Wymuszanie prezentów przez rodziców

edit

62 odpowiedzi na pytanie: Wymuszanie prezentów przez rodziców

  1. no teraz prezent juz masz. a przy następnej okazji zapytaj czy sweterak nadal aktualny. i tyle. W rózowym tez mu bedzie ciepło. a taki mały nie zauwazy ze rózowy mu nie pasi. a jak matka woli niebieski to sobie sama kupi… albo rózowy przykryje kocykiem…:)

    • Popieram zdanie aborki -a co do dwóch kolejnych sweterków to dziurkę nie problem zaszyć – a guzika doszyć….
      Ech współczuję takiego podejścia Twojej siostry do maluszka.

          • Zamieszczone przez zuzelka83
            i pomyśleć że to dziecko było kilka lat wyczekiwane. za kilka miesięcy siostra ma zamiar zacząć starać się o drugiego maluszka… dopiero będzie się działo

            A jaka jest szansa,by to 300zł na wnuka (o których tu wspominasz) rodzice nie dostali do ręki -tylko już konkretne rzeczy dla maluta?

              • Zamieszczone przez zuzelka83
                Zero szans, ponieważ dziadkowie dziecka twierdzą że są bardzo zajęci, nie mają czasu wnuka odwiedzać ani tym bardziej latać po sklepach by mu coś kupić. Dobrze że chociaż na zrobienie przelewu znajdą czas.

                Przepraszam,że tak dosadnie napiszę -ale Twoja siostra znalazła sobie dojne krowy w dziadkach małego, teraz próbuje jeszcze Ciebie urobić. A drugi maluszek ma być kolejną żyłą złota-albo maszynką do zarabiania pieniędzy Biedny chłopczyk

                • Dziwna ta Twoja siostra
                  80% garderoby mego dziecka to ubrania używane, z przyjemnością wyszukiwane:) i co najważniejsze kupione za smieszne pieniadze.
                  Ja bym na Twoim miejscu wyszukala kilka takich fajnych ciuszków w sklepie z odzieza uzywana, wyprała, wyprasowała i zaniosła siostrze…mysle, ze zmienilaby zdanie na temat uzywanych ubranek.

                    • Obce jest mi takie żerowanie.
                      Też mam małe dziecko (17miesięcy). Jak dowiedzieliśmy się,że jestem w ciąży to zaczęliśmy szukać mieszkania.(obecnie mamy swoje skredytowane na 30 lat), ubranka kupowałam na allegro w sklepach z używaną odzieżą,nowe,część mam po mojej chrześnicy – jak córa wyrasta to oddaje,moi rodzice też rozpieszczają swoje wnuczki(moją córę i chrześnicę).
                      Na roczek moje dziewczę od dziadków dostało fotelik samochodowy (i tak musielibyśmy kupić,więc moja mama stwierdziła,że oni kupują). Co do jedzenia to nie powiem dostajemy czasem od nich jakieś jedzenie – najczęściej wnusia dostaje świeżą wędlinkę (jeśli ja coś dostaje – to i moja siostra; rodzice wychodzą z założenia,że jak dzielić i obdarowywać to po równo- taką samą metodę stosuję u siebie.Jeśli kupuje jakiś prezent córze to i moja chrześnica też dostaje ode mnie)A co do dostawania pieniędzy dla małej – to moi rodzice tego nie praktykują – mają u siebie dwie skarbonki dla dziewczyn i wrzucają im zawsze po parę groszy ( po równo). W urodziny jest skarbonka opróżniana -a zebrane pieniążki przeznaczone na jakiś konkretny cel. (np pieniążki,jakie uzbierają się mojej małej na 2 latka -będą przeznaczone na łóżko dla niej).
                      I mogłabym długo tak jeszcze – ale jestem przede wszystkim dumna,że choć dość często nie mogę sobie pozwolić na wiele rzeczy to jesteśmy samodzielni 🙂

