Wyprawka-rzeczy dla mamy i malucha-dokumenty-inne

Zaznaczam, że wyprawka dla noworodka i mamy jest kwestią bardzo indywidualną – zależy od upodobań, finansów i wielu innych czynników 😉
W spisie nie biorę pod uwagę “grubszych” zakupów typu: wózek, lóżeczko, przewijak itd. Tworząc listę posiłkowałam się doświadczeniem własnym oraz innych mam z tego forum oraz z Gazety.

Gdze mogę, tam wrzucam rady – niektóre mamy będą pierwszy raz rodziły, więc zachęcam do dzielenia się doświadczeniem!

Kilka ważnych zasad: [I]
– nie kupujemy zbyt dużo! – noworodek bardzo szybko wyrasta z ubranek i pieluch, może się okazać, że zostaną nam nie noszone ciuszki i za małe pampersy. Łatwiej wysłać męża po zapas lub kupić przez Internet.
– nie oszczędzamy na rzeczach, które powinny długo służyć, a często się je pierze!
– im mniej kosmetyków używa się na delikatną skórę niemowlęcia, tym lepiej![/I]

Moja Wyprawka:
– zdecydowanie preferuję body i pajacyki (oczywiście maksymalnie rozpinalne, nie będę stresować się przeciąganiem główki) – na pierwsze tygodnie min. po 7 sztuk w rozmiarach 56-62 cm (więcej 62, bo z 56 bobas najczęściej bardzo szybko wyrasta). Body jest dobrym rozwiązaniem, gdyż szczelnie zakrywa ono plecy dziecka. W przypadku kaftanika, tył może się podwinąć i odsłonić plecy. Pajacyki zakładane na body z krótkim rękawem są świetnym
rozwiązaniem na zimę.

Dlaczego nie więcej? Bo rodzina i znajomi zapewne obdarują nas (niezależnie czy tego chcemy czy nie 😉 ) odwiedzając po porodzie. My zapowiedzieliśmy, że najchętniej widzianym prezentem są pieluchy, ale ZAWSZE ktoś przyniesie ubranko, bo to jednak wielka frajda takie ciuszki kupować 😉 Więcej sztuk ubranek będzie potrzebne dla dzieci ulewających.

– przydaje się bluza lub sweterek – rozmiar nie mniejszy niż 62 – bo planujemy wychodzenie z maluszkiem także przy lekkim mrozie – nasza Ala super spała na spacerach, więc wędrowałam z nią po 3 godziny w śnieżnych zaspach 😉 dobrze, że teraz mam mp3-playera

– kilka par skarpet – długie i cienkie przydają się zamiast rękawiczek „antydrapek” 😉 a grubsze można założyć na śpiochy czy pajacyki, jeśli jest taka potrzeba. W przypadku większego rozmiaru np. śpioszków skarpetka trzyma zbyt długą nogawkę na miejscu. Skarpetki nie mogą być zbyt ciasne, blokujące swobodny dopływ krwi. Ściągacz nie może zostawiać sinych śladów odciśniętych tuż nad kostką.
– 2-3 czapeczki bawełniane – jedna po kąpieli, a reszta w miarę potrzeb, jak jest chłodno w mieszkaniu
– kilka ubranek ekstra (bardzo ciepłych lub bardzo lekkich)w zależności od pory roku.

