wypadek-przypadek w ogródku…

Witam,

mam problem!
Zostawiłam na chwilę moją 1,5 roczną córeczkę w piaskownicy, bo podjechał pod bramę listonosz z poleconym…
Wracam, patrzę, a moja córcia ma w rączce coś brązowego.
Zaglądam, a to kawałek żaby!
Widocznie jakaś schowała się w piaskownicy, a moje maleństwo ją dopadło i ugryzło!
Boże, co ja ma teraz zrobić?
Jechać do szpitala na płukanie żołądka….?
Brać ze sobą żabę bez kawałka nogi…?
Jestem cała roztrzęsiona!

Żaby są pod ochroną, a ja jestem wegetarianką!

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: wypadek-przypadek w ogródku…

  1. Zamieszczone przez dziewiątka
    Dziękuję Wszystkim za udział w dyskusji, której temat był żartem prima aprylisowym 😉

    A my bardzo dziękujemy za te pokłady śmiechu, które zawdzięczamy Tobie

    • Zamieszczone przez dziewiątka
      Dziękuję Wszystkim za udział w dyskusji, której temat był żartem prima aprylisowym 😉

      na zlocie odbyło sie globalne czytanie owego watku. miałysmy ubaw po pachy – nie wszystkie laski sledziły bo były w drodze…..

      • cieszę się! 🙂

        Postaram się przy najbliższej okazji dostarczyć tu podobnych atrakcji 😉

        • Zamieszczone przez kasia26m
          Było sobie raz w ogródku,
          Piękne bardzo cwane dziecię,
          i siedziało w piaskownicy,
          ku wielce matce uciesze.

          Nagle, co to, patrzy bobo,
          w piaskownicy jedna nogą
          siedzi ŻABA sobie miła
          i spogląda na motyla.

          Dziecię w raczki zaklaskało,
          nawet troszkę poskakało
          a że w brzuszku mu burczało
          Pożarł nóżkę żabki małą.

          Gdy to mama zobaczyła
          Do forumek wnet przybyła
          Ale “wredne” smieszne baby
          martwia się o nogę ŻABY.

          I co dalej. wszyscy wiemy
          Toć dziś dzień jest WIELKIEJ ŚCIEMY.

          9 – mówiłam już że Cię kocham

          • zauroczona wątkiem, bardzo mi się dziś żaby rzucały w oczy…

            oto co uwieczniłam:

            dziewczyny na zawziętych oceniły, że to sprośna fota kopulujących żab. jak dla mnie to po prostu mała żabka nie miała nóżki (nie chcę gdybać w czyich ustkach się znalazła…) i duża żabka pomagała jej się przemieścić…
            no nie?

            ps: mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo

            dziewiątka – rewelacja!!!

            • Zamieszczone przez laurka
              zauroczona wątkiem, bardzo mi się dziś żaby rzucały w oczy…

              oto co uwieczniłam:

              dziewczyny na zawziętych oceniły, że to sprośna fota kopulujących żab. jak dla mnie to po prostu mała żabka nie miała nóżki (nie chcę gdybać w czyich ustkach się znalazła…) i duża żabka pomagała jej się przemieścić…
              no nie?

              ps: mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo

              dziewiątka – rewelacja!!!

              ona żyje ! ZYJEEEEEEEEEE !!!

              • Zamieszczone przez ewkam
                ona żyje ! ZYJEEEEEEEEEE !!!

                szalona:)

                • Zamieszczone przez laurka
                  co z żabą?
                  mam nadzieję, że nie to:

                  ktoś próbował hot-froga?

                  Więcej majonezu i będzie pycha 😀

                  • na zlocie tylko słyszałam a teraz przeczytałam

                    9 jesteś boska mam nadzieję że poznam cię w realu 😀

                    • Zamieszczone przez dziewiątka
                      Więcej majonezu i będzie pycha 😀

                      • Zamieszczone przez gobin
                        na zlocie tylko słyszałam a teraz przeczytałam

                        9 jesteś boska mam nadzieję że poznam cię w realu 😀

                        zlotem mi zapachniało jak przeczytałam
                        i Brenda z iphonem mi stanęła przed oczami

                        • śmiejcie się, śmiejcie, a ja mam podobną historię, tyle, że prawdziwą 😀
                          Kiedyś mieliśmy żółwia wodnego i młodą sukę owczarka niemieckiego.
                          Żółw wylazł z terrarium i go nasza suka dopadła. Było to późnym wieczorem, w domu ciemno – zaglądam do psa, bo jakieś dziwne mlaskanie słyszę… macam po posłaniu, jakieś zastanawiające “COŚ” mi w rękę wpadło, miejscami miękkie, miejscami twarde… o co kaman????

                          domyślacie się oczywiście, co to takiego było….. 😀

                          Żółwia mi było strasznie szkoda, zwłaszcza na sposób w jaki zakończył żywot… no i w pierwszym odruchu lecę do wtedy jeszcze niemęża z wrzaskiem, że “jego pies mi zeżarł zółwia!!!! (pies był w domu, bo to on go chciał, a ja go, szczerze mówiąc, traktowałam jak zło konieczne, tym bardziej, że szanowny niemąż się nim kompletnie nie zajmował…. zgadnijcie, na kogo spadło? 😀 )

                          Wściekła i rozżalona poszłam spać.

