Wyrwałam ósemkę i nie wiem czy dobrze zrobiłam

Bolała mnie, leczenie byłoby długie, pomyślałam, że to skupisko bakterii tylko, więc postanowiłam wyrwać. Widziałam go, wg mnie nie był taki zły, żal mi się zrobiło…. Tydzień temu, nie boli już, bo u góry. Ale teraz mam wyrzuty, że głupia jestem – mogłam ją zostawić….
Teraz na stare lata policzek mi “wpadnie” (głupie może) i nie będzie do czego kiedyś protezy przyczepić….
Czy ja faktycznie głupia jestem?

29 odpowiedzi na pytanie: Wyrwałam ósemkę i nie wiem czy dobrze zrobiłam

  1. Byle niebolało…

    • Z bólem się już uporałam, teraz czas na przemyślenia…. Może ktoś powiedzieć, kiedy wyrywa się ósemki? Moją mogłam uratować, a podjęłam taką durną decyzję….

      • Zamieszczone przez ola12
        Z bólem się już uporałam, teraz czas na przemyślenia…. Może ktoś powiedzieć, kiedy wyrywa się ósemki? Moją mogłam uratować, a podjęłam taką durną decyzję….

        Wiesz, sama sobie przecież nie wyrwałaś…
        Rozsądny lekarz nie usuwa zdrowego zęba bez wskazań.
        Zwłaszcza jeżeli mozna przeleczyć kanalowo. Pewnie tu już się nie dało.

        W odpowiedzi na Twoje pytanie – ja usuwam osemki zatrzymane w dziąśle,
        bez mozliwości przebicia się. Zdrowe zęby miałam usuwane w młodości – dwie górne czwórki, po to żeby mi się inne pomieściły w szczęce 🙂

        • Ja moją będę usuwać, ale tylko dlatego, że nie ma na nią miejsca i wychodzi mi na kości, przy samych zawiasach szczękowych i to w kierunku polika. (Ściankę polika mam już zniszczoną.) Zdrowej i normalnie umiejscowionej, dopóki nie sprawiałaby problemu, nie ruszałabym. Ale….. już decyzję podjęłaś i teraz to już chyba nie ma sensu nad tym się rozwodzić.

          • Zamieszczone przez ola12
            Bolała mnie, leczenie byłoby długie, pomyślałam, że to skupisko bakterii tylko, więc postanowiłam wyrwać. Widziałam go, wg mnie nie był taki zły, żal mi się zrobiło…. Tydzień temu, nie boli już, bo u góry. Ale teraz mam wyrzuty, że głupia jestem – mogłam ją zostawić….
            Teraz na stare lata policzek mi “wpadnie” (głupie może) i nie będzie do czego kiedyś protezy przyczepić….
            Czy ja faktycznie głupia jestem?

            Ola daj spokój ;)ósemka to nie serce;) i tak już po czasie,więc zapomnij o niej:)jeśli Ci dokuczała to po co Ci ona?Zresztą ósemki zazwyczaj są paskudne i dają się we znaki:)

            • Dzięki. No właśnie tą moją mogłam uratować. Nawet nie leczeniem kanałowym. Była dziura, dość głęboka, trudny dostęp…. Ale mogłam się pomęczyć. Raz przy przeziębieniu dała mi się we znaki + argumenty ww. – i wtedy podjęłam taką decyzję… Poza tym mam cały komplet szczękowy, czyli 31 (dobrze policzyłam?), nigdy nie byłam za usuwaniem zębów, a tu taka skucha. Wiecie co, siedzę i ryczeć mi się chce. Problem sobie znalazłam, jakby innych nie było, ale nie śmiejcie się, dla mnie naprawdę to jest problem.