SPACER itp.
– kombinezon – dla grudniowych bobasów powinno to być duże 62 lub nawet 68 cm, niestety co firma, to inna długość
– czapeczka na spacery (pod nią zakładałam zwykłą bawełnianą, byle by nie zjeżdżała)
– torba z dużą ilością przegródek i kieszonek – idealna do wyjścia

WYPOSAŻENIE

becik – rożek;
kocyk cienki;
kocyk ciepły, ew. kołderka (ja nie używałam, bo Ala była zimnolubna, za to był dodatkowy kocyk do wózka)
2 ręczniki;
2 ceratki – folie z flanelą – pod prześcieradło

10 szt. pieluch tetrowych – bo dziecko ulewa, bo łatwiej wytrzeć po kąpieli pieluchą tetrową czy flanelową itp., zazwyczaj kilka przydaje się w szpitalu, przy porodzie,
3 szt. pieluch flanelowych; (do wytarcia malca po kąpieli – flanela świetnie chłonie, nie trzeba pocierać ręcznikiem delikatnej skórki dziecka, do położenia na przewijak w przychodni itp.)
pieluchy jednorazowe – 12-15 szt. na dobę
chusteczki nawilżające do małoletniego tyłeczka (UWAGA! lepiej na początek kupić kilka małych opakowań różnych firm, bo czasem maluchy są uczulone na konkretną markę);
oliwka dla niemowląt – w szpitalu polecano ciekłą parafinę, stosuje się też oliwę z oliwek;
maść na odparzenia (Alantan plus, Linomag, Bepanten, Sudocrem itp.);
mydło dla niemowląt lub płyn do kąpieli Balneum, Ojilatum itp.;
płatki kosmetyczne dla niemowląt (Dzidziuś, Chicco) – zamiast waty bawełnianej;
patyczki z wacikami (przydatne przy pielęgnacji obsychającej pępowiny – możemy zamoczyć je w spirytusie i dokładnie wyczyścić pierścień pępka; nie polecam szeroko reklamowanych wacików LEKO);
szczoteczka do włosów;
obcinacz do paznokci lub nożyczki;
krem do buzi – na spacery – przeznaczony dla noworodków (trzeba uważnie sprawdzać opis na opakowaniu)

płyn/proszek do prania ubranek niemowlęcych

DOMOWA APTECZKA:
70% roztwór spirytusu;
jałowe gaziki;
termometr, najlepiej o krótkim czasie mierzenia temperatury;
sól fizjologiczna – do przemywania oczu, zakraplania noska. Małe opakowania są jednorazowe, po otwarciu i wykorzystaniu wyrzucamy pozostały płyn. Dla noworodków nie nadaje się sól w dużych pół-litrowych lub litrowych butelkach, po otwarciu traci swoje właściwości, pozostały płyn nie nadaje się do użycia.

Wyprawka do Szpitala

Jeszcze jedna lista 😉 – niestety też mocno subiektywna, bo ten spis bardzo zależy od wymagań szpitala, w którym zamierzacie rodzić. Najlepiej, pakując się do porodu, zadzwonić do wybranej placówki.

Akcesoria potrzebne w szpitalu:

DOKUMENTY (indywidualnie w każdym szpitalu, więc trzeba się dowiedzieć samej):
dowód osobisty, dowód ubezpieczenia, karta ciąży, wyniki badań: badanie oznaczenia grupy krwi, ostatnia morfologia i badanie moczu, wyniki badania USG, antygen HBS, WR.

