Wykorzystywanie w pracy

Musze sie z tym z kims podzielic i wypadlo na was.. Od kilku dni chodze, mowiac deliktanie wkurzona..Ale od poczatku..
Pracuje w biurze jednej z Krakowskich Uczelnii.. Od dluzszego czasu wszyscy wiedzia, ze jestem w ciazy ale jakos to nikomu nie przeszkadza wykorzystywac sytuacji..
Jedna osoba np jest od dluzszego czasu na bezplatnym urlopie,dlatego tez przejelam miedzy innymy jej obowiazki.. ksiegowa przychodzi sobie raz na jakis czas.. wiec w sumie zostaja do dyspozycji 3 osoby: Dyrektor, kierownik biura i ja marketingowiec.. Sytuacaja jest chora, co juz zauwazylam od dluzszego czasu.. jakos wszyscy moga sobie pozwolic na chorobe tylko moja jest zle widziana.. I tak np miesiac temu kiedy czulam sie jak struta odczuwajac na wlasnej skorze dolegliwosci zwiazane z I ciaza musialam grzecznie przychodzic do biura, podacza kiedy moj dyrcio np umawial sie z klientami a potem nie przychdzil i ja musialam swiecic za niego oczami, a moja kolezanka – kierownik biura co drugi dzien dzwonila, ze nie przyjdzie do pracy bo jej sie w glowie kreci… Oczywiscie jej prosba byla rozapatrzana zawsze pozytywne.. To nic, ze ja z zoladkiem wywroconym do gory nogami zalatwialam prace za cala pozostala 3…. jakos nie zostalo to uwzglednione w pozniejszej pensji..
Ale teraz juz mna trzepie.. Dyrektor wyjechal sobie na 10 dni do Francji na narty, i jakby za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki wspomniana wczesniej kolezanka, przynosi do biura zwolnienie lekarskie na caly tydzien. Wiec znowu zapieprzam tu sama!!!!!
Nadmienie, ze takie sytacje ostanimi czasami powtrzaja sie regularnie.. Nie wnikam czy tamtych dwoje cos laczy.. (zawsze kiedy dyr. wyjezdza moja kolezanka dziwnym trafem zaczyna chorowac).. Ale szlak mnie trafia, ze wiedziac o tym, ze spodziewam sie dziecko perfidnie to wykorzystuja. Ostanio np: odebralam telefon od dyrektora, ktory powiedzial mi: Dobrze, ze chociaz pani czuje sie dobrze i nie choruje. BO NAWET PROSZE SOBIE Z GLOWY WYBIC CHOROBE. Wtedy trzeba by przeciez biuro zakmnac…
O malo co nie rzucialm sluchawka… Tak oni moga sobie chorowac, a mnie sie to nie nalezy!!!!
I wlasnie zastanawiam sie czy nie isc do lekarza i nie zalatwic sobie lewego L-4, ja tez chce troche odopczac a nie zapieprzac jak ruski samochodzik x 3 a pieniadze brac za jeden etat.
Przepraszam za ten przydlugi post, ale jak to z siebie wyrzucialm to jest mi troche lepiej.
Pozdrawiam mimi wszystko z usmiechem wiosennym.

Asia i Kropeczka

19 odpowiedzi na pytanie: Wykorzystywanie w pracy

  1. Re: Wykorzystywanie w pracy

    Łączę się z Tobą w nerwach. Sama bym się wściekła gdyby mnie tak wykorzystywali. Przecież jako kobietka w ciąży jesteś pod ochroną i nie mogą dodawać Ci dodawać zajęć, a na to wygląda, że tak robią. Wiesz co, ja na Twoim miejscu chyba bym poszła na L-4 i ich olała. Jak by się dało, to nawet na miesiąc. Skoro lubią narty i amorki (być może!!!!!!) to niech sami na nie uczciwie zarobią, a nie wykorzystują drugich. Bo nie obchodziło by mnie to (na Twoim miejscu) gdyby robili swoje i nie zwalali wszystkiego na Ciebie.
    Tak, ja bym wyprosiła L-4 i oni niech sobie robią co chcą.

