rodzica.

        Pozdrawiam Panie. Bartek

        • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

          Każdy rodzic powinien wypracować swoje metody wychowawcze, bo każde dziecko jest inne. Jednemu pomoże tłumaczenie, drugiemu klaps.
          Moim zdaniem nie można pisać, “że ja znalazłam złoty środek na posłuszne i grzeczne dziecko”, a negować postępowania innych rodziców obserwowanych przez 5 minut w sklepie czy na ulicy.
          U mnie klaps nie jest metodą wychowawczą, wiem bo po jej zastosowaniu, Zu robi na złość, poza tym Zuzanka jest tak charakternym dzieckiem że taką metodę musiałabym stosować kilka razy dziennie – co przyniołoby odwrotny skutek od zamierzonego, o którym opisuje autorka listu.
          Temat rzeka, każdy ma swój sposób i poglądy na ten temat

          • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

            W zasadzie niemalże cytuję jedną z tamtejszych dyskutantek, tak bliskie mi jest jej podejście do sprawy.
            Posłuszeństwo, czyli wiedza co wolno, a co nie, bardzo dobrze leczy i zapobiega różnym takim histeriom, a histeryzujące dzieci wcale szczęśliwe nie są tak samo jak ich udręczone mamy.
            SAma jednak nie mam przekonania do używania siły względem dzieci. To znaczy ile razy się tak zdarzy (wrócę do klapsowania)czuję się bardzo źle. I niestety, z reguły jest to właśnie tak, że któreś z moich słoneczek napiera tak, że przekracza granice mojej psychicznej wytrzymałości.
            Autorytetem są dla mnie osoby, które wychowują dzieci bez bicia, zamiast tego stawiają do kąta, czy w podobny sposób dyscyplinują dziecko. Tyle, że ich dzieci z reguły są spokojniejsze i podatne na rodzicielskie nakazy z natury.
            Moje z reguły nie dają się umieścić w odosobnionym pomieszczeniu a raczej wrzeszcząc dolewają oliwy do ognia mojego gniewu.
            Reasumując staram się jak mogę być stanowcza i łagodna, ale mam rozterki na temat dawnych i nowych sposobów wychowania. Wcale nie jestem do końca przekonana, które są lepsze. Na pewno nie chciałabym wychować rozhisteryzowanego terrorysty ale też i nie zastraszonego i ulegającego innym dla świętego spokoju dzieciaczka.
            No i nie myślcie sobie, że regularnie sprawiam dzieciom łomot. Po prostu zdarzyło się parę razy, że miałam się z nimi za co przepraszać. Ale na szczęście są coraz starsze, większe, madrzejsze i coraz częściej udaje nam się dogadać. A i mi łatwiej wytrzymac po raz tysięczny napad histerycznego płaczu, bo już się po prostu przyzwyczaiłam.

            Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

            • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

              Jejku, ja juz wolalbym dostac klapsa, a nie byc stawiana w kacie czy zamykana w pokoju.

              Dana&Gabi (23.09.03)

              • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                Dla pewności,że się dobrze rozumiemy, dodam, że chodzi o sytuacje, gdy włącza się tzw. ośli upór. Wszelkie inne argumenty zostały wyczerpane – próba rozmowy, odwrócenie uwagi itp. a słodkie dzieciątko np. padając ze zmęczenia upiera się, że koniecznie musi obejrzeć film dla dorosłych w TV o 23.30 albo coś w tym rodzaju.
                Przy czym wskakuje do pokoju po raz 15. zaznaczając, ze musi i wcale nie jest śpiące. Bajeczki przeczytane, rozmówki odbyte i wszystkie zwyczajowe wymówki wyczerpane….

                Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                  To ze dziecko nie dostaje klapsa nie oznacza, ze jest wychowywane bezstresowo.