DLA MAMY:
Szlafrok.
Koszule do karmienia – 2-3 i koszulka T-shirt do porodu (jeśli szpital nie daje).
Kapcie i klapki – kapcie do chodzenia po oddziale, a klapki pod prysznic.
Majtki jednorazowe z siateczki lub bawełniane o nr większe niż zwykle zakładasz (6-8szt.) – nie są konieczne, ale jak kto lubi 😉
Skarpetki – nawet kilka par, po porodzie organizm różnie reaguje, ja miałam bardzo zimne nogi.
Wkładki laktacyjne (duży wybór na rynku – dziewczyny polecają teraz np. Gerbera i Chicco). Dostępne także muszle ochronne wykonane z silikonu, zbierające nadmiar pokarmu i dopuszczające powietrze do piersi (Medela lub Avent).
Biustonosz do karmienia.
Podkłady higieniczne – duuuże “pseudopieluchy” Bella Baby – 2-3 paczki, potem mąż dokupuje jeśli jest potrzeba.
Krem na popękane brodawki – np. Bepanthen, Purelan 100 Medeli, ale własne mleko wystarcza jeśli nie mamy sytuacji ekstremalnej.
Pomoc dla gojącego się krocza – Tantum Rosa. Pomaga też płyn do higieny intymnej z wyciągiem z kory dębu. Te kosmetyki muszą być wcześniej sprawdzone w użyciu – w razie podrażnienia czy uczulenia.
2-3 ręczniki – jeden duży kąpielowy, jeden do rąk, a do wycierania krocza mocne miękkie ręczniki papierowe (dużo lepiej się sprawdzają, bo nie trzeba nimi trzeć, wystarczy przytknąć i wyrzucić).
Sztućce, kubek – niektóre szpitale dają sztućce, warto dowiedzieć się wcześniej co proponuje Twój szpital.
Papier toaletowy – bo w szpitalu może się akurat skończyć, warto jest mieć własny zapas.
Kosmetyczka z potrzebnymi kosmetykami – mydło, płyn do higieny intymnej, krem, szczotka do włosów, pasta+szczoteczka do zębów, wszystko to czego używamy na co dzień i wydaje się nam niezbędne również w szpitalu.

DLA MALUCHA:
Ubranka – jeśli szpital nie zapewnia ubranek dla dzieci, trzeba wziąć zapas swoich (co jest raczej polecane, ze względu na to, że leprza jest kolonizacja domowymi bakteriami, niż szpitalne mutanty):
3 szt. body
3 szt. pajacyków
cienkie rękawiczki lub długie skarpetki na dłonie
ręcznik
kilka sztuk pieluch tetrowych
pielucha flanelowa
kocyk lub rożek.

Pieluchy jednorazowe – niektóre szpitale dają kilka sztuk pieluch na początek. Ja zabieram profilaktycznie paczkę – 44 szt. jedynek Pampersa. Tu sytuacja wygląda podobnie, jak przy chusteczkach – lepiej na pierwszy rzut małe opakowania, bo dziecko może być uczulone.

Mokre chusteczki do wycierania pupy.

Torba odbioru ze szpitala mamy i dzidziusia:
Ubrania dla mamy + buty – świeżo upieczona mama musi się zmieścić w ubrania, w których wyjdzie ze szpitala. Pamiętajmy, że brzuch nie schodzi od razu i nie robi się płaski momentalnie po porodzie. Większe ubrania przygotowane powinny być wcześniej najlepiej przez mamę. Nie zapomnijcie o butach (raczej z tych szerszych, bo nogi często są po porodzie spuchnięte). Torbę taką dostarcza do szpitala dumny tata.
Ubrania dla dziecka – dopasowane do pory roku. Dla nas na pewno kombinezon, czapka itp.
Fotelik samochodowy – KONIECZNY, aby bezpiecznie przewieźć dziecko ze szpitala do domu.
Przewożąc dziecko do domu w zimie trzeba pamiętać o maksymalnej ochronie przez mroźnym powietrzem. Można nawet osłonić buzię pieluszką tetrową – byle nie odcinać dopływu powietrza!

Żywność i napoje:
– woda niegazowana,
– soki (najlepiej jabłkowy, gruszkowy, z aronii, winogronowy),
– owoce (jabłka, śliwki kalifornijskie) surowe lub z kompotu.

Inne:
– karta telefoniczna lub telefon komórkowy,
– aparat fotograficzny, kamera, filmy, baterie,
– książka, krzyżówki, czasopismo,
– talerz, kubek, sztućce jeśli są wymagane,
– leki, które przyjmujesz,
– drobne pieniądze,
– zioła na laktację itp.

Rzeczy dla męża – według wymagań szpitala (w św. Zofii mój Grześ nie potrzebował niczego, oprócz kanapek i picia, ale są szpitale, które wymagają zakupienia fartucha itp.)
__
Tekst jest zapożyczony z posta zbiorczego, nie jest mojego autorstwa.