    • Re: Wykorzystywanie w pracy

      U mnie niestety jest podobnie. Dwa tygodnie temu mialam w planach trzydniowe zwolnienie lub urlop, bo naprawde mialam juz wszystkiego dosyc. Bylam zmeczona, zaziebiona itp. Oczywiscie nie moglam isc na zwolnienie, bo dziewczyna, ktora jest kierowniczka dzialu, poszla sobie na urlop, tak wiec musialam zapiepszac na dwoch stanowiskach, a zeby tego bylo malo, baba z ktora siedze w pokoju, poszla sobie na zwolnienie, bo jej 16letnia corka sie zaziebila i oczywiscie dziecko nie moglo posiedzic w domu samo. Jak to babsztyl powiedzial “co ja bede siedziec tutaj, jak moge wziac zwolnienie na corke”…i tak przez nastepny tydzien bylam na trzech stanowiskach, robilam robote za trzy i od zadnej nawet zwyklego ‘dziekuje’ nie uslyszalam. To nic, ze nie mam czasu nawet zrobic potrzebnych badan, bo musze byc w pracy o 7mej, a jak ostatnio chcialam przyjsc godzinke pozniej,by isc na badania, to dyrekcja nie wyrazila zgody, bo “przeciez ktos musi wszystkiego pilnowac”. A zeby bylo weselej, w zeszlym tygodniu, wpadl do mojego pokoju prezes i kiedy zobaczyl, ze jem jablko, to zrobil taka awanture, jakbym conajmniej okradla firme. Jakim prawem jem w godzinach pracy??? Przeciez nie ma w tej chwili przerwy obiadowej. Szlag czlowieka trafia…
      Zaczynam tego miec po dziurki w nosie i przy najblizszej wizycie z czystym sumieniem poprosze lekarza o L4 i w ogole nie bede ogladac sie na innych…
      Pozdrawiam slonecznie

      colora + maly ktoś

      • Re: Wykorzystywanie w pracy

        rozumiem cie az za dobrze, tyle, ze ja postanowilam, ze nie pozwole sie nad soba pastwic i bez wyrzutow sumienia drugi miesiac siedze w domciu. Wystarczy mi to co sie dzialo, gdy ja koncentrowalam sie rzeby nie porzygac kompa w pracy….pokoj dzielony z “pawianami”(stara panna-okaz rasowy, i rozwodka-tez “niezla”), ruch jak na Kleparzu, w dodatku wszystcy pala i nikt sie mna nie przejmuje. No zyc nie umierac! A gdy usilowalam opanowac narastajace mdlosci dretwiejac na fotelu, wtedy jedna z moich ulubienic – kobita olbrzymich rozmiarow – miala potrzebe przechodzic z nareczem segregatorow akurat za moimi plecami. To sie zawsze konczylo tym, ze czyms dostawalam w lepetyne, albo w plecy. A na moje prosby i apele by zrobila to nieco pozniej, bo potwornie zle sie czuje zawsze slyszalam nieodmiennie:”pani Ewusiu, teraz KAZDY zle sie czuje”. I lup mnie segreegatorem….
        To byl akurat przelom roku, zamkniecia-otwarcia, sprawozdania, plany, sraty, pierdaty, wiec nie wiedzialam w co mam rece wlozyc. Ale gdy sie wyzbieralam z tym badziewiem stwiedzilam, ze za jakie grzechy ja mam sie tak podkladac? Bo co, moga sie pastwic, bo jeszcze nie widac brzucha? No i kurcze co z tego, czulam sie jak flak.
        A teraz luz blues, cisza spokoj relaks i harmonia. Wypoczywam do woli, brzusio rosnie i tylko nadal zoladek jakis niespokojny.
        No i troche mnie martwi, ze trzeba bedzie wrocic do tej malpiarni.
        Nie daj sie zgnebic potworom biurowym, bo ty i twoj brzusio jestescie najwazniejsi!

        pozdruffka

        Effcia+sierpniowy wiercipiętek (11.08.03)

        • Re: Wykorzystywanie w pracy

          Wiem, ze wam jest bardzo ciezko ale troche mi lepiej jak czytam, ze to co sie w tym moim “kurniku” dzieje nie jest sparwa odosobniona..
          Trzymajcie sie zatem dziewczynki!!!