                  Klaps jakby go nie nazywac jest zawsze przemoca fizyczna zastosowana w stosunku do dziecka. Sa inne metody i nie mysle tu o stawianiu do kata, czy tez zamykaniu w pokoju. Nie dasz klapsa koledze, ktory Ci zrobil malo fajna rzecz, albo uparcie obstaje przy swoim. Czemu? Bo ci odda i moze isc do sadu. A dziecko jest bezbronne i pewnie dlatego wiele osob zaklada, ze mozna mu przyklapsowac. Bo ja jestem wiekszy, silniejszy, to moge. To bardzo krotkowzroczna polityka postepowania.
                  Przeczytalam uwaznie te dyskusje i w 100% zgadzam sie z wieczna gosia, chalsia, muminkiem i odalie.
                  Ag

                  • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                    święta racja, jak mąż na bałagani i po tygodniu gderania nie posprząta to też go nie biję – tylko mu tłumaczę, haha.
                    Bicie – klapsowanie to nie metoda wychowawcza, to zastraszenie dziecka.
                    klaps, bo Zu połozyła się w sklepie i tupie nóżkami – za zadne skarby, a niech sobie inni myślą co chcą, ja to wolę przeczekać i napad jej złego humoru obrócić w żart niz trzepać tyłek. Taki wiek – naprawdę 2, 3 latka to bardzo trudny okres w rozwoju dziecka.
                    Ostatnio włożyła mi długopis w stację dyskietek i porysowała fotele długopisem, a tylko na sekundę straciłam ją z pola widzenia i to wystarczyło :)) byłam wściekła, ale cóż wytłumaczyłam, a potem razem zaniosłyśmy fotele do łazienki i prałyśmy pokrycia… i nawet do głowy mi nie przyszło żeby przyłozyć, aby na przyszłość wiedziała ze nie wolno tak robić!!!
                    też nieraz czuję się bezsilna i bezradna… i nieraz czuję że to ja potrzebuję pomocy i wsparcia a nie Zuzanka :))

                    • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                      Podczytuję po trochę tamtejszą dysputę. Może przez cały dzień dam radę pierwsze 100 postów;-)
                      I zacytuję mader1: “najlatwiej wychowac albo tyrana, albo zastraszone super grzeczne dziecko. Środek – zeby bylo dobrze wychowane, dobre, ale potrafilo sie bronic i powiedziec nie (w dodatku kulturalnie) jest najtrudnieszy. To balansowanie na linie.”

                      Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                      • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                        Całkowicie popieram.

                        Klaps, to bezsilność i brnięcie w ślepy zaułek. I forma poniżenia – paradoksalnie – dopuszczalna przez wielu z nas tylko na najbliższych i najdelikatniejszych psychicznie. A czemu nie dać klapsa koleżance w pracy? ;-P

                        • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                          Jak dziecku dasz klapsa to nie odda.. A z kolezanką z pracy to roznie moze byc:-))))))

                          • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                            Akurat to już wiem 😉 Tylko nie wiem, czy to jest własnie powód do wyboru metody wychowawczej – uzasadnienie, że dziecko nie odda…
                            A zreszta – wierz mi, niejedno po latach oddaje.

                            • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                              BRRRRRR!!!!!!!!!!!!
                              czytalem tylko odpowiedzi, no i…sam nie wiem…. Nie klapsac? oczywiscie, jak mojemu dziecku tlumacze zeby sprztalo zabawki, to niech sprzata, jak nie, to nie zbije go, ale ukarze, np. embargo na to co lubi, itp…pomaga, a jesli nie, to trwa, aż zacznie(bywam bez serca, umiem)…ok. ale co zrobic z cudzym dzieckiem?(oczywiscie nie bic) do mojego miejsca pracy, przychodzi czasem pewien chlopiec, ma 5 lat, przychodzi z mama, byl fajny bo grzeczny, ale tylko przez pierwsze pare wizyt, blisko mieszka(codzien z przedszkola wraca z mama i zachodza) spodobali mu sie nowi koledzy i tak zaczal nas traktowac, ostatnio jego mama mowi mu zeby juz szedl do domu a on nic, powtorzyla mu pare razy,a on goochy jak pien, wiec moj kolega do niego “e! mama do ciebie rozmawia!” a on go z bani w nos(kolega siedzial, wiec malolat trafil), a mamusia dziecka na to “xawery?!?!?” i po sprawie…. No i? znajomemu bym oddal, a co zrobic w takim wypadku?obcy bachor, swojemu bym wklepal, bo to brak szacunku dla innych….mama nie zrobila nic…. inny przyklad: ja robioe cos na kompie, malolat wchodzi i zaczyna mi pykac po klawiaturze, pare razy zwracalem mu uwage, mama nic, teraz wylaczam kompa jak slysze ze wchodzi, gnoja i mamusi NIE LUBIE!!!!! slucham waszych rad? ja to zbilbym jego, zeby sie nauczyl szacunku dla starszych(skoro on traktuje mnie jak rownego sobie kolege, to ja moge tak samo, a koledze za takie akcje bym wklepal) i mamie tez, za to ze goopia….. nie robie tego, bo nie mozna tak postepowac:)
                              a tak naprawde, to ta laska(mama) jest nauczycielka, klasy I-III, no i na pytanie czy w klasie tez ma takie 20 monster’ów, ona mowi ze nie, bo to nie ona tamte dzieci wychowywala, a jak zapytalem co z tym, ze taki, to ona mi, ze xawery jest stworzony do wolnosci…..koszmar, staram sie nie byc w pracy w godzinach ich powrotu z przedszkola…..czekam na odpowiedzi, moze jakis lincz za moje podejscie…:)