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Wyprawka-rzeczy dla mamy i malucha-dokumenty-inne

  1. Cześć dziewczyny!
    Super watek!!!
    Ja jestem z marcówek2010 termin mam na 2 marca i jeszcze nic nie mam, dopiero zaczynam zbierać coś tam pomalutku… Ja o pakowaniu jeszcze w ogóle nie myślę… w styczniu albo w lutym zacznę, myślicie, że to za późno?

    • a ja sie nie zdążyłam zapakować sama i nic nie miałam tak jak chciałam:( rzeczy tez nie kupiłam dla małej bo jak wylądowałam w szpitalu to juz mogłam tylko dyspozycje wydawać, a i tak połowa nie taka jak sobie wymarzyłam:( Teraz to 2 miesiące przed terminem miałabym gotowe te podstawowe rzeczy, resztę można dokupić jak już dzieć w domu:)

      • Zamieszczone przez mala_czarna
        Cześć dziewczyny!
        Super watek!!!
        Ja jestem z marcówek2010 termin mam na 2 marca i jeszcze nic nie mam, dopiero zaczynam zbierać coś tam pomalutku… Ja o pakowaniu jeszcze w ogóle nie myślę… w styczniu albo w lutym zacznę, myślicie, że to za późno?

        Pamiętam Cię ze starających się! 🙂
        Ja we wrześniu to już kupowałam na całego podziwiam, że tak długo wytrzymałaś. Ale ja przyjełam zasadę, że jak jest coś ładnego, w promocyjnej cenie i warto to kupuje i już. Sporo też dostałam w międzyczasie od znajomych, także z tych “grubszych” rzeczy jak wózek i łóżeczko.

        Teraz tylko właściwie uzupełniam moja wyprawkę, dokupuje co mi tam jeszcze brakuje i powiem Ci, że nie wyobrażam sobie jakbym teraz, na 2 miesiące przed miała latać i kupować to wszystko co już mam. Raz, że koszty mi się rozłożyły i tak tego nie odczułam, dwa, że mi się już jakoś tak nie chce tak jeżdzić i szukać, co innego jak jadę po konkretną rzecz.

        • Zamieszczone przez honey1980
          Pamiętam Cię ze starających się! 🙂
          Ja we wrześniu to już kupowałam na całego podziwiam, że tak długo wytrzymałaś. Ale ja przyjełam zasadę, że jak jest coś ładnego, w promocyjnej cenie i warto to kupuje i już. Sporo też dostałam w międzyczasie od znajomych, także z tych “grubszych” rzeczy jak wózek i łóżeczko.

          Teraz tylko właściwie uzupełniam moja wyprawkę, dokupuje co mi tam jeszcze brakuje i powiem Ci, że nie wyobrażam sobie jakbym teraz, na 2 miesiące przed miała latać i kupować to wszystko co już mam. Raz, że koszty mi się rozłożyły i tak tego nie odczułam, dwa, że mi się już jakoś tak nie chce tak jeżdzić i szukać, co innego jak jadę po konkretną rzecz.

          a tak…ja też Cię poznaję:)

          wiesz co no ja jestem dopiero w 6 miesiącu więc, jak tylko się dowiedziałam że będzie dziewczynka to zaczęłam coś kupować, mam już większość ciuszków teraz tylko meble w przyszły weekend robimy pokój a i wózek zostaje na styczeń:) a takie pierdoły typu wanienki, kocyki i smoczki kupie wszytko razem w hurtowni:)

          • a ja sobie po mału bez stresu ciuszki kupuję jak coś jest w promocji 😀
            i do maja będe miała skompletowane wszystko 😀

            • ech, dziewczynki, tylko nie kupujcie za dużo, bo maluszki wyrastają w mega tempie z rozm 56 i 62.