                          Na drugi dzień rano się budzę – 7ma – a niemęża nie ma w łóżku. Szok, bo normalnie to go się armatą nie podniesie…. Słyszę, że z kimś gada w drugim pokoju. Podchodzę cichutko, żeby podsłuchać, czy ktoś u nas jest, bo się przecież półnago pokazywać nie będę, ale nie – S przez telefon gada. I słyszę….. “wie Pan, bo moja 6miesięczna suka owczarka zjadła wczoraj żółwia i ja bym się chciał dowiedzieć, czy jej to nie zaszkodzi….” (do wet’a dzwonił….)

                          Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy myślałam, że go zabiję Szczyt empatii, no!

                          • Zamieszczone przez Domi
                            śmiejcie się, śmiejcie, a ja mam podobną historię, tyle, że prawdziwą 😀
                            Kiedyś mieliśmy żółwia wodnego i młodą sukę owczarka niemieckiego.
                            Żółw wylazł z terrarium i go nasza suka dopadła. Było to późnym wieczorem, w domu ciemno – zaglądam do psa, bo jakieś dziwne mlaskanie słyszę… macam po posłaniu, jakieś zastanawiające “COŚ” mi w rękę wpadło, miejscami miękkie, miejscami twarde… o co kaman????

                            domyślacie się oczywiście, co to takiego było….. 😀

                            Żółwia mi było strasznie szkoda, zwłaszcza na sposób w jaki zakończył żywot… no i w pierwszym odruchu lecę do wtedy jeszcze niemęża z wrzaskiem, że “jego pies mi zeżarł zółwia!!!! (pies był w domu, bo to on go chciał, a ja go, szczerze mówiąc, traktowałam jak zło konieczne, tym bardziej, że szanowny niemąż się nim kompletnie nie zajmował…. zgadnijcie, na kogo spadło? 😀 )

                            Wściekła i rozżalona poszłam spać.

                            Na drugi dzień rano się budzę – 7ma – a niemęża nie ma w łóżku. Szok, bo normalnie to go się armatą nie podniesie…. Słyszę, że z kimś gada w drugim pokoju. Podchodzę cichutko, żeby podsłuchać, czy ktoś u nas jest, bo się przecież półnago pokazywać nie będę, ale nie – S przez telefon gada. I słyszę….. “wie Pan, bo moja 6miesięczna suka owczarka zjadła wczoraj żółwia i ja bym się chciał dowiedzieć, czy jej to nie zaszkodzi….” (do wet’a dzwonił….)

                            Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy myślałam, że go zabiję Szczyt empatii, no!

                            biedny żółwik…..

                            • Zamieszczone przez Domi
                              ….. “wie Pan, bo moja 6miesięczna suka owczarka zjadła wczoraj żółwia i ja bym się chciał dowiedzieć, czy jej to nie zaszkodzi….” (do wet’a dzwonił….)

                              Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy myślałam, że go zabiję Szczyt empatii, no!

                              Ja Go doskonale rozumiem!! 😀
                              Też się zastanawiałam,czy taka żabia noga mojej wegetariańskiej córeczce nie zaszkodzi… 😀

                              😀

                              • Zamieszczone przez Domi
                                śmiejcie się, śmiejcie, a ja mam podobną historię, tyle, że prawdziwą 😀
                                Kiedyś mieliśmy żółwia wodnego i młodą sukę owczarka niemieckiego.
                                Żółw wylazł z terrarium i go nasza suka dopadła. Było to późnym wieczorem, w domu ciemno – zaglądam do psa, bo jakieś dziwne mlaskanie słyszę… macam po posłaniu, jakieś zastanawiające “COŚ” mi w rękę wpadło, miejscami miękkie, miejscami twarde… o co kaman????

                                domyślacie się oczywiście, co to takiego było….. 😀

                                Żółwia mi było strasznie szkoda, zwłaszcza na sposób w jaki zakończył żywot… no i w pierwszym odruchu lecę do wtedy jeszcze niemęża z wrzaskiem, że “jego pies mi zeżarł zółwia!!!! (pies był w domu, bo to on go chciał, a ja go, szczerze mówiąc, traktowałam jak zło konieczne, tym bardziej, że szanowny niemąż się nim kompletnie nie zajmował…. zgadnijcie, na kogo spadło? 😀 )

                                Wściekła i rozżalona poszłam spać.

                                Na drugi dzień rano się budzę – 7ma – a niemęża nie ma w łóżku. Szok, bo normalnie to go się armatą nie podniesie…. Słyszę, że z kimś gada w drugim pokoju. Podchodzę cichutko, żeby podsłuchać, czy ktoś u nas jest, bo się przecież półnago pokazywać nie będę, ale nie – S przez telefon gada. I słyszę….. “wie Pan, bo moja 6miesięczna suka owczarka zjadła wczoraj żółwia i ja bym się chciał dowiedzieć, czy jej to nie zaszkodzi….” (do wet’a dzwonił….)

                                Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy myślałam, że go zabiję Szczyt empatii, no!

                                Znasz odpowiedź na pytanie: wypadek-przypadek w ogródku…

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general