Witam, dzisiaj odebrałam wynik badania histopatologicznego po łyżeczkowaniu. Czy którejś z Was brzmiał może podobnie:
” Decidua et villi placentarii partim oedemati.”? Może ktos pomoże mi zinterpretować? Do lekarza wybieram sie dopiero za jakieś 2 tygodnie.. Wiem, moge zadzownic, ale szczerze mówiac troszke mi niezrecznie, szczególnie, że dzwoniłam do swojej Pani doktor ostatnimi czasy bardzo często.. Trudno było znowu odwiedzić ten sam szpital, spojrzec na oddział, na ktorym “zabrali” mi dzieciątko.. Myslałam, ze juz jest lepiej, ale dzisiaj widze, że to wraca. Jeszcze ten opis na wyniku:
“Materiał w/g skierowania: wyskrobiny z jamy macicy..”. Rozumiem, że to dla lekarzy tylko materiał, ale trudno się z tym pogodzic, że podchodzą do problemu tak zupełnie bezpłciowo..
Anulka56
11 odpowiedzi na pytanie: Wynik hist-pat
Re: Wynik hist-pat
[Zobacz stronę] poszukaj na tej stronie.
Opsi jest MEDYCZNY nie emocjonalny.
marcowe szpileczki
Re: Wynik hist-pat
Wiem, wiem, byłam juz na tej stronie, jednak tłumaczenie jest tylko cześciowe… Wiem, ze medyczny, zdaje sobie z tego sprawe, ale mimo to dziwnie się czyta takie cos..
Anulka56
Re: Wynik hist-pat
też przeszłam przez poronienie – w kwetniu tego roku.
Ale cała ta medyczna otoczke potraktowąłam jako prace innych ludzi i starasłm sie nie podchodzic emocjonalnie.
marcowe szpileczki
Re: Wynik hist-pat
dokladnie….
Ula i Emilka (2 11/12)
Re: Wynik hist-pat
dokładnie, to z którym stwierdzeniem sie zgadasz droga Usianko??
Anulka56
Re: Wynik hist-pat
Z tym, pod ktorym sie podpisalam – czyli z postem Szpilki – z jednym wyjątkiem – u mnie to byl lipiec.
Ula i Emilka (2 11/12)
Re: Wynik hist-pat
Ok, ja tez wszytsko rozumiem. Tylko jak idzie się na USG w szpitalu, które ma potwierdzić doagnozę, że dziecko nie żyje, a lekarze badając pacjentkę rozmawiaja sobie wesoło na temat jakiegoś wyjazdu nie zwracając uwagi na to, ze ktoś własnie przeżywa tragedię, to chyba pozostawia wiele do myslenia. Po prostu brak wyczucia, że na łóżku lezy kobieta, która mimo wszystko ma jeszcze nadzieje..
Anulka56
Re: Wynik hist-pat
o tym wyzej nie wspominalas o ile dobrze pamietam… bardzo mi przykro ja sie nie spotkalam z czyms takim – personel na oddziale byl naprawde w porzadku….
Ula i Emilka (2 11/12)
Re: Wynik hist-pat
Ula jak mi przykro – lipiec tego roku? No popatrz, ja październik, dopiero co….
Ale moja Emilka będzie miała rodzeństwo, już ja się o to postaram (przy niewielkiej pomocy męża 😉
Mam nadzieję, że i inne Emilki będą starszymi siostrzyczkami 🙂
Dagmara i
Re: Wynik hist-pat
ja tez raczej nie powiedzialam ostatniego słowa 😉
Ula i Emilka (2 11/12)
Re: Wynik hist-pat
a ja tak z zupełnie innej beczki
ja, gdybym mogła cofnąć czas to nie pytałabym lekarza o przetłumaczenie mojego wyniku hist-pat… czasami niewiedza bywa lepsza (nie był to “zły” wynik pod względem zdrowotnym dla mnie tylko pod względem emocjonalnym); nie umiałam i chyba do tej pory nie bardzo umiem sobie poradzić z tym co wiem… wolałabym nie wiedzieć… choć dla kogoś może się to wydawać przesadzone
bardzo mi przykro i wiem co to znaczy lekka znieczulica u lekarzy… z tak niemiłym “typem” jak Ty nie miałam do czynienia, ale mógłby być ciut delikatniejszy… choc tak z drugiej strony patrząc – nie pierwsza i niestety nie ostatnia… może w ten właśnie sposób radzą sobie ze stresem i tym, ze ta praca jest mimo wszystko przytłaczająca… nie ulegają emocjom…
dlatego trafia mnie że na takich oddziałach nie ma kogoś kto z Tobą porozmawia i da namiary do ośrodków, gdzie moga Ci pomóc jak samej nie jesteś w stanie sobie dać rady
moni i Piotruś (01-05-05), Bartuś (25-09-06) i Aniołek (02-12-03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Wynik hist-pat