              • Zamieszczone przez bruni
                ech, dziewczynki, tylko nie kupujcie za dużo, bo maluszki wyrastają w mega tempie z rozm 56 i 62.

                no nie mów ze twoj maluszek juz wyrósł z r 62??????????????

                • Zamieszczone przez bruni
                  ech, dziewczynki, tylko nie kupujcie za dużo, bo maluszki wyrastają w mega tempie z rozm 56 i 62.

                  wszyscy mi to mówią. ja mam jak narazie z rozmiaru 52 może z 10 bodziaków, 4 pajacyki, 5 śpioszków 🙂
                  łatwo mówić trudniej zrobić jak się widzi takie malutkie śliczne ciuszki

                  • Zamieszczone przez aga0411
                    wszyscy mi to mówią. ja mam jak narazie z rozmiaru 52 może z 10 bodziaków, 4 pajacyki, 5 śpioszków 🙂
                    łatwo mówić trudniej zrobić jak się widzi takie malutkie śliczne ciuszki

                    ja na rozm 52 niemam nic moja córka urodziła sie 56cm i takie też kupuję najmniejsze i nosiła je prawie 2 miesiące potem 62

                    • Zamieszczone przez dominikaau81
                      no nie mów ze twoj maluszek juz wyrósł z r 62??????????????

                      nie, ale juz dorósł, a ona sie malutka urodziła – 51c, i 2650…
                      teraz ma 5,5tyg.

                      • Zamieszczone przez bruni
                        nie, ale juz dorósł, a ona sie malutka urodziła – 51c, i 2650…
                        teraz ma 5,5tyg.

                        a jak sobie radzisz?jak karmienie ci idzie?

                        • Zamieszczone przez dominikaau81
                          no nie mów ze twoj maluszek juz wyrósł z r 62??????????????

                          Bruni dobrze radzi. Moja kruszynka wskoczyła od razu w 62. ( 56 było na nią małe)

                          • Zamieszczone przez koleta
                            Bruni dobrze radzi. Moja kruszynka wskoczyła od razu w 62. ( 56 było na nią małe)

                            oo no to faktycznie no ja mam 56 bo dla ćórci wczesniej też takie kupowałam i było ok-najwyżej sie sprzeda:)

                            • Zamieszczone przez koleta
                              Bruni dobrze radzi. Moja kruszynka wskoczyła od razu w 62. ( 56 było na nią małe)

                              Dlatego też ja mam mało ciuszków na 56, w większości są to ubranka używane, chociaż wyglądają jak nowe, odkupione za grosze.

                              • Zamieszczone przez bruni
                                ech, dziewczynki, tylko nie kupujcie za dużo, bo maluszki wyrastają w mega tempie z rozm 56 i 62.

                                tez tak słyszałam, dlatego na razie wszystkie ubranka mam na 62, może na 56 kupie tylko jedne śpiochy do szpitala…

                                • Zamieszczone przez mala_czarna
                                  Cześć dziewczyny!
                                  Super watek!!!
                                  Ja jestem z marcówek2010 termin mam na 2 marca i jeszcze nic nie mam, dopiero zaczynam zbierać coś tam pomalutku… Ja o pakowaniu jeszcze w ogóle nie myślę… w styczniu albo w lutym zacznę, myślicie, że to za późno?

                                  Ja torbę do szpitala przygotuje miesiąc przed porodem. 🙂

                                  Zamieszczone przez honey1980
                                  Dlatego też ja mam mało ciuszków na 56, w większości są to ubranka używane, chociaż wyglądają jak nowe, odkupione za grosze.