          Asia i Kropeczka

          • Re: Wykorzystywanie w pracy

            Dziwie Ci sie, juz dawno moglas isc do ginekologa i powiedziec, ze chcesz L4. Masz pelne prawo do zwolnienia, nikt nie moze Cie w taki sposob wykorzystywac. Na Twoim miejscu juz umowilabym sie na wizyte z ginekologiem. A z pracy i tak Cie nie wyrzuca przeciez 🙂

            Pozdrawiam, Jagaa
            Termin: 11.11.2003

            • Re: Wykorzystywanie w pracy

              Dziewczyny ja mam termin na 08.05.03 i do tej pory byłam 1 dzień na zwolnieniu 🙁 Jak chciałam wziąć zwolnienie to szef porosił,żeby może za tydzień i już parę miesięcy tak mówi. Jak wzięłam ten jeden dzień to mało nie osłabł.
              I też wszyscy już byłi na urlopach w tym czasie tylko ja nie!!!!!
              A pracuję w agencji reklamowej więc nie jest to najspokojniejsza praca.
              Jak się źle czułam to stwierdził,że może mi dać swój fotel bo jest wygodniejszy i będzie mi lepiej 🙂 A jak chciałam zwolnić się parę godz do lekarza to powiedział,że mnie zawiezie i poczeka. A myślałam,że chociaż parę godz wykombinuję
              O i tak sobie wypoczywam przygotowując się do roli matki 🙂
              Pozdrawiam
              nisia i maleńka

              • Re: Wykorzystywanie w pracy

                Asia ty nie musisz sobie załatwiać lewego zwolnienia, tobie to zwolnienie się po prostu należy i to płatne w 100 % bez względu na to czy jesteś chora, a zwolnić cię nie mogę według Kodeksu Pracy. Uważam ze powinnaś trochę zwolnić i rozmówić się ze swoim szefem, bo to oni powinni cię zastępować a nie ty ich, pozdrawiam

                • Re: Wykorzystywanie w pracy

                  sądząc po tym, co napisałaś, nie masz z kim tam rozmawiać za bardzo, a uczciwe postawienie sprawy może jeszcze pogorszyć Twoją sytuację. Osobiście uważam,że powinnaś poczekać, aż Państwo (hehe) wrócą z urlopku, pobyć w pracy trochę ze zbolałą miną i wyfrunąć na zwolnienie. Pamiętaj, teraz Ty i Dzidzia jesteście najważniejsi!!!
                  Życzę powodzenia

                  Monika i… (05.10)

                  • Re: Wykorzystywanie w pracy

                    Asiu, nie chodzi o lewe zwolnienie. Poprostu idz do swojego gina i powiedz że masz stresogenną i uciążliwą prace i poproś o L4. Nie miej jakiś wyrzutów sumienia, nie warto…
                    Mnie również wydawało się że dam sobie radę z praca i podołam nadmiarem obowiązków… Skończyło się groźnym skokiem ciśnienia, ochrzenem od gina… i najprawdopodobniej do końca ciązy bede na L4.
                    Pozdrawiam.

                    Ja & Ktoś (lub Ktosia) 11.09.2003

                    • Re: Wykorzystywanie w pracy

                      Asiu nie daj się!!!
                      Swoją droga jakiś odpoczynek Ci się przyda! Idz na zwolnienie!