                      • Zamieszczone przez zuzelka83
                        Moja młodsza siostra ma rocznego syna. Jako że organizuje “urodziny” dla rodziny, zapytałam co kupić małemu w prezencie. Rzadko się widujemy, więc nie wiem co dziecko ma. Okazało się, że cokolwiek kupię, będzie dobrze, bo dziecko ma 4 zabawki (w tym grzechotka i gryzak) i 3 książeczki. Ciuszki też ma tylko używane po rodzinie od strony męża siostry. Siostra wręcz szczyci się tym, że do tej pory z ubrań kupiła mu tylko 1 body i 1 dresik w markecie za 8zł.
                        Zatkało mnie, na szczęście poprosiła o zabawkę edukacyjną lub książkę z bajkami. Poszperałam tu i tam i udało mi się mieszcząc w budżecie kupić i jedno i drugie. Od razu zgłosiłam jej co dokładnie kupiłam, żeby ktoś nie zdublował prezentu, a przy okazji zapytałam z ciekawości jaki rozmiar ubrań dziecko nosi. Zaznaczyłam od razu że nie zamierzam kupić jeszcze ubranka, ale tak tylko pytam. Sama nie mam dzieci więc nie wiem jak szybko rosną. To było wczoraj.
                        Dziś siostra zadzwoniła do mnie mówiąc, że jak chcę coś kupić jej synkowi z ubrań, to najlepiej sweterek, bo teraz zimno się zrobiło, a on ma tylko 3 sweterki z których żaden nie nadaje się do założenia bo: jeden jest różowy (po kuzynce), drugi ma dziurkę, a trzeci nie ma jednego guzika. Znów powtórzyłam że nie mam w planach kupna ubranek, bo zamówiła na prezent co innego. Była bardzo zawiedziona, bo dziecko nie ma w czym przecież wyjść na spacer!
                        Różne słowa cisnęły mi się na usta, na szczęście byłam w pracy i nie zbeształam jej zbyt mocno. Zasugerowałam przejrzenie portali aukcyjnych. Widziałam że tam za niewielką kwotę można kupić używane ubranka w całkiem dobrym stanie. Obruszyła się, że używanych synowi kupować nie będzie.

                        Krótkie nakreślenie jej sytuacji materialnej: jej mąż pracuje na umowę zlecenie w domu i zajmuje się dzieckiem, zarabia ok 1400zł/mc, siostra jest na stażu z UP od niedawna za chyba 800zł/mc. Dodatkowo od moich rodziców dostają co miesiąc 300zł z przeznaczeniem “na wnuka”.
                        Mieszkają sami w trójkę w mieszkaniu, które udostępniła im ciotka, więc płacą tylko czynsz i media.
                        Większe zakupy typu łóżeczko, fotelik samochodowy, wózek sponsorują dziadkowie dziecka.

                        Nie wiem czy przesadzam, ale moim zdaniem zachowanie mojej siostry jest niestety karygodne. Ciągle narzeka że jest strasznie biedna i na nic jej na starcza, ale na trzeci komputer, lustrzankę czy nowy płaszcz dla niej pieniądze bez problemu się znalazły. A na sweterek dla synka brakuje…

                        Nie wiem co zrobić, w końcu ten sweterek to nie majątek, ja też ciężko pracuję za marne grosze, no ale żal mi tego dziecka. Z drugiej strony jeśli teraz kupię, to przy każdych kolejnych kurtkach i butach będę traktowana jak bankomat. Co radzicie zrobić?

                        Na marginesie: nie jestem matką chrzestną dziecka. Na chrzestnego został za to poproszony mój mąż, bo jak powiedziała mi siostra, “w końcu to on zarabia więcej od ciebie”. M. odmówił, bo widział moją siostrę przed tym telefonem zaledwie 2 razy, więc nie bardzo ją zna, zresztą w rodzinie siostry i jej męża było dużo więcej “bliższych” kandydatów na chrzestnego.

                        Szlag mnie trafia, ale już mi trochę ulżyło jak się z Wami tym podzieliłam.

                        Wiesz co, ja bym jej podrzuciła adresy sklepów z uzywaną odzieżą, tam można za grosze wyszukac piękne, markowe ubraka w super cenie. Moje dziecko było super ubrane za grosze, kiedy będąc na studiach jeszcze biegałam po ciuchlandach. Jeśli chcesz, sama możesz tam zajrzeć w dniu dostawy i cos dokupic do urodzinowego prezentu 🙂

                        • Zamieszczone przez zuzelka83
                          Zero szans, ponieważ dziadkowie dziecka twierdzą że są bardzo zajęci, nie mają czasu wnuka odwiedzać ani tym bardziej latać po sklepach by mu coś kupić. Dobrze że chociaż na zrobienie przelewu znajdą czas.