                                  ja tak samo te malutkie ubranka mam odkupione używane, śliczne bo wyglądają jak nowe. ja mam kilka na 50, 52, 56 a większość 62 i więcej:)

                                  Zamieszczone przez mala_czarna
                                  tez tak słyszałam, dlatego na razie wszystkie ubranka mam na 62, może na 56 kupie tylko jedne śpiochy do szpitala…

                                  kilka takich na 52 czy 56 tez musisz mieć w razie w…

                                  • Fajny watek – korzystalam wiec wpisuje swoje doswiadczenia 🙂 w temacie niektorych pozycji – moze sie komus przyda (oczywiscie kazdy rodzic i dziecko sa inne a ponizsze komentarze sa IMO – ostrzegam – jestem troche eko-zboczona 😉 )

                                    rozmiar ubranek – w zaleznosci od pomiarow USG – gdy dziecko zapowiada sie mniejsze na pewno kupilabym kilka ubranek na 56 na pierwsze dni – Julka urodzila sie 3,080 i 49 cm i wszystkie ciuszki z wyjatkiem jednego pajaca i dwoch bodziakow byly za duze a ciuszkow mialam duuuzo – pokierowalam sie sugestia zeby nie kupowac za malych ciuszkow – maz jezdzil dokupowac rozmiar 50 i 56 cm ;

                                    body vs. kaftanik, pajac vs. spioch ja zdecydowanie body – najlepsze te zapinane kopertowo nie przez glowke – o niebo wygodniejsze – u nas kopertowe byly uzywane non-stop a te przez glowke lezaly; osobiscie wole tez pajace – sa wygodniejsze w obsludze – ale absolutnie nie te zapinane z tylu z kieszonka da dupce (Francuzi sie w takich lubuja) – to jakies totalnie nieporozumienie – mielismy dwa z prezentow – raz uzyte – nie da sie w tym swobodnie przewinac dziecka;

                                    niemowlece kiecki dla dziewczynek – to tylko dla ozdoby i na wyjscie – oczywicie dla przyjemnosci mamusi konieczne – ale nie za duzo bo strasznie niepraktyczne – ciagle sie do gory podwijaja;

                                    kosmetyki - jestem zwolenniczka absolutnego minimum – zwracac uwage zeby byly bez parabenow (niestety wiekszosc ma) – u nas mimo stosowania najbardziej eko skorka byla srednia – pomogly w koncu kosmetyki bez konserwantow Dermatherm – rewelka jak reka odjal – mydlo jest tak delikatne ze w ogole po kapieli nie kremujemy bo powloka lipidowa skorki sama sobie pieknie radzi;

                                    krem na dupke – LINOMAG masc w tubce z zielonym “L” – za porada z forum – ( nie ten dziecinny bo ma parabeny i inne ulepszacze ) – sprawdzil nam sie rewelacyjnie – ani razu nie mielismy odparzen; Jeszcze bepanthen dzialal cudnie jak cos sie zaczynalo rozowic – glownie na szyje stosowalismy;

                                    becik - uszytwnianego nie mielismy – wydaje mi sie, ze niewygodnie trzymaloby mi sie w tym dzidzie – Mama uszyla mi fajne miekkie – miekki kocyk bawelniany z poszewka i ozdobnym sznurkiem do obwiazania – przydaly sie na pierwsze dni;

                                    pieluchy:
                                    tetrowe – mialam kilka – dobre jako czyste szmatki do wyciarania plujek i innych takich 😉 ; do przykrycia latem czy ochrony przed sloncem – przydatne
                                    flanelowe – wlasciwie sie nie przydaly;
                                    pampki – New Baby (tez z siateczka) byly swietne na wsiakanie pierwszych kupek ; pierwsze Huggies tez niezle (pozniejsze kicha);

                                    chusteczki nawilzone - tez zwracac uwage zeby byly bez parabenow – dla najdelikatniejszych dupci najlepsze sa te prostokatne platki kosmetyczne+ woda;

                                    oliwka – unikac tych na bazie oleju mineralnego (parafiny, wazeliny – roznie to zwa) – wiekszosc na rynku – najlepsze na bazie oleju ze slodkich migdalow – po paru probach do masazu my zaniechalismy uzywania oliwki – skorka lepiej oddycha;