                      ,

                      • Re: Wykorzystywanie w pracy

                        Szczerze ci współczuję ale nie daj się.Ja w marcu wróciłam do pracy bo sie lepiej poczułam i chciałam pobyc troche między ludźmi. Niestety nie mam taryfy ulgowej i musze robic wszystko co do tej pory, niby moja praca jest taka fajna(sekretarka co niby nic nie robi tylko w biurze siedzi) ale nachodzić się muszę bo metraz szkoły duzy i posprzątać tez trezba i w dodatku szef obarczył mnie tworzeniem niepotrzebnych arkuszy bo go na normalny (czytaj zrozumiały dla laika) program fakturujący nie stać, kupił jakiegoś badziewia,który jest do niczego, a naszkolenie też mu szkoda.Wkurza mnie maxymalnie i chyba znowu na zwolnienie pójdę. Tobie też to radzę bo tak naoprawde to inni nie szanują kobiet w ciąży a zwłaszcza inne kobiety dopóki same nie zajdą.
                        Głowa do góry i dbaj osiebie i bobaska

                        Beata i Bobas (19.07.03)

                        • Re: Wykorzystywanie w pracy

                          Jestem w szoku, że takie sytuacje mogą mieć miejsce. W mojej pracy dziewczyny brały sobie zwolnienia na czas całej ciąży i nikt nie miał nic do gadania. Bezczelność. Pewnie, że idź na zwolnienie. Ciekawe jak sobie poradzą bez ciebie. Kiedyś znalazłam się w dosyć podobnej sytuacji, choć nie byłam jeszcze w ciąży. Byłam pracownikiem “uniwersalnym” – sekretarką, asystentką 2 dytektorów i prezesa, księgową, kadrową i sprzątaczką. To było perfidne wykorzystywanie mnie jako młodego pracownika. Kiedyś nie wytrzymałam i zamknęłam drzwi przed nosem wychodzacemu mojemu szefowi. Powiedziałam co mnie boli i od tamtej pory był spokój (miałam wyrozumiałego szefa, który słuchał moich opinii). Na twoim miejscu już dawno bym poszła na wypoczynek. Nie przejmuj się, świat się nie zawali jak sobie poleniuchujesz w domu, czas na zmianę.

                          ,
                          Aga i Niunia – 15.08.’03.

                          • Re: Wykorzystywanie w pracy

                            Cos chyba faktycznie jest z tym brakiem szacunku, o i chyba jeszcze wyobrazni. U mnie w pracy (oprocz tego co juz opisalam) byl akurat czas poremontowy i wszyscy uznali za oczywiste, ze bede sama nosic miedzy pietrami pudla z segregatorami, dowcipnisie.
                            Trza sie trzymac i sie nie dac!

                            Effcia+sierpniowy wiercipiętek (11.08.03)

                            • Re: Wykorzystywanie w pracy

                              Nie czytalam wypowiedzi innych dziewczyn, bo czas mnie ogranicza (dzidzia) ale: wg mnie Twoje zwolnienie bie byłoby lewe, kazdy stres upoważnia Cie do niego, budujesz w sobie nowe życie, od twojego samopoczucia zalezy cale jego życie i lekarz wg mnie da Ci zwolnienie bez “lewowania”. A do tego jak mu powiesz, co si edzieje u Ciebie w pracy… hm.. a jak nie da jeden, to da inny…
                              Problem, jak spojrzą na to w pracy… wiesz, nastepnym razem powiedz na taką uwage, ze masz wskazania od lekarza i juz… czy to w twoim interesie jest praca tego biura? Czy to Ty bierzesz te zwolnienia? Najbardziej cierpią zawsze ci, ktorzy nie mają niestety tupetu ani bezczelnosci… tak samo ma moja mama, wszyscy w jej biurze chorują, wydzwaniają rano ze nie beda w pracy, a ona biedna lata do pracy z chorobami, bo przeciez jak nie ona, to wszystko padnie. Dziewczyny, NIE WARTO!

                              Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                              • Re: Wykorzystywanie w pracy

