Forum: Noworodek, niemowlę
wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
No wlasnie kobietki jak to było… wyczekiwane czy dzieło przypadku? Majeczka była dziełem przypadku i wiecie… to był najlepszy przypadek jaki mi sie w zyciu zdazył. A jak to było z wami…?
Ania i Majeczka
[04.03.2005]
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
planowane od razu po slubie, ale nie udawalo sie….. dopiero po poltora roku zaszlam w upragniona ciaze i urodzilam Adiego.
maja i
Adaś
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Bardzo wyczekany jak najbardziej planowany
ika i Igor 01.04.2004
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Bardzo planowana-urodziła się miesiąc po ślubie
a tak poważnie – duże zaskoczenie i od początku – nasza największa radość i miłość
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Franek jest jak najbardziej zapalnowany a potem niecierpliwie wyczekiwany. pomylilismy się tylko o dwa miesiące, miał być czerwcowy, a jest sierpniaczkiem:)
Effcia i NANIU (22 miesiace)
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Jak najbardziej planowany, urodził się niecałe 10 miesięcy po ślubie
Ania
Mati 19.4.2004
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Szym był planowany i bardzo, bardzo wyczekiwany, ale dwie kreski i tak były radosną niespodzianką po tych 8 miesiącach starań:-)
Beata + Szymek (25.04.2004)
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
U nas…świadoma wpadka…… Miesiąc przed ślubem rzucilismy się na głęboka wode bez zabezpieczeń 🙂
Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
bardzo planowany i jeszcze bardziej wyczekiwany
Michał (11.08.2004)
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Planowany rok po ślubie, wyczekiwany( pół roku starań ) i jest najukochańszy syn.
pozdrawiamy
Dorota i Kuba (31.03.04)
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
zaplanowana:)
Monika i Iza 2 latka i miesiąc!
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Joasiu gratuluję i trzymam kciuki:)
Ania i Majeczka
[04.03.2005]
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Myśle ze kazda z nas jest szcześciarą bez względu na to czy planowałyśmy nasze dzieciątka czy nie – bo jak Jolu napisałas udało nam sie doświadczyc cudu maciezyństwa. To prawdziwy cud- czasem zastanawiam sie jak ja mogłam zyc jak jej nie było – co ja robiłam z tym wolnym czasem ktory teram mam wydzielany. Mamy dla kogo zyc…
Ania i Majeczka
[04.03.2005]
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Planowana i długo wyczekiwana
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Na razie nie dziękuję, coby nie zapeszać:-)
Ja, Grzesiek i Pawełek, 19.09.2003
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Planowany. Jeszcze nie byliśmy małzeństwem kiedy postanowilismy że już chcemy mieć dziecko no ale trochę byliśmy zdziwieni że wyszło za pierwszym razem. Gabi urodził się 4 miesiące po ślubie.
Edited by Eli25 on 2005/07/15 13:29.
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Pierwsze planowane, drugie to nasz kochana “wpada” (bo nie mogliśmy się zdecydować kiedy….)
Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Właśnie, dla mnie macierzyństwo to coś niesamowitego. Cały mój świat się przewartościował a ja czuję się wyróżniona,że mogłam tego doznać. Może to trochę wydumane ale ja tak czuję.
A szczęściarą jestem nie dlatego,że moje dzieci są planowane ale, że je mam (a były momenty,że omal ich nie straciłam) Pozdrawiam.
Jola, Ala i Szymon (5 m-cy)
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Uknuty – niespodzianka dla meza, ktory namawial mnie juz pare ladnych lat. Niespodzianka udala sie za pierwszym razem, po pierwszej probie.
Asia i Oliwierek 14.01.2004
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
U nas dzieci były planowane. Z Julka tak delikatnie zaczeliśmy “eksperymentować”, świadomi ew. efektu, myślelismy że próby potrwaja dłużej, a udało się właściwie w drugim cyklu. Antoś był juz bardziej intensywnie i precyzyjnie “wypracowany”. Strzał w dziesiątkę w pierwszym miesiącu
Narazie dalszych planów nie mamy, ale moze jakby za parę lat przytrafiła sie jakas niespodzianka, byłoby miło
Monika + Julka 7 lat i Antoś 19 m-cy
Re: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?
Fajnie jak okazuje się, ze przypadek znaczy tyle co fajna niespodzianka W naszym przypadku to było z pełna premedytacja. Któregoś dnia postanowiliśmy (oczywiście ja myślałam o tym dużo wcześniej – tak sobie do tego dojrzewałam) i po 4 tygodniach test był trafiony. Choć powiem szczerze: nie spodziewałam sie, ze tak łatwo pójdzie. Ale jestem bardzo szczęśliwa, że tak szybko i bez bólu poszło: i zrobienie i ciąża itd.
Pozdrawiam
ps. A Twoja malutka jest naprawdę urocza.
Julia z Laurą (15.09.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: wyczekiwane, czy dzieło przypadku?