              • Jakieś 1,5 miesiąca temu miałam podobny dylemat do Twojego – leczyć czy usuwać. Dentysta zdecydował – leczymy. Zaczęło się od małej dziurki na zewnątrz, w środku była jednak wielka dziura, do tego ropa i szczękościsk. Wszystko szło ładnie, na dzień dobry antybiotyk, potem leczenie kanałowe, kilka razy zmieniany opatrunek, już miałam wyznaczoną wizytę na zamknięcie go, ale. Po ostatniej wymianie opatrunku ząb bolał – był tkliwy w dotyku. Lekarz przesunął wizytę na za tydzień. Nie doczekałam tygodnia – po 4 dniach ząb zaczął tak boleć, że nie byłam w stanie nic jeść. Przy każdym dotyku czułam się tak jakby mnie ktoś prądem traktował. Usiadłam na fotelu dentysty – diagnoza – znów zebrała się ropa, konieczny antybiotyk. Od wtorku mam ząb rozwiercony, otwarty, co prawda nie boli, ale nie mam żadnej pewności, że przy kolejnej wizycie nie usłyszę – sorki, ale musimy go jednak usunąć. Mój dentysta mówi, że ósemki są trudne do przewidzenia i nigdy nie ma pewności, czy da się je uratować czy nie. U mnie wszystko przebiegało ok, wręcz książkowo, a tu na koniec zonk.
                Tak więc dziś z kolei żałuję chyba, że zdecydowałam się na leczenie, bo jeden ząb pociągnął mnie tak finansowo, że aż szkoda gadać, a dużo wskazuje na to, że jednak się go pozbędę, bo nie będzie innego ratunku. A ile nerwów i stresów mnie te wizyty kosztują? Choć absolutnie nic nie boli, lekarz super miły, no ale stres jest zawsze.

                • ja mam jedną ósemkę przeleczoną kanałowo a trzy usunęłam prawie 8 lat temu, nie miałam do nih sentymentu, bolały jak diabli… żyję, w miedzy czasie usunięto mi jeszcze górną lewą piątkę, trzy zęby przeleczyłam kanałowo, jednego mi dentystka odbudowała… i żyję i nie mam wyrzutów sumienia, bo moja matka będąc w moim wieku juz miała trzecie zęby 🙂

                  nie martw się i głowa do góry 🙂

                  Pozdrówki 🙂

                  • Zamieszczone przez ola12
                    Dzięki. No właśnie tą moją mogłam uratować. Nawet nie leczeniem kanałowym. Była dziura, dość głęboka, trudny dostęp…. Ale mogłam się pomęczyć. Raz przy przeziębieniu dała mi się we znaki + argumenty ww. – i wtedy podjęłam taką decyzję… Poza tym mam cały komplet szczękowy, czyli 31 (dobrze policzyłam?), nigdy nie byłam za usuwaniem zębów, a tu taka skucha. Wiecie co, siedzę i ryczeć mi się chce. Problem sobie znalazłam, jakby innych nie było, ale nie śmiejcie się, dla mnie naprawdę to jest problem.

                    Ola, ja mam tak nedzne zeby, ze kazdy ratuje za wszelka cene. ale u Ciebie to juz po zawodach, bylo minelo i juz na to wplywu nie masz, wiec nie ma co rozpamietywac. zanim sie zestarzejesz, to beda nowe zeby w laboratoriach napewno chodowac, wiec o dziury w policzkach sie nie boj, da sie zaradzic 😉

                    • Ja już usunełam 3 i mam zamiar usunąć tą jeszcze jedną ostatnią, bo w moim przpadku to więcej szkody zrobiły niż porzytku. I pamiętam do dziś słowa chirurga, jak mi 1,5 godziny jedna ósemkę usuwał to powiedział :Po jaką cholerę takie gówno w buzi rośnie, żadnego z tego pożytku nie ma.

                      • Zamieszczone przez ola12
                        Z bólem się już uporałam, teraz czas na przemyślenia…. Może ktoś powiedzieć, kiedy wyrywa się ósemki? Moją mogłam uratować, a podjęłam taką durną decyzję….

                        Ja też usuwałam ósemkę tydzień temu.
                        Jakbym się uparła mogłabym ją ratować.
                        Ale nie czułam się z nią emocjonalnie związana 😉
                        Wolałam wyrwać niż pół roku leczyć z niewiadomo jakim skutkiem.
                        Powiedz sobie bye bye ósemko i głowa do góry 🙂

                        • Zamieszczone przez Fresz
                          Ja już usunełam 3 i mam zamiar usunąć tą jeszcze jedną ostatnią, bo w moim przpadku to więcej szkody zrobiły niż porzytku. I pamiętam do dziś słowa chirurga, jak mi 1,5 godziny jedna ósemkę usuwał to powiedział :Po jaką cholerę takie gówno w buzi rośnie, żadnego z tego pożytku nie ma.