                          dziadkowie daja kase zamiast spotkac sie z wnukiem przykre

                          Zamieszczone przez koleta
                          Przepraszam,że tak dosadnie napiszę -ale Twoja siostra znalazła sobie dojne krowy w dziadkach małego, teraz próbuje jeszcze Ciebie urobić. A drugi maluszek ma być kolejną żyłą złota-albo maszynką do zarabiania pieniędzy Biedny chłopczyk

                          myślę podobnie

                          Zamieszczone przez kamuszka
                          Wiesz co, ja bym jej podrzuciła adresy sklepów z uzywaną odzieżą, tam można za grosze wyszukac piękne, markowe ubraka w super cenie. Moje dziecko było super ubrane za grosze, kiedy będąc na studiach jeszcze biegałam po ciuchlandach. Jeśli chcesz, sama możesz tam zajrzeć w dniu dostawy i cos dokupic do urodzinowego prezentu 🙂

                          po co skoro i tak nie kupi używanych

                          szkoda małego, ja bym nie kupiła nic ponad to co napisałaś.

                          • Zamieszczone przez aborka
                            no teraz prezent juz masz. a przy następnej okazji zapytaj czy sweterak nadal aktualny. i tyle. W rózowym tez mu bedzie ciepło. a taki mały nie zauwazy ze rózowy mu nie pasi. a jak matka woli niebieski to sobie sama kupi… albo rózowy przykryje kocykiem…:)

                            moj syn mial sporo ubranek po kuzynce. a ze czasem rozowe noc coz na wybieg nie wychodzimy. po domu jak znalazl

                            • mam podobne przypadki w “okolicy”

                              • Zamieszczone przez zuzelka83
                                Nie przepraszaj, wcale nie wyrażasz się dosadnie. Dokładnie też tak to widzę – od członków bliższej i dalszej rodziny usiłują wyciągnąć jak najwięcej kasy się da metodą “na dziecko”. Do tego mają piątkowo-sobotnio-niedzielny system stołowania się u ciotek i swoich dziadków, przy okazji zawsze biorą coś “na wynos” i w ten sposób oszczędzają też na jedzeniu.
                                A kalkulacja z drugim maluszkiem jest taka – w obecnym mieszkaniu jest za mało miejsca na 2 dzieci (metraż ok tylko kiepski rozkład), więc jak drugi się pojawi “no to przecież dzieci nie będą mieszkać w takich warunkach”, to mają nadzieję że ktoś z rodziny mający większe mieszkanie zamieni się z nimi.
                                Nie wiem czy jej przypadek jest odosobniony czy większość rodziców maluchów korzysta w podobny sposób “z uprzejmości” rodziny?

                                Jestem w mega szoku.

                                • Przykre to co piszesz. Ja bym nic wiecej nie dała ponadto co kupiłam. Przy kolejnej okazji poszlabym kupić pare ciuszków w ciucholandzie +ew jakas zabawka czy co tam by dziecko potrzebowało (chodzi mi o to ze te ciuszki to tak dodatkowo)- oczywiście w ramach budżetu na prezent.
                                  Dorabianie się na dziecku jest mi obce. Mieszkam z teściami i całkowicie utrzymuje się sama. Jedynie co to tęściowa oszukuje na rachunkach i każe nam płacić mniej bo wie ze nam jest teraz cięzko finansowo. Czasami kupuje dla małej pampersy czy co tam potrzebuje. Nigdy sama jej nie sugeruje zeby mi kupowała. Sama zdecydowałam sie na małżeństwo, macierzyństwo więć odpowiedzialność za utrzymanie też spada na mnie/ nas.
                                  teraz gdy nie mamy kasy nie kupujemy sobie własciwie nic, wszelkie pieniadze idą na dom i dzieci.

                                  • Zamieszczone przez gobin
                                    po co skoro i tak nie kupi używanych

                                    Królewna się znalazła, weź mnie nawet nie denerwuj Czy ona myśli, że ją rodzina będzie z 2 dzieci sponsorowała? Masakra. Ja kupouję używane od zawsze, teraz na allegro, wcześniej w ciuchlandach i żyję, korona mi z głowy nie spadła, mojemu dziecku też. Wiele osób myślało, że zgłupiałam, bo dziecko było od stóp do głów ubrane w H&M, Next i Gap, a ja po porostu znalazłam niezły lumpeks i tam w dniu dostawy kupowałam prawie nowe rzeczy za grosze.

                                        • Zamieszczone przez zuzelka83
                                          Dokładnie tak myśli! A nawet gorzej: ma w planach całkiem sporą gromadkę. A z takim przychówkiem to pewnie jakiś dom od gminy dostanie lub rodzina się na domek zrzuci.
                                          Ma szczęście że jej dzieciak jest wiecznie uśmiechnięty, zadowolony i nie da się go nie polubić. Nie płacze, nie marudzi, no po prostu dziecko idealne. I w ten sposób portfele rodziny i licznych znajomych się otwierają…

                                          Ano widzisz – to też jest jakiś sposób na życie. Nawet bardzo wygodny sposób.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wymuszanie prezentów przez rodziców

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general