                              konrad

                              • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                                Lea, to byl duzy skrot myslowy. Uznalam, ze im krocej i prosciej tym wieksze prawdopodobienstwo, ze trafi do faceta;-) Bez urazy.

                                Mysle, ze nie wolno nam zawodzic zaufania naszych dzieci, one i tak duzo potrafia wybaczyc, choc na pewno nie zrozumiec. Nie uwierze, ze 2-latek, czy roczniak zrozumie dlaczego dostal klapsa. Pewnie nie powtorzy swojego bledu, ale pytanie dlaczego. Nie dlatego, ze zrozumie, ze nie wolno, tylko ze strachu. Tu wraca pytanie, czy tresujemy, czy wychowujemy? A tak na marginesie, nawet w tresurze psow nie stosuje sie klapsow.

                                Ja wybieram wychowanie bez klapsow, ponizania, zamykania w ciemnym pokoju, czy stawiania do kata. Mnie wychowano rozmowa, tlumaczeniem i nie jestem jakos bardziej rozchwiana emocjonalnie niz reszta rowiesnikow.

                                Dac klapsa to najwygodniej, najlatwiej, bo nie trzeba 10 razy tlumaczyc, wstawac od telewizora i zabierac zakazane przedmioty. Nie chce isc na skroty. A jak mi sie wyczerpie cierpliwosc? To przeciez jest moj problem, nie dziecka. Dla niego naturalne jest badanie granic, sprawdzanie na ile moze sobie pozwolic. Moim obowiazkiem jest zapewnienie mu bezpieczenstwa fizycznego i psychicznego.

                                Pozdrawiam,
                                Ag

                                • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                                  Podziwiam. Ja jestem gdzieś przy 70 poście…
                                  Hmm. Postawienie do kąta czy chwila odosobnienia dopuszczam (teoretycznie, bo moje skarby nie uznają) jako metodę na otrzeźwienie.
                                  Córcia najbardziej ceni sobie płacz na oczach (a raczej w uszach) rodziców i nigdy nie dała się umieścić w odosobnieniu. A synkowi dobrze robi wypłakanie się, przy czym aby ustrzec nerwy rodziców i siostry wynosimy upartego wyjca do łazienki lub do łóżka (z zaznaczeniem – wróć jak skończysz płakać)

                                  Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                                  • Re: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                                    NIGDY moje dzieci nie rzucały sie na ziemie,nie tupały i nie robiły tym podobnych rzeczy. Nie wyobrażm sobie że malowały po ścianach, czy meblach.Dziecko jest normalnym,myślącym człowiekiem i wie a przynajmniej powinno sie dowiedzieć od rodziców co mu wolno a czego nie.
                                    I u mnie sprawdziła sie i sprawdza metoda dmuchania na zimne tzn. trzeba dziecku mówić wcześniej czego sie od niego oczekuje.A smiem twierdzić żę jestem chyba najbardziej doświadczoną z mam jeśli chodzi o długość lat wychowywania dzieci.
                                    Czasami jednak kiedy były młodsze dostawały klapsa ale zgadzam sie że jest to akt bezsilności.
                                    Nie znosze dzieci wychowywanych bezstresowo a jeszce bardziej ich rodziców. Najczęściej to one stresują wszystkich dookoła.
                                    Musze wam powiedzieć że największe kłopoty dopiero przed wami.
                                    Przysłowie”MAŁE DZIECI MAŁY KŁOPOT,DUŻE DZIECI DUŻY KŁOPOT “sprawdza sie 100%.
                                    Swietny temat.
                                    zycze powodzenia w wychowywaniu i wytrwałości do buntu nastoaltka. Przede mną nowe wyzwania zEmi.

                                    LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: wychowywanie dzieci – ciekawa dyskusja

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general