                          Tu poglądy są różne – czasami ta nieszczęsna ósemka może posłużyć jako punkt zaczepienia dla 3 zębów i problem się pojawia jak nie ma ich do czego doczepić

                          • Zamieszczone przez tora
                            Ola, ja mam tak nedzne zeby, ze kazdy ratuje za wszelka cene. ale u Ciebie to juz po zawodach, bylo minelo i juz na to wplywu nie masz, wiec nie ma co rozpamietywac. zanim sie zestarzejesz, to beda nowe zeby w laboratoriach napewno chodowac, wiec o dziury w policzkach sie nie boj, da sie zaradzic 😉

                            Podobno już znaleźli sposób na to, by jakoś wykorzystywać zalążki ósemek, które się nie wyrżnęły i tkwią sobie w szczękach zupełnie nieświadomych tego faktu ludzi. Więc wszystko przed nami

                            • Zamieszczone przez Asik.
                              Ja też usuwałam ósemkę tydzień temu.
                              Jakbym się uparła mogłabym ją ratować.
                              Ale nie czułam się z nią emocjonalnie związana 😉
                              Wolałam wyrwać niż pół roku leczyć z niewiadomo jakim skutkiem.
                              Powiedz sobie bye bye ósemko i głowa do góry 🙂

                              Gdybym była tego świadoma 1,5 miesiąca temu dziś pewnie nie pamiętałabym już o tym, że zęba usunęłam, bo też jakoś emocjonalnie z nim związana nie jestem, a tak portfel wytrzepany, a przyszłość ósemki nieznana

                              Edit – boli usuwanie takiej prawidłowo wyrżniętej ósemki? Na co ewentualnie muszę się nastawiać w trakcie i po zabiegu?

                              • Zamieszczone przez gacka
                                Tu poglądy są różne – czasami ta nieszczęsna ósemka może posłużyć jako punkt zaczepienia dla 3 zębów i problem się pojawia jak nie ma ich do czego doczepić

                                A mu mnie wyrosły w poprzek, więc przez to miała zbyt duże napięcie mięśniowe w szczęce, do tego doszło zapalenie stawów ( przez ósemki ), a jedynki tak mnie nawalały, że tyrzymać nie mogła. Dopiero jak mi powyrywali, ulzyło mi i tak od kwietnia mam spokój, zero bóli, zębów, stawów itp.

                                • zawsze mozesz dosztukowac;)

                                  niepotrzebnie sie zadręczasz – było mineło
                                  mi wyrosły tylko 2
                                  w sensie wyrosły ale ich nie widac było
                                  jedną juz usunęłam bo mi w zuchwę wrastała
                                  drugą juz coraz częsciej czuje
                                  ale brakuje mi odwagi
                                  pozostałe 2 zęby mądrości mi nie urłosły i nie urosną bo nie ma zawiązków. (czy zawiązek?)

                                  • Zamieszczone przez Fresz
                                    A mu mnie wyrosły w poprzek, więc przez to miała zbyt duże napięcie mięśniowe w szczęce, do tego doszło zapalenie stawów ( przez ósemki ), a jedynki tak mnie nawalały, że tyrzymać nie mogła. Dopiero jak mi powyrywali, ulzyło mi i tak od kwietnia mam spokój, zero bóli, zębów, stawów itp.

                                    Aaa, jak coś jest nie tak, to wiadomo, że trzeba je usunąć, bo więcej szkód robią niż pożytku z nich. Natomiast jak są prawidłowo wyrżnięte to teorie niektórych stomatologów są takie, że czasami warto je leczyć, by na starość oprzeć na nich sztuczną szczękę

                                    • Zamieszczone przez gacka
                                      ………….że czasami warto je leczyć, by na starość oprzeć na nich sztuczną szczękę

                                      • Zamieszczone przez Fresz
                                        I pamiętam do dziś słowa chirurga, jak mi 1,5 godziny jedna ósemkę usuwał to powiedział :Po jaką cholerę takie gówno w buzi rośnie, żadnego z tego pożytku nie ma.

                                        fresz możemy sobie podac rękę,bo mi kiedy wyrywał dokładnie 1,5 godz tez musiał rzucić jakimś tekstem

                                        • Zamieszczone przez gacka
                                          Aaa, jak coś jest nie tak, to wiadomo, że trzeba je usunąć, bo więcej szkód robią niż pożytku z nich. Natomiast jak są prawidłowo wyrżnięte to teorie niektórych stomatologów są takie, że czasami warto je leczyć, by na starość oprzeć na nich sztuczną szczękę

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wyrwałam ósemkę i nie wiem czy dobrze zrobiłam

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general