                                    recznik – my uzywalismy doroslych nowych – kupilam z wlokna bambusowego – sa niesamowice mieciutkie;

                                    kocyki - mieciusie polarkowe- warto miec wiecej niz jeden – mamy trzy i sa w ciaglym uzyciu;

                                    obcinacz do paznokci - strasznie toporne te obcinacze i nozyczki dla niemowlat sa – ja mialam fobie paznokciowa – najpierw obrwalam lub same sie oblamywaly w pierwszych tygodniach a potem uzywalam obcinacza do skorek (z mojego zestawu manicure )- rewelacyjna precyzja – polecam

                                    do piersi dla karmiacych :

                                    – fajnie nam sie sprawdzily pralne wkladki laktacyjne
                                    – maluch mial problemy ze zlapaniem brodawki – nakladki Medeli rewelka (lepsze niz Avent bo cieniutkie)
                                    – krem na brodawki na bazie lanoliny
                                    – do sciagania pokarmu dobry byl podstawowy Avent Isis
                                    – do stymulacji laktacji – rewelacyjna jest kozieradka
                                    – poduszka do karmienia – mielismy Boppy – bardzo przydatna – choc na samym poczatku najwygodniej bez niczego bylo

                                    dla krocza:

                                    – mialam tantum rosa ale bardziej kojaco dzialal wyciag z nagietka i rumianku – nazywa sie to Azulcalen i mozna dostac w aptece – do tego butelka po napoju sportowym typu Gatorade – taka z dziubkowym ustnikiem dokladnie wymyta – rewelacyjna do polewania krocza na kibelku 😉

                                    – jednorazowe reczniki papierowe do osuszania krocza – super pomysl;

                                    rekawiczki niedrapki - mialam, nie uzylam, mimo, ze sie zadrapala raz na poczatku – dziecko w zyciu plodowym ma dostep do swoich lapek – gmera nimi po buzi – w opini fizjologow lepiej zostawic gole lapki;

                                    sliniaczki – w ogole nam sie nie przydaly az zaczela jesc papki;

                                    w temacie wozkow / fotelkiow – u nas rewelacyjnie sprawdzila sie gondola dostosowana do przewozenia malucha w samochodzie – fotelika wlasciwie nie uzylismy do pol roku – lezala sobie jak krolewna 🙂

                                    posciel – dwa frotte przescieradla, ochraniacz i miekkie kocyki – tyle nam wystarczylo – poduszki i koldry niepotrzebne;

                                    nosidla – to na troche pozniej -te chusta kolkowa (co wyglada jak straczek przewieszony na ukos) – TOTALNA porazka – dziecku w tym niewygodnie, Julka sie strasznie wkurzala – i dla starszego tez nie za bardzo – mam piekna nowa firmowa do odsprzedania – uzyta w sumie przez 3 minuty 😉 ; wiazanej nie probowalam; mamy nosidlo Baby Bjorn – od kiedy ladnie trzyma glowe przydalo sie do samolotu, zwidzania Mt. St. Michel i innych takich gdzie wozek nie wjedzie – Julka lubi nowa perspektywe na swiat;

                                    z luksusow – to elektroniczna niania z kamera przydala sie przez pierwsze dni – pewnie lepiej sprawdza sie w mieszkaniu dwupoziomowym – moglibysmy sie obejsc;

                                    jest taka machina firmy Beaba co grzeje wode na mleczko w 30 sekund (sterylizuje tez i podgrzewa sloiczki) – dla mnie po prostu rewelacyjne ulatwienie zycia – choc myslalam, ze bez sensu kupowac tak pozno bo na butle przeszlismy dopiero jak miala 6 miechow;