                                Doskonale Cię rozumiem. Ja mam podobny problem. Otóż mój szef uważa, że nie istnieje coś takiego jak nadgodziny, bo praca od 8:00 do 20:00 codziennie jest sprawą zupełnie naturalną, a wyjście o godz. 16:00 traktuje jako wcześniejsze i żąda, żeby się u niego zwalniać jeżeli chce się wyjść o 16:00. Rozumiałabym to nawet gdyby faktycznie była taka potrzeba np. nawał pracy, ale potrzeba siedzenie wynika z faktu, że mój szef musi się wyspać i przychodzi do pracy o 11:00 (oczywiście pracownik nie ma takiego luksusu), następnie spędza czas na spotkaniach, a ok. 16:30 wychodzi na obiad. Wraca ok. 18:00 i wówczas chce się widzieć z parcownikami żeby pogadać co się dzieje i co zostało zrobione. Nie muszę chyba wspominać, że fakt, iż jestem w ciąży nie ma dla niego żadnego znaczenia. W związku z tym od dwóch miesięcy jestem na zwolnieniu, bo poza tym, że leczyłam krwiaka to zamierzam oszczędzić mojemu dziecku na maksa zestresowanej mamy siedzącej po 10 – 12 godzin dziennie przed kompem. I polecam ten wariant wszystkim wykorzystywanym w pracy mamom.

                                Pozdrawiam

                                Karolka S. (11.10.2003)

                                • Re: Wykorzystywanie w pracy

                                  Mój szef w ogóle nie zna sie na obowiązkach pracodawcy wobec pracowników o wszystko musze walczyc i przypominać,a wystarczy przeczytać kodeks. Ostatnio mu tak nagadałam ze chciał mi juz dawać dwie półgodzinne przerwy na karmienie….. ( wie że gdzieś dzwonia tylko nie wie w którym kościele ) uśmiałam się do łez. U mnie w pracy wystawiana jest sztaluga z tablica informacyjna i jak do tej pory wszyscy zapominaja ją schować wieczorem ale zawsze znajdzie się ktos kto za mnie schowa to cholerstwo bo zapowiedziałam ze jak sie wkurzę to zostawię niech ukradną
                                  Najlepiej to nie dawać soba pomiatać i warto iść na zwolnienie lekarz wypisze ci je bez problemu a ty odpoczniesz jak nigdy, ja jeszcze wytrzymam bo i tak przychodziłabym zeby byc na bierząco z forum.
                                  Pozdrawiam
                                  Beata i Bobasek (wyjatkowo aktywny w czasie pracy)19.07.03

                                  • Re: Wykorzystywanie w pracy

                                    będąc w ciąży nie byłam ani dnia na zwolnieniu i to był mój błąd, w następnej napewno pójde i to gdy tylko sie dowiem że wniej jestem, pozdrawiam, Wera

                                    • Re: Wykorzystywanie w pracy

                                      Ja też mam juz dosyć pracy. Z tą tylko różnicą, że nikt tam o mojej ciąży nie wie (jestem w 8 tygodniu) i nie może się dowiedzieć, bo natychmiast mnie wyrzucą. Pracuję na umowę – zlecenie, więc nie mam szans na żadne zwolnienie i muszę pracować (niejednokrotnie 6 dni w tygodniu). A pracodawca w ramach oszczędności zmusza ludzi na każdym stanowisku do sprzątania, mycia podłóg, noszenia różnych ciężkich rzeczy i generalnie wprowadza straszny terror i nieprzyjemną atmosferę. Oprócz tego mam jeszcze studia i są chwile, kiedy już na nic nie mam siły. No, ale pracować muszę – nie mam wyjścia. I tak boję się, co będzie, jak brzuszek stanie się widoczny…
                                      Dlatego moja rada dla Ciebie jest taka: jeśli tylko masz możliwość iść na L-4, to skorzystaj z tego i nie daj się dłużej wykorzystywać bez potrzeby!
                                      Pozdrowienia
                                      Kra i *

                                      • Re: Wykorzystywanie w pracy

                                        nie lubie sie migac od pracy, to obecne “ciazowe” zwolnienie jest pierwszym chyba od czasu liceum, zawsze bylam z tych co sie dowloka chocby bez nog. Ale ciaza to czas szczegolny, za to w firmie atmosfera nieszczegolna, dalam wiec sobie spokoj dosc szybko. I tak na samym poczatku, gdy bylo najgorzej lazilam do pracy, no i po co mi takie posiwecenie jak nikt tego nie odceni, a ile kasliwych uwag sie nasluchalam to moje.

                                        Effcia+sierpniowy wiercipiętek (11.08.03)

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Wykorzystywanie w pracy

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general