                                    jak mi sie cos przypomni to jeszcze dopisze 🙂

                                    • prawie w 100% się zgadzam z Koleżanką

                                      rozmiar ubranek – w zaleznosci od pomiarow USG – gdy dziecko zapowiada sie mniejsze na pewno kupilabym kilka ubranek na 56 na pierwsze dni –

                                      Mój syn z kolei urodził się 4,500 no i o 56 nie było mowy, ale na usg już było widać że kolos więc popieram, monitorowac wielkość dziecka na usg…

                                      body vs. kaftanik, pajac vs. spioch ja zdecydowanie body – najlepsze te zapinane kopertowo nie przez glowke – o niebo wygodniejsze – u nas kopertowe byly uzywane non-stop a te przez glowke lezaly; osobiscie wole tez pajace – sa wygodniejsze w obsludze – ale absolutnie nie te zapinane z tylu z kieszonka da dupce (Francuzi sie w takich lubuja) – to jakies totalnie nieporozumienie – mielismy dwa z prezentow – raz uzyte – nie da sie w tym swobodnie przewinac dziecka;

                                      pełne poparcie…kto wymyśla ubranka zapinane z tyłu?? niech sobie dorośli leżą na guzikach i napkach, to totalna pomyłka

                                      – kosmetyki - jestem zwolenniczka absolutnego minimum – zwracac uwage zeby byly bez parabenow (niestety wiekszosc ma) –

                                      popieram, jak najmniej chemii chociaż niby niektórzy piszą że stworzona dla niemowlęcia to oliwka zatyka pory, kremy uczulają czesto.. najlepiej kąpać w oilatium czy czyms podobnym i linomag do pupy albo sudocrem

                                      – becik - uszytwnianego nie mielismy – wydaje mi sie, ze niewygodnie trzymaloby mi sie w tym dzidzie – Mama uszyla mi fajne miekkie – miekki kocyk bawelniany z poszewka i ozdobnym sznurkiem do obwiazania – przydaly sie na pierwsze dni;

                                      becik się nie sprawdził bo synu był za duży, kołder się nie stosuje u niemowląt bo mogą się przydusić jak zsuną im się na buzię

                                      – rekawiczki niedrapki - mialam, nie uzylam, mimo, ze sie zadrapala raz na poczatku – dziecko w zyciu plodowym ma dostep do swoich lapek – gmera nimi po buzi – w opini fizjologow lepiej zostawic gole lapki;

                                      u nas sprawdziły się rewelacyjnie bo młody miał pazury jak tygrys jakiś… 🙂 a skarpety na łapkach są mało ładne

                                      – sliniaczki – w ogole nam sie nie przydaly az zaczela jesc papki;

                                      śliniaki to pomyłka dla niemowlaka, służą do ochrony przed zabrudzeniem przy jedzeniu, jeśli boimy się, że maluch będzie ulewał lub się ślinił podczas noszenia na rękach to są specjalne takie śliniaczki dla mamy na ramie, podszyte folią, super wynalazek

                                      – z luksusow – to elektroniczna niania z kamera przydala sie przez pierwsze dni – pewnie lepiej sprawdza sie w mieszkaniu dwupoziomowym – moglibysmy sie obejsc;

                                      u nas mlody spal od początku u siebie i niania dawala nam poczucie bezpieczeństwa bo jak tylko się ruszył to było slychać u nas w sypialni, komfort spania i czuwania 🙂

                                      Wiadomo, każdy ma inne wymagania i doświadczenia ale warto się nimi dzielić na forach bo niektórzy nie mają doświadczeń i chętnie poczytają zanim coś kupią

                                      • mam pytanie.
                                        czy ma ktos cos do powiedzenia na temat buteleczek firmy drewex.? zdecydowalam sie na te a nie awenta i nie wiem czy nie zaczac zalowac. moze ktos uzywa/uzywal.?

                                        • przyda mi się to dużo rzeczy bym nie wiedziała czy sie bierze 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wyprawka-rzeczy dla mamy i malucha-dokumenty-inne

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general